Róża pienna- sztamowa

ODPOWIEDZ
mar-jolka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 26 lip 2020, o 07:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róża pienna- sztamowa

Post »

Ja nie ryzykowalam i trzy moje pienne polozylam na ziemi i zasypalam nowa ziemią. Galezie wystają ale miejsce szczepienia szlachetnej korony jest mocno zasypane ziemią. Moje pienne to Ms Fine i Rosarium Uetersen. Pien nawet stary powinien zostac elastyczny bo właśnie taki typ rozy na pień sie wybiera. Sadzi sie tak tą róże aby miejsce szczepienia pnia było ukierunkowane po przeciwnej stronie niz kierunek w którym róże sie kładzie. Bardzo wazne jest tez aby taka roze wsadzić pod kątem ok 45 stopni w kierunku w ktorym będziemy ją kłaść przed zimą . I wszystkie pedy rosnace od korzenia i od pnia ponizej miejsca szczepienia szlachetnej korony nalezy dokładnie wyłamać bez zostawiania sękow.

I na koniec-pienna roża to róża szczepiona na pniu-drzewkowa, inaczej lub sztamowa ( nie sztampowa!!) Róża pnaca to róża która ma bardzo długie pedy powyżej 160 cm i która ma jedno szczepienie-nad korzeniem i to miejsce ma byc ok 5 cm pod ziemią.
magda1975
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3079
Od: 25 lip 2008, o 18:25
Lokalizacja: wola niemiecka

Re: Róża pienna- sztamowa

Post »

Mam taką różę pnąca która troszkę inaczej rośnie przy czym kwitnie pięknie i obficie.Czy mogę ją przyciąć i poprowadzić na różę na pniu,czy raczej taki zabieg się nie uda?
Obrazek

Obrazek
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Róża pienna- sztamowa

Post »

sawka pisze:[
Kładłam Chopina na trawniku więc o kopaniu dołu nie było mowy. Na trawniku rozkładałam włókninę, na to róża (odpowiednio przygnieciona), na to ziemia i ewentualnie stroisz. Część gałązek wystawała bo chodzi przecież o zabezpieczenie miejsca szczepienia.
Dzień dobry.
W ubiegłym roku pisałyśmy na temat moich planów zimowego okrywania róż piennych. Otóż jak pisałam, tak zrobiłam i róż nie kładłam. Obie moje panny lada dzień zakwitną i mają się dobrze. Być może stosunkowo łagodna zima była sprzymierzeńcem i przyczyniła się do przetrwania moich aż dwu piennych róż. :D Wiem, że doświadczeni ogrodnicy za pewnością mają rację, a mi po prostu się udało, ale skoro postępuje ocieplenie klimatu, to... :D
Serdecznie pozdrawiam, Jelizawieta.
Pozdrawiam, Jelizawieta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”