Podłoże do różaneczników i azali

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Podłoże do różaneczników i azali

Post »

Ziemia dla rhododendronów

Jakie właściwości powinna posiadać ziemia pod różaneczniki i azalie?
Powinna ona mieć:

1. dużo materii organicznej
2. dobry drenaż
3. zatrzymywać wilgoć
4. kwasny odczyn (pH rzędu pomiędzy 4.5 i 6.0)

Zapewne niektórych może zaintrigować jaka jest różnica między "dobry drenaż"
i "zatrzymywać wilgoć". Jeśli widzisz różnicę między "wilgotnym" a "mokrym",
to rozumiesz te pojęcia. Rhododendron uwielbia wilgoć w korzeniu, ale nie lubi
mokrych korzeni, a nienawidzi stania w wodzie.

Rzadko która gleba spełnia powyższe wymagania, zatem musimy ziemię dla
rhododendronów przygotować sami, albo kupić ją. Ponieważ można łatwo
zmieszać ją samemu, napiszę kilka wskazówek.

Jednak zanim zaczniesz przygotowywać stanowisko dla rhododendrona,
sprawdź drenaż Twojej gleby. Wykop dołek o głębokosci 30 cm i tej samej
średnicy. Wypełnij go po brzegi wodą. Jeśli woda zniknie w ciągu dwóch godzin
to znaczy że masz bardzo dobry drenaż. Wtedy zastosuj metodę wsadzania
na glebach lekkich (na obrazku powyżej). Jeśli po 24 godzinach woda ciągle jest
w dołku, wtedy masz bardzo kiepski drenaż w glebie, i musisz zastosować metodę
wsadzania na ziemiach ciężkich (zobacz powyżej). Zalecane jest również zainstalowanie
dodatkowego drenażu pod stanowiskiem. Jeśli woda zniknie od 2 do 24 godzin,
wtedy możesz zastosować metodę z lekkim wgłębieniem, pośrednią pomiędzy tymi
dwoma metodami opisanymi powyżej.

Ponadto jeśli masz ziemię o kwasowosci pH rzedu 6.0 lub wyższym, albo sadzisz
Twojego rhododendrona pod drzewami o agresywnych korzeniach wtedy stosujesz
tą drugą metodę niezależnie jaki masz drenaż.

Zatem, metodę masz już wybraną. A teraz jak przygotować ziemię dla rhododendrona?

Ziemia może być piaszczysta (lekka), albo gliniasta (ciężka), albo pomiędzy piaskiem
i gliną z różną zawartoscią materii organicznej.

Jeśli masz glebę piaszczystą, to masz bardzo dobry drenaż, ale gleba ta nie zatrzymuje
wilgoci. Tlatego musisz dodać do tej gleby materię organiczną która w dużym stopniu
zatrzymie wilgoć. Taką materią może być kompost, torf, zmielona kora, trociny, igliwie,
liście i każda inna materia organiczna. Najlepiej zmieszać kilka różnych materii organicznych.
Torf jest uważanym za najlepszą domieszką organiczną dla rhododendrona, bo również ma
własciwości zakwaszające. Zaleca się zmieszać torf z inną materią organiczną ponieważ torf
rozkłada się bardzo szybko. Powiedzmy że idealną mieszanką na glebach piaskowych jest:
- 1/3 rodzimego gruntu (piasku)
- 1/3 torfu
- 1/3 kompostu

jeśli masz glebę gliniastą, postępujesz podobnie chociaż problem jest inny.
Glina bardzo dobrze zatrzymuje wilgoć, nawet zatrzymuje za dużo wody i co z tym
zwiazane, ma bardzo kiepski drenaż. Zatem dodajemy również dużo materii organicznej
by zwiekszyć drenaż. Dla gliny możemy zrobić następującą mieszankę:
- 1/3 rodzimego gruntu (gliny)
- 1/3 torfu
- 1/3 trociny, lub kora, lub igliwie, lub liście

Jeśli masz ziemie pośrednią pomiędzy gliną a piaskiem, w dalszym ciągu dodaj
więcej niż 50% materii organicznej. Materia organiczna jest dla korzenia rhododendrona
eliksirem.

