Porzeczki - sadzenie, cięcie, nawożenie

[kaLo]

Nie masz kłopotu z zasychaniem brzegów blaszki liściowej? Na moje oko potrzebują trochę potasu a i łyżeczka kwasku cytrynowego w konewce wody do podlewania też by nie zaszkodziła.
Dziwny wygląd ma ta ziemia. Masz działkę na starej hałdzie czy co?

[Robertkicia25 +]

Kalo dziwnie wygląda dużo szkud robi mój pies jag goni zdziera darń. Działka graniczy z drogą gdzie jest piasek i kruszywo jak przejedzie auto to to wszystko kurzy mi da działke dziadek miał kiedyś posadzone śliwy grusze orzecha czereśnie i wiśnie na tej działce później posadzone świerki zobacz jakie łyse z dołu opsikiwane przez pijących obok mam sklep będę niedługo likwidował zrobiłem zdjecie widać drogę i swierki dalej były kiedyś pola zostały podzielone na działki z jakieś 40 lat temu. Działka nie jest na ugorze

[massur]

Sory ale powariowaliście z tymi wszystkimi gnojówkami, miksturami i innymi czarami wyczytanymi w sieci. To, że jeden kretyn coś napisze a następnych dziesięciu bezmyślnie to przekaże dalej, to nie oznacza, że jest to prawda, na dodatek objawiona. Jeżeli ktoś ma na prawdę dobrą ziemię to i podlewanie deszczówką będzie w miarę wystarczające ale jeżeli na słabej ziemi krzew ma wydać kilogram liści i kilka kilogramów owoców to garść granulatu i zgniła, śmierdząca woda to o wiele za mało do samego życia a co z owocowaniem? Z głodu jeszcze nikt się nie zesrał, o czym ze smutkiem donoszę.

Masz rację w temacie. Kiedyś na FB dodałem sobie jakąś grupę o uprawach. Efekt - z godzinę dosłownie płakałem ze śmiechu z zabobonów jakie tam wypisują. Potem zacząłem to trollować polecając na wszystko co pisza gnojówkę z pokrzyw i wiecie co? Masakra - pytali tylko ile tej gnojówki dać.
Próby dementowania czy wyjaśnienia chemicznych zależności zabobonów to było oburzenie jakby świętość obrażać. Ale polecenie gnojówki na wszystko wszystkim pasowało.
Reasumując - te gnojówki mają trochę azotu, względnie nadają się do podlewania w fazie wzrostu liści. Zawierają natomiast m.in. bakterie gnilne i lanie tym po owocach, które za chwilę zjecie to już głupota.

[Robertkicia25 +]

Massur są tacy co po owocach leją tego to nie wiedziałem na pewno posmak gnoju przejdzie do owoców ty byłeś ich znachorem skoro tak ci wierzyli trafili się naiwni ludzie. Mnie najbardziej interesuje jak taka gnojówka zadziała jak poleje na trawę w wybranym miejscu, i porzeczki,. ale bez rozcieńczania bo jak podają przepisy 1:10 to według mnie tyle co nic, ciekawe ile takiego azotu z gnojówki jeżeli nie jest szczelnie zamknięta ulotni się w powietrze o tym nikt nie mówi chcę zrobić eksperyment i obalić ten mit św. Gnojowego.

[massur]

No nie ma cudów, w roślinach jakieś minerały są. Można to rozłożyć przy pomocy bakterii ale one nie zamieniają magicznie wody w wino i tego jest po prostu mało. Zielone odda głównie Azot. A czy dawać to pod np. pomidory? Sporo ludzi i tak nawali kompostu i oborników do ziemi a azotowo dla pomidorów już to może być za dużo.

Czy dawać pod porzeczki? Przyrost masy zielonej nie jest tu gigantyczny, to nie dynia. Sens może być wątpliwy.

[Robertkicia25 +]

Massur obiło mi się kiedyś o uszy że pokrzywa ma dużo krzemu ciekawe jak w gnojówce.Dzięki że mnie naprowadziłeś czy tym podlać porzeczki spytałem się szybciej Kalo to odniosłem wrażenie że należę do stowarzyszenia zaboboniarzy po jego odpowiedzi, mogę się mylić.

[massur]

Co to znaczy dużo? Może mieć dużo w przeliczeniu na kilogram masy zielonej ale to może być kropla jeśli chodzi o potrzeby rośliny, pamiętaj z jakiej ilości roślin się to robi i to z masy zielonej, gdzie w 90% to będzie woda. To tak trochę jak ze szpinakiem i żelazem - jak na zieleninę ma go dużo ale musiałabyś dziennie zjeść kilogram.
Najlepiej to zrobić sobie samemu test ale nie taki, że "ja podlewam i ładnie rosną". Tylko w np. w szpalerze część podlewamy woda, część gnojówką a jeszcze część niech dostanie jakieś nawożenie typu kompost i kolejna jakis nawóz typu Yara Hydrocomplex.
I poczekać tak aż do owocowania.

[Robertkicia25 +]

zrobię test na trawniku i na porzeczkach jedną będę podlewać gnojówką ciekawe czy liście się zazielenią ,ciekawe jak by zadziałała jaucha ma to smród nieziemski może jakiś zaboboniasz próbował .

