Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7505
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Walerio, ja stosuję tylko TOPSIN. W piątek wieczorem udało mi się opryskać czereśnię (nasionnica + mszyce) i śliwy. Połączyłam dwa preparaty ; topsin i calypso, i za jednym zamachem (łażeniem z 5-cio metrową lancą) opryskałam . Tzn nie ja, tylko siostrzeniec z żoną, bo ja już nie dam rady, okropnie to męczące.
No i dobrze! Niech się nauczą, że nie wystarczy wpaść na działkę, wyzbierać, pozrywać co się da i w noooogi!
No i dobrze! Niech się nauczą, że nie wystarczy wpaść na działkę, wyzbierać, pozrywać co się da i w noooogi!
Pozdrawiam! Gienia.
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3612
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Przed chwilą wróciłam z Castoramy, mieli tylko też Topsin, a deszcz pada......, nie wiadomo, kiedy przestanie.
Waleria
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21736
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Moja wisienka równiez zaatakowana...
Już nie ma szans na oprysk... cięcie pozostało a deszcz leje jak z cebra i ma tak lac jeszcze dłuuugo.
Już nie ma szans na oprysk... cięcie pozostało a deszcz leje jak z cebra i ma tak lac jeszcze dłuuugo.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
KaRo na pewno będzie jakaś przerwa w deszczu . Wystarczy że liście obeschną i można działać.
Ja tak prysnąłem topsinem swoje wiśnie i czereśnie w poprzednie ulewy no i chyba pomogło, przynajmniej pędy nie zamierają, owoców będzie jednak mało. U sąsiadów są nie pryskane wiśnie i prawie całe jak spalone
Ja tak prysnąłem topsinem swoje wiśnie i czereśnie w poprzednie ulewy no i chyba pomogło, przynajmniej pędy nie zamierają, owoców będzie jednak mało. U sąsiadów są nie pryskane wiśnie i prawie całe jak spalone
Pozdrawiam, Maciek.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21736
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
No to będę działać niechże tylko będzie okazja
A jak Twój migdałek? Wygrzebie się?
A jak Twój migdałek? Wygrzebie się?
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Trudno powiedzieć, jego opryskałem silną mieszanką topsinu i score i powycinałem porażone pędy. Póki co zaczyna wypuszczać młode przyrosty ale ciągle coś zasycha i brązowieje..
Pozdrawiam, Maciek.
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Witam!
Ja też mam problem z wiśniami i młodziutką czeresnią którą posadziłam ubiegłej jesieni. Wiśnie są już dość stare i nigdy nie byly opryskiwane. Nie pamiętam też żeby kiedykolwiek zarażone były tą brunatną zgnilizną. Ubiegłej jesieni zasadziłam niedaleko wisni ok. 2-3 metry młodziutką czereśnię i w tym roku pięknie zakwitła, dostała bardzo dużo zielonych lisci i nawet kilkanaście malutkich czereśni. Wszystko bylo pięknie dopóki ta brunatna zgnilizna nie zaatakowała wisni. Kilka dni temu zobaczyłam że te malutkie czereśnie które tak pięknie się rozwijały zaczynają brązowieć i gnić. Liscie nie są zaatakowane i dalej są zielone. Na niektórych tylko są małe brązowe kropki ale tylko na kilku. Co to może byc? Może ja zrobiłam błąd bo podlewałam ja bardzo tej wiosny a potem przyszły dodatkowo te ulewy. Opryskałam ją Dithane Neo tec 75 WG ale poprawy nie widzę. Wiśnie są olbrzymie więc nie mam możliwości ani ich opryskać ani pozbierac wszystkich tych brązowych pędów. I mam takie pytanie czy te zaatakowane wiśnie mogą zarazić czereśnie? Czy w przyszlym roku wiśnie dadzą jakieś owoce czy juz zmarnieją bezpowrotnie? I jak zabezpieczyć czereśnie?
