Kosiarka samojezdna - traktorek

[KamilT]

koniecznie kup kosiarkę z napędem. Używam kilku kosiarek codziennie i nie wyobrażam sobie koszenia trawnika kosiarką bez napędu. Komfort pracy "z napędem" jest nieporównywalnie lepszy od "bez napędu"

[MarcinBrz]

Miałem nieprzyjemność kosić dwoma kosiarkami z napędem i dziękuję bardzo, wolę pchać. Napęd jest tak wolny, że szybciej zasnąłbym przy koszeniu z nudów, niż skosił

[PiotrekP]

Tylko Twój "bieg" wpływa na jakość koszenia

[MarcinBrz]

Nie mam "angielskiego" trawnika, dalej od domu jest wręcz łąka i lasek, które kosze regularnie co około 2 tygodnie trochę kosą, trochę kosiarką.

[KamilT]

przy ZADBANYM i GĘSTYM trawniku kosiarka bez napędu nie daje rady. Napęd jest po to aby odciążyć użytkownika od pchania i utrzymać równe tempo.

[Hosta]

Napęd jest tak wolny, że szybciej zasnąłbym przy koszeniu z nudów, niż skosił

hm, ja mam odmienne wrażenia, szczególnie odczuwalne to jest gdy kosz jest już pełen, a teren lekko nierówny - wówczas napęd traktuję jak błogosławieństwo. Marcin a moze tylko w Twoim przypadku trzeba sprawdzić napęd tzn. jego przełożenie i wyregulować odpowiednio ?

[blizniak]

Agnieszka, czy rodzice kupili już kosiarkę?
Tak k-woli wyjaśnienia:
1. Kosiarki z napędem nie pchamy. Napęd ma po to byśmy jej nie pchali. Większość kosiarek ma stałą prędkość jazdy (brak możliwości regulacji), ale są też kosiarki z płynną lub stopniową regulacją prędkości jazdy. Do czego nam potrzebna regulacja prędkości? Prędkość musi być dostosowana do wysokości i gęstości koszonej trawy. W kosiarkach z brakiem regulacji prędkości musimy to robić ręcznie dźwignią napędu. Jeżeli chcesz zobaczyć kosiarkę z płynną regulacją prędkości jazdy i dodatkowo z mechanizmem różnicowym zerknij: http://amapoland.pl/index.php?page=kata ... 9&prod=488 . Niestety kosztuje w granicach 4 tys.
2. Kosiarki samojezdne - to najzwyklejsze traktorki lub ridery ogrodnicze.
Jak mielibyście jakieś pytania, proszę napisać
Bliźniak

[AgnieszkaK]

Kupili. Na razie się wdrażają,bo to inne koszenie jest. Mają trawnik raczej zadbany,równy, ale dużo zakamarków tzn. rabatki rozsiane na trawniku o różnych kształtach. Kupili z napędem, za 850 zł w lokalnym sklepie ogrodniczym, nie w markecie. Dużo z tą nazwą kosiarki namieszał folder sklepu,który oglądaliśmy. Już dla ciekawości napiszę,że w folderze kosiarka tam zwana samojezdną kosztowała 750 zł a ta sama z napędem 800 zł. To była dokładnie tak samo wyglądająca "kosiarka- kosiarka" ( nie traktorek) i opisana była tymi dwoma cenami. To wprowadziło zamieszanie w moim pojmowaniu kosiarek . Dziękuję wszystkim za wskazówki

[Marekkkk]

Z mojej, długiej analizy występujących na naszym rynku samojezdnych kosiarek wynika, że dobry sprzęt jest bardzo drogi. Dlatego postanowiłem zrobić SAM-a, który musiał być mocny, zwarty, zwrotny i ekonomiczny. Zastosowałem silnik od Fiata 127 903 cm3 , wtedy miał on 47 KM, tylny most oryginalny od Suzuki Samuraja z blokadą, narzędzie tnące z 3 nożami o szerokości cięcia 1,2 m podnoszone linką przez zblocze. Oprócz koszenia , odśnieżania miało być zbieranie trawy i liści, jednak ciężki czarnoziem dość szybko zabijał wyrzut. Musiałbym w rurze wylotowej stosować podajnik łańcuchowy. To mnie zniechęciło i z tego rozwiązania zrezygnowałem. Ostatecznie wyeliminowałem odwracanie obrotów na dwóch mniejszych nożach, które było konieczne przy wyrzucie środkowym. W kosisku wykonałem otwory boczne. Sprzęt dobrze się spisuje chociaż nie ma lekkiego życia. Do koszenia mam 2 ha parku i 1 ha trawników. SAM-a można zobaczyć na youtube wpisując sam koszenie Topola lub sam odśnieżanie Topola.

[AmaPoland]

Zender, piękny to czas jak szukasz maszyny dla siebie Podstawą wszystkiego jest serwis na wyciągnięcie Twojej ręki (czyli tak daleko jak jesteś w stanie do niego jeździć w razie czego) i dostępność części zamiennych. Nawet jeśli zdecydujesz się na zakup maszyny przez internet to zadzwoń najpierw do lokalnego dealera i zapytaj czy w ogóle zajmuje się tymi maszynami. Brzmi śmiesznie ale to nie jest wcale rzadki przypadek, że klient szuka serwisu i nie może znaleźć bo wszyscy mówią "ja tych maszyn nie robię".