Jeśli pH Twojej ziemi jest większe niż 6.0, a mniejsze niz 7.0, wtedy możesz obniżyć
pH chemicznie. W USA najczęściej stosuje się dwa preparaty, siarkę i żelazo (albo
siarczan żelaza). Czasem stosuje się oba preparaty. Żelazo albo siarczan żelaza by
szybko obniżyć pH do 6 lub niżej, a następnie siarkę by utrzymać kwasowość na
tym poziomie przez kilka lat.

jeśli pH jest wyższe niż 7.0, wtedy zamiast walczyć z obniżaniem pH, lepiej odizolować się
od ziemi po przez zbudowanie stanowiska na powierzchni. Wtedy też nie używamy
rodzimego gruntu w mieszance.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

rose_marek czy do mieszanki dodać od razu siarkę? jeśli tak to ile? kiedy siarka zacznie działać?
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Post »

@.monka pisze:... i czy do mieszanki dodać od razu siarkę? jeśli tak to ile? kiedy siarka zacznie działać?
Tak, siarka musi być fizycznie zmieszana z glebą bo nie rozpuszcza się w wodzie.
Właściwie jedyną metodą zaaplikowania siarki jest dodanie jej do mieszanki kiedy
przygotowujemy stanowisko.

Trudno jest określić ile dodać siarki, ponieważ zależy to od wielu czynników. Gleba gliniasta
potrzebuje co najmniej 3 razy większą dawkę niż gleba piaszczysta by uzyskać ten sam efekt.
Ponadto skala pH jest skalą logarytmiczną i potrzeba siarki wzrasta drastycznie jeśli chciałabyś
duże zmiany w pH. Na przykład na glebach piaszczystych potrzeba około 10g drobno zmielonej
siarki by zmniejszyć pH o 0.5 stopnia na jednym stanowisku. Ale potrzeba 50g by zmniejszyć pH
o 1 stopien, i około 250g by zmniejszyć pH o 1.5 stopnia. Jeśli masz glebę gliniastą to wychodzi
że potrzebujesz ponad 0.5 kg siarki na stanowisko by zmniejszyć pH o 1.5 stopnia.

Zaletą siarki jest że utrzymuje pH przez kilka lat, a wadą że zaczyna działać dopiero po kilku miesiącach
i pełne działanie uzyskuje po roku. Również wadą jest że na niektórych glebach siarka w zasadzie
nie działa jeśli pH jest większe niż 6.0. Dlatego niektórzy tutaj stosują siarczan żelaza by obnizyć
pH poniżej 6.0, a następnie stosują siarkę by pH utrzymać na tym poziomie przeż dłuższy czas.

Siarczan żelaza działa od razu, ale po roku ulatnia się. Jednak ze siarczanem żelaza trzeba
bardzo uważać bo ta sól jest toksyczna dla rhododendronów jeśli zaaplikowana w większych
ilościach. Potrzeba jej około 8 razy więcej wagowo by uzyskać ten sam efekt co ze siarką.
Można ją zmieszać z ziemią w większych ilościach, i przeczekać 2-3 tygodnie zanim wsadzi się
rhododendrona. Można ją też podlewać rozpuszczoną w wodzie w małych ilościach (20g) co tydzień.

Innym sposobem dostarczenia siarki do gleby jest zaaplikowanie siarczanu amonu, który
zawiera 21% azotu i 24% siarki. Siarczanu amonu można zaaplikować do mieszanki, zwłaszcza
tej zawierającej trociny, ponieważ rozkładające się trociny potrzebują sporo azotu.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
@.monka
200p
200p
Posty: 347
Od: 1 gru 2006, o 19:31

Post »

rose_marek bardzo dziękuję za cenne wskazówki
to w żadnym razie nie była poprawka, nawet bym nie śmiała, tak sobie tylko pomyślałam....

mam jeszcze jedno pytanie dotyczące zakwaszania siarką
jeśli przygotowuję mieszankę to ona ma pH 4-5, czyli dodając od razu siarkę, która później zacznie działać a jednocześnie wiedząc, że głównie kwaśny torf szybko (po roku?) przestaje być kwaśny, to czy mogę założyć że powinnam do mieszanki dodać tyle siarki żeby obniżyć o 1-2 pH?
wiem że to nie apteka, ale nie chciałabym przedobrzyć a właśnie zakładam duże stanowisko

Bardzo chętnie usłyszałabym od Ciebie Marku porady jak sobie poradzić w sytuacji, kiedy kupiliśmy rh z bardzo przerośniętą bryłą korzeniową
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10364
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

@.monka- uściślam, wypowiedź marka rose.

