Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18698
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Biohumusem nie można przenawozić. Interwencyjnie można nawet nim podlać bezpośrednio z butelki.
W każdym razie i tak przesadź do nowego podłoża i przesadzaj regularnie co 2 lata. Szkodniki, szkodnikami ale zbyt rzadkie przesadzenie plus stanowisko plus nawożenie zbyt słabym nawozem też ma swój wpływ na kondycję rośliny.
Oprysk zrób wszystkim roślinom, bo szkodniki dość łatwo się przenoszą z jednej na drugą.
W każdym razie i tak przesadź do nowego podłoża i przesadzaj regularnie co 2 lata. Szkodniki, szkodnikami ale zbyt rzadkie przesadzenie plus stanowisko plus nawożenie zbyt słabym nawozem też ma swój wpływ na kondycję rośliny.
Oprysk zrób wszystkim roślinom, bo szkodniki dość łatwo się przenoszą z jednej na drugą.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Bardzo dziękuję za wszystkie porady! Zrobimy oprysk i dodatkowo poprzesadzamy rośliny. Będzie z tym trochę pracy, bo mama ma bardzo dużo tych roślin Ale chciałam jeszcze zapytać o możliwe przyczyny zarażenia, czy po prostu rośliny są już stare i gorzej sobie radzą ze szkodnikami? Czy też właśnie za rzadkie przesadzanie? Pytam, żeby w przyszłości uniknąć takich problemów. Na pewno nie przynosiłam do mieszkania żadnej nowej rośliny, więc wykluczam zarażenie od innego osobnika. No i od lat te rośliny rosły w bardzo dobrym stanie.
Doczytałam, że jednak za rzadkie przesadzanie. Dziękuję!
Doczytałam, że jednak za rzadkie przesadzanie. Dziękuję!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18698
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
W uprawie każdy czynnik ma znaczenie.
Najważniejsze żeby zapewnić odpowiednie warunki uprawy i pielęgnacji.
Oczywiście nawet wtedy nie unikniemy załapania szkodników, ale rośliny będące w dobrej kondycji, łatwiej dochodzą do siebie po zwalczeniu szkodników. Z kolei jeśli rośliny są niedożywione, mają zbyt ciemne stanowisko mocniej odchorowują, bo już są osłabione, a nawet niektórych można nawet nie uratować. Szkodniki je po prostu wtedy dobijają.
Najważniejsze żeby zapewnić odpowiednie warunki uprawy i pielęgnacji.
Oczywiście nawet wtedy nie unikniemy załapania szkodników, ale rośliny będące w dobrej kondycji, łatwiej dochodzą do siebie po zwalczeniu szkodników. Z kolei jeśli rośliny są niedożywione, mają zbyt ciemne stanowisko mocniej odchorowują, bo już są osłabione, a nawet niektórych można nawet nie uratować. Szkodniki je po prostu wtedy dobijają.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dziękuję jeszcze raz. Zielistki zawsze nam pięknie rosły, więc wydawały się roślinami, które niewiele potrzebują. Ale widać, że trochę osiadłyśmy na laurach w pielęgnacji. Dziękuję też za tę radę nt. nawozu, nie wiedziałam, że można nawet z butelki nim lać, to cenna uwaga. A może polecają Państwo jakiś inny nawóz, dobry do tego typu roślin domowych?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18698
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Co prawda zielistki nie są specjalnie wymagające, ale napisałem wcześniej - najlepiej używać mineralnego nawozu do roślin zielonych (z tych popularnych producent nie ma większego znaczenia). Biohumusu można używać na przemian.
Jeszcze jedna sprawa, twardość wody. Zielistki jak inne rośliny doniczkowe powinny być podlewane miękką wodą. Więc jeśli masz twardą wodę w kranie, to najlepiej przegotowaną i odstaną, albo zmieszaną z wodą destylowaną. Najlepiej oczywiście deszczówką.
