Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Reaktor na prywatnej działce? No problem, strefa ochronna, wszystkie uzgodnienia bezpieczeństwa, odszkodowanie za utraconą wartość terenów dookoła i ruszaj z budową :)
Zaraz, zaraz, a za utracone walory estetyczne, śpiew ptaków bo sąsiad wyciął drzewo też dostanę odszkodowanie? Moje tereny też straciły na wartości, bo sąsiedzi wycieli drzewa i nie mam już cienia, szumu drzew ani śpiewu ptaków. Naprawdę mogę? :D

Zaskakujące - jak w jednych tematach jesteśmy za regulacją, ograniczeniami u sąsiadów a w innych żądamy totalnej wolności. W jednej sytuacji widzimy zagrożenie, drugiej nie dostrzegamy - ale to przecież nie oznacza że to zagrożenie jest lub go nie ma !!!! Tworzą nam ostre podziały na lepszy i gorszy sort. Odrzucamy racje innych - np. w przypadku drzew. Skąd to się bierze takie wybiórcze traktowanie tematów?
Hosta, w Norwegii lasy i jeziora w większości (jeśli nie wszystkie) są prywatne. W Szwecji AFAIK też. Ani jeden raz nie spotkałem tam płotu który by bronił dostępu do linii brzegowej czy opłat za kąpiel. U nas prawo gwarantuje dostęp do linii brzegowej, ale ogrodzenia do wody są nieomal wszędzie.
Hm, na mazurach jest plaga, ale tam wszędzie grodzą miastowe co wykupili działki..... Objeżdżając chłopskie zagrody -to jednak wciąż najczęściej otwarte przestrzeni i płotów brak - nawet jak ma psa, który potem śpi na ulicy, gania rowerzystów a w nocy kłusuje w lesie.... Mentalność ludzi ma ogromne znaczenie. W takiej Norwegii jednak jest 4x mniej ludzi niż w Polsce, to nie ma takich samych potrzeb. Jak widzisz, czasem musi być prawo, a czasem problemu nie ma i nie ma potrzeby regulacji. Odrębną kwestią jest "wykonalność" zapisów i egzekucja tychże. Jak widać, jedne idzie łatwiej egzekwować a w stosunku do innych jest opór - choć przepis istnieje. Ale jedno jest zagrożone karami, a w innym jest tylko zakaz... bez większych kosnekwencji....
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Hosta pisze:
Zaraz, zaraz, a za utracone walory estetyczne, śpiew ptaków bo sąsiad wyciął drzewo też dostanę odszkodowanie? Moje tereny też straciły na wartości, bo sąsiedzi wycieli drzewa i nie mam już cienia, szumu drzew ani śpiewu ptaków. Naprawdę mogę? :D
Możesz iść do sądu. IMHO rozsądny sędzia powie że póki drzewa sąsiada rosły to miałeś zyski. Trawnik czy kostka u sąsiada nie wpływa realnie na wartość Twojej ziemi. Chyba że kupcom wciskałeś że "to park, można tam psy wyprowadzać i dzieci się będą bawić, dlatego wyższa cena". Poważnie, przy ul Gdańskiej w Krakowie była działka którą okoliczni mieszkańcy i deweloperzy tak opisywali. Jak powstał tam kolejny blok (wycięto trochę akacji, trochę innych drzew - moim zdaniem za dużo i mówiłem o tym inwestorowi bo u niego pracowałem, ale zgodę dostali to wycięli) to był płacz, straż miejska, jakieś ekocosie itd. Na swoim terenie wolą mieć miejsca parkingowe :)
Inna kwestia to właśnie uciążliwy zakład, elektrownia atomowa (głównie przez strach ludzi) itd. Jak posadzę las powiedzimy z 3 stron Twojej małej działki (powiedzmy że kupiłeś 5a pod dom) i w efekcie masz wyłącznie cień to zwiększyłem czy zmniejszyłem wartość Twojej działki ? A jeśli zacienię za pomocą bloków mieszkalnych ?
Hm, na mazurach jest plaga, ale tam wszędzie grodzą miastowe co wykupili działki..... Objeżdżając chłopskie zagrody -to jednak wciąż najczęściej otwarte przestrzeni i płotów brak - nawet jak ma psa, który potem śpi na ulicy, gania rowerzystów a w nocy kłusuje w lesie.... Mentalność ludzi ma ogromne znaczenie. W takiej Norwegii jednak jest 4x mniej ludzi niż w Polsce, to nie ma takich samych potrzeb.