W Polsce stosuje się siarczan żelazawy, po uprzedmin schelatowaniu jonu Fe2+.
I w takiej formie, chelatu, związki żelaza są dopiero pobierane przez rośliny.

O chelatach:
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2213
X-A-9
---
Posty: 1991
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Rabata z rodendronami

Post »

Witajcie, wiosną planuję zrobić rabatę dla azali i różaneczników, wybrałem miejsce gdzie przez ostatnie xx lat rosła trawa. Przekopałem to wszystko i posiałem peluszkę. Myślę by po przekopaniu jej dać torf kwaśny i siarczan amonu i znowu posiać peluszkę. Czy to dobry pomysł? chodzi mi o to by zakwasić to miejsce porządnie. Mam problem by sprawdzić odczyn gleby bo jest dosyć zanieczyszczona i kiedy zalewam ziemię odczynnikiem to odczynnik zamiast zmienić barwę na zieloną lub czerwoną robi się czarny-brudny...
x_m-i
---
Posty: 2658
Od: 19 cze 2007, o 09:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rabata z rodendronami

Post »

Adrianie , jak przeczytasz to Tutaj to będzie wszystko jasne.

Ale zaciekawił mnie kolor odczynnika. Może jest zanieczyszczony jakimiś metalami ciężkimi. Sprawdziłeś pod tym kątem ?
A kolor odczynnika kwasowości powinieni być między różowym a czerwonym, coś między tymi dwoma kolorami.

A jeśli chodzi o posianie peluszki, to nie lepiej przygotować podłoże z torfu, igliwia z lasu, trochę kory i czarnej ziemi ? Wtedy rozkład jest powolny i roślina ma cały czas dostęp do składników odżywczych.
na drugi rok można zaszczepić mikoryzę i będzie ok.
X-A-9
---
Posty: 1991
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rabata z rodendronami

Post »

Marcinie, czytam te wątki ale nadal mam pytania na które nie znalazłem odpowiedzi. Peluszkę sieję z tego powodu by wzbogacić glebę w cokolwiek, jest tam mało składników odżywczych ok 30cm ziemi(piach) a potem kamień, działki są na terenach gdzie składowano kamień z kopalni i cegielni. Kolorem odczynnika się nie przejmuje bo to normalka, znaczy się dookoła sam przemysł, to czego się spodziewać. Torf i kora na pewno się tam znajdą. Dlatego pytałem czy takie zakwaszenie wystarczy, bo odczynu nie sprawdzę, a nie mam zamiaru jeździć i wywalać kasy do stacji gdzie to kontrolują. Zastanawiam się czy np zanurzenie torfu kwaśnego do wody zakwasi jej odczyn, takim czymś szłoby podlewać owe roślinki.
x_m-i
---
Posty: 2658
Od: 19 cze 2007, o 09:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rabata z rodendronami

Post »

A masz dostęp do kompostu ? Jako wzbogacenie jest idealne. Ale na takim terenie to będziesz musiał wykopać spory dołek i wypełnić go tym co pisałem wcześniej + oczywiście jak będziesz miał kompost. z siarczan amonu lepiej uważać, aby nie przesolić podłoża. Wtedy Rh choruje i ciężko ją odratować. Po prostu trzeba zmieniać podłoże. Co do zanurzenia worka z torfem w wodzie hmm gdzieś to czytałem w wątku o oczku wodnym. Ale nie chcę pisać, bo mogę coś przekręcić. Lepiej sam tam luknij.
Ale do zakwaszenia dobre jest igliwie z lasu, a najlepiej z opuszczonego mrowiska. Jest już częściowo przekompostowane. Warto się po to przejechać do lasu.
X-A-9
---
Posty: 1991
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rabata z rodendronami

Post »

Dzięki Marcin mam kompost, bo wszystkie ziele wrzucam na kompostownik, igliwie powinienem wykombinować choć nie w ogromnych ilościach ale rocznie ok 10kg uzbieram ze świerku :)
O-Connor
50p
50p
Posty: 71
Od: 25 kwie 2009, o 20:46

Podłoże pod różaneczniki i azalie - od podstaw

Post »

