PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Miałem wczoraj taką sytuację: wychodzę z domu do ogrodu, a na trawniku siedzi (chyba młody jastrząb) a w odległości 50 cm po jego lewej i prawej, siedzą dwa moje koty. Kilka piór wyrwanych. Ptak i koty jak z kamienia, żadnych ruchów. Podszedłem, żeby go podnieść, bo siedział dziwnie na ogonie, a nogi miał wyciągnięte przed siebie. Zerwał się i odleciał w pola, ale leciał na wysokości 1,5-2,0m. Poszedłem za nim z latarką, bo już było ciemno. Nie znalazłem go.
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Kiedyś czytałam, że wiele drapieżników hipnotyzuje swoje ofiary. Może Twoje koty go właśnie zahipnotyzowały (pewnie dlatego że był młody, to uszło im to na sucho i nie skończyły w szponach). Kiedy się pojawiłeś, to się ocknął
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
U mnie trwa wycinka krzaków dzikiej róży i drzew w przydrożnym rowie, także od teraz wróble i inne dzikie ptaki będą musiały znaleźć sobie inną noclegownię i miejsce na gniazda.
Czarne bzy, głogi, część mirabelek, orzechów,wszystkie róże powycinane tak więc stołówka okolicznych sprzymierzeńców się uszczupli (będą musiały zadowolić się jarzębiną).
Czarne bzy, głogi, część mirabelek, orzechów,wszystkie róże powycinane tak więc stołówka okolicznych sprzymierzeńców się uszczupli (będą musiały zadowolić się jarzębiną).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- minia821
- 500p
- Posty: 660
- Od: 20 wrz 2010, o 13:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
U nas też sąsiedzi powycinali wiekowe cyprysy i tuje, w których co roku ptaki miały gniazda.
Biedaki musiały sie ekspresowo poprzenosić. Na szczęście przypadły im do gustu na nasze świerki oraz okoliczny "płot" z żywopłotu.
Biedaki musiały sie ekspresowo poprzenosić. Na szczęście przypadły im do gustu na nasze świerki oraz okoliczny "płot" z żywopłotu.
Pozdrawiam Kaśka
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
A może to jastrząb hipnotyzował koty?Fraszka_1 pisze:Kiedyś czytałam, że wiele drapieżników hipnotyzuje swoje ofiary. Może Twoje koty go właśnie zahipnotyzowały (pewnie dlatego że był młody, to uszło im to na sucho i nie skończyły w szponach). Kiedy się pojawiłeś, to się ocknął
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Oj nie, ledwo dychał. Przyszedłem z odsieczą
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Widocznie ptak zapolował sobie na kota i się zdziwił lub odwrotnie. Widać spotkanie ich było zaskoczeniem
W tym roku wiosną, spacerując z psem i kotem po zaoranych polach jeden z latających drapieżników dał ,,nura" w kierunku kotki widocznej na zaoranym polu. Gdyby pies nie zauważył lecącego ptaka i podbiegł do kotki to prawdopodobnie skończyła by w szponach jako ,,królik". Ptak szybko poderwał się w górę a kotka w moją stronę. Jakiś czas jeszcze szybował nad nami ale kotkę to ja już trzymałam na ręce Od tego czasu jeśli kotka wybiera się z nami na spacer nie wychodzę już na otwarty teren.
