Ogród kociej rodziny ;)
hmm.. sądzę, że nie uleczalna, choć się trafiają odstępstwa od reguły...
"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."
DokładnieCynthia pisze:Choroba ciężka i nieuleczalna ale jaka przyjemna i relaksująca....
Trochę bijąca po kieszeni ;) Ale są droższe hobby oczywiście ;) Choćby nasze kotecki ;) Teraz nie jeżdżę już często na wystawy, więc koszty nieco mniejsze ;)
I co ważne (a na różnych forach bywałam) współtowarzysze w chorobie pozytywnie zakręceni, życzliwi, dzielący się radami i owocami pracy...cudne to jest, nie każde forum jest tak życzliwe i dające pozytywną energię
Witaj Aniu jestem u Ciebie po raz pierwszy. Bardzo ciekawie się zapowiada Twój ogrodowy wątek
Pytałaś o przymrozki w Wielkopolsce. Dziadek który siedzi przed telewizorem, śledzi dla mnie prognozę pogody. Mówił, że zapowiadają w najbliższych dniach u nas przygruntowe przymrozki, do wtorku. ;:30
Pytałaś o przymrozki w Wielkopolsce. Dziadek który siedzi przed telewizorem, śledzi dla mnie prognozę pogody. Mówił, że zapowiadają w najbliższych dniach u nas przygruntowe przymrozki, do wtorku. ;:30
Pozdrawiam serdecznie Alina
Ze śmietniska do rajskiego ogrodu
Ze śmietniska do rajskiego ogrodu
Jak na razie nadal wygląda to na pąkKocina pisze:Ania - i co z ta peonią? Pąk to czy nie pąk?
Jakie powojniki? Też mam w planach i węszę u innych z nadzieją na inspiracje ;)
Dziś pogoda piękna więc zapakuję dziecię do kojca na dworze i porobię zdjęcia
Powojniki, khem, różne. Dużo. Nawet pani z firmy Multifiori, w której kupowałam, napisała, że zaszalałam, ale że ona też nie może się oprzeć, jak ma coś nowego, w związku z tym żałuje, że nie ma ogródka z gumy.
Mam plany na dużo powojników. Czy się sprawdzą?
Błękitny Emilia Plater chcę puścić po czerwonych różach pnących, dzwonkowe Cecile i Constance (fioletowo-niebiskie z różowymi) razem obok woliery.
Niestety, clematisy są trujące dla kotów, więc miejsce do wykorzystania, czyli wybieg, nie może zostać "zagospodarowany", może ktoś wie, jakie pnącze nie jest trujące?
Mam w kącie ogródka trzy duże tujki - na najwyższej biały Albina Plena, na tujce z lewej Purple Spider, na prawej tujce Sizaja Ptitza.
Tak wygląda nasz niekoniecznie atrakcyjny dom:
Przed domem jest miejsce z dobrą ziemią, są tam trzy płożące tuje (ta z lewej jest nie całkiem płożąca, wyciachałam jej kawał wiosną, by ją zmniejszyć bo miała ponad półtora metra)
Na tych tujkach chcę poprowadzić Pamelę Jackman, Alionushkę i Hakuree.
A za nimi - w donicach - tuż przed oknami - i to może nie będzie złe miejsce bo doły powojników będa w cieniu zasłonięte tymi płożącymi tujkami - Jan Pawel II - Bieszczady - Burma Star - Westerplatte - Nike - Solidarność.
Zaszalałam Oby cokolwiek z tego się udało, bom początkująca ;)
Ten jakby "szkolny" budynek naszego domu chcę troche ożywić, między małymi tujkami rosną juz różowe budleje i z prawej strony (a z lewej od wejścia) krzew ślazownika.
W miejscu, gdzie na zdjęciu stoi taczka, jest już rabatka z kwiatami
A niebawem wybuchną moje tulipanki, więc je pokażę
Dziękuję Będę więc śledzić pogodę i przygotuję opatulacze.Alll pisze:Witaj Aniu jestem u Ciebie po raz pierwszy. Bardzo ciekawie się zapowiada Twój ogrodowy wątek
Pytałaś o przymrozki w Wielkopolsce. Dziadek który siedzi przed telewizorem, śledzi dla mnie prognozę pogody. Mówił, że zapowiadają w najbliższych dniach u nas przygruntowe przymrozki, do wtorku. ;:30
Cudnie !!!!Cynthia pisze:Przyszłam się pochwalić
Moje wsadzone peonie też mają jeden maleńki pączek....tylko nie wiem czy to peonie od forumki czy z All bo już mi się pomieszało ,gdzie co sadziłam
Moja na pewno czerwona
Różowa ledwo zaczyna wybijać z ziemi, jeszcze nawet nie ma listków, pozostałe dwie kumpelki czerwonej mają mniejsze listki i raczej bez pączków
Kwitną juz tulipany, między innymi moje ukochane "czarne"
Nowy wczorajszy prezent od sąsiadki - wierzba mandżurska
Rabatka żyje
Klombik przejściowy - trzmielinki przy świerczku, na razie z kwiatkami, nieśmiało wybija peonia i to ona będzie głowną bohaterką kiedyś :
Dwa z nowych clematisków: parka Cecile i Constance
Moja duma - peonia
Żywopłot berberysowy
Obok żywopłotu wybieg woliery, a na nim kotecek
Ślazownik ma się dobrze
Rzodkieweczki
I kolejna duma - nie tak dawno posadzone - agrest (ma już maleńkie owocki), borówka (szykuje się do kwitnienia) i truskawka z pierwszym kwiatkiem
Nowy wczorajszy prezent od sąsiadki - wierzba mandżurska
Rabatka żyje
Klombik przejściowy - trzmielinki przy świerczku, na razie z kwiatkami, nieśmiało wybija peonia i to ona będzie głowną bohaterką kiedyś :
Dwa z nowych clematisków: parka Cecile i Constance
Moja duma - peonia
Żywopłot berberysowy
Obok żywopłotu wybieg woliery, a na nim kotecek
Ślazownik ma się dobrze
Rzodkieweczki
I kolejna duma - nie tak dawno posadzone - agrest (ma już maleńkie owocki), borówka (szykuje się do kwitnienia) i truskawka z pierwszym kwiatkiem
Borówka to Duke i Nelson, amerykańskie - takie tylko miałam dostępne, jak kupowałam.Ewa Janina Sadowska pisze:Ogród się rozwija,borówka amerykańska czy kanadyjska?,a rzodkieweczki jakie?Peonia śliczności a koteczek spory!
A rzodkiewka...musiałabym sprawdzić na torebeczce, miala być niewymagająca, udająca się na betonie ;)
Koteczek...jeden z naszych licznych sierściuchów, ale rzeczywiście jest spory, niebawem zaczynamy z nim - mam nadzieję - karierę wystawową ;)