Orzech włoski - zmiany i choroby pnia
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski
Po pierwsze, trzeba zacząć od tego, że odmiany orzechów dzielimy na dwie grupy - ,,zwykłe'' i wielkoowocowe nazywane ,,Jackami'', ,,babami'', ,,wałachami'', czy ,,mamutami''. ,,Zwykłe'' nadają się do wielkotowarowych upraw, ponieważ dobrze się suszą, a jądra po wysuszeniu nie skurczają się zbytnio. ,, Jacki'' przeznaczone są głównie do spozycia ,, na mokro", ponieważ przeważnie źle się suszą i łatwo pleśnieją, a jądra po wysuszeniu mocno się kurczą.
Odmiany które dobrze się suszą, niejednokrotnie mają większe jądra od olbrzymów. Z tej grupy w Polsce w handlu dostępne są następujące odmiany o dużych owocach (w dobrych warunkach 4,5 cm wysokości, albo długości jak kto woli) - Broadview, Franqette Jupiter, Mars, Lake, Resovia,Young. Te odmiany mają cienkie skorupki i ich jądra bardzo łatwo się wyłuskują.
Z grupy ,,Jacków'' dostępne są - Apollo (jak na ,,Jacka'' mały, jak na ,,zwykłego to duży. Źle się suszy i w smaku jest typowo jackowaty, więc zaliczam go do tej grupy.), Koszycki (średni ,,Jacek"), Wiśnicz.
Moje poszukiwania nowych odmian trwają nadal i przynoszą coraz lepsze efekty. Następnym krokiem po zgromadzeniu najlepszych typów orzechów, będzie kontrolowane krzyżowanie. Pierwsze krzyżówki już rosną. Na efekty hodowli u orzechów trzeba czekać przynajmniej 20 lat. Być może tego nie dożyję, ale przynajmniej zacznę, skoro nikt się dohodowli nie kwapi.
Pozdrawiam, kozula
Odmiany które dobrze się suszą, niejednokrotnie mają większe jądra od olbrzymów. Z tej grupy w Polsce w handlu dostępne są następujące odmiany o dużych owocach (w dobrych warunkach 4,5 cm wysokości, albo długości jak kto woli) - Broadview, Franqette Jupiter, Mars, Lake, Resovia,Young. Te odmiany mają cienkie skorupki i ich jądra bardzo łatwo się wyłuskują.
Z grupy ,,Jacków'' dostępne są - Apollo (jak na ,,Jacka'' mały, jak na ,,zwykłego to duży. Źle się suszy i w smaku jest typowo jackowaty, więc zaliczam go do tej grupy.), Koszycki (średni ,,Jacek"), Wiśnicz.
Moje poszukiwania nowych odmian trwają nadal i przynoszą coraz lepsze efekty. Następnym krokiem po zgromadzeniu najlepszych typów orzechów, będzie kontrolowane krzyżowanie. Pierwsze krzyżówki już rosną. Na efekty hodowli u orzechów trzeba czekać przynajmniej 20 lat. Być może tego nie dożyję, ale przynajmniej zacznę, skoro nikt się dohodowli nie kwapi.
Pozdrawiam, kozula
Re: Orzech włoski
Tak się zastanawiam... jakie są szanse udanego szczepienia w koronie. Ponoć chińczykom wychodzi. I po jakim czasie by zaowocowało?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski
Nie w naszym klimacie. Jeśli postawisz nad orzechem tunel foliowy, to może by się udało, jeśli trafisz na słoneczną pogodę. A owocowanie bardzo szybko, nawet w drugim roku po szczepieniu.
Pozdrawiam, kozula
Pozdrawiam, kozula
Re: Orzech włoski
Ano właśnie.
Czyli wpływ "starej" podkładki na przyspieszenie rozwoju fizjologicznego zraza jest bardzo silny.
Udają się u nas szczepienia świerka i sosny w gruncie! Mając czekać 20 lat chyba jednak część tego czasu poświęciłbym na próbę szczepienia. Osłonka z papieru pergaminowego? agrowłókniny? nie wiem, niemniej może by warto pokombinować?
Postawienie nad orzechem tunelu foliowego, nawet prowizorki- ot kawał folii na paru drągach + jakaś cieniówka to też rozwiązanie do zrealizowania. A na jednym można tych zrazów z siewek założyć sporo...
Czyli wpływ "starej" podkładki na przyspieszenie rozwoju fizjologicznego zraza jest bardzo silny.
Udają się u nas szczepienia świerka i sosny w gruncie! Mając czekać 20 lat chyba jednak część tego czasu poświęciłbym na próbę szczepienia. Osłonka z papieru pergaminowego? agrowłókniny? nie wiem, niemniej może by warto pokombinować?
Postawienie nad orzechem tunelu foliowego, nawet prowizorki- ot kawał folii na paru drągach + jakaś cieniówka to też rozwiązanie do zrealizowania. A na jednym można tych zrazów z siewek założyć sporo...
