Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
W zeszłym roku było na 2 drzewach kilkanaście owocow, wszystkie były małe i puste w środku
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 800
- Od: 21 sty 2008, o 17:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dębe Wlk.
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Po kwiatach i liściach może być migdałem (wygląda prawie jak brzoskwinia).
Co do owocowania - może wymagać zapylacza, w przeciwieństwie do brzoskwiń większość migdałów jest chyba obcopylna.
Ja mam jedną odmianę i w zależności od roku ma kilkanaście owoców pełnych lub pustych, ale zawsze dużych.
Co do owocowania - może wymagać zapylacza, w przeciwieństwie do brzoskwiń większość migdałów jest chyba obcopylna.
Ja mam jedną odmianę i w zależności od roku ma kilkanaście owoców pełnych lub pustych, ale zawsze dużych.
Pozdrawiam,
J
J
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
A nie wygląda jak migdałowiec karłowy? Na 1,5 metrowym drzewku miałem pewnie ok 50 orzechów. Może przez to były małe i puste, bo ich nie przerzedziłem?
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Witajcie!
Postanowiłem i ja sobie posadzić migdała.
Ale najpierw się przygotowałem teoretycznie(forum, YT, net).
Zakupiłem paczkę migdałów w skorupach firmy zmoderowano/jagusia111. Niby bez prażenia, bez kombinacji.
Ale ponieważ jestem sceptykiem, to postanowiłem zrobić różne próby.
Migdały posadzę na 4 sposoby, w sumie już to zrobiłem prawie.
1.Namoczone 24h w skorupach migdały wsadziłem do donicy 5l z ziemią kwiatową czyt.5 (27 stycznia. b.r.)
do tej pory nic nie wyszło na razie! Temp. 23-24 stopnie w domu
2. Namoczone migały 48h obrane z łupin wsadzone na ręcznikach papierowych wilgotnych do pojemnika plastikowego i do lodówki (5 luty b.r.) na razie cieniutko, bo brak kiełków. Temp. 4 stopnie
3.Namoczone migdały 48h obrane z łupin posadzone do donicy 3l z ziemią doniczkową (20 luty b.r)Temp. 23-24 stopnie w domu
4. Namoczone migdały w łupinach 24h zostaną wsadzone do donic zimujących na zewnątrz w blaszanym garażu i tak będą tam stać aż ... Na razie moczę pestki.
Zobaczymy co się uda.
W opiniach w google jeden kupujący skarży się, że mu 10% od tego sprzedawcy wykiełkowało pestek.
Ja będę zadowolony jak mi 5% wykiełkuje.
Niby są to migdały z Portugalii. Pestki mocno są przesuszone, bo po wyjęciu ziaren są mocno pomarszczone, ale po namoczeniu ładnie pęcznieją. Tylko nie wiem, czy to wystarczy. Szczerze to wątpię. Co prawda tu na forum piszecie, że w łupinach są lepsze migdały do stratyfikacji tym się zasugerowałem! Ale teraz tak sobie myślę, że jednak może to był błąd.
Bo jak ktoś ma uprawę i żyje ze sprzedaży migdałów, to zbiera je i albo od razu wyłuszcza i ziarno podsuszy lekko i sprzedaje. Druga opcja to nie wyłuszcza, ale aby to nie spleśniało też musi suszyć a tutaj jest łupina gruba i zawiera mnóstwo wilgoci. Dlatego suszy mocniej i dłużej aby się pozbyć wody z łupiny.W naturalnym ziarnie jest olej, więc nie ma potrzeby tego suszyć nawet wcale , a jak już to lekko z zewnątrz. Ale w tym z łupiną jest inaczej. Dlatego to może być zbyt mocno wysuszone i mi wcale nie skiełkuje. No zobaczymy!
Postanowiłem i ja sobie posadzić migdała.
Ale najpierw się przygotowałem teoretycznie(forum, YT, net).
Zakupiłem paczkę migdałów w skorupach firmy zmoderowano/jagusia111. Niby bez prażenia, bez kombinacji.
Ale ponieważ jestem sceptykiem, to postanowiłem zrobić różne próby.
