Jak amatorsko uprawiać pomidory?
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
ekopom -25 lat bez wymiany ziemi -to pocieszająca wiadomość. Normalnie dodałeś mi skrzydeł.W mojej szklarni (jak na razie z powodzeniem) ,sadzę ósmy rok ,ale zaczęłam się obawiać, jak długo pomidorki dadzą radę na tym samym miejscu
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Ludwiku!
My nie mamy co porównywać się z Tobą.Chyba powinniśmy u Ciebie odbyć roczną praktykę
A tak szczerze to powiem,że Ci którym udaje się wyhodować zdrowe i smaczne owoce mają swoje tajemne sposoby.I wcale nie chcą dzielić się z innymi tymi sekretami.
My nie mamy co porównywać się z Tobą.Chyba powinniśmy u Ciebie odbyć roczną praktykę
A tak szczerze to powiem,że Ci którym udaje się wyhodować zdrowe i smaczne owoce mają swoje tajemne sposoby.I wcale nie chcą dzielić się z innymi tymi sekretami.
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Trzeba mieć odwagę i próbować po swojemu ,wyciągać wnioski ,porównywać ,analizować.Wiele lat uprawiam ogród i co roku ogarniają mnie różne wątpliwości .Ja nie mam czasu rozczulać się nad każdym pierdołkiem, często samo przyszło -samo wyszło ,jestem zwolenniczką ekologii, może w tym tkwi sukces .Strach więcej pisać ,bo można zginąć na stosie
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Rozumiem, że można uprawiać wiele lat uzupełniając tylko nawożenie, a patogeny glebowe jak z nimi sobie radzisz?ekopom pisze:A ja uprawiam pomidory nawet dwukrotnie w sezonie i to już trwa przeszło 25 lat i nie widzę potrzeby wymiany ziemi, tylko uzupełnianie dobrze przefermentowanym obornikiem. Jutro zrobię jeszcze bardziej aktualne zdjęcia
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5087
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Może sukcesem jest, że mam bardzo lekką ziemię. Rozsadę staram wyprodukować dość sterylnych warunkach stosując Polyversum lub Trianum i to wystarcza, aby uzyskać piękną bryłę korzeniową. Wprawdzie niekiedy wchodzą choroby grzybowe, ale na koniec uprawy. Np. ogórki krótkie sałatkowe zakończyłem uprawę 10 czerwca i już posadziłem pomidory na zbiór jesienny.
A tak wyglądają pomidory malinowe na koniec uprawy, gdzie za tydzień będą posadzone ponownie pomidory.
Właśnie ta rozsada czeka na ten tunel.
A tak wyglądają pomidory malinowe na koniec uprawy, gdzie za tydzień będą posadzone ponownie pomidory.
Właśnie ta rozsada czeka na ten tunel.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
O jakich patogenach glebowych piszesz ?
Dla mnie od początku przygody z pomidorami najgroźniejsza była zaraza ziemniaka ale ona rozprzestrzenia się niezależnie od gleby.
Z całą resztą mogę się pogodzić, nawozić, zwalczać ale przy zz nawet 1-3 dni ma znaczenie.
Na dodatek mieszkam w wielkim mieście gdzie nie aktywnych komunikatów na zarazę ziemniaka więc obserwuję sąsiednie gminy i reaguję.
Co prawda dwa lata temu miałam również w gruncie typową przypadłość pomidorów w tunelu czyli szarą pleśń, ale z tym można walczyć, najwyżej straci się trochę owoców ale nie całe krzewy.
Tylko na zarazę ziemniaka ( zz ) naprawdę nie ma sposobu jeśli się w porę nie zareaguje i nie zdziała.
cokolwiek innego dolega pomidorom, można to skorygować, oczywiście z uszczerbkiem na plonowaniu ale nie z całkowitą porażką.
Bójcie się zarazy ziemniaka i pilnujcie prawidłowego nawożenia i podlewania.
