Żywopłot - z czego?Co polecacie?

[mirass]

Może świdośliwa?

[osttanna]

Tak. Posty o żywopłotach przeczytałam "od deski do deski". Jednak nie chodzi mi o typowy żywopłot.
Chyba posadzę po prostu czeremchę kilka sztuk obok siebie.

[gienia1230]

Ostrokrzew , zimozielony i potrafi wysoko rosnąć. U nas ma około 5 m.

[Szczurbobik]

Tarnina

[Andrzej997]

Jaka szerokość ma być tego żywopłotu?
Czy w zimie też ma chronić przed wiatrem?
Pewnie każda roślina będzie przeszkadzać drzewkom w sadzie, ale wiem, że są takie, które są źródłem chorób.

[osttanna]

O! Tarnina może być strzałem w 10! Dzięki.
To jest takie miejsce gdzie są posadzone sosenki i brzozy ale w takim dość rzadkim nasadzeniu. Przed drzewami leśnymi od strony sadu mają być takie właśnie trochę "zarośla" stanowiące stopniowe przejście drzew leśnych w sad. Najlepiej aby były właśnie liściaste i owocowe ale z tych mocniejszych i odporniejszych tak około 3-6 szt.

[osttanna]

Witam.
Andrzej997, piszesz o roślinach, które mogą być źródłem chorób dla drzew i krzewów owocowych. I tutaj zapaliła mi się czerwona lampka... Jakie rośliny masz na myśli? Wiedziałam tylko o jałowcu, który może być problemem jeśli są grusze. Doczytałam też, ze lepiej nie sadzić zbyt blisko głogów ze względu na możliwą zarazę ogniową. Wiosną posadziłam głóg i lipę w niedalekiej odległości od sadu. Przesadzić?
Śliwa tarnina też może być źródłem takich chorób? A co myślicie o Oliwniku?
Jeśli jest taki temat na forum to proszę o linka. Ewentualnie jeśli ktoś miałby wiedzę to proszę o informację jakich drzew, krzewów stanowczo unikać w pobliżu sadu i na ile metrów?

[Andrzej997]

Może jakiś sadownik się wypowie, bo ja się interesuję tylko tym co mam w ogrodzie. I akurat z gruszami i jałowcem sabińskim miałem styczność. Wyciąłem swoje jałowce, ale sąsiedzi mają ich więcej...

Tak sobie myślę, że takie zarodniki grzybów czy bakterie lub wirusy, mogą przylecieć z wiatrem z wielu kilometrów. Trudno na coś takiego znaleźć radę.

[Szczurbobik]

Większość drzew owocowych należy do rodziny różowatych. Do tej samej rodziny należą głogi, tarnina, ognik, jarzębiny, dzikie róże i wiele innych. Rośliny te są w pewnym stopniu do siebie zbliżone i są podatne na te same choroby, np. parch, monilioza, zaraza ogniowa. To nie tak, że jak mamy w pobliżu tarninę, to będziemy mieć zarazę ogniową, czy inną chorobę na drzewkach owocowych. Jeśli choroba w naszym rejonie występuje, będzie na wszystkim. Tutaj ważniejsze jest zagęszczenie roślin podatnych na dany patogen. Ja bym nie rezygnowała z sadzenia tarniny, ałyczy czy innego głogu w pobliżu sadu. Ewentualnie poddałabym je profilaktycznym opryskom przy okazji pryskania owocowych.

[martinRDM]

Dzień dobry,

Przewertowałem chyba wszystkie tematy poruszające moją kwestię, dostałem większego zamętu w głowie i po raz kolejny zwracam się z prośbą
Już raz otrzymałem nieocenioną pomoc, jestem pewien, że teraz też tak będzie .

Oto moje dwie kwestie:

1. Żywopłot nieformowany, liściasty.

Długość: ok. 50 metrów,
Szerokość: 2,5 (maks 3m),
Wysokość: 2 - 2,5m (jestem gotów zaakceptować miejscami 3m po paru latach, lub przycinać od czasu do czasu),
Ekspozycja: strona zachodnia, przy czym około 15-20 m jest w stanowisku półcienistym (zasłaniają dom i drzewa), reszta dostaje dużo światła od wschodu,
Ziemia: gliniasto, piaszczysta (nie znam pH ),

Mój cel: żywopłot ma mnie oddzielić od sąsiada (wścibskiego ) ale chcę żeby był jak najbardziej naturalny, nieformowany i cieszący nie tylko moje oko ale także odgrodzonego sąsiada - stąd mój wybór padł na krzewy kwitnące.
Chciałem mieć jakąś różnorodność i wytypowałem takie krzewy:
- forsycja,
- jaśminowiec wonny,
- berberys pospolity.