Migdały posadzę na 4 sposoby, w sumie już to zrobiłem prawie.
1.Namoczone 24h w skorupach migdały wsadziłem do donicy 5l z ziemią kwiatową czyt.5 (27 stycznia. b.r.)
do tej pory nic nie wyszło na razie! Temp. 23-24 stopnie w domu
2. Namoczone migały 48h obrane z łupin wsadzone na ręcznikach papierowych wilgotnych do pojemnika plastikowego i do lodówki (5 luty b.r.) na razie cieniutko, bo brak kiełków. Temp. 4 stopnie
3.Namoczone migdały 48h obrane z łupin posadzone do donicy 3l z ziemią doniczkową (20 luty b.r)Temp. 23-24 stopnie w domu
4. Namoczone migdały w łupinach 24h zostaną wsadzone do donic zimujących na zewnątrz w blaszanym garażu i tak będą tam stać aż ... Na razie moczę pestki.
Zobaczymy co się uda.
W opiniach w google jeden kupujący skarży się, że mu 10% od tego sprzedawcy wykiełkowało pestek.
Ja będę zadowolony jak mi 5% wykiełkuje.
Niby są to migdały z Portugalii. Pestki mocno są przesuszone, bo po wyjęciu ziaren są mocno pomarszczone, ale po namoczeniu ładnie pęcznieją. Tylko nie wiem, czy to wystarczy. Szczerze to wątpię. Co prawda tu na forum piszecie, że w łupinach są lepsze migdały do stratyfikacji tym się zasugerowałem! Ale teraz tak sobie myślę, że jednak może to był błąd.
Bo jak ktoś ma uprawę i żyje ze sprzedaży migdałów, to zbiera je i albo od razu wyłuszcza i ziarno podsuszy lekko i sprzedaje. Druga opcja to nie wyłuszcza, ale aby to nie spleśniało też musi suszyć a tutaj jest łupina gruba i zawiera mnóstwo wilgoci. Dlatego suszy mocniej i dłużej aby się pozbyć wody z łupiny.W naturalnym ziarnie jest olej, więc nie ma potrzeby tego suszyć nawet wcale , a jak już to lekko z zewnątrz. Ale w tym z łupiną jest inaczej. Dlatego to może być zbyt mocno wysuszone i mi wcale nie skiełkuje. No zobaczymy!
Witam, jestem Adam.
-
- 100p
- Posty: 109
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
To chyba mam wyhodowanego migdałowca portugalskiego z tej samej firmy. Gdybym ponownie kiełkował nie zdejmowałbym łupiny. W łupinie kiełkuje dość dobrze. Po miesiącu w lodówce (okręcony w wilgotny ręcznik papierowy i umieszczony w woreczku strunowym) i kolejnym miesiącu w perlicie w temp. pokojowej. Wszystkie ze zdjętą łupiną mi spleśniały, a nie były uszkodzone. Zarodki były mocno wysuszone, więc może nie było im pisane skiełkowanie. Mimo wszystko warto namoczyć migdały bez łupiny w 0,5% roztworze kaptanu lub innym fungicydzie.
Przez roztargnienie moje dwie jedyne sadzonki zostały potraktowane w czerwcu motyką. Przeżyła jedna, ale rośnie bardzo wolno i ma drobne listki, nie zrzuciła liści i nie zdrewniała, co mnie martwi. Stoi aktualnie na balkonie, przy temperaturach niższych niż -5C zabieram na parapet do mieszkania.
Przez roztargnienie moje dwie jedyne sadzonki zostały potraktowane w czerwcu motyką. Przeżyła jedna, ale rośnie bardzo wolno i ma drobne listki, nie zrzuciła liści i nie zdrewniała, co mnie martwi. Stoi aktualnie na balkonie, przy temperaturach niższych niż -5C zabieram na parapet do mieszkania.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Fajnie że się odezwałeś.
Wiesz, jak w czerwcu został uszkodzony to i tak jest super.Nie licz na szybki wzrost zanim roślina się nie wzmocni.
