Szpak - jak go zadomowić?

lila31 · Post » 30 sie 2007, o 20:52

Myślicie, że też wyemigrowały do Irlandii

No tak sama pisałam (na podstawie obserwacji), że szpaki lubią czerwony kolor, a on obecnie na cenzurowanym.
Pewnie poleciały do Neli, u niej dużo czerwonego.

KarolinaL · Post » 30 sie 2007, o 20:57

lila31 pisze:Myślicie, że też wyemigrowały do Irlandii

No tak, o tym nie pomyślałam

Reposit-10 · Post » 30 sie 2007, o 21:00

Lilu, ale żółte gruszki też lubią, jak donosi Karolinka.
Może odleciały do Chin ? ;:30 ;:10 ;:22

lila31 · Post » 30 sie 2007, o 21:07

Myślisz? Tak daleko? Biedne szpaki.

To się chyba nazywa "emigracja za chlebem", ale dlaczego do Chin?

Aniu jak mnie zaraz Admin zmoderuje za zaśmiecanie wątku, to nie dziwcie się, jeżeli mnie nie będzie.

Reposit-10 · Post » 30 sie 2007, o 21:13

Bo oprócz czerwonego lubią też kolor ŻÓŁTY (gruszki)

Przecież piszemy o szpakach, zgodnie z tematem wątku ..

kryska · Post » 30 sie 2007, o 21:41

Mnie przed miesiącem w pół godziny objadły całą dużą aronię. Na razie do winogronu się nie zlatują i oby nie przylatywały bo ja bardzo lubię winogron.

KarolinaL · Post » 30 sie 2007, o 22:00

U mnie nie ma czerwonych owoców, a szpaków były całe stada.
Ale skoro Lila powiedziała, że lubią czerwony, to widocznie pomyślały, że tak musi być i koniec!

A jak lubią czerwony, to może... poleciały... no wiecie, na wschód

("tam musi być jakaś cywilizacja!"

)

77malinka · Post » 30 sie 2007, o 22:16

Karolinko, mogę przysłac ci sroki, mam ich całą masę! i chętnie się ich pozbędę...znacie może jakiś sposób na przepłoszenie srok? One przegoniły moje sikorki, które zimą podkarmiałam, wiosną pokazały się kosy ale też już ich nie ma, a bardzo lubię obserwowac ptaszki; w ubiegłym roku miałam okazję zobaczyc makolągwy podczas pierwszego wylotu z gniazda! Byłam w długi weekend nad jeziorem (lubuskie, jeżdżę tam co roku) i makolągwy miały gniazdko w tui przed samym wyjściem z domku. Zresztą tam jest mnóstwo różnych ptaków, w tym roku były w gniazdku cztery jajeczka, ale nie trafiłam w moment wyklucia i wylotu. Natomiast w tym roku kopciuszki uwiły gniazdko nad wejściem i fruwały sobie, a raczej nam, koło ucha. Kiedy wyjechaliśmy na kilka dni, to po powrocie malutki ( nazwany przez nas "cwaniaczkiem") tak śmiesznie podrygiwał jakby się kłaniał i cwierkał, i cwierkał, a brzmiało to tak: jesteście, jesteście, wróciliście, wróciliście! gdzie byliście? Przezabawne, ale rzeczywiście tak to wyglądało.
Wracając do srok: jest na nie jakiś sposób?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczow po powrocie z urlopu. W pracy nawał roboty, wielka kołomyja, w domu ciągle dzieciaki przyjeżdżają i wyjeżdżają - pranie, gotowanie odwożenie itd. w rezultacie nie mam kiedy wskoczyc na forum, od czasu do czasu czytam kilka postów, oglądam parę zdjęc. po powrocie mojego synka z Zielonej Wyspy (już nie mogę się doczekac) może trochę się uspokoi.

KarolinaL · Post » 30 sie 2007, o 22:36

Oj Malinko, dziękuję, srok ci u mnie dostatek, a nawet nadmiar

A może to ich wina! Chociaż nie, sroki były tu zawsze...
O właśnie, ja też mogę przesłać chętnym sroki w dużej liczbie

Zainteresowanych proszę o adres na PW

lila31 · Post » 30 sie 2007, o 22:45

Dziewczyny u mnie srok też nie brakuje, ale dopiero one mają apetyt na różne szkodniki, nie wysyłajcie srok na Grenlandię.

kryska · Post » 30 sie 2007, o 22:58

A co zjadają sroki, bo zauważyłam, że głównie karmę mojego psa.

piku · Post » 31 sie 2007, o 12:18

Dwa tygodnie temu widziałam jak zbierają się do odlotu

.Czy to możliwe żeby odleciały

lila31 · Post » 31 sie 2007, o 13:01

Menu sroki (przepisane z Wikipedii): bardzo urozmaicone, od owadów, jaszczurek, małych żab, ślimaków i myszy, po ziarno zbóż, jaja i pisklęta, a nawet małe kurczaki.