Waszyngtonia(Washingtonia )

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
michal_00
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 5 sie 2022, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

To nowy nabytek. Stały w jednej donicy obok siebie. Dzisiaj je rozsadziłem. Liscie sa naprawde kiepskie i zastanawiam sie czy uciac te „najgorsze”? Odratowac raczej sie nie uda.
Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Nie wystawiaj od razu na pełne słońce zwłaszcza na zewnątrz. Po pierwsze słońce w takich warunkach, a za szybą jest o wiele silniejsze. W ciągu jednego dnia może popalić liście.
Trzymaj w środku pomieszczenia, ta palma bardzo dobrze będzie rosła w typowych warunkach domowych

Dwa, dopóki liście są zielone dalej biorą udziału w procesie fotosyntezy. Odcinasz albo żółte, albo uschnięte.

Trzy, palmy długo się regenerują. Przygotuj się nawet na kilka miesięcy, czasami krócej w zależności od kondycji danego egzemplarza, warunków uprawy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
michal_00
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 5 sie 2022, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Dziekuje za wszystkie informacje. Stoja teraz na balkonie, to fakt, ale slonce ogrzewa je tylko kilka godzin. Mialem plan zeby wstawic je za okno dopiero okolo wrzesnia/pazdziernika.

W takim razie trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i obserwowac.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Jak już pisałem, słońce na zewnątrz jest o wiele silniejsze niż w mieszkaniu, bo szyba działa jak filtr, który zatrzymuje część promieni UV. Kilka godzin to wystarczy żeby popalić liście. Oczywiście nie musi to być stały okres, może to się zdarzyć w kolejnych dniach.
Każda roślina, która może rosnąć na pełnym słońcu potrzebuje wstępnej przynajmniej około dwutygodniowej aklimatyzacji kiedy stopniowo przyzwyczajasz do promieni słonecznych.
Jednak powtórzę, te palmy bardzo dobrze będą rosnąć w mieszkaniu. Nie ma zupełnie potrzeby cudować z wystawianiem na zewnątrz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
michal_00
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 5 sie 2022, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Ok, wstawię rosliny do mieszkania, na poludniowa strone.

Masz wiedzę dlaczego jeden wachlarz az tak mocno opada, z kolei inny ma sie bardzo dobrze? To moze byc efekt ich dlugiego wzrostu w „trojke” w jednej donicy i wlasnie tej walki o skladniki odzywcze?


Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Taki urok.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maciek_maku
100p
100p
Posty: 117
Od: 24 sie 2009, o 16:05
Lokalizacja: Polska

Re: Identyfikacja chorób/szkodników roślin w ogrodzie.

Post »

Witam wszystkich
Nie wiedziałem gdzie wrzucić ten temat, nie chciałem zakładać nowego wątku wiec dodaje go tutaj.
Otóż mam problem z moimi, już dość dużymi sadzonkami palm Washingtonii nitkowatej (w 2019 wrzucałem na tym forum kiełkujące nasiona). Palmy uprawiałem w wysokich doniczkach (takie przeznaczone do róż bodajże), w sezonie 2022 trzymałem je na ogrodzie w prostym tunelu foliowym.
Niestety, naj prawdopodobniej przetrzymałem je tam zbyt długo bo aż do listopada (byłem chory i nie mogłem wstać z łóżka i był taki moment z piątku na sobote że przyszedł mróż - 7 stopni w nocy i prawdopodobnie wtedy nastąpiło porażenie).
Na nastepny dzień udało mi się z pomocą wnieść z powrotem do domu, ale niestety zauważyłem że zostały prawdopodobnie porażone przez grzyby Fusarium.
Wiekszość liści musiałem usunąć.
Podłoże podlewałem 0,25 % roztw Magnicur Energy oraz 0,1 Fumigatu (tebukonazol), 2 razy opryskiwałem 0,6 % Fumigatu z dodatkiem mydła ogrodniczego ale widzę że na niektórych liściach problem postępuje.
Poniżej przedstawiam zdjęcia do oceny:

Obrazek

Obrazek
Tutaj widać pierścień odcinający, liść traci odporność mechaniczną


Obrazek
Obrazek
Chore liście (brązowieją od końcówek, zazwyczaj po jednej stronie liścia)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Poobcinane chore liście, w niektórych została tylko mała kępka na szczycie


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Z tych pacjentów już chyba nic nie będzie :( :(



Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozostałe egzemplarze również z objawami ale nieco mniejszymi.

Nie wiem czym mógłbym jeszcze je ratować, innych fungicydów nie mam (Topsin został wycofany). Chyba poczekam do ciepłej wiosny i zobaczę, to co odżyje to zostawię a to co padnie całkiem to po prostu wyrzucę albo spale. Szkoda mi tego trochę bo nie mam już w sumie gdzie tego trzymać, mam je już z 3 lata (chciałem je pierwotnie przezimować jakoś w tunelu).
Macie może jakieś pomysły?