W zimie na pewno nie będzie wzrostu, bo słońca jest za mało. U mnie nieśplik całkiem zrzucił liście z braku światła ale na wiosnę jak go wystawię w maju to zacznie rosnąć silnie. Tak to jest z tym światłem.
Ja ostatnią partię tych migdałów dziś wsadziłem w donice z figami zimujące w blaszaku na zewnątrz. I tak już zostaną, nawet rok mogą sobie kiełkować. Są tylko namoczone i w łupinach.
Zobaczymy czy mi się uda cokolwiek obudzić w tych nasionach. Wiadomo że za pół stówki mogę kupić gotową roślinę w sklepie, jednak mnie interesuje to co sam mogę zrobić .
A ile pestek kiełkowałeś? Bo jak czytam, dwie się udało obudzić.
Wiesz, jak w czerwcu został uszkodzony to i tak jest super.Nie licz na szybki wzrost zanim roślina się nie wzmocni.
W zimie na pewno nie będzie wzrostu, bo słońca jest za mało. U mnie nieśplik całkiem zrzucił liście z braku światła ale na wiosnę jak go wystawię w maju to zacznie rosnąć silnie. Tak to jest z tym światłem.
Ja ostatnią partię tych migdałów dziś wsadziłem w donice z figami zimujące w blaszaku na zewnątrz. I tak już zostaną, nawet rok mogą sobie kiełkować. Są tylko namoczone i w łupinach.
Zobaczymy czy mi się uda cokolwiek obudzić w tych nasionach. Wiadomo że za pół stówki mogę kupić gotową roślinę w sklepie, jednak mnie interesuje to co sam mogę zrobić .
A ile pestek kiełkowałeś? Bo jak czytam, dwie się udało obudzić.
Witam, jestem Adam.
-
- 100p
- Posty: 109
- Od: 25 lip 2015, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Kupiłem opakowanie 200g, ze dwie sztuki zjadłem. Myślę, że było ok. 20 szt. i mniej więcej z połowy zdjąłem łupinę.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
To tak samo jak ja zrobiłeś.Też to mniejsze opakowanie kupiłem bo nie ma sensu płacić za łupiny w cenie ziarna.
Też spróbowałem jak smakują. Ze dwa bo i tak przy tłuczeniu czasem się ziarno uszkodzi.Ja to młotkiem z wyczuciem tłukłem. Mam nadzieję, że u mnie też choć dwa się pojawią wykiełkowane. Na razie czekam cierpliwie na efekty.W sumie w lodówce na dwu pestkach mi brązowa łupina spękała jak by się coś działo, jak by ziarno się powiększyło względem otoczki.Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Też spróbowałem jak smakują. Ze dwa bo i tak przy tłuczeniu czasem się ziarno uszkodzi.Ja to młotkiem z wyczuciem tłukłem. Mam nadzieję, że u mnie też choć dwa się pojawią wykiełkowane. Na razie czekam cierpliwie na efekty.W sumie w lodówce na dwu pestkach mi brązowa łupina spękała jak by się coś działo, jak by ziarno się powiększyło względem otoczki.Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Witam, jestem Adam.
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Mam migdałowca siewke Kalifornijski z paru sztuk rośnie jeden w dwa lata ma 2,5m, liscie opadły dopiero przy -18 .
Drugi kupiłem szczepiony samopylny rok temu , ale on nie rośnie tak szybko , pąki kwiatowe ma.
Drugi kupiłem szczepiony samopylny rok temu , ale on nie rośnie tak szybko , pąki kwiatowe ma.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Witajcie.
Tak jak obiecałem prowadzę swoje doświadczenie naukowe nadal.
Dziś podaję wszelkie newsy z tego projektu.
W sumie jestem zaskoczony w dwójnasób.
Po pierwsze obalam błędną teorię ludzi z YT!
Po drugie zapobiegam tym samym stracie czasu oraz wielu problemom jak gnicie i zamieranie siewek.
A więc, co ciekawego już zobaczyłem.
Ano okazuje się, że nagle, tak nagle bo raptem w donicy z nasionami z wariantu NR.3 dziś widzę DWA WULKANY!
Nie udaje mi się tego na foto złapać, ale widać już zielone przez szczeliny!
