Nie tylko liliowce część 12.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Cudny jest ten liliowiec, niech się szybko rozrasta .
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Nie tylko liliowce część 12.
I ja się melduję w nowym wątku ślicznie go rozpoczęłaś ;cudowne lilie,róże i niebiańskie liliowce.Kapitalny pomysł z opisem i nazwami-dziękuję.Teraz będę notować i szukać tych piękności.
Grażuś chciałam nawiązać do kielisznika bluszczolistnego,otóż w zeszłym roku wywaliłam go definitywnie,on naprawdę jest jak bardzo uciążliwy chwast,rozejdzie się toto po całym terenie,a korzenie ma jak sroczyna i wystarczy malusi fragment i dalej rośnie.Próbowałam go ograniczyć w bardzo dużej i głębokiej donicy,to w krótkim czasie zrobiło się takie kłębowisko korzeni że nie można było nastarczyć z nawozem i wodą-a jest strasznie żarłoczny.Bardzo mi się podobał i był ładny póki go było mało i miał dużo żarcia,ale jak zarósł całą donicę to ciągle mu było mało,zaczął podsychać,kwiatów mało i bardzo drobne.Lepiej się nim nie zarażaj,bo korzenie nawet do metra w głąb ziemi włażą .
Pozdrowienia i
Grażuś chciałam nawiązać do kielisznika bluszczolistnego,otóż w zeszłym roku wywaliłam go definitywnie,on naprawdę jest jak bardzo uciążliwy chwast,rozejdzie się toto po całym terenie,a korzenie ma jak sroczyna i wystarczy malusi fragment i dalej rośnie.Próbowałam go ograniczyć w bardzo dużej i głębokiej donicy,to w krótkim czasie zrobiło się takie kłębowisko korzeni że nie można było nastarczyć z nawozem i wodą-a jest strasznie żarłoczny.Bardzo mi się podobał i był ładny póki go było mało i miał dużo żarcia,ale jak zarósł całą donicę to ciągle mu było mało,zaczął podsychać,kwiatów mało i bardzo drobne.Lepiej się nim nie zarażaj,bo korzenie nawet do metra w głąb ziemi włażą .
Pozdrowienia i
- mieciak49
- 1000p
- Posty: 1081
- Od: 13 paź 2010, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Witam również w nowym wąteczku,kwiaty liliowców prześliczne,takie prawdziwie rasowe,ta sieweczka od Ismeny na dolnym płatku ma jakby tatuaż kremowego kwiatka liliowca,tak fajnie się odcisnęło jeszcze w pąku.Zaglądam często i podziwiam
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Spóźniona ale juz jestem
Piękne liliowce, zwłaszcza te w fioletach
U mnie też masa pędów kwiatowych będzie kolorowo.
Piękne liliowce, zwłaszcza te w fioletach
U mnie też masa pędów kwiatowych będzie kolorowo.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Geniu - mnie też bardzo się podoba.
Ma taki pomarańczowo brzoskwiniowy odcień.
Z daleka rzuca się w oczy.
Stasiu - wszyscy ostrzegają mnie przed nim jak przed zarazą...
Wiem co znaczy powój, bo do dzisiaj walczę z białym.
Chociaż jak zarośnie płot i zakwitnie to nawet całkiem fajnie to wygląda.
Mieciu - wiele liliowców tak ma.
Najpierw widać odciśnięte fragmenty płatków a za kilka godzin wszystko jak spod żelazka.
Miło, że wpadłaś.
Dorotko - i na to właśnie u Ciebie czekam.
Jestem na stałym podglądzie.....
Żeby nie było, że tylko pierwszoplanowe, to trochę tych z drugiego planu.
Wprawdzie wiosenne bratki kończą już kwitnienie, ale mnie jeden się wysiał sam.
Kwitnie nad podziw gęsto i nic sobie z upałów nie robi.
Ma taki pomarańczowo brzoskwiniowy odcień.
Z daleka rzuca się w oczy.
Stasiu - wszyscy ostrzegają mnie przed nim jak przed zarazą...
Wiem co znaczy powój, bo do dzisiaj walczę z białym.
Chociaż jak zarośnie płot i zakwitnie to nawet całkiem fajnie to wygląda.
Mieciu - wiele liliowców tak ma.
