Tak szybko :
dwa moje storczyki uprawiane na podkładkach :
Chiloschista - mam ją drugi rok, rośnie na parapecie w prowizorycznym orchidarium tzn. plastikowym przeźroczystym pojemniku, na zdjęciu bez żadnych umocowań do kory, niedawno je zdjęłam, korzonki mocno już ją oplotły.
i drugi, który bardziej mnie zaskakuje.
Hybryda, przyszła do mnie w stanie prawie agonalnym, więc mocując ją na podkładce wiele nie ryzykowałam.
Co prawda inwestuje jedynie w korzonki ale kto wie co będzie dalej.
Wisi na oknie, nad grzejnikiem, podlewam go wstawiając po prostu pod kran gdy mech całkowicie wyschnie.
Rośnie na tej podkładce prawie rok.
Najwidocznej ma przeogromną wolę życie.
I chyba zainstaluję mojego reanimka w ten sposób.. zobaczymy co z nim będzie. I tak nie chce puszczać nowych korzonków więc tak jak goccha nie mam wiele do stracenia ;) A jeżeli u mnie się powiedzie, jest to ciekawa alternatywa do zapchanego parapetu 
jest możliwa pewna pewna kombinacja materiału mniej wymiarowego i siatki /kasetki/.
?.