No widzisz, a w takiej Francji to mają płoty, żywopłoty i bardzo często jeszcze mury. A pod ruskim zaborem nie byli (może dlatego tak kochają socjalizm :-/ ). Z ciekawostek, w stolicy francuskich orzechów włoskich czyli w okolicach Grenoble, plantacji orzechów strzegą kamery - kilometry drogi obstawione kamerami.
Miejscowi niestety też grodzą, bo kary za to żadnej niema. A urzędnicy powiadomieni mówią "janicniemogę" - sporo informacji w necie/prasie od żeglarzy i wędkarzy.
W Norwegii to nie jest kwestia potrzeb, tylko kwestia podejścia.
Popatrz na jeziora, u nas państwowe, ma być dzierżawione i dzierżawca ma naukowy operat który zatwierdzają specjaliści (często ci sami co go pisali) i wg papierów w wodzie jest bardzo dobra równowaga przyrodnicza i populacje ryb jak w książce. A w jeziorze studnia.
A oni mają właściciela, który może w każdej chwili rzucać siaty i wyławiać jezioro do spodu i mają w wodzie ryby.
W praktyce coraz więcej Polaków jedzie na ryby do Szwecji czy Norwegii, kupuje licencje żeby łowić w prywatnych wodach. Bo tam właściciel dba, bo wie że jak wyłowi to później będzie długo czekać aż będą pieniądze. Jak zatrudnia naukowca to nie po to by urzędnik mu coś zatwierdził, tylko żeby było lepiej.
Tak samo może być u nas z drzewami, tylko potrzebny czas i pozwolenie by ludzie mogli sami sobie ścielić. A rozwinięcie takiej odpowiedzialności będzie korzystniejsze niż ocalenie kilkuset hektarów drzew.
Swoją drogą może dzięki tej wycince na prywatnych gruntach, więcej ludzi będzie chciało by ich miasto/wieś na terenach wspólnych sadziło drzewa ?
monsheutos
100p
100p
Posty: 150
Od: 21 kwie 2012, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Ja o prawach dzieci,ty o Chinach,ja o drzewach 100+,ty o sośnie lat 50.
Piszesz o dzierżawcach jezior są też dzierżawcy rzek np.Regalica.Studnie robią w imię zysku taki to dobry ten kapitalizm.Drugą stroną są wody PZW gdzie ludzka metalność robi podobne spustoszenie argumentując "opłaciłem kartę to musi mi się zwrócić"całe szczęście jest też coraz więcej ludzi uznających zasadę NO KILL nazywanych przez tych "mięsiarzy" "ekocosie" itp. Taka to Polska mętalność pojechać nad wodę nachapać siatę ryb i zadowolony a i jeszcze zostawić trochę pamiątek po sobie w postaci śmieci.Popytaj jak lubią Polskich wędkarzy na świecie w Anglii,Holandii czy na Węgrzech.Na prywatnych jeziorach o charakterze NO KILL na Węgrzech wynosili cichaczem karpie +20kg,efekt,Polaków już tam nie wpuszczają.Można jeszcze dużo napisać o przestrzeganiu wymiarów i okresów ochronnych,każdy szanujący się wędkarz wie jaką wartość dla środowiska ma szczupak 100cm i jak cenny jest w tym ekosystemie tak jak z drzewem +100lat każdy miłośnik przyrody wie jak cenny jest dla przyrody.Głupimi przepisami i mentalnością doprowadzono do tego
że dużych okazów ryb zostało już bardzo mało a większość okręgów PZW wprowadza obok wymiaru dolnego wymiar górny.Mimo że jesteśmy w UE i chcemy należeć do krajów Europy zachodniej to mentalnie w wielu dziedzinach do tego nie dorośliśmy a już na pewno nie w ekologii.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

newrom pisze: Możesz iść do sądu. IMHO rozsądny sędzia powie że póki drzewa sąsiada rosły to miałeś zyski.
Właśnie, rozsądny, a może nie? Dlaczego zakładać z góry wynik? Sędzią decyduje, prawda? Ten dostanie bo go lubię,a ten nie. Można? Można, gdy nie ma określonych regulacji a są potrzeby oceny.
A jeśli zacienię za pomocą bloków mieszkalnych ?