Migdały wsadzone 20 lutego a więc 2 tygodnie, wsadzone bezpośrednio do donicy z ziemię po namoczeniu!
Informacja druga, od tygodnia sprawdzam i widzę migdały z wariantu NR.2 wsadzone do lodówki
Jest fajnie, bo mam kiełki, w zasadzie prawie każda pestka jest zdolna do kiełkowania, na kilku są już kiełki ALE..
Ale to są na razie małe kiełki i jednego migdała usuwam z tego pudełka( tego na którym widać strzępki pleśni), bo już drugi raz pleśń na nim mi się pojawia, jedną usunąłem z niego poprzednio. Usuwam, bo nie chcę mega inwazji grzyba na pozostałe siewki. Zrobiłem mu sekcję i on tez kiełkował! Grzyb powierzchniowo tylko był na skórce, bo była ona lekko zraniona( widocznie przy rozłupywaniu się zadarła), ale pestka zdolna była i kiełkowała. Jednak zdecydowałem się na jej usunięcie.
Kiełki są małe i dopiero za miesiąc pewno się nadadzą do przesadzenia.
W donicy z posadzonymi wg. wariantu NR.1 migdałami NIC jak na razie, chociaż siedzą już miesiąc w ziemi w tym samym miejscu obok donicy z migdałami z wariantu NR.3. Oto foto
Zatem BZDURĄ jest to co twierdzą "szpece na YT i inni twierdząc że stratyfikacja migdała musi być w lodówce przez jakiś tam okres.Nie da się i nie potrzeba oszukiwać natury. To nie jest tak, że musi nasiono pod dostaniu się do gleby zostać namoczone i schłodzone aby wilgoć po woli wypłukała inhibitory hamujące wzrost zarodka.
Bo wcale nie jest ta kw przyrodzie!
Naprawdę nasiono opada i leży nawet w ziemi ale wcale nie musi być namoczone bo w kraju gdzie rośnie migdałowiec są często opady skąpe albo żadne o tej porze roku, gdy migdał dojrzewa.Nasiono zasusza się w skorupce i sobie leży.Nie ma też dużego chłodu a nawet może być ciepło.Ale na wiosnę pojawia się deszcz częściej, nasiono namaka i zaczyna kiełkować. Ot cała tajemnica.
Kładąc namoczone pestki do lodówki z plusową temperaturą robię mu "zimę" na siłę przez co jedynie spowalniam kiełkowanie i wzrost kiełku.Owszem, gdyby to by migdał w łupinie, to ten czas by się przydał może na namięknięcie skorupy aby się rozłożyła lub otworzyła. Jednak w przypadku pestek to jest jedynie strata czasu!
Mam miesiąc migdały w lodówce i ledwo kiełki są tu pół czasu mniej i dwa wulkany są a donicy, to oznacza, że pestki rosną , zobaczymy ile się ruszy z nich.
Druga kwestia- te migdały z lodówki gdy posadzę do ziemi to na pewno dostaną szoku termicznego. Dostaną też styku z patogenami grzybowymi z ziemi, nie wiem jak to się skończy, może zostać kiełek uszkodzony przy przekładaniu do ziemi i zacznie gnić lub grzybieć. Tego unikam wsadzając pestki do ziemi bezpośrednio jak w wariancie NR.3!
Wariant NR.4 na razie bez zmian i tak będzie do czerwca pewno. Więc na razie go pomijam.
Będę kontynuował eksperyment nadal i Wam to opisywał. Na pewno komuś jeszcze się to przyda poza mną.
A na koniec wrzucam foto doniczki z wariantu NR.3 bo jest ona z folią na wierzchu typu STRETCH w której są jedynie dziurki szpilką aby uniemożliwić ziemiórkom korzystanie z mojej uprawy. Do zdjęcia folią zdejmowałem.
A dziś 6-ty marca i już widać te dwa migdały.
Oto ich foto, bo troszkę ziemię odchyliłem z tych wulkanów!
Tak jak obiecałem prowadzę swoje doświadczenie naukowe nadal.
Dziś podaję wszelkie newsy z tego projektu.