Jeszcze jedna sprawa, twardość wody. Zielistki jak inne rośliny doniczkowe powinny być podlewane miękką wodą. Więc jeśli masz twardą wodę w kranie, to najlepiej przegotowaną i odstaną, albo zmieszaną z wodą destylowaną. Najlepiej oczywiście deszczówką.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Nie można lać nawozu z butelki, skąd ten pomysł?OlgaK pisze: Dziękuję też za tę radę nt. nawozu, nie wiedziałam, że można nawet z butelki nim lać, to cenna uwaga.
Nawóz to zazwyczaj koncentrat i powinien być zawsze rozpuszczony w wodzie i rozprowadzony mniej więcej na całą ziemię w doniczce. Jak lejecie ciągle nawóz w to samo miejsce to on się tak łatwo nie wypłukuje i może być nawet tak że wy lejecie kolejną dawkę a on jest jeszcze zatrzymany w ziemi. Także uwaga żeby nie zaszkodzić tym co ma pomóc.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18698
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Pisałem o Biohumusie, a nie o mineralnym nawozie. Biohumus ma stężenie NPK na poziomie śladowym, 0,5 - 1% poszczególnych pierwiastków. Stąd nie można nim przenawozić nawet nawożąc co każde podlewanie. A interwencyjnie, czyli w przypadku podratowania rośliny, nawet bezpośrednio z butelki. Ot to taka ciekawostka ogrodnicza, ale cóż nie o wszystkim można wiedzieć.
Co innego nawóz mineralny, ale to zupełnie inna bajka.
Natomiast podlewanie z nawozem w to samo miejsce nie ma żadnego znaczenia. Przede wszystkim chociażby z tego względu, że nie co każde podlewanie się nawozi, po drugie nawóz zmieszany z wodą i tak rozchodzi się przecież po całej bryle korzeniowej, a po trzecie podlewa się przecież większą ilością wody.
Co innego nawóz mineralny, ale to zupełnie inna bajka.
Natomiast podlewanie z nawozem w to samo miejsce nie ma żadnego znaczenia. Przede wszystkim chociażby z tego względu, że nie co każde podlewanie się nawozi, po drugie nawóz zmieszany z wodą i tak rozchodzi się przecież po całej bryle korzeniowej, a po trzecie podlewa się przecież większą ilością wody.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- gerranium
- 200p
- Posty: 260
- Od: 27 mar 2019, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Chciałbym jeszcze dodać, że wciornastki mają skrzydełka i przylatują do naszych roślin z zewnątrz przez otwarte lub uchylone okno, więc nie możemy zapobiec ich inwazji. Musimy okresowo przeglądać nasze roślinki i reagować po zauważeniu pierwszych oznak bytności szkodników.
Pozdrawiam
G.
G.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 1 lip 2021, o 07:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzień dobry!
Mam do Was pytanie o zielistkę - w styczniu zasadziłam do doniczki szczepki-dzieci i miała się bardzo dobrze, liście rosły raczej powoli, ale cały czas i były takie ładne, sprężyste. W lipcu padła, prawie wszystkie zrobiły się klapnięte, zżółkłe i po lekkim pociągnięciu wychodziły z doniczki. Chwilę wcześniej ją przesadzałam. Nie sądzę, że to było od tego, mam innego winowajcę, ale chciałam zapytać czy dobrze myślę - klimatyzacja? Stoi bardzo blisko klimy (nie chłodzimy bardzo, zawsze około 5 stopni mniej niż na zewnątrz). Obstawiam, że to jednak klima - tę jedną część zielistki, która została przesadziłam, odżyła, potem dosadziłam kolejną szczepkę-dziecko i znowu ta starsza padła.. Dosadzona trzyma się ok, ale raz, że klima już nie chodzi prawie w ogóle, a dwa wyeksmitowałam kwiatka do aneksu kuchennego (z pełną premedytacja, bo stoi w kącie, z dala od światła, ale trzyma się pięknie, liście zielone i sprężyste).
Miał ktoś z Was taki przypadek?