A chcesz by Ci tak zrobili? Od tego sa właśnie przepisy, byśmy wiedzieli w jakich odległościach mogli budować, jakie wartości musimy akceptować. Jeśli pozostawić to indywidualnej ocenie będzie bałagan, tak jak dzisiaj zrobił się z drzewami.
Hm, na mazurach jest plaga, ale tam wszędzie grodzą miastowe co wykupili działki..... Objeżdżając chłopskie zagrody -to jednak wciąż najczęściej otwarte przestrzeni i płotów brak - nawet jak ma psa, który potem śpi na ulicy, gania rowerzystów a w nocy kłusuje w lesie.... Mentalność ludzi ma ogromne znaczenie. W takiej Norwegii jednak jest 4x mniej ludzi niż w Polsce, to nie ma takich samych potrzeb.
Tak samo może być u nas z drzewami, tylko potrzebny czas i pozwolenie by ludzie mogli sami sobie ścielić. A rozwinięcie takiej odpowiedzialności będzie korzystniejsze niż ocalenie kilkuset hektarów drzew.
Kierunek był dobry, ale tego czasu nie dano. Najpierw zerwano łancuch, a potem powiedziano że będą jednak zmieniać..... - to i często pazerne i głupie wariactwo jest.
Swoją drogą może dzięki tej wycince na prywatnych gruntach, więcej ludzi będzie chciało by ich miasto/wieś na terenach wspólnych sadziło drzewa ?
I znów rozdwojenie jaźni? Najpierw pozbywamy się terenów wspólnych na rzecz prywatnych, a potem wszystko chcemy upchnąc na 1m2 ? I najlepiej by jeszcze ktoś dopłacił - a my nie szanujemy tych pieniędzy.
W Norwegii ryba jest jeszcze - bo ich samych jest 4x mniej, jako naród morski nie koniecznie lubią rybę słodkowodna, gdy mają morskie, więc z tym dbaniem bym nie przesadzał - po prostu mają jeszcze warunki i nie przetrzebione zasoby....

A Polak jak na razie, zawsze lepiej wie niż naukowiec. I dzisiaj mimo że z założenia ma być ocena - to robią kurs dla papierka (bo to potrzebne) a nie dla umiejętności. A tolerujemy bylejakość i brak wykształcenia.
Kierunek był dobry, ale nie potrzebnie gwałtownie tak uwolnili możliwość, bez przemyślenie konsekwencji ( to widać po konstrukcji przepisów ile mają słabych punktow). A co do urzędników i janicniemogę. Taka konstrukcja przepisu - jest zakaz a nie ma konsekwencji. No i co zrobi urzędnik? Jak wydaje decyzję to zabrania - bo musi. A brakuje narzędzi do egzekucji, takich od których już nie da się odwoływać kilka lat.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

monsheutos pisze:Ja o prawach dzieci,ty o Chinach,ja o drzewach 100+,ty o sośnie lat 50.
Te dzieci wylewasz z kąpielą oddając wszystkie decyzje urzędnikom i wierząc że będą wiedzieć i zadbają lepiej niż właściciel.
Piszesz o dzierżawcach jezior są też dzierżawcy rzek np.Regalica.Studnie robią w imię zysku taki to dobry ten kapitalizm.
Robią to zgodnie z operatami, pod nadzorem naukowców z IRŚ, z błogosławieństwem urzędników. Czemu więc uważasz że jest źle? A jeśli jest źle to czemu tam nadzór urzędnika się nie sprawdza, a wierzysz że się sprawdzi przy drzewach?
Drugą stroną są wody PZW gdzie ludzka metalność robi podobne spustoszenie argumentując "opłaciłem kartę to musi mi się zwrócić"
PZW to taki sam dzierżawca jak każdy inny, tylko o zasadach decydują członkowie. Oczywiście też są pod nadzorem urzędniczo-naukowym. Jesteś członkiem ? No to Twoja wina że tak jest. Ja się już dawno wypisałem, teraz najwyżej płacę za prawo do łowienia na wodach dzierżawionych przez PZW. Płacę wielokrotnie więcej, bo nie chcę popierać tego co się dzieje w tym związku.
całe szczęście jest też coraz więcej ludzi uznających zasadę NO KILL nazywanych przez tych "mięsiarzy" "ekocosie" itp. Taka to Polska mętalność pojechać nad wodę nachapać siatę ryb i zadowolony a i jeszcze zostawić trochę pamiątek po sobie w postaci śmieci
Ekocoś to Ci powie że łowienie ryb to barbarzyństwo, a bestialstwem jest łowienie ich wyłącznie dla przyjemności, czyli zahaczyć, wywlec, pomacać, zrobić fotę żeby się pochwalić kumplom i wyrzucić do wody narażając na stres, cierpienie i śmierć.