W sumie jestem zaskoczony w dwójnasób.
Po pierwsze obalam błędną teorię ludzi z YT!
Po drugie zapobiegam tym samym stracie czasu oraz wielu problemom jak gnicie i zamieranie siewek.
A więc, co ciekawego już zobaczyłem.
Ano okazuje się, że nagle, tak nagle bo raptem w donicy z nasionami z wariantu NR.3 dziś widzę DWA WULKANY!
Nie udaje mi się tego na foto złapać, ale widać już zielone przez szczeliny!
Migdały wsadzone 20 lutego a więc 2 tygodnie, wsadzone bezpośrednio do donicy z ziemię po namoczeniu!
Informacja druga, od tygodnia sprawdzam i widzę migdały z wariantu NR.2 wsadzone do lodówki
Jest fajnie, bo mam kiełki, w zasadzie prawie każda pestka jest zdolna do kiełkowania, na kilku są już kiełki ALE..
Ale to są na razie małe kiełki i jednego migdała usuwam z tego pudełka( tego na którym widać strzępki pleśni), bo już drugi raz pleśń na nim mi się pojawia, jedną usunąłem z niego poprzednio. Usuwam, bo nie chcę mega inwazji grzyba na pozostałe siewki. Zrobiłem mu sekcję i on tez kiełkował! Grzyb powierzchniowo tylko był na skórce, bo była ona lekko zraniona( widocznie przy rozłupywaniu się zadarła), ale pestka zdolna była i kiełkowała. Jednak zdecydowałem się na jej usunięcie.
Kiełki są małe i dopiero za miesiąc pewno się nadadzą do przesadzenia.
W donicy z posadzonymi wg. wariantu NR.1 migdałami NIC jak na razie, chociaż siedzą już miesiąc w ziemi w tym samym miejscu obok donicy z migdałami z wariantu NR.3. Oto foto
Zatem BZDURĄ jest to co twierdzą "szpece na YT i inni twierdząc że stratyfikacja migdała musi być w lodówce przez jakiś tam okres.Nie da się i nie potrzeba oszukiwać natury. To nie jest tak, że musi nasiono pod dostaniu się do gleby zostać namoczone i schłodzone aby wilgoć po woli wypłukała inhibitory hamujące wzrost zarodka.
Bo wcale nie jest ta kw przyrodzie!
Naprawdę nasiono opada i leży nawet w ziemi ale wcale nie musi być namoczone bo w kraju gdzie rośnie migdałowiec są często opady skąpe albo żadne o tej porze roku, gdy migdał dojrzewa.Nasiono zasusza się w skorupce i sobie leży.Nie ma też dużego chłodu a nawet może być ciepło.Ale na wiosnę pojawia się deszcz częściej, nasiono namaka i zaczyna kiełkować. Ot cała tajemnica.
Kładąc namoczone pestki do lodówki z plusową temperaturą robię mu "zimę" na siłę przez co jedynie spowalniam kiełkowanie i wzrost kiełku.Owszem, gdyby to by migdał w łupinie, to ten czas by się przydał może na namięknięcie skorupy aby się rozłożyła lub otworzyła. Jednak w przypadku pestek to jest jedynie strata czasu!
Mam miesiąc migdały w lodówce i ledwo kiełki są tu pół czasu mniej i dwa wulkany są a donicy, to oznacza, że pestki rosną , zobaczymy ile się ruszy z nich.
Druga kwestia- te migdały z lodówki gdy posadzę do ziemi to na pewno dostaną szoku termicznego. Dostaną też styku z patogenami grzybowymi z ziemi, nie wiem jak to się skończy, może zostać kiełek uszkodzony przy przekładaniu do ziemi i zacznie gnić lub grzybieć. Tego unikam wsadzając pestki do ziemi bezpośrednio jak w wariancie NR.3!
Wariant NR.4 na razie bez zmian i tak będzie do czerwca pewno. Więc na razie go pomijam.
Będę kontynuował eksperyment nadal i Wam to opisywał. Na pewno komuś jeszcze się to przyda poza mną.
