Jak tam Wasze hosty? Ruszają już? U mnie kilka już pokazuje kły, resztę muszę odsłonić spod kamieni, zawsze po zimie mi się przesuwają, a jak ich nie zabiorę, to hosty dadzą radę, ale zdecydowanie później i mają poranione dolne liście.
Moje jeszcze siedzą w ziemi. Całe szczęście, bo strzygę teraz iglaki i w niektórych miejscach nawet stawiam drabinkę. A hosty rosną pod nimi. Na razie mogę swobodnie chodzić po ziemi, bez obawy że jakieś hostowe kły zdepczę.
Kamienie też muszę poodsuwać, bo hosty się rozrastają i kamień mógłby je hamować albo - tak jak u Ciebie - ranić.
Nie żartuję, co prawda są to czubki kłów, ale są. Jak będę szla z psem po południu zajrzę czy wystopowały jak im wiatr powiał, czy idą w zaparte.
Mieszkam we Wroclawiu.
Żeby nie być gołosłowną-fotka sprzed godziny ;) ale tylko niektóre. Innych nie widać kompletnie. Myślicie, że jakbym teraz na nie nasypała trochę ziemi, to im nie zaszkodzę? Bo duże dołki się w ich miejscach porobiły
Słabo się znam, ale moje hosty całkowicie znikają a zimę, a tutaj widzę poprzycinane suche pędy, jaka to hosta? Gdybym nie miała znaczników to nie wiedziałabym gdzie moje rosną.
Ta jest z czasów, kiedy było mi obojętne jaka to odmiana, byle by byla inna niż te co mam. Raczej nie mam poznakowanych odmian. Ja przycinam te pedy od kwiatów po przekwitnięciu i faktycznie - u niektórych odmian one tak jakby same się w zimę odrywają i też nie widać gdzie rosła. Ale u niektórych zostają i naprawdę mocno trzymają się rośliny (czy korzeni, jak roślina obumarła na zimę), wtedy ich nie ruszam, żeby się nie naszarpać i przy okazji nie uszkodzić korzeni. Mam wrażenie, że im większe liście ma roślina, tym te patyki też są m9cniejsze. Ale nie jestem fachowcem, hoduję je tylko hobbystycznie, więc to tak z doświadczenia tylko, naukowego wytłumaczenia nie znam ;)
U mnie wszystkie zdecydowaly sie wyjsc, wszystkie maja kly na wierzchu, a June jest juz roslina ozdobna, wyjatkowo szybko wystartowala i i juz ma ladne liscie. Moje trzeci rok w donicach na balkonie. Troche martwi mnie ich wielkosc, bo sie rozpychaja w tych donicach. Teraz dosypalam im ziemi , a wlasciwie podmienilam czesc, na jesiesieni kiedy zasna sprobuje zrobic to samo.