Zastanawiałem się nad dodaniem krzewuszki (tylko martwi mnie wysokość) ewentualnie lilaka (ale słyszałem, że niestety mocno się rozrasta i jest ekspansywny ).

Same krzewy chciałem posadzić mniej więcej w takich modułach:
5m forsycja,
5m jaśminowiec,
5m berberys (lub dodatkowy, inny krzew kwitnący)
Chodzi o to, że pas około 20m będzie okalać ogród za domem i taras więc chciałem zachować ładną różnorodność, żeby podziwiać przez okno .


Druga kwestia:
Żywopłot zimozielony:

Długość: 35m,
Wysokość: 2-3m,
Szerokość - 2-3m,
Ziemia: iły, piachy, trochę nawiezionego humusu
Ekspozycja: południe, południowy zachód
WAŻNE:
- stanowisko odsłonięte na wiatry ( z pól obok mnie potrafi czasami nieźle wiać, planuje jakieś nasadzenia chroniące ale jeszcze nie teraz),
- niestety wykluczam iglaki (mam las sosnowy obok, ilość wtyków amerykańskich jest zatrważająca... prawdziwa plaga...),
- obronność byłaby dodatkowym plusem

Tutaj niestety jestem w kropce, opcje jakie mi przyszły do głowy to:
- ostrokrzew (bardzo mi się podoba ale tak jak mówiłem - będzie wystawiony momentami na silne wiatry...),
- berberys juliany

Na pewno nie pomaga fakt, że... bardzo bym chciał zrobić też jakieś nasadzenia PRZED ogrodzeniem i trzeba byłoby to jakoś skomponować, odnoszę wrażenie, że berberys byłby bardziej uniwersalny jeśli chodzi o kompozycje z tym co w przyszłości się pojawi przed siatką (myślałem o jakichś tawułach, czymś do 1,5m, może 2-3 nasadzenia do 2m).

Uf.... mam nadzieję, że się nie rozpisałem

Zanim założysz wątek sprawdź, czy temat już nie był omawiany (funkcja Wyszukiwarka)
Przenoszę Twój post /Karo

[gienia1230]

Nie znam się na krzewach ozdobnych, to nie moja bajka, w takich naturalnych żywopłotach oprócz tych krzewów które wymieniłeś pamiętam kalinę i tę koralową i tę główkową, wysoką dziką różę , czarny bez z pięknymi dużymi , płaskimi kwiatostanami (a że pachnie niespecjalnie, akurat posadzić by można od strony sąsiada). Pamiętam też jakiś głóg. Myślałeś o lilakach- są odmiany które nie tworzą odrostów. A jakbyś robił taki owocowo ozdobny to i aronię i leszczynę czerwoną na przemian z zieloną (pospolitą bo by dobrze zapylała). Na pełnym słońcu trzmielina oskrzydlona, kwiat niepozorny ale w październiku masz piękny czerwony krzew. Niestety, większości krzewów, które widziałam a piękne były nie znam nazw. Takim pięknym , naturalnym żywopłotem był niegdyś otoczony park przy starym dworku. Już nie istnieje. Aż Ci zazdroszczę, masz nad czym główkować

[Bufo-bufo]

Śnieguliczka, irga, bukszpan, trzmielina.

[Szczurbobik]

Berberys ma małe listki i niezbyt zasłania "od sąsiada". Poza tym są różne gatunki i odmiany. Jedne mają pędy przewisające, inne wzniesione, są też kolumnowe o karłowe. Ładne krzewy, ale dość wysokiego żywopłotu osłaniającego od sąsiada n=bym z nich nie stworzyła. Forsycja pośrednia jest fajna, corocznie cięta jest gęsta. Latem osłania totalnie, zimą też gąszcz gałązek konkretny. Wysokie i gęste krzewuszki też są ok. Polecam również ognik, chociaż może przemarzać i gubić listki.
Ostrokrzew raczej odpada. Dość wolno rośnie, lubi mokro i nie za słonecznie. Polecam różę błyszczącą (Rosa nitida). Zwarta, nie ogałaca się od dołu. Zimą gubi liście ale gęstwina pędów zasłania od oczu ciekawskich.
Od kilku lat rośnie u mnie przy siatce jaśmin nagokwiatowy. Dość łatwy w uprawie. Pędy zielone cały rok. Zimą kwitnie na żółto, kwiaty podobne do forsycji. Można prowadzić po siatce jak pnącze albo jako przewisający krzew.