Spora garść obornika PRZED sadzeniem pomidora, potem nawadnianie ale bez przesady.
Pomidory mają rosnąć i tyle.
To proste dopóki nie pojawi się przenawożenie, choroby grzybowe lub szkodniki.
Nie potrzeba do tego fakultetów, wystarczy obserwacja i świadomość w jakich warunkach rosną pomidory.
Podpowiem że obecna pogoda i nie sprzyja i pora opryskać pomidory w gruncie środkami przeciw zarazie ziemniaka.
U mnie za tydzień temperatury mają sięgać 30 stopni, więc zahamuje się jej rozwój.
Pilnujcie prognoz a będzie łatwiej walczyć z pomidorami.
P.S. Do dzisiaj mam przeciery z klęski urodzaju pomidorów sprzed dwóch lat.
Dla mnie od początku przygody z pomidorami najgroźniejsza była zaraza ziemniaka ale ona rozprzestrzenia się niezależnie od gleby.
Z całą resztą mogę się pogodzić, nawozić, zwalczać ale przy zz nawet 1-3 dni ma znaczenie.
Na dodatek mieszkam w wielkim mieście gdzie nie aktywnych komunikatów na zarazę ziemniaka więc obserwuję sąsiednie gminy i reaguję.
Co prawda dwa lata temu miałam również w gruncie typową przypadłość pomidorów w tunelu czyli szarą pleśń, ale z tym można walczyć, najwyżej straci się trochę owoców ale nie całe krzewy.
Tylko na zarazę ziemniaka ( zz ) naprawdę nie ma sposobu jeśli się w porę nie zareaguje i nie zdziała.
cokolwiek innego dolega pomidorom, można to skorygować, oczywiście z uszczerbkiem na plonowaniu ale nie z całkowitą porażką.
Bójcie się zarazy ziemniaka i pilnujcie prawidłowego nawożenia i podlewania.
Spora garść obornika PRZED sadzeniem pomidora, potem nawadnianie ale bez przesady.
Pomidory mają rosnąć i tyle.
To proste dopóki nie pojawi się przenawożenie, choroby grzybowe lub szkodniki.
Nie potrzeba do tego fakultetów, wystarczy obserwacja i świadomość w jakich warunkach rosną pomidory.
Podpowiem że obecna pogoda i nie sprzyja i pora opryskać pomidory w gruncie środkami przeciw zarazie ziemniaka.
U mnie za tydzień temperatury mają sięgać 30 stopni, więc zahamuje się jej rozwój.
Pilnujcie prognoz a będzie łatwiej walczyć z pomidorami.
P.S. Do dzisiaj mam przeciery z klęski urodzaju pomidorów sprzed dwóch lat.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Jak "amatorsko" uprawiać pomidory?
Ja już kilkakrotnie pisałam tutaj, że pomidory najlepiej rosną jak im się nie przeszakza mnogością zabiegów.
Zwróćcie uwagę jak rosną siewki pomidorów, które pojawiają się właśnie teraz. W tunelu dużo wcześniej.
Jakie są zdrowe i jak szybko rosną.
Co ciekawe, potrafią rosnąć w zdawałoby się w skrajnych warunkach,
mnie kiedyś pokazały się siewki na obrzeżach ogromnego ogniska i zakwitły.
Oczywiście już nie zdążyły zaowocować.
Zauważyłam, że pomidory lubią ziemię lekko kwaśną,
a mimo to wyrosły zdrowe i zakwitły w mega zasadowej, poogniskowej ziemi.
W tym sezonie mam ogrom innych prac, pomidory zeszły na plan dalszy.
Jak je posadziłam w maju po 20, przyszły chłody, wyglądały tragicznie, fioletowe, żółte, dolne liście z plamkami.
Nawet nie miałam czasu się nimi przejmować, tylko podlewam pokrzywowym maceratem.