Ja też mam problem z wiśniami i młodziutką czeresnią którą posadziłam ubiegłej jesieni. Wiśnie są już dość stare i nigdy nie byly opryskiwane. Nie pamiętam też żeby kiedykolwiek zarażone były tą brunatną zgnilizną. Ubiegłej jesieni zasadziłam niedaleko wisni ok. 2-3 metry młodziutką czereśnię i w tym roku pięknie zakwitła, dostała bardzo dużo zielonych lisci i nawet kilkanaście malutkich czereśni. Wszystko bylo pięknie dopóki ta brunatna zgnilizna nie zaatakowała wisni. Kilka dni temu zobaczyłam że te malutkie czereśnie które tak pięknie się rozwijały zaczynają brązowieć i gnić. Liscie nie są zaatakowane i dalej są zielone. Na niektórych tylko są małe brązowe kropki ale tylko na kilku. Co to może byc? Może ja zrobiłam błąd bo podlewałam ja bardzo tej wiosny a potem przyszły dodatkowo te ulewy. Opryskałam ją Dithane Neo tec 75 WG ale poprawy nie widzę. Wiśnie są olbrzymie więc nie mam możliwości ani ich opryskać ani pozbierac wszystkich tych brązowych pędów. I mam takie pytanie czy te zaatakowane wiśnie mogą zarazić czereśnie? Czy w przyszlym roku wiśnie dadzą jakieś owoce czy juz zmarnieją bezpowrotnie? I jak zabezpieczyć czereśnie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Czy zmarnieją czy nie, w dużym stopniu zależy od Twoich działań oraz przebiegu pogody. Ponieważ na to drugie wpływu nie masz - co możesz (a raczej powinieneś) dalej robić... Na bieżąco usuwać uschnięte i porażone gałązki, wycinać końcówki pędów itd. Profilaktycznie można kontynuować zabiegi Topsinem (tylko tu uwaga - bo tak piszemy Topsin, Topsin...). Nie chodzi o to, żeby pryskać drzewa non-stop. Wykonanie zabiegów w odstępie 10-14 dniowym musi wystarczyć. Częściej po prostu nie ma celu ani sensu. Nie zawsze pomaga - wiem. Ten rok jest po prostu bardzo trudny pod względem ochrony przed moniliozą. Kolejna sprawa - bezwzględnie terminowe przeprowadzenie zbiorów owoców oraz usuwanie owoców już porażonych z drzew. Pozostające (tzw. mumie) powodują w kolejnym roku duże problemy z chorobami kory (liczne nekrozy pędów) oraz dodatkowo (jeżeli porażenie drzew jest bardzo duże) może pojawić się inny problem - utraty mrozoodporności...
Na wiele rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić - oby następny sezon był lepszy pod tym względem
Pozdrawiam serdecznie
Na wiele rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić - oby następny sezon był lepszy pod tym względem
Pozdrawiam serdecznie
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
dziękuję za tą odpowiedź ale jak juz wspomniałam nie mam możliwości usunąć wszystkich zarażonych pędów ani owoców. Wićnie mają po parę metrów wysokości i już są częściowo zdziczałe. W zeszlym roku dały zo ładny zbiór ale przeznaczone sa na wyciecie pod nowe drzewka wiec bardziej zalezy mi na tej nowej czeresni. Czy te zbrazowiale i czesciowo przegnile owoce to znak ze zostala zarazona od wisni?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Nie. Tak samo (w korzystnych warunkach) choroba rozwija się na wiśniach, jak i na czereśniach (choć bardziej wydają się podatne morele).
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Witam!
U mnie natomiast ustało zamieranie krótkopędów i gnicie liści. Gniły liście pokłute przez mszyce chociaż zabieg Mospilanem pomógł. Natomiast teraz z nastaniem wyższych temperatur mszyce zatakowały ponownie. Trochę również ucierpiały owoce ale owocowanie na średnim poziomie powinno być (ach te niebiosa!). Właśnie dojrzewa Karesowa. Pozdrawiam. romekp
U mnie natomiast ustało zamieranie krótkopędów i gnicie liści. Gniły liście pokłute przez mszyce chociaż zabieg Mospilanem pomógł. Natomiast teraz z nastaniem wyższych temperatur mszyce zatakowały ponownie. Trochę również ucierpiały owoce ale owocowanie na średnim poziomie powinno być (ach te niebiosa!). Właśnie dojrzewa Karesowa. Pozdrawiam. romekp
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2608
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Jak widzę większość z nas boryka się z tym problemem , u mnie po długotrwałych opadach mam do wycięcia prawdopodobnie 5 jabłonek , szkoda mi tych 5-o letnich drzewek , spróbuję jeszcze pryskać , wciąż mam nadzieję ....
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Moja metrowa jednopędowa poniemiecka wisienka wczoraj z godziny na godzinę straciła wszystkie liście
Zbrązowiały i można je skruszyć w palcach.
To zapewne właśnie brunatna zgnilizna, środki lecznicze już spisałam, ale mam pytanie:
- jest upał, słońce pali cały dzień, już raniutko jest temp. powyżej 20 stopni w cieniu, co w takim razie będzie najbardziej skuteczne? Czy dobrze rozumiem, że obciąć do zdrowego (zostanie pół metra wisienki...), opryskać, zacieniować? Czym konkretnie? Topsin M 70 WP może być?
Zbrązowiały i można je skruszyć w palcach.
To zapewne właśnie brunatna zgnilizna, środki lecznicze już spisałam, ale mam pytanie:
- jest upał, słońce pali cały dzień, już raniutko jest temp. powyżej 20 stopni w cieniu, co w takim razie będzie najbardziej skuteczne? Czy dobrze rozumiem, że obciąć do zdrowego (zostanie pół metra wisienki...), opryskać, zacieniować? Czym konkretnie? Topsin M 70 WP może być?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."