Majeczko, czekam na Twoje francuzki.
Alutka, dokładnie tak jest. Różne warunki i różnie rosną. Tam gdzie cieplej, to są ładniejsze.
Tak, postarajmy się cieszyć z tego co mamy. Zapomniałam o tej złotej maksymie.
U mnie francuzeczki mają marne szanse.
Ewuniu, jak miło. Masz zupełną rację, we Francji jest bajkowy klimat i wszystkie kwiaty mają piękne.
Nasze szkółkarstwo różane jest młode, ale się rozwija i za kilka lat będziemy się mogli pewnie pochwalić naszymi różami. Wymaga to jednak ogromnych nakładów pracy i pieniędzy, a z tym jest krucho, jak wiecie.
Z drugiej strony czy 10 lat temu mogłybyśmy tak wybrzydzać. Kupowało się jak leci, co było. A teraz ściągamy kwiaty z różnych stron Europy i świata. Właściwie jest coraz lepiej.
Ewuś, nie myślałam, że rugosy są takie wymagające. Bardziej traktowałam je jak żywopłot, a tu skucha. Dagmara nie rozpieszcza mnie kwiatkami, Canina zresztą też.
Pamiętasz, Louiskę próbowałam kulkować, ale mi przemarzła na "łukach". Reszta pędów nie, tylko w tych miejscach.
Właśnie chciałam ją podciąć jakoś zmyślnie, żeby puścila dodatkowe pędy w środku, bo się lekko ogołociła w środku.