We Wrocławiu chłopaki przepchnęli zmiany w regulaminie i stworzono odcinek no-kill, urzędnik klepnął że na tym odcinku bodaj w dwa dni w tygodniu będzie można zabierać ryby.
Popytaj jak lubią Polskich wędkarzy na świecie w Anglii,Holandii czy na Węgrzech.
W Anglii byłem traktowany bardzo dobrze, mowa o wodach królowej. Na prywatne wody ciężko się dostać, bez względu na narodowość.
w Holandii i na Węgrzech nie miałem okazji wędkować.
Na prywatnych jeziorach o charakterze NO KILL na Węgrzech wynosili cichaczem karpie +20kg,efekt,Polaków już tam nie wpuszczają.
Właściciel sobie poradził i chroni łowisko, a nie patrzy tylko na kasę za pozwolenia ? Czyli ten kapitalizm może mieć ludzką twarz?
Głupimi przepisami i mentalnością doprowadzono do tego że dużych okazów ryb zostało już bardzo mało a większość okręgów PZW wprowadza obok wymiaru dolnego wymiar górny.
Dobry pomysł, tylko na razie należałoby wprowadzić ZAKAZ ZABIERANIA JAKICHKOLWIEK ryb na 3-5 lat. Żeby nie było to sam czasami zabieram złowione ryby i je zjadamy.
A co z matecznikami ? A co z prawdziwą ochroną wód które dzierżawią ? Ile razy miałeś kontrolę ? jak powyżej 5x w życiu i łowisz poza łowiskami prestiżowymi dla okręgu to jesteś grubo powyżej średniej. Przepisy sobie, a życie sobie. Do tego jeszcze wpuszczanie karpi do naszych wód... za to PZW już dawno powinien stracić prawo do dzierżawy (to jak wypuszczanie szopów, świń czy norek do lasu żeby mieć na co polować....). Ciekawe czy Węgrzy by sobie poradzili.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Hosta pisze: A chcesz by Ci tak zrobili? Od tego sa właśnie przepisy, byśmy wiedzieli w jakich odległościach mogli budować, jakie wartości musimy akceptować. Jeśli pozostawić to indywidualnej ocenie będzie bałagan, tak jak dzisiaj zrobił się z drzewami.
Pytanie było proste, czy zacienienie za pomocą drzew jest inne niż zacienienie blokiem ?
Cień to cień, ptaszki mogą się gnieździć w gałęziach i załomach murów.
Niech będzie przepis że cień drzewa nie może zacieniać ziemi sąsiada, jak to ma miejsce w budownictwie. Ale jak ktoś chce na własnej ziemi zrobić "bałagan" czyli posprzątać co mu przeszkadza, to przepisy są zbędne (pomijamy pomniki itp).
Obecnie przepisy dają przecież lokalnym społecznościom prawo do ochrony wybranych drzew, gdyby to prawo wprowadzono z odpowiednim vacatio legis może coś z drzew by uratowano. Jednak stawiam dolary przeciw orzechom, że byłoby jak z planami zagospodarowania przestrzennego, niby można tym wpływać i rozsądne by było je mieć. No ale urzędy (urzędnicy i wybrańcy) nadal ich nie stworzyły dla większości terenów kraju. Czyli nic by to nie zmieniło.
Kierunek był dobry, ale tego czasu nie dano. Najpierw zerwano łancuch, a potem powiedziano że będą jednak zmieniać..... - to i często pazerne i głupie wariactwo jest.
Już pisałem, ta ustawa moim zdaniem została kupiona. Tylko skoro już wycięto co mieli wyciąć to zmiana i utrudnianie ludziom życia jest bez sensu. A może nie ? Może warto sprzedać ją jeszcze raz?! :)
I znów rozdwojenie jaźni? Najpierw pozbywamy się terenów wspólnych na rzecz prywatnych, a potem wszystko chcemy upchnąc na 1m2 ? I najlepiej by jeszcze ktoś dopłacił - a my nie szanujemy tych pieniędzy.