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2007
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Orzech włoski
No i pierwszy raz nie mamy orzechów. Zawsze było ich zatrzęsienie (z jednego blisko 50 letniego drzewa ), a teraz nic, bo tych kilka , co spadło z samego czubka to nic. Majowy przymrozek, a takiego nie pamięta o tej porze nawet moja babcia, ( ca -1 w nocy 3/4 i 4/5 maja ) spowodował zmrożenie pąków. I po ptokach.
Re: Orzech włoski
Mam wątpliwości dotyczące grubości skorupki i łatwości łupania orzechów. Czy jest to możliwe, że jest zmienna w zależności od ? ? zimy, czy innych uwarunkowań? Mam w ogrodzie kilka drzew orzechowych, wszystkie samosiejki i wydaje mi się, że jakość orzechów na drzewach bywa różna w kolejnych latach. Jeden, który miał duże owoce, takie pół ? jacki, w tym roku ma wyjątkowo małe . Inny, który jak pamiętam nie zachwycał, ma w tym roku doskonałe. Czy to możliwe, czy coś mi się poplątało z drzewami?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski
Chińczycy stosują szczepienie orzechów w koronie starszych drzew (zrazy z młodych siewek), w hodowli nowych odmian. Nie wiem ile im to przyspiesza owocowanie, a w naszych warunkach trudno sprawdzić. Można próbować zakładać osłonkę na zraz, co przy ciepłym i suchym lecie może da jakieś pojedyncze przyjęcia. Znacznie lepiej działa szczepienie zrazów ze starego orzecha, na młodej podkładce. Owocowanie w drugim roku po zaszczepieniu, wcale nie jest rzadkie.
Co do zmienności grubości skorupki i wielkości orzechów, to oprócz genów, mają na wpływ warunki atmosferyczne. Susza w okesie największego wzrostu zawiązków (lipiec), powoduje że orzechy są mniejsze niż zwykle, obfitość owoców też powoduje ich drobnienie. Jeśli susza się przedłuża, skorupki są twardsze niż zwykle. Kilka lat temu po wyjątkowo suchym lecie, dużo orzechów nie dawało się wyłuskać. Przegrody tak się rozrosły, zgrubiały i stwardniały, że zajęły większą część komory nasiennej. Odmiany które się szczepi są mniej podatne na grubienie skorup, niż większość siewek.
Jeszcze jednym ważnym czynnikiem zmienności owoców u orzechów pochodzących z siewu, jest ich długi okres dochodzenia do dorosłości. U siewki orzecha włoskiego właściwe cechy ustalają się dopiero około 20 roku życia. W tym czasie u jednych drzew owoce zdrobnieją znacznie (tych jest większość), u innych będą większe, niektórym mocno zgrubieje skorupa, a niektóre zmienią się tylko nieznacznie. U szczepionych orzechów, owoce właściwe dla odmiany pojawiają się zwykle w trzecim owocowaniu. Pierwsze orzechy (jeśli pojawią w pierwszym, lub drugim roku po posadzeniu) są znacznie mniejsze niż właściwe dla odmiany.
Pozdrawiam, kozula
Co do zmienności grubości skorupki i wielkości orzechów, to oprócz genów, mają na wpływ warunki atmosferyczne. Susza w okesie największego wzrostu zawiązków (lipiec), powoduje że orzechy są mniejsze niż zwykle, obfitość owoców też powoduje ich drobnienie. Jeśli susza się przedłuża, skorupki są twardsze niż zwykle. Kilka lat temu po wyjątkowo suchym lecie, dużo orzechów nie dawało się wyłuskać. Przegrody tak się rozrosły, zgrubiały i stwardniały, że zajęły większą część komory nasiennej. Odmiany które się szczepi są mniej podatne na grubienie skorup, niż większość siewek.
Jeszcze jednym ważnym czynnikiem zmienności owoców u orzechów pochodzących z siewu, jest ich długi okres dochodzenia do dorosłości. U siewki orzecha włoskiego właściwe cechy ustalają się dopiero około 20 roku życia. W tym czasie u jednych drzew owoce zdrobnieją znacznie (tych jest większość), u innych będą większe, niektórym mocno zgrubieje skorupa, a niektóre zmienią się tylko nieznacznie. U szczepionych orzechów, owoce właściwe dla odmiany pojawiają się zwykle w trzecim owocowaniu. Pierwsze orzechy (jeśli pojawią w pierwszym, lub drugim roku po posadzeniu) są znacznie mniejsze niż właściwe dla odmiany.
Pozdrawiam, kozula
-
- 1000p
- Posty: 1781
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Orzech włoski
Czy ktoś ma doświadczenie w szczepieniu orzechów włoskich w warunkach amatorskich. Z dostepnej literatury wiem, że jest to zabieg o bardzo małym % przyjęć. Zastanawiam się czy w ogóle próbować.
Re: Orzech włoski
Szkółkarstwo nr 6/2010.