A na koniec wrzucam foto doniczki z wariantu NR.3 bo jest ona z folią na wierzchu typu STRETCH w której są jedynie dziurki szpilką aby uniemożliwić ziemiórkom korzystanie z mojej uprawy. Do zdjęcia folią zdejmowałem.
A dziś 6-ty marca i już widać te dwa migdały.
Oto ich foto, bo troszkę ziemię odchyliłem z tych wulkanów!
Witam, jestem Adam.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
Witam znowu.
Aktualizacja stanu siewek.
Jeden z migdałów- ten wcześniejszy jakiś brzydszy się zrobił, miał jakby brązowawe końce. Już go miałem wyselekcjonować na śmietnik! Ale się "wziął" do kupy i zaczyna sobie radzić. Dam mu jeszcze szansę, choć to naiwność z mojej strony chyba.W świecie roślin należy od razu takie osobniki wywalać, bo będą one słabsze od tych dobrze wykształconych fizycznie.
Oto oba migdały dziś
Gorszy osobnik
Lepszy osobnik
Bardzo ważny efekt zauważam
Gdy przestawiłem doniczkę z migdałami na parapet(wschodni) pozostałe w donicy migdały przestały kiełkować! Przyczyny się dopatruję w temperaturze, którą mierzyłem i mierzę na okrągło.
Na podłodze poza zafoliowaniem doniczki (co też sprzyja utrzymaniu temperatury i wilgotności w glebie) temperatura oscylowała w granicach 22-24 stopnie Celsjusza , nigdy nie spadła poniżej 22 stopni.Po przestawieniu na parapet oscyluje w przedziale 19-20 stopni Celsjusza co jest widocznie za mało. Nie pojawił się żaden nowy "wulkan" a miejsca, które jakby nabrzmiały poprzednio i zwiastowały nowe wschody "siadły" po podlaniu doniczki.
Może stać się tak, że pozostałe migdały zgniją w ziemi bo jest zbyt chłodna!
Zobaczymy. I tak nie miałem wyjścia, bo chciałem tym dwóm siewkom zapewnić więcej światła i zapobiec zagrzybieniu ich listowia zdejmując folię z doniczki. Poza tym mam w lodówce już kiełkujące migdały więc stać mnie na eksperymenty.
Aktualizacja stanu siewek.
Jeden z migdałów- ten wcześniejszy jakiś brzydszy się zrobił, miał jakby brązowawe końce. Już go miałem wyselekcjonować na śmietnik! Ale się "wziął" do kupy i zaczyna sobie radzić. Dam mu jeszcze szansę, choć to naiwność z mojej strony chyba.W świecie roślin należy od razu takie osobniki wywalać, bo będą one słabsze od tych dobrze wykształconych fizycznie.
Oto oba migdały dziś
Gorszy osobnik
Lepszy osobnik
Bardzo ważny efekt zauważam
Gdy przestawiłem doniczkę z migdałami na parapet(wschodni) pozostałe w donicy migdały przestały kiełkować! Przyczyny się dopatruję w temperaturze, którą mierzyłem i mierzę na okrągło.
Na podłodze poza zafoliowaniem doniczki (co też sprzyja utrzymaniu temperatury i wilgotności w glebie) temperatura oscylowała w granicach 22-24 stopnie Celsjusza , nigdy nie spadła poniżej 22 stopni.Po przestawieniu na parapet oscyluje w przedziale 19-20 stopni Celsjusza co jest widocznie za mało. Nie pojawił się żaden nowy "wulkan" a miejsca, które jakby nabrzmiały poprzednio i zwiastowały nowe wschody "siadły" po podlaniu doniczki.
Może stać się tak, że pozostałe migdały zgniją w ziemi bo jest zbyt chłodna!
Zobaczymy. I tak nie miałem wyjścia, bo chciałem tym dwóm siewkom zapewnić więcej światła i zapobiec zagrzybieniu ich listowia zdejmując folię z doniczki. Poza tym mam w lodówce już kiełkujące migdały więc stać mnie na eksperymenty.