Zamierzam w przyszłym roku posadzić pierwsze różaneczniki i azalie na przygotowywanej już od tej jesieni rabacie (ziemia zwięzła , obojętna).
Jedyne stanowisko jakim dysponuję to miejsce przy wschodniej ścianie domu oddalone od niej 1,5 m. Od tej jesieni zacząłem przygotowywać podłoże. Planuję początkowo wymienić jak największą objętość pod krzewami, a stopniowo jak zgromadzę więcej podłoża wymieniać podłoże między nimi na całej rabacie (nie będzie zbyt duża,jakieś 4-5 krzewów). Mam zgromadzoną dość sporą ilość ściółki z lasu sosnowego (igliwie zarówno tegoroczne jak i częściowo i całkiem rozłożone). Wymieszana jest w stosunku 1:1 z ziemią przywiezioną z tartaku (kilkuletnia pryzma z przekompostowanej kory z trocinami, praktycznie gruby proch). Zmieszane ze sobą igliwie i ta próchnica poleżą sobie aż do wiosny na folii i folią przykryte, mam tego z 2 m 3 , pewnie jeszcze objętość się zmniejszy. Na wiosnę zamierzam dodać 1 część kwaśnego torfu. Zakładam że tak przygotowana mieszanka będzie odpowiednio kwaśna (oczywiście sprawdzę to jeszcze przed sadzeniem).
Czy coś tam jeszcze powinienem dodać?
W przyszłości zamierzam uzupełniać kwaśną ściółką, by utrzymać kwasowość, ale wiem że to może nie wystarczyć. Myślałem o dodaniu siarki przed sadzeniem by ta utrzymywała kwasowość w miarę jej utraty.
Pytania
- Ile siarki pylistej dodać do 1m3 podłoża ...wiem że przedawkować trudno , ale nie chcę dać za mało jak coś.
- Jaką minimalną wartość kwasowości powinno posiadać podłoże by siarka działała i od jakiego czasu po dodaniu działanie siarki zaczyna się. Co dodać do podłoża i w jakiej ilości by siarka działała,jeśli podłoże okaże się zbyt mało kwaśne.
- Wiele pisze się na forum o odpowiedniej wodzie. Z czasem zamierzam uruchomić linie kroplującą od zbiornika z deszczówką. Jednak na początku do podlewania będę używał wodę z wodociągu ( ujęcie głębinowe) . jak uzdatniać wodę do podlewania różaneczników by nie podnosiła odczynu? Czytałem coś o kwasie fosforowym, ale nie wiem jaka proporcja i jak czesto.

Wiem że odpowiedzi na te pytania znajdują się na forum . Przekopałem je już dość wnikliwie i przyznam że mam mały bałagan w głowie. Niech ten wątek będzie uporządkowaniem wiadomości jak przygotować podłoże od podstaw. Pomoże to mi i mam nadzieję innym chcącym wiedzieć.
" To nie Ziemia należy do nas, tylko my do niej"
x_m-i
---
Posty: 2658
Od: 19 cze 2007, o 09:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Podłoże pod różaneczniki i azalie - od podstaw

Post »

To może ja spróbuję Ci pomóc. Ale najpierw mam kilka pytań ;)
1.Czy te miejsce jest w miarę osłonięte (mam na myśli przenikliwe mroźne wiatry zimą) ?
2. Jakie odmiany kupujesz? Te wrażliwsze potrzebują większej troski od standardowych. Mam taką jedną i wiem co piszę ;)
3. Na jaką głębokość przygotowałeś podłoże pod Rh?
4. Czy tam będą same czy Rh i azalie, czy może coś jeszcze ?
5. Przez jaki czas Rh i azalie będą nastawione na działanie promieni słonecznych ? Te drugie wolą trochę więcej światła , wtedy ładniej rosną i kwitną.., ale to tylko tak w nawiasie ;)