Mam do Was pytanie o zielistkę - w styczniu zasadziłam do doniczki szczepki-dzieci i miała się bardzo dobrze, liście rosły raczej powoli, ale cały czas i były takie ładne, sprężyste. W lipcu padła, prawie wszystkie zrobiły się klapnięte, zżółkłe i po lekkim pociągnięciu wychodziły z doniczki. Chwilę wcześniej ją przesadzałam. Nie sądzę, że to było od tego, mam innego winowajcę, ale chciałam zapytać czy dobrze myślę - klimatyzacja? Stoi bardzo blisko klimy (nie chłodzimy bardzo, zawsze około 5 stopni mniej niż na zewnątrz). Obstawiam, że to jednak klima - tę jedną część zielistki, która została przesadziłam, odżyła, potem dosadziłam kolejną szczepkę-dziecko i znowu ta starsza padła.. Dosadzona trzyma się ok, ale raz, że klima już nie chodzi prawie w ogóle, a dwa wyeksmitowałam kwiatka do aneksu kuchennego (z pełną premedytacja, bo stoi w kącie, z dala od światła, ale trzyma się pięknie, liście zielone i sprężyste).
Miał ktoś z Was taki przypadek?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Coś się musiało stać z korzeniami , pewnie przegniły.
Sprawdzałaś co tam w ziemi się dzieje?
A co do klimy to faktycznie szkodzi roślinom i raczej dobrze żeby się koło niej nie znajdowały.
Sprawdzałaś co tam w ziemi się dzieje?
A co do klimy to faktycznie szkodzi roślinom i raczej dobrze żeby się koło niej nie znajdowały.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 1 lip 2021, o 07:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Korzenie tej zielistki, która jako jedyna przeżyła, były ok, a potem mimo to padła.. A potem ona i te, który padły wcześniej nie było nawet jak sprawdzić korzeni - jak pociągnęłam to z doniczki, z ziemi wręcz wysuwał się klapnięty, żółty liść, bez korzenia, bez niczego..
Dziękuję za potwierdzenie, na następny rok, wszystko co stoi w pobliżu klimy idzie na sezon na balkon..
Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję za potwierdzenie, na następny rok, wszystko co stoi w pobliżu klimy idzie na sezon na balkon..
Dziękuję i pozdrawiam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18698
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Rośliny niespecjalnie lubią klimatyzację, ale przyczyn może być jeszcze wiele innych. Od nieprawidłowego podłoża, zbyt mało przepuszczalnego, zbyt intensywnego podlewania, itd.
Podłoże powinno być mieszanką ziemi i żwirku oraz drenaż na dnie doniczki.
Podlewasz wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża.
Doniczka musi mieć odpływ i stać na podstawce, nie wkładaj doniczki do osłonki.
Pamiętaj, że zielistki preferują słoneczne stanowisko, więc nie polecam trzymanie jej w kącie, a zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Może z początku lepiej rosnąć, ale zwykle z powodu niedoborów światła może znowu zacząć chorować.
Podłoże powinno być mieszanką ziemi i żwirku oraz drenaż na dnie doniczki.
Podlewasz wtedy kiedy przeschnie wierzchnia warstwa podłoża.
Doniczka musi mieć odpływ i stać na podstawce, nie wkładaj doniczki do osłonki.
Pamiętaj, że zielistki preferują słoneczne stanowisko, więc nie polecam trzymanie jej w kącie, a zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Może z początku lepiej rosnąć, ale zwykle z powodu niedoborów światła może znowu zacząć chorować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 1 lip 2021, o 07:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielistka (Chlorophytum) - pielęgnacja, problemy w uprawie
To wszystko co pisałeś Norbert o pielęgnacji, podłożu itp to tak właśnie było, jak piszesz, dlatego potrzebowałam w zasadzie potwierdzenie, że to może być od klimy.. W kuchni jest tylko odstawiona, żeby była z dala od klimy, jak skończymy jej używać (to już w zasadzie nastąpiło), wraca na swoje stare miejsce .