Dzięki z góry.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Tutaj niewiele można dodać.

Przemarznięta palma, to przemarznięta roślina i często tego nie przeżyje. Plusem w jej przypadku, pomijając dużo niższe temperatury od granicznych wartości dla danego gatunku palmy, jest to że zwykle stożek wzrostu ma duże szanse przeżycia.
Z palmami jest ten problem, że bardzo długo i trudno się regenerują. Zasadą jednak, że powinno się usunąć całe chore liście z podejrzeniem infekcji grzybowej jeśli postępuje ona po powierzchni blaszki liściowej.
Pozostaje tylko liczyć, że infekcji nie ma w stożku wzrostu. Jednak lanie co rusz chemii może odnieść odwrotny skutek. Tutaj należy uważać z podlewaniem, bo jest ryzyko popalenia korzeni. Dobrze jest tutaj używać o mniejszym stężeniu niż do oprysku.
Po odcięciu chorych liści spróbuj jeszcze raz ze Scorpionem 325sc i daj na ciepły słoneczny parapet. Wcześniej jeszcze radzę zajrzeć do korzeni, w jakim one są stanie.
Na cuda raczej nie licz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maciek_maku
100p
100p
Posty: 117
Od: 24 sie 2009, o 16:05
Lokalizacja: Polska

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Cześć wszystkim
Odnośnie tych moich egzemplarzy, niestety problem cały czas postępuje, już w sumie 3 tygodnie już zaprzestałem podlewania, z 7-8 egzemplarzy już wyrzuciłem bo cała łodyga przy ziemi już była zgnita w środku (przeciąłem ją na pół i rzeczywiście wszystkie naczynia przewodzące były brązowe i wodniste).
Wygląda to niestety na fuzaryjna zgorzel podstawy i obcinanie liści chorych raczej nic nie dało bo patogen jest w naczyniach przewodzących.
Obejrzałem korzenie które wychodziły przez otwory drenażowe i rzeczywiście większość była czarna, prawdopodobnie stamtąd zaczęła się infekcja, korzenie musiałby stać w wodzie.
Wybiorę ewentualnie najsilniejsze okazy i przesadze je jak będzie cieplej ewentualnie kupię nowe nasiona, ratować już się raczej nie da.

W każdym bądź razie Wesołych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych życzę 🐣🐇🌴
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Następnym razem radzę trzymać doniczki oddzielnie, bo jest duże prawdopodobieństwo, że ta infekcja rozniosła się na tyle egzemplarzy przez trzymanie tych roślin w jednej dużej tacce. Oczywiście pomijam już fakt samego przemarznięcia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maciek_maku
100p
100p
Posty: 117
Od: 24 sie 2009, o 16:05
Lokalizacja: Polska

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

To też był błąd z mojej strony, chciałem zaoszczędzić miejsca, po prostu za dużo tego miałem i w sumie nie pomyślałem że nie mam gdzie tego trzymać, eh trudno. Czy skorpionem mogę podlać bryłę korzeniową tych egzemplarzy które jeszcze najlepiej się trzymają czy tylko oprysk tym preparatem ewentualnie wchodzi w grę?
Norbert-jakie polecasz strony gdzie kupię świeże nasiona palm w przystępnych cenach i gdzie jest bardzo duża kiełkowalność?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18600
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Możesz próbować podlać/oprysk jako coś w stylu ostatnia szansa, w obecnej sytuacji nic innego nie pozostaje.
Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, to nie pomogę. Może raz czy dwa zamawiałem nasiona, ale to było dawno temu i nie pamiętam już skąd.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
maciek_maku
100p
100p
Posty: 117
Od: 24 sie 2009, o 16:05
Lokalizacja: Polska

Re: Waszyngtonia(Washingtonia )

Post »

Po świętach wszystkie egzemplarze Washington wyniosłem do tunelu foliowego na ogrodzie bo po prostu już nie mogłem na nie patrzeć jak bardzo są marne, podlałem jeszcze skorpionem + oprysk w tamtym tygodniu w środę i dzisiaj oprysk ostatniej szansy też skorpionem, ale marnie to wygląda.

Największe dolne liście są obwisłe, tylko z niektórych egzemplarzy wyrasta nowy liść ale bardzo wolno, praktycznie nie ma egzemplarza który by nie miał plam.

Szykuję się do tego że niebawem będę musiał chyba je wszystkie wyrzucić na kompost bo będę pikował pomidory do tunelu niebawem i nie chce żeby zostały zainfekowane.
Niebawem wrzucę fotkę to ocenicie.

P.s mam jeszcze siewki daktylowca kanaryjskiego, draceny smoczej i karlatki i zastanawiam się w sumie co z nimi zrobić.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”