Jeżeli jeszcze do tego mniej warzyw to jeszcze łatwiej się chudnie i nie trzeba się ograniczać.
Można warzywa zastąpić wodą i można prawie bez ograniczeń pić. Chudnięcie gwarantowane.
Z nabiałem i mięsem można bardzo dobrze chudnąć. Warzywa są nisko kaloryczne względem masy, ale zazwyczaj nie załatwią sprawu uczucia głodu u osób mających problemy z nadwagą. Produkty wysoko białkowe to punkt pierwszy przy redukcji. Krojąc nabiał i mięso pojawiają się poważne deficyty wapnia , żelaza , cynku. b12 i wiele innych. O ich roli w odchudzaniu i zdrowiu nie będę się rozpisywać.
Szkoły są różne , ale nie znam osoby która by cięciem nabiału i mięsa coś osiągnęła na dłuższą metę. Chudnie się deficytem kalorycznym nieco poniżej granicy zapotrzebowania może to być 100-200kcal a zjazd do tego poziomu przy sporej nadwyżce to już kwestia indywidualna.
Do dziś pojawiają się jeszcze mity z poprzedniej epoki o kawie,soli,jajkach,nabiale, mięsie i morderczym wędzeniu. Za to nadal mało się pisze i mówi o marketowym śmietniku i węglach prostych z produktów mocno skażonych i zanieczyszczonych np mąka z pszenicy. Widząc co ludzie wkładają do kosza w markecie to włos mi się na głowie jeży. ,ale to ich zdrowie i mi to w sumie obojętne.