Najpierw widać odciśnięte fragmenty płatków a za kilka godzin wszystko jak spod żelazka.
Miło, że wpadłaś.
Dorotko - i na to właśnie u Ciebie czekam.
Jestem na stałym podglądzie.....
Żeby nie było, że tylko pierwszoplanowe, to trochę tych z drugiego planu.
Wprawdzie wiosenne bratki kończą już kwitnienie, ale mnie jeden się wysiał sam.
Kwitnie nad podziw gęsto i nic sobie z upałów nie robi.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Grażynko u mnie zakwitła lilia wodna, moje marzenie w realu widzę po raz drugi, będzie jeszcze jeden kwiat - podpowiedz czy usuwasz liście lilii zżółkłe i ile lilie może wydać kwiatów w jednym sezonie kupiłam dość spory ładny egzemplarz w donicy.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Taruś to wszystko zależy od kondycji lilii wodnej i odmiany.
Ile kwiatów ?..... różnie.
Te plenniejsze odmiany więcej a te nowsze, bardziej wyszukane mniej.
Jeśli posadzona w gruncie to kwitnie aż do jesieni, jeśli w pojemniku to wydaje mniej kwiatów.
Pojemnikowe dają do 30 kwiatów przy dobrych warunkach glebowych.
Ja w pojemnikach swoje lilie przesadzam co 4 lata i dają do 20 kwiatów na sezon.
Mnie to wystarczy, ale gdyby przesadzać każdego roku to można osiągnąć o wiele więcej.
Żółte liście usuwam na bieżąco, bo gnijąc w wodzie tylko ją zanieczyszczają.
Ale jeśli jest tylko jeden pożółkły liść to nie wchodzę zaraz po niego do wody.
Ile kwiatów ?..... różnie.
Te plenniejsze odmiany więcej a te nowsze, bardziej wyszukane mniej.
Jeśli posadzona w gruncie to kwitnie aż do jesieni, jeśli w pojemniku to wydaje mniej kwiatów.
Pojemnikowe dają do 30 kwiatów przy dobrych warunkach glebowych.
Ja w pojemnikach swoje lilie przesadzam co 4 lata i dają do 20 kwiatów na sezon.
Mnie to wystarczy, ale gdyby przesadzać każdego roku to można osiągnąć o wiele więcej.
Żółte liście usuwam na bieżąco, bo gnijąc w wodzie tylko ją zanieczyszczają.
Ale jeśli jest tylko jeden pożółkły liść to nie wchodzę zaraz po niego do wody.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Nie tylko liliowce część 12.
dzięki, pocieszyłaś mnie myślałam, że jeden dwa kwiatki i koniec a tu będzie nawet sporo, choć nie liczę na taka obfitość ale apetyt rośnie........... i jeszcze jedno czy kwiaty po przekwitnieniu usuwać?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Oczywiście to pomaga roślinie, bo nie musi się wysilać na zawiązywanie nasion i wtedy wydaje więcej kwiatów.
Ale to chyba nie do końca prawda, bo ja nie usuwam a mimo to kwitną.
Ale to chyba nie do końca prawda, bo ja nie usuwam a mimo to kwitną.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce część 12.
@ Kogra ? gość w Twoim ogródku to orszoł prążkowany ? gatunek chrząszcza, którego formy dorosłe żywią się głównie nektarem (aczkolwiek mogą ponoć podgryzać kwiaty), zaś larwy próchnem.
Jeśli chodzi o kieliszniki ? nawet jeśli są ekspansywne, cholernie mi się podobają. W zeszłym roku miałem jednego kielisznika zaroślowego na balkonie (w ogóle nie wiem, skąd się tam wziął, chyba nasionka musiały być w glebie) i zachwycało mnie piękno jego kwiatów (gdzieś-tam w moim wątku są zresztą fotki).
Przy okazji: czy mogłabyś uaktualnić swój wątek z kogrolinkami? Bo zawsze przez niego wchodzę do Twojego wątku ogrodowego, a linku do dwunastej jego części jak na razie tam nie uświadczysz.
Pozdrawiam!