Jakie rozdwojenie jaźni ? A gdzie ja pisałem żeby pozbywać się terenów wspólnych ? Jestem przeciwny by terenem wspólnym prawem silniejszego stawała się własność prywatna. Chcesz żebym nie wyciął drzew które Tobie się podają, a mnie przeszkadzają (inaczej bym nie wycinał)? To złóż ofertę, zapłacę/ zgrabię liście / pozwę parkować samochód na moim podjeździe itd. Dogadaj się.
Ty jednak opowiadasz się za tym żebym swojego drzewa nie ruszył, bo Tobie ono pasuje.
W Norwegii ryba jest jeszcze - bo ich samych jest 4x mniej, jako naród morski nie koniecznie lubią rybę słodkowodna, gdy mają morskie, więc z tym dbaniem bym nie przesadzał - po prostu mają jeszcze warunki i nie przetrzebione zasoby....
A jednak dbają o swoje, o morskie też dbają. Kilka lat temu wprowadzono np że nie wolno wywieźć z Norwegii więcej niż 70kg filetów dla głowę. Podobno Niemcy wywozili wielokrotnie więcej i zrobili sobie z tego niezły biznes.
A Polak jak na razie, zawsze lepiej wie niż naukowiec.
Może i tak, ale w polskich wodach robi się jak naukowiec z urzędnikiem pozwolą, pewnie dlatego takie tłumy z całego świata zjeżdżają do nas na ryby :-D
monsheutos
100p
100p
Posty: 150
Od: 21 kwie 2012, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Ja o prawach ty o urzędnikach,zapominasz chyba że masz prawo zaskarżyć każdą jego decyzję-sąd.
Mimo panującego prawa i urzędników każdy rodzic jest właścicielem swoich pociech ale czy każdy umie o nie należycie zadbać,widać że nie.
Owszem PZW to "beton"ale czy to zarząd wykłusował ryby,NIE,tylko członkowie często przy zakazie,okres ochronny,wymiar,odległość od śluzy itd.Widać jaka jest mentalność narodu.I jeżeli wydaje się Tobie że tylko własność prywatna może to zmienić to jesteś naiwny.Znam właścicieli prywatnych stawów hodowlanych,wiesz jaki mają problem,kłusownicy.Podałem ci przykład Węgier,ale ty nie zrozumiałeś,on sobie poradził bo to daleko a wiesz jak by to wyglądało w Polsce,przyszli by w nocy i dalej by kłusowali jak by ich pogonił to wrzucili by szare mydło i nikt przez miesiąc by nic nie łowił albo jakąś inną chemię i nie było by już co łowić bo taką mamy mentalność.Sprzedać w prywatne ręce to żadne wyjście kto da ci gwarancje że ktoś tego jeziora,rzeki,lasu nie ogrodzi i postawi takie piękne tabliczki,zakaz-biwakowania,kąpania,połowu ryb,zbierania grzybów i pozostanie tylko Szwecja.Piszesz że byłeś dobrze traktowany w Anglii,możliwe,ale piszą o nas tak http://www.zpw.pl/Polacy-w-anglii-kradna-ryby/
Piszesz o zarybianiu karpiem przez PZW,ja łowię ponad 25lat na rzece Odra"dzika woda"nie jakaś tam komercjia na której ty łowisz,ryby tu jeszcze są jak ktoś wie gdzie,kiedy i na co,karpie też i to spore ale PZW ich tu nie wpuściła tylko powódź a są to karpie z Czech i co ma do tego PZW?Tak jak ta ustawa o drzewach miała ułatwić pozbycie się suchego,chorego,krzywego drzewa itd. a wyszedł z tego jakiś narodowy biznes,wyciąć,sprzedać,kasa,opał,kasa.
Dziś pojechałem nad rzekę,1.5km i ;:14 10% drzewostanu już nie ma,mimo że to tereny rolnicze a rolnik to działalność gospodarcza i trzeba mieć zezwolenie,tną,mimo że okres lęgowy,po drodze(1.5km)dwóch pilarzy,tną,kasa,drzewo,kasa,opał,kasa.
Obawiam się że będzie jak zawsze "mądry Polak po szkodzie"
DecoY
100p
100p
Posty: 185
Od: 18 sie 2014, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

LaViol pisze:
DecoY pisze:Nie wiem co to cywilizacja zachodnia, ale łacińską to coś kojarzę. To co teraz mamy w europie, to nie jest cywilizacja łacińska, tylko rewolucja komunistyczna. Jeżeli ktoś tego nie odróżnia, to trudno, ale mówienie że upada coś czego nie ma jest trochę dziwne.
