Hebe uprawa, jak przezimować ?
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re:
Jak na mój gust to nastąpiła rewersja (czy jak to tam się zwie). W każdym razie nie-pstrokata gałązka zdominowała część pstrokatą. Dlatego pstrokate padło.
Agata
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Jak przezimować hebe?
Agata,czyli jeśli bym w porę obcięła zieloną gałązkę to pstrokate by się utrzymały?
Trochę to dziwne,przecież pstrokatych gałązek było więcej i to one dominowały na roślinie.
Trochę to dziwne,przecież pstrokatych gałązek było więcej i to one dominowały na roślinie.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Jak przezimować hebe?
W każdej pstrokatej roślince może się zdarzyć, że roślinka "wyzdrowieje" i wypuści normalną, zieloną gałązkę. Wtedy całą swoją energię przeznacza na tę "zdrową" zieloną gałązkę kosztem "chorych" pstrokatych. To jak często to się zdarza zależy od stabilności genetycznej odmiany/danej roślinki. Wszystkie te zielone gałązki trzeba jak najszybciej wycinać. Czasami jest bardzo uciążliwe. Jeśli dany egzemplarz wypuszcza dużo zielonych, to czasami lepiej mu pozwolić "wyzdrowieć" i postarać się o inny pstrokaty. Bo to trochę walka z wiatrakami.
Jeśli kogoś interesują mutacje na roślinkach to polecam tę stronkę
Odpowiadając na Twoje pytanie: Nie dam gwarancji, że by przetrwała. W ten sposób miała szansę przetrwać jako zielony krzaczek (jak rozumiem się nie udało). Jakbyś obcięła to miałaby szansę przetrwać jako pstrokaty egzemplarz.
Jeśli kogoś interesują mutacje na roślinkach to polecam tę stronkę
Odpowiadając na Twoje pytanie: Nie dam gwarancji, że by przetrwała. W ten sposób miała szansę przetrwać jako zielony krzaczek (jak rozumiem się nie udało). Jakbyś obcięła to miałaby szansę przetrwać jako pstrokaty egzemplarz.
Agata
Re: Hebe- Andersonii Variegata
Nic nie piszesz o warunkach w których zimuje, ale wygląda na to ze ma zbyt mało światła ( liście zielone), za dużo wody (brązowiejące listki), no i być może zbyt ciepło.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Hebe- Andersonii Variegata
Warunki w których zimuje to około 18-20 stopni. Stoi w koncie pokoju a więc może faktycznie ma mało światła. Gdzie mam je przestawić?? jakie warunki najlepsze na zimowanie?? pomóżcie nie chcę aby się zmarnowało
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Hebe- Andersonii Variegata
Jeżeli nadal będziesz trzymać hebe w takich warunkach , to małe są szanse by w zdrowiu doczekało wiosny. Światło docierające do hebe nie jest przyczyną jego nie najlepszego wyglądu, ale temperatura w jakim jest przechowywane. Hebe jest krzewem wytrzymałem na niskie temperatury, ( średnio do - 15, czasami - 20 stopni) , i musi być zimowane w dużo niższych temperaturach, najlepiej zbliżonych to temperatury 0 , + 5 .
Mimo że hebe wytrzymuje niskie temperatury, po takim zimowaniu ( ma za ciepło) musisz stopniowo obniżać temperaturę w jakiej powinna dalej przebywać, by nie dostało "szoku termicznego", ale koniecznie obniż mu temperaturę od zaraz do co najwyżej + 10 stopni, również myślę że z uwagi na rozhartowanie rośliny, nie może przebywać ( przynajmniej nie w ciągu najbliższego miesiąca) w minusowych temperaturach.
Przechowując w niskich temperaturach musisz uważać by nie było w pomieszczeniu o zbyt dużej wilgotności, światło roślinie zimozielonej jest zimą potrzebne, ale nie niezbędne ( w naturalnych warunkach może roślinę przysypać śnieg i nic się jej nie dzieje), może być czasowo pozbawione bezpośredniego światła dziennego.
Mimo że hebe wytrzymuje niskie temperatury, po takim zimowaniu ( ma za ciepło) musisz stopniowo obniżać temperaturę w jakiej powinna dalej przebywać, by nie dostało "szoku termicznego", ale koniecznie obniż mu temperaturę od zaraz do co najwyżej + 10 stopni, również myślę że z uwagi na rozhartowanie rośliny, nie może przebywać ( przynajmniej nie w ciągu najbliższego miesiąca) w minusowych temperaturach.