W tym roku wiosną, spacerując z psem i kotem po zaoranych polach jeden z latających drapieżników dał ,,nura" w kierunku kotki widocznej na zaoranym polu. Gdyby pies nie zauważył lecącego ptaka i podbiegł do kotki to prawdopodobnie skończyła by w szponach jako ,,królik". Ptak szybko poderwał się w górę a kotka w moją stronę. Jakiś czas jeszcze szybował nad nami ale kotkę to ja już trzymałam na ręce Od tego czasu jeśli kotka wybiera się z nami na spacer nie wychodzę już na otwarty teren.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
U nie ze 2 dni temu sierpówka straciła życie w szponach podniebnego drapieżnika, nie wiem co to był za gość (być może myszołów, bo się kręci samotnik na polach), akurat byłam przy bramie bo pilnowałam wypuszczonych kur na zaoranym polu, po chwili furgot nad głową i lecące pióra, nie wiem czy oba ptaki wpadły w tuje sąsiada ale atakującego nie widziałam aby odlatywał, 2 dni później sąsiadka ryczy na swojego psa, bo się zabrał za konsumpcję denata (a gołąb kilka razy większy od psa ) .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- 200p
- Posty: 434
- Od: 20 sty 2010, o 21:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Kaczuchy cudne i pięknie ujęte. Gratulacje.
- gupibelfer
- 100p
- Posty: 115
- Od: 29 gru 2014, o 21:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jura. Śląskie. Koniec świata
- Kontakt:
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Ginka, to raczej nie był myszołów. Jakoś tak przyszyto łatkę okrutnego drapieżcy temu myszołowowi, a on, jak nazwa wskazuje, preferuje w diecie gryzonie. U nas często widzę, jak na tej samej linii energetycznej siedzą sobie grzywacze, trznadle i samotnik myszołów, wcale nie daleko od nich... Myszołów atakuje ofiary na ziemi, więc pewnie młodego zająca, czy nawet kota może sobie w ten sposób upolować, owszem, ale nie próbuje nawet łapać czegoś w locie, bo jest duży, ciężki i ma kiepską aerodynamikę. Co innego taki jastrząb, krogulec, czy sokoły - te, owszem, polują na ptaki w locie i robią to z niezwykłą skutecznością.Ginka pisze:U nie ze 2 dni temu sierpówka straciła życie w szponach podniebnego drapieżnika, nie wiem co to był za gość (być może myszołów, bo się kręci samotnik na polach)
Jeśli więc obserwowałaś, że coś złapało sierpówkę, która nie jest takim znowu maluchem, to mógł to być właśnie jastrząb. Względnie sokół, ale te spotyka się bardzo rzadko... Krogulec wybiera mniejsze ofiary, podobnie jak pozostałe sokoły. Jeśli więc odhaczasz na liście obserwowane gatunki ptaków, to możesz, że tak powiem, "postawić - nomen omen - ptaszka" przy jastrzębiu. Gratuluję!
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
No proszę, nawet nie wiedziałam że w tej okolicy urzęduje ten gatunek , zaobserwować udało mi się jedynie pustułki, kruki i myszołowy (bez lornetki), także jestem zaskoczona .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.
Na jednej z olch na czubku zbudował gniazdo drapieżnik. Gniazdo jest nieporządne zrobione z gałązek, trochę podobne do gniazda sroki. Do najbliższych zabudowań ma 50 m. Osobnik ten zjada gołębie i robi to na moich oczach Siada na żwirowej drodze pare metrów ode mnie skubie gołębia na '"żywca". Potem już martwego zanosi do gniazda. Parę tygodni temu zaatakował sierpówkę, ale sobie z nią nie poradził. W ogóle się mną nie przejmuje. Nigdy nie widziałam go na niebie, zawsze albo na tej drodze żwirowej, albo na placyku z trawy. Przeważnie tam się odżywia. Przynosi skądś ofiary. Ma trójkątna sylwetkę. Brzuch biały w paski. Nie mam w tym tym roku ani jednej sroki w okolicy, sierpówki miały gniazdo, ale się wyniosły, albo je zjadł. Małych ptaków też nie słyszę. Czy ten łobuz w przyszłym roku tez tam będzie. On potrzebuje dużej ilości jedzenia, codziennie słyszę krzyk jego ofiar. U mnie w koło jest parę hektarów nieużytków . Absolutna Cisza i nagle krzyk przeraźliwy. Ciarki przechodzą, a za chwile trzepot skrzydeł i mój przyjaciel z ofiarą w szponach. Ta cisza to jego sprawka. Głośno lata. Słysze go jak nadlatuje.