Natomiast guzy na korzeniach krzewów są systemiczne i robią przerzuty.
Otrzymałam takie drzewko z potężnym guzem na korzeniu głównym, gałązki podeschnięte i właściwie to żywy był tylko przewodnik. Odcięłam i guza i zredukowałam koronkę, wsadziłam do doniczki, próbuję go uratować.
. W Polsce nie wolno sprzedawać drzew z guzami na korzeniach. Ja pogrzebałam trochę głębiej o tych guzach, bo już miałam do czynienia z tą chorobą na malinach i wkurzył mnie ten ostatni przypadek. Tak, zarażają się drzewka przez zranienia, a nowe drzewko wsadzasz to korzenie ma przycięte. I guz nie jest taki obojętny dla rośliny. Blokuje przekazywanie pokarmu, powoli drzewko marnieje , coraz gorzej owocuje, w końcu zdycha.