W jednym tunelu dołki wypełniłam kompostem. Cierpliwie czekałam, aż korzenie zaczną z niego korzystać.
W drugim już nie miałam siły na zaprawianie dołków, posadziłam jak leci, i właśnie je podlewałam pokrzywą.
W starym tunelu tak się prezentują
a tak w dołkach kompostowych
Zwróćcie uwagę jak rosną siewki pomidorów, które pojawiają się właśnie teraz. W tunelu dużo wcześniej.
Jakie są zdrowe i jak szybko rosną.
Co ciekawe, potrafią rosnąć w zdawałoby się w skrajnych warunkach,
mnie kiedyś pokazały się siewki na obrzeżach ogromnego ogniska i zakwitły.
Oczywiście już nie zdążyły zaowocować.
Zauważyłam, że pomidory lubią ziemię lekko kwaśną,
a mimo to wyrosły zdrowe i zakwitły w mega zasadowej, poogniskowej ziemi.
W tym sezonie mam ogrom innych prac, pomidory zeszły na plan dalszy.
Jak je posadziłam w maju po 20, przyszły chłody, wyglądały tragicznie, fioletowe, żółte, dolne liście z plamkami.
Nawet nie miałam czasu się nimi przejmować, tylko podlewam pokrzywowym maceratem.
W jednym tunelu dołki wypełniłam kompostem. Cierpliwie czekałam, aż korzenie zaczną z niego korzystać.
W drugim już nie miałam siły na zaprawianie dołków, posadziłam jak leci, i właśnie je podlewałam pokrzywą.
W starym tunelu tak się prezentują
a tak w dołkach kompostowych
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Masz bardzo optymistyczną prognozę pogody. Mieszkam blisko i u mnie nie będzie tak dobrze.Comcia pisze:U mnie za tydzień temperatury mają sięgać 30 stopni, więc zahamuje się jej rozwój.
Mam tak samo, z tą różnicą, że co roku . Skoro nie można czegoś zmienić, trzeba się przynajmnije przyzwyczaić. Na te zabiedzone sadzonki mam nawozy dolistne z aminokwasami. Badyle szybko się zbierają i plonują jak trzeba.jokaer pisze:Jak je posadziłam w maju po 20, przyszły chłody, wyglądały tragicznie, fioletowe, żółte, dolne liście z plamkami.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1672
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Jak "amatorsko" uprawiać pomidory?
Comcia, Jola, dziękuje Wam za ten głos rozsądku
Ostatnio czytając forum miałam wrażenie, że trzeba skończyć co najmniej szkołę ogrodniczą żeby doczekać się swoich warzyw
Wszystkim nowym forumowiczom polecam czytanie starych wątków z odpowiedziami Kozuli bo to skarbnica wiedzy i tam tez można się dowiedzieć, że można jednak doczekać się własnych plonów bez degradowania swojej ziemi tymi wszystkimi sztucznymi nawozami.
Przykładem niech będą piękne krzaczki Joli.
Życzę wszystkim ogromnych plonów i dużo słoneczka bo tego najbardziej potrzeba naszym pomidorkom
Ostatnio czytając forum miałam wrażenie, że trzeba skończyć co najmniej szkołę ogrodniczą żeby doczekać się swoich warzyw
Wszystkim nowym forumowiczom polecam czytanie starych wątków z odpowiedziami Kozuli bo to skarbnica wiedzy i tam tez można się dowiedzieć, że można jednak doczekać się własnych plonów bez degradowania swojej ziemi tymi wszystkimi sztucznymi nawozami.
Przykładem niech będą piękne krzaczki Joli.
Życzę wszystkim ogromnych plonów i dużo słoneczka bo tego najbardziej potrzeba naszym pomidorkom
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5874
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jak "amatorsko" uprawiać pomidory?