A teraz spróbuję trochę napłodzić o przygotowaniu podłoża :P

Na początku napiszę tak.., że sukcesem w podziwianiu zdrowych roślin, jest bardzo dobre przygotowanie podłoża.
Ja robiłem to tak, że najpierw wybrałem część ziemi , tak na głębokość około 70 cm. Nawiozłem czarnoziemu, torfu kwaśnego, igliwia, kory, zbutwiałych konarów i gałęzi, które rozdrobniłem w miarę możliwości. Dodam jeszcze, że ściółka była brana z lasu i były w niej też liście drzew liściastych.., ale to w niczym nie przeszkadza. Przecież to i tak wszystko ładnie się rozłoży ;)
Następnie wypełniłem nim miejsce, na którym chciałem posadzić Rh i azalie.
Co jakiś czas podsypuję je fusami z czarnej herbaty i kawy. Ale napiszę od razu, aby to robić, to nie można słodzić ;) Tak więc, jak używasz cukru, to już możesz o tym zapomnieć :P
Po wypiciu kawy czy herbaty zlewam fusy do wiaderka i jak się uzbiera połowa, to dolewam kranówy i podlewam tym wszystkie kwasoluby.
Chemii do zakwaszania nie używam, bo łatwo można z tym przeholować. Później możesz mieć więcej szkody niż pożytku, także radziłbym uważać i zastąpić to naturalnym zakwaszaniem ;)
Chemię stosuję się na prawdę w skrajnych przypadkach, jak już nic innego nie działa. Dotyczy to środków ochrony roślin, jak i sztucznego zakwaszania podłoża pod rośliny.
To już wiesz, jak to ja robię ;) U mnie Rh zawsze ładnie i obficie kwitną. No chyba, że wiosna płata figle i część pąków przemarznie. Ale zdarzyło mi się to tylko raz i oby już więcej tego nie było ;:224

A wracając do tego, co napisałeś wcześniej o podłożu. To możesz już przygotować miejsce pod zasadzenie roślin. Przez zimę zdąży się przekompostować i na wiosnę będziesz miał gotowe ;)

Nie wiem, czy wszystko napisałem co trzeba. Jeżeli ktoś , wie coś innego, to proszę o napisanie. też z chęcią skorzystam.


Jeszcze jedno..,, Rh lubią mieć wilgotno, ale nie mokro. Czyli stojąca przez dłuższy czas woda im szkodzi. I najważniejsze, jeśli chodzi o kwitnienie. Rh zawiązują pąki kwiatowe w okresie lipiec do połowy września. W tym okresie muszą mieć stale wilgotno ;) Inaczej o obfitym kwitnieniu możesz tylko pomarzyć.
Po zakończeniu kwitnienia, przeschnięte kwiatostany należy wyciąć lub wykręcić, uważając, aby nie uszkodzić już rosnących nowych pędów. Ja je zazwyczaj wycinaj sekatorem. Szybciej i łatwiej..., przynajmniej dla mnie :D

Ale się rozpisałem ;:112 Ale mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłem ;)
O-Connor
50p
50p
Posty: 71
Od: 25 kwie 2009, o 20:46

Re: Podłoże pod różaneczniki i azalie - od podstaw

Post »

Stanowisko to od zachodu jest osłonięte ścianą budynku.. Od wschodu jakieś 10 m dalej jest kolejna ściana sąsiada . a od północy osłaniają je podwyższenie terenu i krzewy iglaste. Myślę że zimą będzie dobrze osłonięte. Co do usytuowania względem światła , przemyślałem to tak : rhododendrony będą bliżej ściany a azalia dalej. Przy ścianie słońce znika szybciej, a dalej od ściany utrzymuję się dlużej. Latem do godziny 13-14 rododendrony będą wystawione na słońce.

Oprócz rhododendronów...jeśli znajdzie się tam jeszcze miejsce dla kalmii to może ją wcisnę, na obrzeżu jakiś wrzosik może , tyle z kwasolubów.
Myślałem też o posadzeniu tam jakiejś karłowatej sosny od południa.

Co do odmian wybiorę je bliżej wiosny. Zdecydowanie muszą być z tych odporniejszych. Podobają mi się rhododendrony o fioletowych kwiatach, ewent odcieniach czerwieni. Białe tez są piękne ale na te się nie zdecyduję ponieważ zwiększę przewagę roślin kwitnących na biało w pobliżu wspomnianej rabaty.


Podłoże moje obecnie jak pisałem leżakuje na pryźmie zabezpieczone folia przed wymywaniem. Na wiosnę będę miał dostęp do torfu wysokiego ze świeżo kopanego stawu ,wtedy połącze je z tym co mam ( sciółka + próchno z kory i trocin) . Nie chcę torfu kupować teraz w sklepie bo drogi jak diabli a z kwaśnością różnie bywa .Postaram się wymienić podłoże jak najgłębiej i jak najszerzej wokół krzaków. Myślę że co najmniej na 50 cm w głąb.

Dzięki Ci piękne Mutari za rady....napisz jeszcze jakie masz odmiany. Mieszkasz na wschodzie więc muszą być raczej z tych odpornych?
" To nie Ziemia należy do nas, tylko my do niej"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”