Nie chcę żeby ktoś pomyślał, że mi zależy na życiu kreta czy nornicy. Życie jednostki się tu nie liczy. Robiąc krok w ogrodzie czy choćby myjąc ręce, zabijamy pewnie tysiące stworzeń. Cała natura opiera się na zabijaniu.
Gdyby zabicie kreta załatwiało problem, to pewnie też bym to zrobił. Sęk w tym, że nie załatwia i liczę, że nowi ogrodnicy trafią na taką informację zanim nabiją kabzę przemysłowi stworzonemu na ludzkich marzeniach.
Problem z kretem
-
- 200p
- Posty: 472
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Problem z kretem
Witajcie
Prowadzimy ekologiczny ogród , więc przyjazny naturze i stworom wszelakim.
Mieliśmy wielką suszę drugi rok z rzędu , stąd częściej krety przychodziły.
Ale nie mogę spokojnie patrzeć ,jak wykopuje marne i tak warzywa.Tak więc rurki - ''żywołapki'' muszą być w użyciu.
Teraz mamy 25 cm. śniegu i ostatnio potknęłam się o nowy kopiec pod śniegiem.
Ten watek dot. kreta.
Ostatnie kilka postów zostały przeniesione do wątku Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Nie róbmy zamieszania Karo
Prowadzimy ekologiczny ogród , więc przyjazny naturze i stworom wszelakim.
Mieliśmy wielką suszę drugi rok z rzędu , stąd częściej krety przychodziły.
Ale nie mogę spokojnie patrzeć ,jak wykopuje marne i tak warzywa.Tak więc rurki - ''żywołapki'' muszą być w użyciu.
Teraz mamy 25 cm. śniegu i ostatnio potknęłam się o nowy kopiec pod śniegiem.
Ten watek dot. kreta.
Ostatnie kilka postów zostały przeniesione do wątku Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.
Nie róbmy zamieszania Karo