Witam, jestem Adam.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
W zeszłym roku też siałam migdały, tyle że roczne nasiona. Z 20 sztuk skiełkowało 6, co jak na stare nasiona jest niezłym wynikiem. Miałam zagwozdkę czy siać we wrześniu, czy ryzykować dalszym starzeniem nasion. W końcu zdecydowałam się na stratyfikację, żeby nie zdychały w zimie z braku światła. Nasiona z Ukrainy, ale nie wiem z jakiego rejonu. Drzewka urosły jakiś metr, a że zimy nie było, to wszystkie żyją. Naszczepiłam po kilka sztuk z każdego, żeby było więcej materiału do testów. Pójdą rosnąć między kasztanami. Jeśli coś przeżyje w polu, będzie później warte mnożenia.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 694
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''
No Hej!
Fajnie że się odezwałaś w temacie!Przynajmniej wiem, że jeszcze kogoś temat interesuje.
Dziś pokazuję kolejną aktualizację mojej uprawy eksperymentalnej.
Na początek pokazuję migdały z wariantu NR.3 bo są zmiany!
Wszystko oczywiście na plus! Ten "brzydszy" migdał jednak zostaje, rośnie ładnie. Ale to nie wszystko!
ZOBACZCIE na foto!
JEST 3-ci "powstaniec", tak je nazywam bo migdały wręcz powstają spod ziemi do pionu gdy zaczyna rosnąć!
I podejrzewam że to nie jest ostatni bo w donicy chyba 7 jest posianych ale już dwa wywaliłem, bo zgniły w ziemi
Było widać pleśń na wierzchu ziemi(widać nawet na zdjęciu), bo płytko są pestki zakopane.Zatem jest 3 wschody i jeszcze dwa migdały w ziemi chyba bo nie jestem pewien czy 7 posadziłem. Na pewno 5 było bo 3 wschody i dwa wyrzucone zgnite.
Teraz zobaczcie co z migdałami z wariantu NR.2 (te metodą z YT i z netu).
Tu jest naprawdę sukces na całej linii ! . Poprzednio pokazywałem to samo pudełko , więc macie porównanie. Jednego migdała wyrzuciłem (opisane wcześniej ze względu na pleśń choć też miał zadatki na kiełkowanie. Z tego pudełka wczoraj w nocy 5 migdałów powędrowało do donicy bo już takie kiełki były że zdecydowałem o posadzeniu do ziemi. Zostały jeszcze 3 w pudełku które nadal kiełkują!!
Zatem koleżanko "kozula" 6/20 to niezły wynik masz.
Ja jak widzisz mam takie jak w tym felietonie! Zależy jak to robimy. W pudełku gdybym nie wyrzucił jednego migdała profilaktycznie, to by było 100% kiełkowalności, w donicy bezpośrednio po namoczeniu w tej chwili 50% prawie. W wariancie NR1. na razie nie ma nic, donica sobie stoi, tam jest 5 sztuk posadzone. No i mam w donicach napchane na zewnątrz chyba z 15 sztuk. Wsadzone w 3 donice z figami i to rozrzucone, bo w jednej jest z 10 szt. w drugiej kilka a nawet w donicy z borówką amerykańską(mam jedną borówkę w uprawie kubełkowej) mam jednego wsadzonego. Dla lepszej statystyki pchałem do różnych donic, figowe są po 45l a borówkowa tyko 14l. Ale nie martwię się, bo ja mam "rękę ro roślin"(tak niektórzy twierdzą, nawet mi kamień urośnie, i faktycznie rosną mi kamienie nawet, ale w nerkach ). Czasem coś zapie.. i źle wyjdzie. Na 23 nasion z figi (nasiona suche) miałem 20 skiełkowanych! Na razie mam z tego tylko 4 siewki. Je wsadziłem do ziemi jak miały już długie korzonki, potem się zdecydowałem przerzucać do ziemi z malutkimi kiełkami i teraz nie wiem, czy mi wylezą spod ziemi. Czekam i na razie nic, na szczęście mam te 4 siewki co rosną i jeszcze 3 sztuki na papierze.Te trzy ostatnie, to jednak tez przesadzę jak już będą duże- szybko się uczę!
No to takie mam na razie efekty. Nie wiem czy dalej ciągnąć temat, bo jakoś słabo to żyje, no ale dla potomnych się przyda chyba.
