Nie ma się z czego śmiać ... :(

Humor, psychologia, podróże, pokrewne.
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Ewelina pisze: Teraz jestem raczej taką "starszą podfruwajką "
Wiem, przerylem Twoje wätki ogrodowe od pierwszej czesci, warto bylo.
Poza tym obejrzalem poznanczyk.pl, doskonala strona. W czwartej bodaj czesci Twojego wätku piszesz ze tworzyl jä Twöj syn. Gratuluje potomka, rewelacyjna inicjatywa, doskonale wykonanie i warte wszystkich pieniedzy swiata propagowanie poznanskiej gwary.

A pomyslec ze niektörzy sie "wstydzä" swoich regionalizmöw i akcentu i na sile starajä sie uzywac polskiego-literackiego. Po co? Przeciez mozna czerpac z tradycji pelnymi garsciami i wzbogacac jä tylko o nowinki, zachowujäc przy tym odrebnosc kulturowä.
Na cale szczescie tego typu inicjatywy powstajä tez na Bialostocczyznie, Kaszubach, Podhalu i Dzięki nim nie obudzimy sie za 100 lat z wykreslonymi z zycia tradycjami i mowä regionöw.
Ale polski-literacki to jeszcze pöl biedy. Kiedy bywam w Polsce i oglädam polskä telewizje slysze ze angielski powoli wypiera nasz jezyk z mediöw. Jakis czas temu oglädajäc wiadomosci uslyszalem od pani policjantki ze w omawianej sprawie "chodzilo o stalking, czyli nekanie". Jak tak dalej pöjdzie , to idäc do znajomych z wizytä bedziemy na progu möwili "good morning, czyli dzien dobry". Parodia jakas. A juz jak chce sie w restauracji napöj bez cukru, to w 9 na 10 przypadköw pada pytanie czy napöj ma byc lajt. ;:223
Stawiam orzechy przeciw dolarom, ze to pytanie padnie tez w bufecie na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego ;:306
Te przyklady mozna mnozyc przez milion. I tak bedzie za malo.

Ale sie na powaznie rozpisalem w smiesznym wätku. Zeby jakos to zröwnowazyc wkleje wierszyk mojego ulubionego satyryka, a jakze pana Andrzeja W, pod znaczäcym tytulem "Zaangazowanie". Bo bez tego to i zupa sie nie uda. Tej. :wink:

Zaangażowanie

Nie sztuka pisać o kwiatuszkach,
Obłoczkach, ptaszku oraz drzewach,
Za to nikt nie da ci po uszkach,
Nikt się na ciebie nie pogniewa.

Nikt nigdy ci nie zechce przylać,
Szef rozwścieczony nie zawoła:
- Musicie się tak wciąż wychylać`?
Piszcieżeż, kuchnia, coś o pszczołach!

Więc piszę: Pachną w słońcu ziółka
(obszar plus minus jeden hektar),
A wśród tych ziółek igra pszczółka
Biorąc do pyska słodki nektar.

Przy tej okazji w kwietny pyłek
Siada na maku lub na chabrze,
A że ma dość kosmaty tyłek,
Więc zwykle pyłkiem się ubabrze.

Potem przenosi go do słupka
I kwiat zapładnia mimo woli,
Więc gdyby nie tej pszczółki dupka -
Brakłoby jabłek i fasoli.

Proszę, już wierszyk jest niedługi,
Sama w nim prawda, nic ryzyka,
Lecz mam gdzieś pszczółkę, jej zasługi
I kwiatki, w które mordę wtyka.

Oduczyłbym ją tkwić na boku,
Ustawiłbym tę zgagę w pionie:
- Oż ty, szemrana po odwłoku,
Brzęknij po czyjej jesteś stronie.

Niestety... pszczółka milcząc siedzi
Lub dalej lata i się trudzi,
Nie łatwiej ją do wypowiedzi
Skłonić niż całą kupę ludzi...

Ha, widać to nie jej domena,
Nikt jej inaczej nie wychowa,
Nie zmieni jej w Buchwalda, Twaina,
Ilfa, Pietrowa i Czechowa.

