Jakich roślin nie lubicie/jakie lubicie?

[panda7]

Tak, tak jest zastrzeżone ;-) ale nie mogę się oprzeć...
Wczoraj przesiedziałam prawie cały dzień w ogrodzie i na kolanach walczyłam z podagrycznikiem
Między nami to nawet sama siebie nie podejrzewałam o tak negatywne emocje i pasję... oj poszło z tym chwaściskiem sporo emocji hihi

Ale wracając do tematu to jeszcze przypomniało mi się, że chyba nie lubię aksamitek.
Pomimo braku sympatji z mojej strony do tych maleństw i tak co roku je wysiewam - dziwne...

[Reposit-10]

Ale wracając do tematu to jeszcze przypomniało mi się, że chyba nie lubię aksamitek.
Pomimo braku sympatji z mojej strony do tych maleństw i tak co roku je wysiewam - dziwne...

Tego to już pojąć nie mogę ! Odmiana masochizmu, czy co ?

[bbartosz]

Czy póżniej z aksamitkami rozprawiasz się w ten sam sposób co z podagrycznikiem ?

[ariel]

Dorka, to masz tak ja ja z nagietkiem. Tylko że on wysiewa się sam, a mi żal go niszczyć i wykopuję sadzonki z trawnika i wsadzam i rosną. I tak co roku

[panda7]

Odmiana masochizmu, czy co ?

Taaa... chyba coś w tym jest ;-) Chyba wybiorę się na regresing by to zrozumieć hihi

Aksamitki to dobre "zapchaj dziury" i rosną niemal wszędzie, więc tylko z tego powodu je toleruję
ufff... obyło się bez regresingu hihi

[Reposit-10]

A spróbuj posiać Dorko odmianę LULU . Mi bardzo przypadła do gustu !
Jak się rozrośnie to tworzy coś na kształt pierzynki z drobniutkich, żółtych kwiatków,
i delikatnych jak koperek listeczków.

[goni@k]

Do mnie nijak nie przemawiają kosaćce ,chyba ich po prostu nie lubię
Aksamitek też nie darzę zbytnią sympatią

[amba19]

kto nie lubi mniszków?

[Justa1987]

Ja nie lubię kaktusów. Miałam kiedyś całą kolekcję, ale wylądowała w koszu jak mój braciszek się pokaleczył. Potem trzeba było mu te kolce wyciągać chyba z 2 tygodnie.=[[[

[alabedz]

A ja już wiem czego nie lubię! Forsycji nie lubię. Strasznie banalna roślina jak dla mnie i brzydka a do tego podstawa szkolnych bukietów wczesnowiosennych w podstawówce

A ja ostatnio widziałam w jakiejs marketowej ofercie forsycję na pniu. Choć sama nie darzę tego krzewu sympatią, to ta na pniu zrobiła na mnie zupełnie inne wrażenie. Ładnie podane inaczej w oko wpada

[ariel]

A ja już wiem czego nie lubię! Forsycji nie lubię. Strasznie banalna roślina jak dla mnie i brzydka a do tego podstawa szkolnych bukietów wczesnowiosennych w podstawówce

A ja ostatnio widziałam w jakiejs marketowej ofercie forsycję na pniu. Choć sama nie darzę tego krzewu sympatią, to ta na pniu zrobiła na mnie zupełnie inne wrażenie. Ładnie podane inaczej w oko wpada

Zgodzę się, bo ogólnie uwielbiam migdałki (będe miał białego hehe) ale nienawidzę gdy prowadzi się je na pniu

[justanika]

kojarzą mi się z zamykającą się trumną i cmentarną, ponurą zielenią. Ale w ogrodach, sadzone pojedynczo są ciekawe (tylko nie pod płotem). Poza tym: topole są straszne- śmiecą, śmierdzą, wcześnie jesienią łysieją i późno wiosną zielenieją. Są o-kro-pne!

[Siedmiokropka]

A ja bardzo nie lubię pelargonii 8)

Pozdrawiam!