Moje storczyki - Laurelin
Witaj Laurelin :P
To Twoje określenie* kropka* to powód troski z działania jakiegoś -wiem!!jak to jest.I powiem,ze to prawie normalka ,bo ciągle coś nęka rośliny.Wszystkie,tyle,ze storczyki trudniej chronić.
Obejrzałam fotki na swoim powiększeniu,rozjaśnieniu --->to co widać to z dużą pewnością powiem,ze w wyniku zagniwania pod warstwą osłonkową zaczęłą się infekcja - są ślady wżerów ale...jakby ustały,na szczęście.
No...mogły tam również ,kiedyś tam grasować brzydaki/np.tarczniki / i * się wyżarło*
Ponieważ tutaj mogą być już pozostałości (ale aktywne ) infekcji bakteryjnej i grzybowej trzeba podjąć ochronę:
-zdezynfekować drinkiem miejsce,osuszyć i posypać węglem aptecznym lub grillowym .
Są zwolennicy stosowania cynamonu w proszku- można również zasypać lekko zamiast węgla.
Ale.uwaga! .....lekceważyć takich zmian nie można i trzeba przewidzieć zastosowanie środka p/grzybowego /różne np.topsin,previcur...../Zresztą preparat o podobnym charakterze trzeba mieć pod ręką- zawsze.
Obserwuj ,co się będzie działo w czasie- jest nadzieja, ze się zasuszy i nie zacznie penetrować psb do dołu .
Ostrożność zalecana --->przy podlewaniu nie moczyć!!! miejsca zranionego.
Mam nadzieję,ze wszystko będzie ok- :P ---->relacjonuj co się dzieje .
Pozdrawiam J ;:76 VANKA
To Twoje określenie* kropka* to powód troski z działania jakiegoś -wiem!!jak to jest.I powiem,ze to prawie normalka ,bo ciągle coś nęka rośliny.Wszystkie,tyle,ze storczyki trudniej chronić.
Obejrzałam fotki na swoim powiększeniu,rozjaśnieniu --->to co widać to z dużą pewnością powiem,ze w wyniku zagniwania pod warstwą osłonkową zaczęłą się infekcja - są ślady wżerów ale...jakby ustały,na szczęście.
No...mogły tam również ,kiedyś tam grasować brzydaki/np.tarczniki / i * się wyżarło*
Ponieważ tutaj mogą być już pozostałości (ale aktywne ) infekcji bakteryjnej i grzybowej trzeba podjąć ochronę:
-zdezynfekować drinkiem miejsce,osuszyć i posypać węglem aptecznym lub grillowym .
Są zwolennicy stosowania cynamonu w proszku- można również zasypać lekko zamiast węgla.
Ale.uwaga! .....lekceważyć takich zmian nie można i trzeba przewidzieć zastosowanie środka p/grzybowego /różne np.topsin,previcur...../Zresztą preparat o podobnym charakterze trzeba mieć pod ręką- zawsze.
Obserwuj ,co się będzie działo w czasie- jest nadzieja, ze się zasuszy i nie zacznie penetrować psb do dołu .
Ostrożność zalecana --->przy podlewaniu nie moczyć!!! miejsca zranionego.
Mam nadzieję,ze wszystko będzie ok- :P ---->relacjonuj co się dzieje .
Pozdrawiam J ;:76 VANKA
No i mamy Nowy Rok!!!
Na tą okoliczność składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim forumowiczom.
Dużo Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności i spełnienia marzeń.
Mniej pracy, więcej pieniędzy ( na "kwiatowe" zakupy )
No i oczywiście wielu ogrodniczych sukcesów!!!
Dawno mnie tu nie było ( w sensie nowych postów - bo oczywiście w miarę możliwości śledziłem wydarzenia na forum), najpierw byłem zapracowany, a później w okresie świąteczno - noworocznym trochę z Żonką podróżowaliśmy, więc mam co nadrabiać.
Co do Catleyi chyba mają się dobrze (te " nieładne" plamki nie powiększają się) i zaczęły wypuszczać nowe pędy:
Z racji nieobecności w okresie Świąt nie mogłem dokładnie obserwować rozwoju kwiatów moich Phalenopsisów ( Różowy rozwinął się wcześniej, a Żółty dziś otworzył pierwszego kwiatka). A są przeurocze!!!
Dendrobium "Szalone" kończy swoje fenomenalne kwitnienie
Mały pupil - keiki Phalenopsis podrósł niewiele, no i trzeci z pączków chyba padnie, ale mam nadzieję, że pozostałe się rozwiną
W międzyczasie przybyło trochę orchidei z przeceny w częstochowskim Obi. Wśród nich Cambria, która zaskoczyła mnie wytworzeniem pędu - chyba będzie kwitła!!!