Nie zrobi z pszczółki satyryka,
Co do ostatniej swej minuty,
Tam gdzie nie trzeba, będzie wtykał
Palce. A nawet ich kikuty...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Jerome, jesteś niesamowity !!!
Za wszystkie pochwały i komplementy dziękuję :oops: , co do strony poznanczyka, tworzy ją syn, ja nieco "wtykam palce ' i swoje trzy grosze, ale kwestie gwarowe to już moja bajka , bowiem łączy się i z wykształceniem i z pasją ( kiedyś pisałam pracę o gwarze poznańskiej i wielkopolskiej) .W kwestii czystości języka , a także pielęgnowania gwar i regionalizmów mam podobne do Twoich odczucia.
Dziękuje za kolejny , sympatyczny wierszyk :)
A przy okazji - zdradź , czy jesteś "dostępny" gdzieś na forum ? Ja też chętnie pospacerowałabym po Twoim ogrodzie ;:108
I czy Brandenburgia to stały czy tymczasowy adres ?

Aaaa, jeszcze odnośnie tego, co wyczytałam w Twoim profilu - sadzę ,że na Dominikanie zawsze będzie ładnie , nawet , gdy przejdzie na emeryturę ! :;230
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Nie mam wätku na forum, bo ziemie wykorzystuje zarobkowo do ostatniego metra. Czesc ktöra miala byc ogrodem wykorzystujä obecnie moje psy i zastanawiam sie nad sprzedaniem zdjec tego fragmentu dzialki do jakiegos czasopisma sciencte fiction jako fotki z ksiezyca. :wink:

jeśli chodzi o Dominikane, to gwarantuje Ci ze faceci bedäcy swiezo dziadkami w ogöle nie zwracajä tam uwagi na krajobrazy. :oops: Taka przypadlosc wieku rzeklbym sredniego. :wink:

A Brandenburgia bedzie raczej moim stalym adresem. Znalazlem co prawda w ofercie jednego maklera nieruchomosci pieknä posiadlosc w Hesji, ale nawet jeśli sprzedam wszystko co mam, braknie mi jakies pöltora miliona euro. :wink:
Bioräc pod uwage profit jaki osiägam obecnie, to nie jedzäc i nie pijäc mam szanse na kupno po 2035 roku. Nawet jeśli dozyje, to nie wiem czy warto mi bedzie sie przenosic, wiec perspektywa malo realna ale pomarzyc mozna.
Ale jeśli sie uda dozyc i jakims cudem uda sie to kupic, prawnuki zapakujä mnie moze kiedys w samochöd dla niepelnosprawnych i wycierajäc mi sline z pyska pokazä mi gdzie tam stoi butla z tlenem :wink: . Moze nawet w swej bezgranicznej dobroci dla pradziadka zatrudniä opiekunke, zeby odkrecila zawör w razie potrzeby ;:306

Pozdrawiam serdecznie, majäc nadzieje na rozwöj wätku,
Piotr.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Dziękuję Ci za wyczerpujace informacje :)

A teraz , zmieniając temat i przy okazji wracając do tematu wątku :

Czy wiecie , jak powstaje pomnik ?


1. Mały model
2. Odlew
3. Obróbka dłutem
4. Gładzenie
5. Odsłonięcie
6. Przemówienie
7. Kolacja


A jak powstaje człowiek ?
- Tak samo , tylko w odwrotnej kolejności . ;:306

Dobranoc ;:19
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Greta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 872
Od: 4 mar 2007, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Hamburg/DE