Kolejna rzecz jaka chcę powiedzieć to ja bym na Twoim miejscu zrezygnował zarówno z Husqa jak i Jaśka. Pierwszy jest niczym niewyróżniającym się na rynku maszyn wiadomego pochodzenia urządzeniem w za dużej cenie i o piekielnie drogich częściach zastępczych (i tu podkreślę, że są droższe nawet niż mój drogi Ariens) drugi ma system turbo zbierania który przy bardzo wąskim gardle wrzutowym do kosza na niewiele się tak naprawdę zdaje. Będzie się zapychał.

Craftsman poza tym, że szaleje z silnikami to jest całkiem dobrym wyborem. Dodam ciekawostkę, jest to Husqvarna produkowana na rynek (nie pamiętam dokładnie ale chyba...) Kanady i ściągana do Europy. Nie powiem złego słowa o tych maszynach ale za to powiem, że są takie maszyny jak Simplicity i Snapper albo Karsit, które są o wiele lepsze niż importowany obywatel ameryki północnej. Mają znacznie lepsze konstrukcje i są znacznie mniej awaryjne. Co dla Ciebie powinno być istotne bo przypomnę Ci masz zamiar pracować na dużej trawie

Co do odśnieżania to nie porównywałbym odśnieżarek i pługów ze sobą bo to jak decydować co jest lepsze, nóż czy widelec Oba są do różnych czynności choć jedno i drugie towarzyszy przy jedzeniu. Pługiem bardzo trudno pracuje się na wysokim śniegu bo wystarczy maleńka chwila nieuwagi i już pod lemieszem zebrała się ilość, że maszyna się zatrzymuje. Odśnieżarka natomiast jest wyjątkowo nietrafiona do małych opadów bo jak jedziesz nią z jej ślimaczą prędkością to masz słuszne wrażenie (a wręcz pewność) że jakbyś wziął łopatę to zrobisz to o połowę szybciej (a spieszy Ci się do pracy czy gdziekolwiek właśnie się wybierasz). Pług śnieżny służy do szybkiego odepchnięcia (<-słowo klucz) niewielkiego opadu śniegu a odśnieżarka powoli i dokładnie odrzuca (<- słowo klucz) śnieg niezależnie od jego wysokości.

Jak masz zamiar kupić odśnieżarkę za 1000 - 1500 zł to kup pług nawet do dużego śniegu. Bo ta maszyna i tak nie wytrzyma większych opadów a i tak chwycisz za łopatę. Pługiem to sobie przynajmniej odepchniesz tyle ile dasz radę zanim się zakopiesz. Odśnieżarka, która będzie dobrze pracowała to koszt od ok 3000 tyś. Dla porównania powiem, że jeden z najlepszych producentów odśnieżarek na świecie (pochwalę się...) - mój Ariens - swoje najmniejsze maszyny ma w cenie od 4500 zł. Są Stigi, Toro, Snappery, Simplicity... Kupienie chińskiego urządzenia do odśnieżania to jak pójść grać w trampkach w piłkę. Mecz, może dwa... czasem jedno mocne kopnięcie i lecimy do sklepu po nowe.

Oczywiście masz rację, że w Chinach i w innych krajach gdzie produkcja jest śmiesznie tania można też dostać produkt dobry. Jednak ten też więcej kosztuje. Jeśli odśnieżarka kosztuje 1000 zł a dealer zarobił na niej... załóżmy, że 200 zł, importer 200 i producent 200, dołożymy cła, certyfikaty i inne podatki to koszt produkcji i materiałów jest śmiesznie mały. Jak zdasz sobie sprawę ile kosztuje kawałek dobrej blachy to zaczniesz się zastanawiać czy to z czego jest zrobiona maszyna za "tysiaka detal brutto" jest na pewno dobrą blachą.

Tak wrócę jeszcze do pługa. Jeśli masz nierówną powierzchnię na podjeździe to jesteś pewny, że on się tam sprawdzi?

Wybacz, że tak długi tekst rzuciłem ale spraw wiele zostało poruszonych.

[krzysztof95]

Witam.
Chciałbym zakupić ciągniczek traktorek, mam 45 arów do koszenia. Który model byłby najbardziej polecany? Szukam czegoś w cenie od 5 do 7 tys. Teren jest równy. Mam ofertę Husqvarny TS38, albo Stigi 2098H albo MTD LG155 15KM z silnikiem Bricksa z Obi.

[miachlbyk]

Traktorek bez kosza?? to chyba nie masz działki przydomowej,bo jeśli tak to raczej z koszem szukaj,mając z koszem zawsze możesz go zdjąć i kosić bez niego a jak masz bez kosza to już odwrotnie się nie da

[krzysztof95]

Jestem jednak zdecydowany na kupienie z bocznym wyrzutem, chodzi mi głownie jaki wybrać model z tych 3 lub ewentualnie coś innego. Jaki najlepiej byloby wybrać silnik do tej powierzchni?