Jak założyć różankę.

[aneczka1979]

Wagabundo obie wiemy, że tylko trochę chęci i pracy i każdy może mieć własny piękny ogród.
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia Twojego.

[wagabunga123]

I jeszcze bardzo, bardzo dużo czasu a z tym u mnie chwilowo jest naprawdę ciężko.
Z pracy wracam 18 lub 19 (2 x w tygodniu mam angielski), do końca maja w każdą sobotę do 15 jestem na zajęciach i jeszcze przez jakiś czas będę wpadać do siostry, do szpitala.
Ale na działkę wpadam codziennie, choćby na 5 min. przed pracą, aby zobaczyć co słychać, bo a nóż-widelec już coś wyrosło, zakwitło

I też kocham hiacynty, które właśnie widać już w pełnej krasie, foto z wczorajszego poranka


tylko zdjęcie takie wielkie - jeszcze nie wiem jak je zmniejszać

ps- takm gdzie cegła, będzie posadzona róża pienna, jak już przekwitną cebulowate

[aneczka1979]

Wagabungo a może zdradzisz jeszcze swoje imię?
Obowiązków masz co niemiara a jak widać rabatka wypielęgnowana i czyściutka aż miło!
Coś po tej rabatce czuję, że rzeczywiście tworzysz ogród w moim guście.
Ja zdjęcia zmniejszam w Paincie.

[wagabunga123]

Jak już wpadam na te 5 minut każdego ranka, zaraz jak odstawię córcię do szkoły, to nic, że w szpilkach i prawie już spóźniona do pracy, ale jakieś chwaścisko zawsze wyrwę

I tylko sąsiad, poczciwa starszy Pan, patrzy na mnie ze zdumieniem - boję się nawet przypuszczać, co też musi sobie o mnie myśleć

Głowę też mam pełną pomysłów, jedyne co mnie ogranicza, to uroczyście złożona obietnica - obiecałam mężowi, że nie będę wydawać na działkę więcej, niż ustaliliśmy, a on w zamian będzie mi dzielnie pomagał - nie wiedziałam, że tak ciężko będzie mi dotrzymać danego słowa

Pozdrawiam,
Marlena

[aneczka1979]

Marlena ja też obiecałam mężowi... niestety nie dałam rady...

[wagabunga123]

Aniu, ja też się czasami potykam
Na szczęście póki co, wszystko zostaje mi wybaczone

[cecyliak]

Bardzo dziękuję, znalazlam tutaj odpowiedzi na moje pytania. Wiele się dowiedziałam

[dorotka350]

Wagabungo dołączam się do Ani. Będziemy Cię zachęcać do otworzenia swojego wątku. Z tego co widzę, to masz co pokazać, więc nie zwlekaj tylko otwieraj.
Będziemy o wszystkich zielonych...i nie tylko

[wagabunga123]

Dorotko, Aniu za miłą zachętę.
Ostatnio wszystkie wolne chwile spędzam na FO, jakie to szczęście, że jest net w telefonach
Obiecuję, że zabiorę się za ten MÓJ wątek

[aneczka1979]

Ach muszę przyznać, że moje nowe różyczki mnie w sobie rozkochały!
Ich liczba rozrosła się do sztuk 32. Mam zamówione na jesień trzy kolejne (3 x Ashmed Fairy) i już planuję kolejne zakupy. Wiem, że muszę dokupić po jeszcze jednej Pastelli, Larissie i Artemisie. Są fantastyczne!
Oprócz tego chodzi mi po głowie kilkanaście innych panienek. Stanowczo za dużo ich. Trzeba będzie okroić listę, tylko jak?!

[dorotka350]

A nie mówiłam, że różyczka jest bardzo zaraźliwa I coś mi się wydaje, że w przyszłym sezonie liczba Twoich róż się podwoi
Ciekawi mnie co takiego chodzi Ci po głowie? Do jakich to ślicznotek wzdychasz? Przyznaj się tutaj szybciutko

[aneczka1979]

Dorotko ano zaraźliwa. I to bardzo. Niestety a może i na szczęście mam malutki ogródek więc i miejsca jak na lekarstwo.

A po głowie mi chodzą:

Róża Pastella (Tantau 2004)
Róża Artemis ?(Tantau 2009)
Róża Aspirin-Rose? (Tantau 1998)
Róża First Lady (Tantau 2005)
Róża Garden of Roses? / Cream Flower Circus/ Cream Veranda? / Joie de Vivre
Róża Acropolis (Meilland 2007)
Róża Cesar (Meilland 1993)
Róża James Galway
Róża Colette
Róża Jasmina ? (W. Kordes' Söhne 2005)
Róża Pashmina
Róża Eskimo

Dwie pierwsze już mam i jestem nimi zachwycona. Chciałabym więc dosadzić im po siostrze bliźniaczce.
Wiem Dorotko, że Ciebie w tym roku Pastella rozczarowała ale ja jestem w niej szaleńczo zakochana.
Z Aspiryny mogłabym w sumie zrezygnować... mam ją w koszyku, bo to taka żelazna róża i tyle.
Co do Cesara to sama nie wiem... jeśli ktoś mi nie powie: "Anka musisz ją mieć, bo to świetna róża" to też zrezygnuję...
James Galway, Colette, Jasmina - z tych trzech muszę jednej odmówić. Ale której? Chyba wypadnie Jasmina, póki co tylko ten ADR trzyma ją w mym koszyku...

Liczę, ze dobre duszyczki podpowiedzą mi, jeśli któraś z wymienionych jest do bani i nie warta zachodu... Byłabym wdzięczna... Ogromnie!

Mam jeszcze wielką chrapkę na MarięTheresię. Muszę zapytać naszej ewci, czy będzie ją mieć w ofercie.

[klarag]

Aniu ja mam Aspirynkę w ilości 4 szt. i jestem z niej bardzo zadowolona. Zdrowa, ładnie i długo kwitnie, ani upał jej bardzo nie zaszkodził a i deszcze znosi nieźle. A pączki mają przepiękny porcelanowy kolor.
A Twoje rozterki rozumiem, wolny czas spędzam na stronach szkółek, a miejsca do sadzenie róż zostało niewiele.