LOKI
Jeśli chodzi o kieliszniki ? nawet jeśli są ekspansywne, cholernie mi się podobają. W zeszłym roku miałem jednego kielisznika zaroślowego na balkonie (w ogóle nie wiem, skąd się tam wziął, chyba nasionka musiały być w glebie) i zachwycało mnie piękno jego kwiatów (gdzieś-tam w moim wątku są zresztą fotki).
Przy okazji: czy mogłabyś uaktualnić swój wątek z kogrolinkami? Bo zawsze przez niego wchodzę do Twojego wątku ogrodowego, a linku do dwunastej jego części jak na razie tam nie uświadczysz.
Pozdrawiam!
LOKI
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10859
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Uciekłaś mi Grazynko, ale już Cię mam...
Wiesz, zakwitł mi liliowiec od P... porażka...
Nie powiem... jest dość ładny, ale to nie to co chciałam... kurcze.. i jak tu teraz komuś wierzyć...
Wiesz, zakwitł mi liliowiec od P... porażka...
Nie powiem... jest dość ładny, ale to nie to co chciałam... kurcze.. i jak tu teraz komuś wierzyć...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Loki - a to gagatek, jak ma dość żarełka to spoko a jak brakuje to od razu podgryza kwiatki.
To muszę go sobie poobserwować, bo coś obgryza mi pączki róż, więc jak to on, to.......dostanie słodkiej wody jak motyle, bo ładny jest i ciekawy.
No a próchna ci u mnie w ogrodzie pod dostatkiem na kompoście, więc jeśli jego larwy pomagają go przerabiać, to niech sobie tam siedzą.
Mam dla Ciebie jeszcze dwie fotki do rozpoznania jeśli możesz.
Ten pojawił się w tym roku dość licznie.
W zeszłym były pojedyncze egzemplarze.
Darowałam mu życie wyciągając go z wody, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Ten przypomina mi trochę twego o którym była mowa w twoim wątku.
Ale czy to na pewno on ?
Twój był chyba zielony a ten ma miedziany połysk.
Gabiś - cieszę się.
No nie spisał się za bardzo w tym roku, to fakt.
Ale podobno zamówienie go przerosły.
Nie pozostaje nic innego jak albo ryzykować, albo samemu kupować tylko to co z kwiatem.
No ......chyba, że od kogoś z forum.
Nareszcie szałwia się prostuje.
Ciekawa jestem jak będzie wyglądała w dalszym etapie rozwoju.
Po raz pierwszy nie zjadły mi jej ślimaki.
I wreszcie udało mi się dochować kwitnącego falka.
Bo jak do tej pory to tylko wykańczałam najłatwiejsze podobno w uprawie kwiatki....
Dla wszystkich kochających własne warzywniaki - tu warto zajrzeć.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6#p2334086
To muszę go sobie poobserwować, bo coś obgryza mi pączki róż, więc jak to on, to.......dostanie słodkiej wody jak motyle, bo ładny jest i ciekawy.
No a próchna ci u mnie w ogrodzie pod dostatkiem na kompoście, więc jeśli jego larwy pomagają go przerabiać, to niech sobie tam siedzą.
Mam dla Ciebie jeszcze dwie fotki do rozpoznania jeśli możesz.
Ten pojawił się w tym roku dość licznie.
W zeszłym były pojedyncze egzemplarze.
Darowałam mu życie wyciągając go z wody, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
Ten przypomina mi trochę twego o którym była mowa w twoim wątku.
Ale czy to na pewno on ?
Twój był chyba zielony a ten ma miedziany połysk.
Gabiś - cieszę się.
No nie spisał się za bardzo w tym roku, to fakt.
Ale podobno zamówienie go przerosły.
Nie pozostaje nic innego jak albo ryzykować, albo samemu kupować tylko to co z kwiatem.
No ......chyba, że od kogoś z forum.
Nareszcie szałwia się prostuje.
Ciekawa jestem jak będzie wyglądała w dalszym etapie rozwoju.
Po raz pierwszy nie zjadły mi jej ślimaki.
I wreszcie udało mi się dochować kwitnącego falka.
Bo jak do tej pory to tylko wykańczałam najłatwiejsze podobno w uprawie kwiatki....
Dla wszystkich kochających własne warzywniaki - tu warto zajrzeć.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6#p2334086
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Widzę że kwitną już u Ciebie lilie wodne moje nadal bez kwiatów.
Genia
Genia