Wszystko po malutku zmierza w kierunku apogeum kwitnienia, czego nie mogę się doczekać!!!
Jak tylko coś się będzie zmieniać - dam znać!
Pozdrawiam
Na tą okoliczność składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim forumowiczom.
Dużo Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności i spełnienia marzeń.
Mniej pracy, więcej pieniędzy ( na "kwiatowe" zakupy )
No i oczywiście wielu ogrodniczych sukcesów!!!
Dawno mnie tu nie było ( w sensie nowych postów - bo oczywiście w miarę możliwości śledziłem wydarzenia na forum), najpierw byłem zapracowany, a później w okresie świąteczno - noworocznym trochę z Żonką podróżowaliśmy, więc mam co nadrabiać.
Co do Catleyi chyba mają się dobrze (te " nieładne" plamki nie powiększają się) i zaczęły wypuszczać nowe pędy:
Z racji nieobecności w okresie Świąt nie mogłem dokładnie obserwować rozwoju kwiatów moich Phalenopsisów ( Różowy rozwinął się wcześniej, a Żółty dziś otworzył pierwszego kwiatka). A są przeurocze!!!
Dendrobium "Szalone" kończy swoje fenomenalne kwitnienie
Mały pupil - keiki Phalenopsis podrósł niewiele, no i trzeci z pączków chyba padnie, ale mam nadzieję, że pozostałe się rozwiną
W międzyczasie przybyło trochę orchidei z przeceny w częstochowskim Obi. Wśród nich Cambria, która zaskoczyła mnie wytworzeniem pędu - chyba będzie kwitła!!!
Wszystko po malutku zmierza w kierunku apogeum kwitnienia, czego nie mogę się doczekać!!!
Jak tylko coś się będzie zmieniać - dam znać!
Pozdrawiam
Fiu,fiu!Pięknie!
Twoje jak sam piszesz '' szalone " dendrobium , z tego co przeczytałam,kwitnie nieprzerwanie do lipca!Tylko pogratulować tak fachowej opieki!No i prawie kwitnące keiki i cambria.....Co do dendrobium :gdzieś na jakimś forum wyczytałam,że ono nie lubi zraszania tych swoich małych korzonków .Jak jest u Ciebie, czy też to zauważyłeś? dopóki tego nie wyczytałam ,myślałam,że swoje uszczęśliwiam porannym "prysznicem",ale teraz ...trochę zgłupiałam,prawdę powiedziawszy, dlatego pytam
p.s.
Samych sukcesów w Nowym Roku życzę( w uprawie storczyków również)!
Twoje jak sam piszesz '' szalone " dendrobium , z tego co przeczytałam,kwitnie nieprzerwanie do lipca!Tylko pogratulować tak fachowej opieki!No i prawie kwitnące keiki i cambria.....Co do dendrobium :gdzieś na jakimś forum wyczytałam,że ono nie lubi zraszania tych swoich małych korzonków .Jak jest u Ciebie, czy też to zauważyłeś? dopóki tego nie wyczytałam ,myślałam,że swoje uszczęśliwiam porannym "prysznicem",ale teraz ...trochę zgłupiałam,prawdę powiedziawszy, dlatego pytam
p.s.
Samych sukcesów w Nowym Roku życzę( w uprawie storczyków również)!
Pozdrawiam,Małgorzata
Osobiście nie zraszam żadnego mojego storczyka. Od dwóch miesięcy mam domowy termometr z higrometrem i staram sie utrzymywać wilgotność powietrza na poziomie 60% przy temperaturze około 20 stopni C. Dotychczas nie zauważyłem ujemnych skutków takiego postępowania. Mam nadzieję, że cokolwiek pomogłem...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Jeanne
- 1000p
- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Masz naprawdę przepiękne storczyki
Cudne kolorki mają te ostatnie falki :P czekam z niecierpliwością na fotkę keiki gdy zakwitnie
Gratuluję sukcesów i życzę wielu kolejnych
Cudne kolorki mają te ostatnie falki :P czekam z niecierpliwością na fotkę keiki gdy zakwitnie
Gratuluję sukcesów i życzę wielu kolejnych
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
Laurelin podpatruję Twoje keiki bo sama też mam takie maleństwo, które rośnie przy swojej mamusi bo poprzednie z dwóch innych falków odczepiłam i niestety teraz boję się by tego nie zmarnować
Kusicie mnie tutaj wszyscy tymi storczykami z przeceny, ale ja w sumie nigdy nie trafiłam na przeceny w obi, bo ze względu na dzielącą mnie odległość jestem w tym sklepie bardzo rzadko
Ty masz cudowną kolekcję i ile nowych przyrostów
a kiedyś się uśmiałam szczerze jak przeczytałam, że kupiłeś żonie storczyka, którego potem zmarnowałeś - właśnie tak samo zrobił mój tata, ale on dzielnie walczy o życie kwiatka, chociaż ja nie widzę szans
pozdrawiam słonecznie aczkolwiek mroźnie
Kusicie mnie tutaj wszyscy tymi storczykami z przeceny, ale ja w sumie nigdy nie trafiłam na przeceny w obi, bo ze względu na dzielącą mnie odległość jestem w tym sklepie bardzo rzadko
Ty masz cudowną kolekcję i ile nowych przyrostów
a kiedyś się uśmiałam szczerze jak przeczytałam, że kupiłeś żonie storczyka, którego potem zmarnowałeś - właśnie tak samo zrobił mój tata, ale on dzielnie walczy o życie kwiatka, chociaż ja nie widzę szans
pozdrawiam słonecznie aczkolwiek mroźnie
Witaj!
