marek69 pisze: ↑24 lut 2023, o 11:25
Pisałem tylko, że wbrew sztuce cięcia drzewek jest pozostawianie pąków kwiatowych na dopiero co posadzonych drzewkach.
I to Ci zarzuciłem.
Bo nie jest to wcale wbrew sztuce. To TY sam decydujesz co dalej się stanie z tymi pąkami, można j wyłupić, można nawet w tych miejscach okulizować coś. Masz prawo decydować czy pozwolić owocom, gdyby się zawiązały na wzrost... Nic tu nie jest wbrew sztuce.Natomiast wbrew sztuce jest ucięcie tak mocno przewodnika, aby z drzewka się zrobiła miotła!
Bo jak zapewne wiesz, akurat grusze mają tendencję do smukłości korony i będzie wtedy drzewo biło pędami z czopa w górę jak miotła. Bo takie mocne skrócenie głównego pędu drzewa, to nic innego jak cięcie na czop. U nasady tego przewodnika są uśpione pąki "zapasowe" i z nich drzewo zacznie walić pędami, potem to samo, co miejsce gdzie coś było wcześniej cięte!
Trzeba rozmieć roślinę, jak jej zabierzesz za dużo korony, to zmniejszy się jej powierzchnia ulistnienia, a to jest gorsza fotosynteza.Przed niedoborem metabolicznym drzewo będzie się bronić starając się uzupełnić listowie puszczając nowe pędy z pąków zapasowych, które właśnie na taką ewentualność ma. Matka Natura tak ładnie o zaplanowała.
Ja naprawdę staram się to prosto wyjaśnić.
Może to zabrzmi dziwnie, ale ja tnę drzewa intuicyjnie , staram się je rozumieć, co nie znaczy, iż nie przeczytałem kilku bardzo dobrych pozycji z literatury, które napisali ludzie dobrze znający przyrodę i rozumiejący rośliny. Staram się przekazywać tą wiedzę połączoną z moim własnym doświadczeniem.Nie jest moim celem atakowanie kogoś tutaj a jedynie korekta ewentualnych błędów, jakie mogą nastąpić po wykonaniu czynności w sposób niewłaściwy.
Musimy pamiętać, że pewnych rzeczy potem nie da się cofnąć, obciętego niewłaściwie konaru nie da się ponownie przykleić czy przyszyć, a samoleczenie drzewa trwa czasem latami.