[kaLo]

Robert, Twoje zapytanie trąciło Hogwartem ale moja odpowiedź dotyczyła szerszego grona a w szczególności wyznawców znanego ogrodnika Harrego Pottera . Do wiary w "bombę azotową" jaką podobno jest pokrzywówka należy dodać jeszcze wiarę w cudowne właściwości różnych biohumusów, które nie dość, że są b. drogie i poza kolorem nic w sobie nie mają to należy je oszczędnie dawkować , po15-20ml/l. viewtopic.php?f=42&t=92688&start=42 . Obecnie producent chwali się, że produkt jest o 30% bardziej skoncentrowany ale zero pomnożone przez 1,3 to nadal zero. Dlaczego tak uważam? Z przedstawionego certyfikatu wynika, że zawartość azotu to 0,07% (obecnie 0,09-0,1%) czyli w liczbach bezwzględnych będzie 0,7 g(1g)/1000g produktu czyli 70 mg(100mg)/l a takie np. pomidory do fertygowania potrzebują 120mg/l azotu czyli biohumusu można używać bez rozcieńczania tylko kogo na to stać skoro 1 litr kosztuje 16-18 zł (+.wysyłka) ?
Zgniłówki pokrzywowe, żywokostowe i inne, najmniej mają właśnie azotu a najwięcej potasu i trochę fosforu.

[Robertkicia25 +]

Kalo wkońcu się odezwałeś czyżby dobra majówka u ciebi
gnojówki gnojówkami czyli pokrzywa i żywokost to głównie potas i fosfor teraz to się pogubiłem.Podsumowałeś aha smierdziało mi to lekką krytyką bo masz większą wiedze na ten temat z teori .skończmy już z tym Harrego Pottera nie. oglądam, mam takie specyfiki co oni sądzisz

A szybciej pisałeś coś. o zasychaniu blaszki ilościowej i braku potasu ,ale były na nich mszyce pod liściem i na wierzchołkach według Ciebie to nie ich sprawka ,zrobiłem oprysk i wsio po mszycach zobacz te zdjęcia według mnie wyglądają lepiej :

[kaLo]

Z zasychaniem blaszki liściowej z powodu braku potasu chodziło konkretnie o ten krzaczek. Brzegi blaszki liściowej są ciemniejsze. W moim przypadku potem brązowieją a na koniec brzegi liści wyglądają jak przypalone zapalniczką. Dotyczy to jednego agrestu, reszta tak nie ma.
Na temat biohumusów jako człowiek w miarę kulturalny wypowiadać się nie będę. Jest tam napisany jakiś skład czy producent tego nie zamieszcza bo by się okazało, że sprzedaje litr brudnej wody w cenie flaszki wódki a Polak liczyć potrafi .
Jeżeli wpisać w googlarkę- biohumus skład NPK- to wyskakuje 700/300/300+200 MgO mg/l czyli całkowita kicha bo aby uzyskać litr pożywki do fertygacji pomidorów to na każdy litr powinno się wlać 150ml biohumusu i 850 ml wody ze względu na sam azot a gdzie jest jeszcze fosfor i potas, które w stosunku do azotu powinny być jak 4:6:8 ? Nie ma ich.
Roślinom do życia i owocowania potrzeba światła, wody, CO2 i soli mineralnych w postaci jonowej a nie ekologii.

A co do majówki to tyram na działce nawet ani razu grila nie rozpaliłem, nadrabiam piwem

[Robertkicia25 +]

aż tak źle nie wygląda ja możesz to oceń czy jest poprawa
wtedy jak prosiłem o pomoc:


i teraz :

na żywo to wydaje się że szybko rośnie i jest mocno zielony te plamy jakby giną może pogoda tu w czymś przeszkadza gorzej z tamtym i trzema są bladsze ,ale nie powiem troszkę ciemnieją mrówek już też nie ma .Szanuję twoją kulturę ,ale szybciej pisałeś że są Gówno warte temu wstawiłem zdjęcia dwóch inny firm .chodzi mi o to czy tym podlewać dodatkowo Tak jak tą gnójowką z pokrzywy i banana ale uznałeś je za szamańskie rady, szybciej był dany nawóz garden star potem obornik granulowany.Piszesz o ferdygacji pomidorów ja tego nie robię tak profesjonalnie wolę nie pryskać po owocach.

[kaLo]

Co do składu biohumusów opieram się na danych dostępnych w sieci. Można zrobić b. proste doświadczenie. Wystarczy posadzić cokolwiek w jałowym podłożu czyli wełna mineralna, perlit, płukany piasek albo nawet dobrze wypłukany torf, bo ze swej natury jest podłożem b. ubogim i podlewać "gnojówkami" czy biohumusami rozcieńczonymi wg. instrukcji. Trzeba też posadzić w identycznym podłożu roślinkę kontrolną i ją nawozić dowolnym nawozem do kwiatów w zalecanych ilościach, które zwykle i tak są zaniżone. Proponuję robić dokumentację fotograficzną co 2 tygodnie żeby nie zajmować zbyt dużo pamięci.
PS. Takie nawożenie też jest obarczone pewnym błędem bo na dobrą sprawę nie wiesz co masz w ziemi i bez analizy wykonanej w odpowiednim laboratorium nikt nie powie ile czego posypać. Jak na razie Twoje porzeczki wyglądają ładnie i nwet biohumus im nie zaszkodzi jak dodasz go do wody.