Piszesz,że nie zraszasz żadnego ze swoich storczyków.Jak się mają zatem korzenie powietrzne u Falenopsisów?Faktem jest,że storczyki masz piękne!!!Co do denrobium to rozwiałeś moje wątpliwości, bo wyczytałam to w jednym miejscu i więcej się z tym nie spotkałam....Ale faktem jest,że im więcej czytam tym mniej wiem.Pozostaje wnikliwa obserwacja swoich podopiecznych.A znowu ich przybyło.....ach te wyprzedaże w OBI
Piszesz,że nie zraszasz żadnego ze swoich storczyków.Jak się mają zatem korzenie powietrzne u Falenopsisów?Faktem jest,że storczyki masz piękne!!!Co do denrobium to rozwiałeś moje wątpliwości, bo wyczytałam to w jednym miejscu i więcej się z tym nie spotkałam....Ale faktem jest,że im więcej czytam tym mniej wiem.Pozostaje wnikliwa obserwacja swoich podopiecznych.A znowu ich przybyło.....ach te wyprzedaże w OBI
Pozdrawiam,Małgorzata
Małgosiu!
Moje Phalenopsisy nie mają wielu korzeni powietrznych (różowy ma dwa malutkie, a żółty, trzy - najdłuższy 20 cm), ale mają się one dobrze - to chyba sprawka wilgotności powietrza - około 60%. Po każdym podlewaniu delikatnie zielenieją. I to wszystko.
No i przyznaję się do winy , chyba pochopnie w pażdzierniku zapowiedziałem "niespodziankę" - dopiero dziś mam co pokazać...
Prawda, że jest niesamowita, jest to jedno z keiki, które wypuścił mój pierwszy zamordowany storczyk.
Dlatego bardzo się cieszę , że tak mu u Nas dobrze!!!
Moje Phalenopsisy nie mają wielu korzeni powietrznych (różowy ma dwa malutkie, a żółty, trzy - najdłuższy 20 cm), ale mają się one dobrze - to chyba sprawka wilgotności powietrza - około 60%. Po każdym podlewaniu delikatnie zielenieją. I to wszystko.
No i przyznaję się do winy , chyba pochopnie w pażdzierniku zapowiedziałem "niespodziankę" - dopiero dziś mam co pokazać...
Prawda, że jest niesamowita, jest to jedno z keiki, które wypuścił mój pierwszy zamordowany storczyk.
Dlatego bardzo się cieszę , że tak mu u Nas dobrze!!!
Pozdrawiam
brawo jest śliczny
ja sie tak zastanawiam nad przeniesieniem moich storczyków, które mają nowe pędy lub na starych wypuszczają pączki, bo na parapecie mam ok. 18 stopni i to chyba im za zimno, bo część pączków zaschła nim porządnie się rozwinęły. Widzę, że masz swoje na parapecie i czy one tam stały zawsze i jaka tam panuje temperatura? Wiem, że to może być spowodowanie nieodpowiednią temperaturą, brakiem światła i zmianą otoczenia, jednak u mnie to jedynie ta temperatura mnie niepokoi
pozdrawiam z zasypanego śniegiem Pomorza
ja sie tak zastanawiam nad przeniesieniem moich storczyków, które mają nowe pędy lub na starych wypuszczają pączki, bo na parapecie mam ok. 18 stopni i to chyba im za zimno, bo część pączków zaschła nim porządnie się rozwinęły. Widzę, że masz swoje na parapecie i czy one tam stały zawsze i jaka tam panuje temperatura? Wiem, że to może być spowodowanie nieodpowiednią temperaturą, brakiem światła i zmianą otoczenia, jednak u mnie to jedynie ta temperatura mnie niepokoi
pozdrawiam z zasypanego śniegiem Pomorza