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Ku wiośnie :D

Ma się już ku wiośnie,
Dmie ciepły wiaterek,
Wkrótce nam wyrośnie
Rzepka i selerek.
Kolorowe kwiatki
Będą klomb okalać
I córka sąsiadki
Wyjdzie się opalać.
Siądzie na leżaku
W mini lub bikini
I będzie ją z krzaków
Podglądać Puccini,
Ale nie Giacomo
Tylko Jan Bazyli
Z sąsiedniego domu,
A właściwie willi.
Jana Bazylego
Podgląda natomiast
Kociutko z kolegą
Co się wabi Wdowiak.
Bowiem chcą go wspólnie
wysadzić z posady
Za - mówiąc ogólnie -
Niezdrowe zasady.
Wdowiaka z Kociutką
Też na szaro zrobi
Pielący w ogródku
Trypućko Zenobi.
Zenobiego - cizia
Superfajczak Fela,
Felę - sierżant Miziak,
Jego - ksiądz Chudzielak.
Ja zaś pooskarżam
Księdza Chudzielaka
Że zamiast brewiarza
Czytuje Balzaka.
Dzięcioł puka w sosnę,
Rośnie niezabudka...
Łatwiej nam na wiosnę,
Gdy wszyscy w ogródkach!
Ogród Grety

pajęcza nić spowita rosą ... powiewający liść na wietrze
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Dwöch dziadköw siedzi na laweczce w parku. Gnatki do wiosennego slonca wystawiajä i podziwiajä w milczeniu co piekniejsze "okazy plci przeciwnej", ktöre z powodu cieplejszej aury coraz skromniej odziane przemykajä obojetnie obok z telefonami przy uszach. W koncu jeden nie wytrzymal i pyta:

-Stefan, a powiedz mi jak u ciebie no wiesz, z "tymi sprawami"?

-Ooo tam bracie, szkoda gadac. Kiedys möj maly przyjaciel budzil mnie na samä mysl o kobiecie, a teraz to sie obawiam, ze ktöregos pieknego dnia to on mnie nawet na siku nie obudzi. No i w zwiäzku z tym ja juz od szesciu lat rozumiesz nic, kompletnie nic.
A u ciebie z przeproszeniem, jak tam?

-A u mnie? U mnie doskonale! Dziekowac Bogu "nic" dopiero od trzech lat. :wink:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

No nie powiem ... ;:306
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Poniewaz nie nalezy na tym forum propagowac narkotyköw, pozwole sobie opisac jakie spustoszenie w postrzeganiu swiata moze wywolac zwykla marihuana. ;:224

Nad rzeka lezy sobie krowa i pali trawke. W pozie niewymuszonej, wymionami do slonca, lezy i zaciäga sie.
Podplywa do niej bobr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Ty, krowa, co robisz? Bo tak malo typowo wyglädasz.
- Aaaa, widzisz bobr, jaram trawke. Byk znalazl calutkä kepe za stodolä i wysuszyl. ;:42
- Ty krowa, daj troche, jeszcze nigdy nie palilem...
- Jasne! Ciägnij macha bracie!
Böbr wciägnäł dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciägniesz macha i trzymasz go w plucach dłuzszä chwile.
-Ale jak dlugo? - pyta zaciekawiony böbr- minute, dwie?
- O rany, sie znalazl szczegölarz, jak wciägniesz to przepłyn kawalek pod woda w döl rzeki, wröc tu i wtedy wypusc powietrze. I möwie ci bedzie OK.

Jak uradzili tak zrobili. Böbr się zaciägnäl, plynie pod woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie dziwnie. Wyszedl na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnäl sie na trawe i orbituje. W tej pozie zastal go hipopotam i pyta co sie dzieje.

- Aaaa, widzisz hipciu, pierwszy raz w zyciu zapalilem blanta i jeszcze nie moge skojarzyc jak mi jest.
- Ty no nie bädz swinia daj troche, ja tez chce.
- Ja nie mam, slowo. Ale poplyn na drugi brzeg do krowy - ona ci da. Widzialem ze ma duzo.
Hipopotam podplynäl w görę rzeki, znalazl krowe, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały na hipopotama, przetarla oczy racicami ze dwa razy i w krzyk:

- Böbr!!! ku..!!! WYPUSC W KONCU TO POWIETRZE!!! ;:oj
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

To teraz w związku z ta zimą , która wciąż trwa...Jeśli wkurza Was odśnieżania chodnika przed posesją ,to polecam taki pomysł dla urozmaicenia tej trudnej i żmudnej pracy :

http://www.youtube.com/watch?v=7rXqej8zg0Q
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Tez w zwiäzku z zimä. Kilka lat temu w "Tröjce" wysluchalem opowiadania jednego ze sluchaczy, ktöremu udalo sie dodzwonic. Nie pamietam juz nazwy miasta z jakiego ten sluchacz dzwonil, ale opis zwyczajöw zimowych byl swietny.