No cóż, jeśli nie znasz synonimów to odsyłam choćby tu https://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizac ... i%C5%84ska
Ponieważ nie żyjemy w czasach barbarzyńskich to jednak Cywilizacja Zachodnia istnieje - ile by jej zarzutów nie stawiać to jednak jeszcze jest.
Jesteś tak zafiksowany na socjalizmie, że tracisz ogląd na całość - widzisz drzewo, tracisz z widoku cały las. Na tym kończę, bo jak poprzednicy zauważyli, nie ma sensu.
Podgląd na całość tracą osoby które np: mówią że są patriotami, a potem wspierają 500+. Po drugie link który wkleiłaś, podaje wyraźnie : Cywilizacja łacińska (także cywilizacja zachodnia[1], a w jedynce mamy: Władysław, Brzuzy. W obronie cywilizacji łacińskiej (zachodniej). Studia Ełckie, 2015, 17.2: 149-157.[1]. Poza tym "synonim" jest równoznaczny znaczeniowo, natomiast określenie "zachodnia" donosi się do położenia geograficznego. Tak więc "zachodnia dla nas to powiedzmy Niemcy Francja IT, dla nich USA, a dla USA ? Rosja ?. Natomiast określenie "łacińska" nie odnosi się do położenia geograficznego, tylko pojęciowego, jest ścisłe.

Męczy mnie już wysłuchiwanie tych bzdurek, że jak kilku chłopów wytnie parę drzew to będzie pustynia, tragedia i malaria, a poza tym sezon się zaczyna i jest co robić. :D .

Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Zajmują one 29,4 proc. terytorium kraju, rosną na obszarze 9,1 mln ha. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego prawie 7,6 mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.

Czytamy dalej: W Polsce lasów wciąż przybywa. Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,4 proc. obecnie. [obecnie czyli: 14.07.2016]

źródło: http://www.lasy.gov.pl/nasze-lasy/polskie-lasy
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
monsheutos
100p
100p
Posty: 150
Od: 21 kwie 2012, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Pan dyrektor LP swoje a rzeczywistość swoje
Na podstawie analiz zdjęć satelitarnych naukowcy z Uniwersytetu w Maryland pokazują co się dzieje - również - w polskich lasach. LP dba tylko o swój wizerunek za nic mając stan faktyczny ... Dla nich wylesione od 10-15 lat obszary - to nadal lasy .... Co roku ubywają setki hektarów z obszarów produkcyjnych LP ale to w ewidencji to nadal "obszary leśne".
Ciekawie wypada też ocena NIK dla LP
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik- ... owych.html
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik- ... stach.html
DecoY
100p
100p
Posty: 185
Od: 18 sie 2014, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Sugerujesz że władza kłamie ?.
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
monsheutos
100p
100p
Posty: 150
Od: 21 kwie 2012, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

Chyba powinnaś o tym wiedzieć,z ciekawości przeglądnąłem Twoje posty,prawdziwa z Ciebie alfa i omega,piszesz na tym forum na tak ciekawe tematy jak smoleńsk,500+,gender itd.a Twoje posty związane z ogrodnictwem można policzyć na palcach jednej ręki a wiesz dlaczego,bo jak sama piszesz jesteś "ultrapoczatkującym ogrodnikiem"i ty masz czelność wypowiadać się na temat 100letnich drzew.Jesteś specjalistką od prawa własności ale swoje włości nabyłaś kiedy 3-4lata temu? A Twój problem polega na tym że kupiłaś ogród po takim samym "ultrapoczatkującym ogrodniku" i stara ustawa przeszkadzała Tobie na modernizację.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

monsheutos pisze: Owszem PZW to "beton"ale czy to zarząd wykłusował ryby,NIE,tylko członkowie często przy zakazie,okres ochronny,wymiar,odległość od śluzy itd.Widać jaka jest mentalność narodu.
Zarząd nic nie robi by złodziei gonić, taka jest smutna prawda. Problem szerszy jest taki że zarząd wprowadza w regulaminie połowów takie limity że jakby każdy zabrał tylko to co mu wg przepisów wolno to byś rybę w tesco oglądał ;)
Trochę przejaskrawiając, mogę napisać że Stalin też osobiście nie zabijał.