Przechowując w niskich temperaturach musisz uważać by nie było w pomieszczeniu o zbyt dużej wilgotności, światło roślinie zimozielonej jest zimą potrzebne, ale nie niezbędne ( w naturalnych warunkach może roślinę przysypać śnieg i nic się jej nie dzieje), może być czasowo pozbawione bezpośredniego światła dziennego.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9812
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Hebe - uprawa
Po lekturze postów o hebe jesienią miałam sporo wątpliwości, czy przetrzyma mi zimę. Aura była łaskawa,pomimo mrozów śnieg całkowicie ochronił krzaczki i pięknie przetrwały! Trochę pogniotły się pod śniegiem, ale już rozprostowują gałązki. Jak wasze hebe? Przetwały?
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Hebe - uprawa
Moje jeszcze, żyją ale mają spore uszkodzenia mrozowe. Za to jedna H. rakainensis rosnąca w szczerym polu wygląda jakby zimy nie było. Cała i zdrowa.
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7183
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Hebe - uprawa
część moich hebe niestety ded, ale zimowały w gruncie 3 lata, ta zima je dobiła
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Hebe jest rośliną ogrodową i powinna rosnąć w ogrodzie. Odmian hebe jest dziesiątki, jeżeli nie setki, zdecydowana większość odmian hebe mają za małą mrozoodporność by przeżyć nasze zimy.
Z własnego doświadczenia wiem że im mniejsze listki posiada odmiana hebe, tym ich mrozoodporność jest większa, w moim ogrodzie, rośnie około pięć odmian hebe, oczywiście wszystkie o małych listkach, na zimę, mimo ich zwiększonej mrozoodporności okrywam je gałązkami jedliny, podobnie jak wrzosy i wrzośce, wśród których (chyba) , hebe czuje się najlepiej.
Hebe bez trudu można ukorzenić, odrywa się ( z piętką) niezbyt duża gałązkę , zanurza się w ukorzeniaczu i do doniczki z kwaśną ziemią( by gałązka miała odpowiednią wilgotność,roślinkę w doniczce osłonić przezroczystszą osłonką, np: plastikowym kubkiem do piwa)
http://www.google.com/search?q=%28Hebe+ ... 16&bih=600
http://www.findmeplants.co.uk/Hebe-genus.aspx
http://www.hebesoc.org/hebes_atoz/hebes_atoz.htm
Z własnego doświadczenia wiem że im mniejsze listki posiada odmiana hebe, tym ich mrozoodporność jest większa, w moim ogrodzie, rośnie około pięć odmian hebe, oczywiście wszystkie o małych listkach, na zimę, mimo ich zwiększonej mrozoodporności okrywam je gałązkami jedliny, podobnie jak wrzosy i wrzośce, wśród których (chyba) , hebe czuje się najlepiej.
Hebe bez trudu można ukorzenić, odrywa się ( z piętką) niezbyt duża gałązkę , zanurza się w ukorzeniaczu i do doniczki z kwaśną ziemią( by gałązka miała odpowiednią wilgotność,roślinkę w doniczce osłonić przezroczystszą osłonką, np: plastikowym kubkiem do piwa)
http://www.google.com/search?q=%28Hebe+ ... 16&bih=600
http://www.findmeplants.co.uk/Hebe-genus.aspx
http://www.hebesoc.org/hebes_atoz/hebes_atoz.htm
Re: Hebe - uprawa
Witam. Pierwszy rok zajmuję się hebe i mam pytanie- czy po zimie powinnam ją przyciąć ? Była zabezpieczona przed mrozem ale wygląda kiepsko.
- Ela_2015
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Hebe - uprawa
Mam hebe widłowatą lycopodioides żółtawo zieloną.Rośnie na działce już 6 rok,
w ubiegłym roku nawet zakwitła.Chyba będę musiała ja w tym roku przyciąć dla ładniejszego pokroju i zagęszczenia.
Iwona R jeśli nie masz jej dużej i ma zwarty pokrój to nie musisz przycinać,piszesz,ze wygląda kiepsko może szara pleśń zaatakowała
i wystarczył by oprysk na grzyba lub żle zniosła zimę.
w ubiegłym roku nawet zakwitła.Chyba będę musiała ja w tym roku przyciąć dla ładniejszego pokroju i zagęszczenia.
Iwona R jeśli nie masz jej dużej i ma zwarty pokrój to nie musisz przycinać,piszesz,ze wygląda kiepsko może szara pleśń zaatakowała
i wystarczył by oprysk na grzyba lub żle zniosła zimę.
Ela