Bardzo ciekawy artykuł.
Ba, jest nawet fotka raźnie rosnących zrazów po przeszczepieniu starego drzewa kożuchówką
Z podwójnym skośnym nacięciem pnia i osłonięciem folią...
Bardzo ciekawy artykuł.
Ba, jest nawet fotka raźnie rosnących zrazów po przeszczepieniu starego drzewa kożuchówką
Z podwójnym skośnym nacięciem pnia i osłonięciem folią...
Re: Orzech włoski
Witam, mam pytanie odnośnie orzechów włoskich właśnie, czy 6-7 lat to jeszcze za wcześnie by spodziewać się owoców? Czy są może jakieś sposoby na przyspieszenie owocowania? dziękuje za wskazówki
Pozdrawiam
Re: Orzech włoski
Dzięki wielkie za wskazówki, obornika rozsypie trochę dookoła jeszcze teraz a za jakimś wieloskładnikowym nawozem rozejrzę się na wiosnę
Pozdrawiam
Popękane drzewo orzech włoski
Dzień dobry. Kilka dni temu od mrozu popękało bardzo duże drzewo orzecha włoskiego - otwór szeroki ok 4 cm, głęboki więcej niż 20 cm, ok. 4 metry długości. Wskazana jest maść czy pasta ogrodnicza, skala pęknięcia jest bardzo duża. Czy jest jakiś tani zamiennik takiej maści/pasty ogrodniczej, wiem że wskazane jest jak najszybsze zastosowanie. Dziękuję za odpowiedź. Jarek, Trójmiasto.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2551
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Popękana drzewo orzecha włoski
Specjalistką od orzecha jest Kozula - a większość jej wiedzy jest gdzie indziej. Prześledź jej wpisy (kliknąć w profil pod postem)
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=140
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p2626928
Na orzechu się nie znam, ale zapełnienie, by tak rzec, pęknięcia maścią ogrodniczą (woskową) utrudni tylko zasklepienie. (Z tym że orzechy akurat nie za bardzo potrafią zabliźniać rany. ) Maść jest dobra na chwilę, szybko sie to zsycha, kurczy i guzik z tego. Dla szybkiego zabezpieczenia uważałbym malowanie farbą z fungicydem - 'funaben' lub podobne, były też w sprzedaży 'sztuczne kory' - coś w rodzaju żelu z fungicydem. To od razu da powłokę na odsłoniętym drewnie, ograniczy schnięcie. Pamiętaj wszakże że najpierw przez chwilę rana powinna wysychać, to uruchamia reakcje obronne drzewa. Pytanie czy zimą... W każdym razie to juz parę dni, teraz malować. Maść ewentualnie potem.
Tani zamiennik: farba emulsyjna (wodna) do drewna (ale taka na ściany też ujdzie, tylko bardziej zmywalna), najlepiej gdyby się dało odjąć z niej trochę wody (jak już ustana w puszce) - bo należy do farby dodać fungicydu typu Topsin lub Miedzian, tak by stężenie było ok. 2%. Najpierw fungicyd lepiej rozcieńczyć wodą, by dało się dobrze wymieszać z farbą. ( Tylko nie lakier poliuretanowy do parkietu )
A jak nieporęcznie - to prysnąć fungicydem, a potem pomalować ;)
Środki trzymaj ciepłe, żeby nie zamarzły...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=140
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 8#p2626928
Na orzechu się nie znam, ale zapełnienie, by tak rzec, pęknięcia maścią ogrodniczą (woskową) utrudni tylko zasklepienie. (Z tym że orzechy akurat nie za bardzo potrafią zabliźniać rany. ) Maść jest dobra na chwilę, szybko sie to zsycha, kurczy i guzik z tego. Dla szybkiego zabezpieczenia uważałbym malowanie farbą z fungicydem - 'funaben' lub podobne, były też w sprzedaży 'sztuczne kory' - coś w rodzaju żelu z fungicydem. To od razu da powłokę na odsłoniętym drewnie, ograniczy schnięcie. Pamiętaj wszakże że najpierw przez chwilę rana powinna wysychać, to uruchamia reakcje obronne drzewa. Pytanie czy zimą... W każdym razie to juz parę dni, teraz malować. Maść ewentualnie potem.
Tani zamiennik: farba emulsyjna (wodna) do drewna (ale taka na ściany też ujdzie, tylko bardziej zmywalna), najlepiej gdyby się dało odjąć z niej trochę wody (jak już ustana w puszce) - bo należy do farby dodać fungicydu typu Topsin lub Miedzian, tak by stężenie było ok. 2%. Najpierw fungicyd lepiej rozcieńczyć wodą, by dało się dobrze wymieszać z farbą. ( Tylko nie lakier poliuretanowy do parkietu )
A jak nieporęcznie - to prysnąć fungicydem, a potem pomalować ;)
Środki trzymaj ciepłe, żeby nie zamarzły...