Moje pomidory mają zawsze przerobiony obornik gołębi do dołka. Rosną ładnie ,raczej więcej ich nie naważam doglebowo. Dodaję do opryskow przeciw ZZ raz potas raz magnez. W razie potrzeby robie oprysk na grona z saletry wapniowej ,mam ją w płynie. Tyle sobie przyswoiłam , tę wiedzę wykorzystuje i jakoś leci. Plony mam ,raz mniejsze raz większe ,ale jem swoje pyszne pomidory.
Może jak będę miała więcej czasu (na emeryturze) to poczytam o HT i tych innych .....
Asia
Może jak będę miała więcej czasu (na emeryturze) to poczytam o HT i tych innych .....
Asia
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Jak "amatorsko" uprawiać pomidory?
Rybka, dziękuję i dodam, że czwarty rok uprawiam te "nieszczęsne " pomidory i najsmaczniejsze były w pierwszym roku uprawy,
kiedy korzystałam z rad Kozuli.
Gdyby wtedy w roku 2011 nie było mnie na tym forum to pewnie i pomidorów bym nie miała.
Z rad x-p-o też korzystałam w sytuacjach awaryjnych, tego nie mogę powiedzieć
bo bym skłamała, ale należy naprawdę maksymalnie uprościć uprawę.
kiedy korzystałam z rad Kozuli.
Gdyby wtedy w roku 2011 nie było mnie na tym forum to pewnie i pomidorów bym nie miała.
Z rad x-p-o też korzystałam w sytuacjach awaryjnych, tego nie mogę powiedzieć
bo bym skłamała, ale należy naprawdę maksymalnie uprościć uprawę.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5087
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Jak "amatorsko" uprawiać pomidory?
Nie trzeba stosować różnych środków chemicznych i nawozów sztucznych, ale musimy wiedzieć jakie spustoszenie one robią, jak roundup wpływa na przyszłe pokolenia i inne podobne środki. Znam ogrodników, którzy stosują herbicydy pod folią, a wystarczyłoby wyścielić agrowłókniną i dodatkowo byłoby suchsze powietrze i mniej szarej pleśni, bo znowu żeby jej uniknąć stosują ciągle opryski.
Jolu, widzę,że masz dobrze nawożoną ziemię, bo rośnie nawet pieczarka, u mnie już w tym sezonie wyrosły pod foliami kanie.
Jolu, widzę,że masz dobrze nawożoną ziemię, bo rośnie nawet pieczarka, u mnie już w tym sezonie wyrosły pod foliami kanie.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1185
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Analizy chemiczne ziemi i zalecenia
Nie zgodzę się z tym, mnie tam chętnie zawsze instruowano i ja też się dzielę. Inna rzecz, że czasem metody są tak 'tajemne', że ludzie patrzą jak na wariata albo po prostu im się nie chceMaraga pisze: A tak szczerze to powiem,że Ci którym udaje się wyhodować zdrowe i smaczne owoce mają swoje tajemne sposoby.I wcale nie chcą dzielić się z innymi tymi sekretami.
Mam duży i bardzo pracochłonny ogród, jakby nie było zimy, już dawno zeszłabym z wyczerpania. Ale pomidory w foliaku są zawsze- żadna rabata kwiatowa nie równa się z TYM. Ziemi nie wymieniałam nigdy, chyba, że kolejny foliak się rozpadał i budowaliśmy w innym miejscu. Uprawiam na oborniku, w dołki daję kompost, potem podlewam gnojówką z pokrzywy i żywokostu(bez przesady). Po uprzątnięciu odkażam oparami siarki. Staram się, żeby zawsze coś w foliaku rosło, także poza sezonem. Zimą wietrzę i narzucam śniegu do środka, głównie po to, żeby się pokręcić
Przeciw ZZ pryskam roztworem mleka raz w tygodniu, zaraz po obrywaniu pędów.
Też uważam, że pomidorów nie należy prześladować nadopiekuńczością - jestem tam raz, góra dwa razy w tygodniu ale wtedy robię przy nich, gadam do nich a nawet im śpiewam(biedactwa ).