Otöz w miescie na skwerku dzieci ulepily balwanka. Balwanek nieduzy, bo dzieci w wieku przedszkolnym, ale cieszyl oko i wyzwalal w maluchach poczucie dumy. Dzieci cieszyly sie widokiem balwanka do zmroku, potem poszly do domöw.
Jakiez bylo ich zdziwienie pomieszane z rozpaczä, gdy rano okazalo soie ze ktos balwanka przejechal samochodem.

Szybkie sledztwo przeprowadzone wsröd mlodziezy starszej, wykazalo niezbicie ze sprawcami tego czynu byli mlodziency z säsiedniego osiedla. Mlodziency nie rzucajäcy sie w oczy, no moze poza tym ze nie mieli nawet na tyle fantazji zeby wymyslic sobie jakäkolwiek fryzure, ich stroje wskazywaly ze wracali akurat z treningu, ale w domach u nich musialo byc malo ciekawie do tego stopnia, ze chlopcy przed wyjsciem na trening nie mogli nikomu w domu zaufac i calutkä bizuterie musieli biedacy dzwigac na sobie. No jakie to ryzyko. Mlodziency poruszali sie Bolidem Mlodziezy Wiejskiej z konca ubieglego tysiäclecia, ktöry mial chyba cos nie w porzädku z wydechem, bo caly czas slychac bylo z auta takie "umps,umps, umps, cyklicznie i tak basowo dosyc.
I to tym wlasnie bolidem przejechali balwanka, w czasie trenowania uslizgöw bocznych.

Dzieci dotkniete do zywego tragicznym losem balwanka, postanowily jednak po poludniu ulepic nowego. Tez byl nikczemnych rozmiaröw, ale proporcje i sam zamysl kompozycyjny sprawily ze wydawal sie byc sliczny. Do nocy oczywiscie. Bo mlodziency z säsiedniego osiedla...........
No dobra, w przeciwienstwie do nich nie będę sie powtarzal. Ale po sladach widac bylo ze przejezdzanie balwanköw stalo sie ich nowym hobby.:wink:

Trzeciego dnia dzieci postanowily po powrocie z przedszkola ulepic kolejnego balwanka. Byl odrobine wiekszy, moze nie tak foremny jak poprzednie i wydaje mi sie ze wplyw na jego ksztalt miala zdecydowana zmiana technologii lepienia balwanköw.

Otöz dzieci, byc moze za namowä kogos z rodzicöw, rozpoczely lepienie balwanka od...............oblepienia sniegiem hydrantu. ;:306

Podobno rano widok byl tez przyjemny dla oka. :wink:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Kto powiedział,że praca w szkole jest nudna ?

Obrazek ;:306
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
deszczowymaj
200p
200p
Posty: 323
Od: 9 sty 2013, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Ach te dzieci i ich pomysły ;:306 :;230
Joanna
Awatar użytkownika
ktoś
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4530
Od: 11 lis 2008, o 10:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Głogów

Re: Nie ma się z czego śmiać ... :(

Post »

Znalazłam coś takiego i tak jakby to prawda :D .


REFORMA EDUKACJI W POLSCE na przykładzie zadania z matematyki:

1950 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?

1980 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty - czyli 80 zł. Ile zarobił drwal?

2000 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.

2010 r. (tylko dla zainteresowanych)
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. W tym celu musiał wyciąć kilka starych drzew. Podzielcie się na grupy i odegrajcie krótkie przedstawienie, w którym postarajcie się przedstawić, jak w tej sytuacji czuły się biedne zwierzątka leśne i rośliny. Przekonajcie widza, jak bardzo niekorzystne dla środowiska jest wycinanie starych drzew.

2013 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Strefa kreatywnego RELAKSU - Zagadki, humor, podróże, psychologia”