I jeżeli wydaje się Tobie że tylko własność prywatna może to zmienić to jesteś naiwny.Znam właścicieli prywatnych stawów hodowlanych,wiesz jaki mają problem,kłusownicy.Podałem ci przykład Węgier,ale ty nie zrozumiałeś,on sobie poradził bo to daleko a wiesz jak by to wyglądało w Polsce,przyszli by w nocy
Wg Ciebie na Węgrzech niema złodziei ? :) W Polsce dwie rzeki, Raba i Wisła (oczywiście nie całe) są w dzierżawie u kapitalistów i użytkowane wyłącznie wędkarsko. Licencja kosztuje (ale nie tak dużo jak na chyba jedynym chronionym łowisku PZW - górnym Sanie). Obydwaj narzekają na kłusowników, ale przynajmniej Jeleński całkiem nieźle sobie z nimi poradził oswajając ich jak sam pisze (do znalezienia w necie). W tym momencie nad Rabą oczywiście są złodzieje, ale jest dużo lepiej niż nad innymi rzekami.
Złodzieje są wszędzie, taki świat. Jednak łowiska Panów Wilka i Jeleńskiego są zdecydowanie rybniejsze niż analogiczne wody dzierżawcy "społecznego" (PZW). Mnie to wygląda że prywaciarze lepiej dbają, zapewne dlatego że więcej wysiłku w to wkładają.
Sprzedać w prywatne ręce to żadne wyjście kto da ci gwarancje że ktoś tego jeziora,rzeki,lasu nie ogrodzi i postawi takie piękne tabliczki,zakaz-biwakowania,kąpania,połowu ryb,zbierania grzybów i pozostanie tylko Szwecja.Piszesz że byłeś dobrze traktowany w Anglii,możliwe,ale piszą o nas tak http://www.zpw.pl/Polacy-w-anglii-kradna-ryby/
To było 10 lat temu, ludzie pojechali wierząc że wystarczy tam pojechać i zaraz robota będzie, wzięli bo parę funtów i cała masa ludzi miała wtedy kłopoty by mieć co do gara wsadzić. Kradli, to fakt. Problem dotyczył nie tylko Polaków, ale i innych imigrantów z państw socjalistycznych.
Gwarancje że będziesz za darmo mógł korzystać z cudzego dobra? Chciałbyś żeby każdy mógł wejść do Ciebie do szkółki i zabrać co mu się spodoba ? NIE NAMAWIAM ŻEBY WSZYSTKO SPRZEDAĆ, tylko żeby być konsekwentnym. Jak państwo sprzedało to powinno tracić kontrolę, a nie zjada ciastko i ma ciastko.
Piszesz o zarybianiu karpiem przez PZW,ja łowię ponad 25lat na rzece Odra"dzika woda"nie jakaś tam komercjia na której ty łowisz
Kolego, Odra to dzika była nim jej Niemcy nie uregulowali. Ja łowię w różnych wodach, np bardzo lubię Wisłę, Rabę, Dunajec ale też Bóbr albo podkrakowskie żwirownie - wody użytkowane przez PZW, MZW, prywatnych właścicieli, stowarzyszenia itd. Jako że nie jestem członkiem, dniówka to koszt kilkudziesięciu złotych (zależnie od okręgu 25-60/dzień). Oczywiście można taniej, zostać członkiem za 70zł, mieć dniówkę za 1zł i firmować to co się w tym związku dzieje.
,ryby tu jeszcze są jak ktoś wie gdzie,kiedy i na co,karpie też i to spore ale PZW ich tu nie wpuściła tylko powódź a są to karpie z Czech i co ma do tego PZW?
Jakiś czas temu wprowadzono zakaz zarybiania rybami obcymi obwodów dzierżawionych od RZGW. Te karpie które łowisz równie dobrze mogły być z zarybień PZW bo wcześniej pchano go do każdej wody. Niestety zakaz nie dotyczy wód które nie są w gestii RZGW (czyli generalnie wód stojących), chociaż pamiętam że kilka lat temu była mała aferka jak naukowcy napisali kwit dla któregoś z okręgów że karp to ryba krajowa, bo żyje tu już kilkaset lat (pomijając że żyje, ale w stawach) i okręg chciał/zarybiał nim jakąś rzekę.
