U oster sezon 2012

[oster]

Misiaczku, dzięki

I wreszcie udało się... a właściwie trochę chęci, ładny dzionek, wiatru 1 w skali do 10
i namiot stoi. Dwa stare prześcieradła poszły na poszycie tunelików na rury


Pomidorki wybujałe czekają:



i kilka nowych nabytków : hortensja bukietowa tricolor (podobno) i passiflora


Zdjęcia się wgrywają a ja zasypiam.
Pa

[colli28]

Super namiot

[oster]

Mój to maleństwo!
Wasz to super
Nie mam szczęścia, kiedy jestem w pobliżu Waszej działeczki. Zawsze zionie pustkami

[oster]

Dzisiejszy dzień zaczął się dość pracowicie; wysprzątałam werandę, bo po zimie jeszcze jej nie ruszałam
i już trzeba było wchodzić po stertach, żeby zabrać poduchy na huśtawkę
Udało mi się też wypielić jedną rabatkę pod bzami (gdzieś zostawiłam aparat, muszę go znaleźć,
wtedy zrobię resztę zdjęć) Będą wieczorem

[colli28]

Wandzia no ja nie wiem kiedy ty zajeżdżasz że nas nie ma jutro będziemy bierz dziewczyny i na grilka dawaj do nas ja trochę mam roboty ale nie zając nie ucieknie:)

[Beatrice]

Osterku, a stelaż do namiotu to skąd ??? namiot wojskowy czy coś innego profesjonalnego ????

PS nie gniewaj się, że rzadko piszę ale czytam zawsze

[oster]

Wandzia no ja nie wiem kiedy ty zajeżdżasz że nas nie ma jutro będziemy bierz dziewczyny i na grilka dawaj do nas ja trochę mam roboty ale nie zając nie ucieknie:)

No, byłam np. przedwczoraj w południe. Popatrzyłam przez bramkę, jaka piękna, zadbana działeczka, jak
Wam pięknie wszystko ładnie kwitnie z altanką włącznie
Jutro dziewczynki mają na rano, więc konkretnie godzinkę zapodaj i jestemy

PS nie gniewaj się, że rzadko piszę ale czytam zawsze

Beatko witaj Nie gniewam się, no coś TY Ja też Cię podczytuję,
a nie zawsze zostawię po sobie ślad
Namiot zwykły stelaż z rurek fi 50 obszyłam białym materiałem, żeby się wolniej utleniały
Podstawa drewniana z kantówek i to wszystko

A teraz przydatność powyższego: miejsca wykorzystane i do wykorzystania


i pozostałe migawki



Coś się stało z migdałkiem:



Coś obżarło nam sumaka - dobrze, że nie jedynego. Zamiera biedak w oczach



Okazało się, że i korę wierzby coś pożarło; no nie możliwe, żeby 5 metrów od okien buszowały sarny

URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/354 ... c64d2.html][/URL]

Róża odchorowuje wiosenne przesadzenie, niestety



I pod gruszą kwitną prześliczne iryski


Tu też mnie czeka kupa pracy




Zrobiłam więcej zdjęć, ale zmniejszanie ich jest strasznie męczące. A raczej ograbiające z czasu, którego i tak odczuwam deficyt

[oster]

Choć słońce dawało dziś niemiłosiernie, to wiaterek chłodził skutecznie
Dzięki temu spokojnie przewaliłam sporo jak na mnie roboty. Moja dżungla przed i po:







A teraz idę na zasłużonego grilka

[colli28]

Osterku fajnie że byliście w końcu rzeczywiście te twoje iryski pod płotem ładniutkie drzewka hakuro świetnie sie u ciebie prezentują czekam na rozkwit twoich wysokich piwoni namiocik fajnie że już macie super teraz tylko czekać na pomidorki.

[Bogumilka]

No no tunelik jak tra lala i taki czyściutki, bo u mnie jakiś bałagan się zrobił i chyba dzisiaj posprzątam sobie... a jak tam kiciuś, daje radę z mleczkiem??

[oster]

Nie zaglądałam wczoraj, bo miałam sporo zajęć
Dzięki, Oluniu za grilka i dobre słowo
Boguniu, kiciuś daje radę! Najśmieszniejsze są chwile, kiedy matka wraca z dworu, włazi do szuflady, żeby
nakarmić maleństwa a dokarmiany drze się wniebogłosy wyłażąc z szuflady, żeby go nakarmić

A oto fotorelacja z wczorajszych poczynań chłopaków: obiecana niespodzianka mego Pana:






I jak w Polsce bywa: na jednego robotnika co najmniej jeden kierownik :



Wieczorem przeszedł front burzowy, pięknie zlało ogródeczki, a dziś tarasik będą kończyć:



Dziś pochmurny dzień, mam nadzieję popracować na rabatce z krzaczkami wierzb, bo ich zaraz nie będzie widać



Miłego dnia

W momencie, gdy miałam już wychodzić na ogród, rozpadało się tak, jakby ktoś lał z węża
Zostaliśmy w domciu, a w tak zwanym międzyczasie karmienie maleństwa:


Teraz wyszło słoneczko, może choć z metr rabaty oczyszczę.

Moja ciężka praca i odpoczynek:


I pomocnik w postaci synka i zasłużony odpoczynek

[oster]

Dziś właściwie nic na ogrodzie się nie działo
Wybrałam się z dziewczynkami na rowerowe "co nieco", bliziutko, bo zapowiadało się na deszczyk.
To jakieś dwa kilometry ciszy i spokoju, blisko nas. Chodziłam tu z dziećmi wózeczkiem, zanim zaczęto
budować obwodnicę (w tle). Już tak spokojnie nie jest:



Lubię tez te chwile: jego rozmarzone oczka tak średnio osiem razy dziennie



Już niedługo same zaczną jeść, więc tym bardziej ku pamięci
Pozycje maleństwa uzależnione od momentu "załapania" cyca

[colli28]

Witaj Wandzia ale fajny tarasik będziesz miała no i jaki kierownik zmęczony i synek nawet przyjechał fajna wyprawa rowerowa:)A kociaczka masz cudnego