Ale statystycznie to na 23 nasiona 20 skiełkowanych to jest bardzo dobry rezultat.
Lepszy miałem tylko z morelami 100% , bo posadziłem jedną tylko pestkę i mam z tego drzewo morelowe!
Fajnie że się odezwałaś w temacie!Przynajmniej wiem, że jeszcze kogoś temat interesuje.
Dziś pokazuję kolejną aktualizację mojej uprawy eksperymentalnej.
Na początek pokazuję migdały z wariantu NR.3 bo są zmiany!
Wszystko oczywiście na plus! Ten "brzydszy" migdał jednak zostaje, rośnie ładnie. Ale to nie wszystko!
ZOBACZCIE na foto!
JEST 3-ci "powstaniec", tak je nazywam bo migdały wręcz powstają spod ziemi do pionu gdy zaczyna rosnąć!
I podejrzewam że to nie jest ostatni bo w donicy chyba 7 jest posianych ale już dwa wywaliłem, bo zgniły w ziemi
Było widać pleśń na wierzchu ziemi(widać nawet na zdjęciu), bo płytko są pestki zakopane.Zatem jest 3 wschody i jeszcze dwa migdały w ziemi chyba bo nie jestem pewien czy 7 posadziłem. Na pewno 5 było bo 3 wschody i dwa wyrzucone zgnite.
Teraz zobaczcie co z migdałami z wariantu NR.2 (te metodą z YT i z netu).
Tu jest naprawdę sukces na całej linii ! . Poprzednio pokazywałem to samo pudełko , więc macie porównanie. Jednego migdała wyrzuciłem (opisane wcześniej ze względu na pleśń choć też miał zadatki na kiełkowanie. Z tego pudełka wczoraj w nocy 5 migdałów powędrowało do donicy bo już takie kiełki były że zdecydowałem o posadzeniu do ziemi. Zostały jeszcze 3 w pudełku które nadal kiełkują!!
Zatem koleżanko "kozula" 6/20 to niezły wynik masz.
Ja jak widzisz mam takie jak w tym felietonie! Zależy jak to robimy. W pudełku gdybym nie wyrzucił jednego migdała profilaktycznie, to by było 100% kiełkowalności, w donicy bezpośrednio po namoczeniu w tej chwili 50% prawie. W wariancie NR1. na razie nie ma nic, donica sobie stoi, tam jest 5 sztuk posadzone. No i mam w donicach napchane na zewnątrz chyba z 15 sztuk. Wsadzone w 3 donice z figami i to rozrzucone, bo w jednej jest z 10 szt. w drugiej kilka a nawet w donicy z borówką amerykańską(mam jedną borówkę w uprawie kubełkowej) mam jednego wsadzonego. Dla lepszej statystyki pchałem do różnych donic, figowe są po 45l a borówkowa tyko 14l. Ale nie martwię się, bo ja mam "rękę ro roślin"(tak niektórzy twierdzą, nawet mi kamień urośnie, i faktycznie rosną mi kamienie nawet, ale w nerkach ). Czasem coś zapie.. i źle wyjdzie. Na 23 nasion z figi (nasiona suche) miałem 20 skiełkowanych! Na razie mam z tego tylko 4 siewki. Je wsadziłem do ziemi jak miały już długie korzonki, potem się zdecydowałem przerzucać do ziemi z malutkimi kiełkami i teraz nie wiem, czy mi wylezą spod ziemi. Czekam i na razie nic, na szczęście mam te 4 siewki co rosną i jeszcze 3 sztuki na papierze.Te trzy ostatnie, to jednak tez przesadzę jak już będą duże- szybko się uczę!
No to takie mam na razie efekty. Nie wiem czy dalej ciągnąć temat, bo jakoś słabo to żyje, no ale dla potomnych się przyda chyba.
Ale statystycznie to na 23 nasiona 20 skiełkowanych to jest bardzo dobry rezultat.
Lepszy miałem tylko z morelami 100% , bo posadziłem jedną tylko pestkę i mam z tego drzewo morelowe!
Witam, jestem Adam.