W okręgu krakowskim robi się zarybienia "karpiem handlowym", to takie cudo że wpuszczają ryby do żwirowni, żeby je wędkarze mogli złowić. Zwykłe ryby hodowlane, w rozmiarze który pozwala je legalnie zabrać. Robią się łowy jak polowanie na bażanty z ministrem Szyszko.
Tak jak ta ustawa o drzewach miała ułatwić pozbycie się suchego,chorego,krzywego drzewa itd.
Skąd pomysł że ustawa miała dotyczyć tylko takich drzew ?
Dziś pojechałem nad rzekę,1.5km i ;:14 10% drzewostanu już nie ma,mimo że to tereny rolnicze a rolnik to działalność gospodarcza i trzeba mieć zezwolenie,tną,mimo że okres lęgowy,po drodze(1.5km)dwóch pilarzy,tną,kasa,drzewo,kasa,opał,kasa.
Obawiam się że będzie jak zawsze "mądry Polak po szkodzie"
No ale chyba wezwałeś odpowiednie służby że tną w okresie lęgowym ?
Zresztą ciekawi mnie jak się ma równość obywateli do tego że rolnik nie może wyciąć drzewa, a nierolnik może.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary.Cz.2

Post »

newrom pisze: Zarząd nic nie robi by złodziei gonić, taka jest smutna prawda.
Zaraz. Jesteś członkiem PZW? Jesteś i nic z tym nie robisz? Macie walne zgromadzenie? Macie?, pewnie że tak. I co i wszyscy łykają jak pelikany zamiast wybrać nowy zarząd? Człowieku, obudź się. To jest własnie we wszystkich PTTK, PZW - ludzie tego nei czują, że to ONI są odpowiedzialni za wybór zarządu. PZW to wielka organizacja, więc po prostu wielu musi głosować, nie dać absolutorium zarządowi. A większość to LENIE, nie ruszą palcem. Czyli nikomu się nie chce. To załóż jeden z drugim nowy związek. Dlaczego w nim tkwicie?

Bywam na wielu zebraniach, często jako gość honorowy. Każdy ma wcześniej pełne gęby "słuszności" tak jak i tutaj. Ale jak przychodzi na zebranie, to połowy nie ma. Siedzą cicho, jak bydło na rzeź głosują wg porządku obrad które zaproponował zarząd, nikt się nie wyłamie. Czasem pojawi się pojedynczy głos, ale ostatecznie i tak wszyscy głosują jak zarząd chce. Jak trzeba wybrać nowego członka zarządu - to wielokrotnie chętnych brak. Tylko że po głosowaniu, jak wyjdzie się z sali to znów grupki po kilka osób i przez tydzień komentują "głupoty" uchwalane. I żaden nie poczuwa się do odpowiedzialności.
Mnie to wygląda że prywaciarze lepiej dbają, zapewne dlatego że więcej wysiłku w to wkładają.
A Ty jako członek PZW co zrobiłeś? Czekasz tylko na gotowe? A dopilnowałeś byś to co zarząd zaplanował i na co bierze pieniadze wykonał należycie? Wskazałeś nowe potrzeby? Jesteś w tym sam? jeśli tak to nie masz racji. Jeśli jednak jest Was więcej niż 50% członków, to dlaczego siedzicie jak kupa w trawie? Obudź się, to nie zarząd jest naprawdę winny. To Wy jesteście wygodni i tak naprawdę to Wam pasuje. Że ktoś inny myśli za Was, bo Wy tylko chcecie łowić.
Skąd pomysł że ustawa miała dotyczyć tylko takich drzew ?
W domyśle i w założeniu miała pomóc Kowalskiemu usunąc drzewo rosnące u niego na podwórku, które sam posadził :D
No ale chyba wezwałeś odpowiednie służby że tną w okresie lęgowym ?
Czyli kogo?
Zresztą ciekawi mnie jak się ma równość obywateli do tego że rolnik nie może wyciąć drzewa, a nierolnik może.
Rolnik może wyciąć, nie ma zakazu. Ale Gospodarstwo Rolne to działalność gospodarcza. Więc każdy Kowalski nie może usunąć drzewa bez zezwolenia, jeśli wycinka związana jest z działalnością gospodarczą. Więc jak wycina przy domu, lub na opał - to tnie jak Kowalski. Jeśli jednak tnie, by zrobić miejsce pod stodołę, poprawic warunki na łącce - to tnie w związku z działalnością rolniczą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”