W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
ODPOWIEDZ
cx

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Witam.

Przepraszam Panie ,że zabieram tu głos ,ale...
Problem szczepionek jest na pewnej płaszczyźnie podobny do problemu....środków ochrony roślin(notabene produkowanych często przez te same koncerny).Ostatnie badania porównawcze śor produkowanych przez różne firmy były na początku lat 90 ubiegłego stulecia.Dziś...,dziś nie ma szans na takie badania,organizacje niezależne(o ile takie istnieją!?) nie mają na to środków finansowych,natomiast cała nauka jest dziś zależna od sponsorów.Oczywiście prowadzi się badania ale ich wyniki...no cóż kto uczył się statystyki matematycznej wie ,że można a takimi wynikami zrobić niemal wszystko...Konkluzja-brak rzetelnej informacji porównawczej i my sadownicy sami we własnych sadach nierzadko prowadzimy doświadczenia...
Niestety brak takiej informacji w przypadku medykamentów a szczepionek w szczególności może przynieść.....tragiczne efekty.Mi osobiście brakuje konkretów:ta choroba bez szczepienia występuje w takim procencie populacji o takim wieku,oraz większe zagrożenie jest u tej grupy a mniejsze u tej i..........analogicznie po zaszczepieniu taki procent powikłań itp
Tylko kto ma o tym informować???Koncern farmaceutyczny jest nastawiony wyłącznie na zysk i podaje wyłącznie informacje ten zysk mające pomnażać.A urzędnicy?....no cóż to tylko ludzie i wobec dzisiejszej potęgi finansowej mega koncernów.....mogą moralnie nie wytrzymać presji ich pieniądza,gigantycznego pieniądza.
Polecam film o" Biofarmie' zrobiony przez BBC .

A my z żoną wykonaliśmy u naszych synów pełen program szczepień obowiązkowych(nie rozważaliśmy ,jak niektóre mamy tu piszące,tysięcy złych konsekwencji bo czasem zaniechanie działania może przynieść złe skutki,a martwiąc się wciąż o dziecko w zasadzie powinno się czuwać nad nim 24/dobę bo tylko wtedy moglibyśmy uniknąć wszelkich zagrożeń...o jakich w necie pisze się dużo...ale czy to nie byłoby bliskie paranoi???)bo mamy nadzieję że statystyka jednak by wykazała, że to słuszna decyzja.Chłopaki zdrowe,że hej.

I na koniec mała uwaga do fragmentu wypowiedzi Alicji....złożyć skargę na położną.....taaak ,kiedyś były Książki Skarg i Zażaleń w sklepach,tam też można było się skarżyć ,do woli.

A pediatrę mamy rewelacyjną( w normalnym ,wiejskim!Ośrodku Zdrowia) i możemy uzyskać odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań.

Pozdrawiam.
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Krzysztofie, wszystkie szczepienia obowiązkowe także zaliczam, a ogród traktuję tak jak rodzinę, naturalnie. Wiem, że nie ma szans na zdobycie danych dot. szczepień dodatkowych, a to co podają media to... pracowałam przy produkcji reklam i ... przemilczę.
Nie dajmy się zastraszyć, bo o to w tym wszystkim chodzi.
Pozdrawiam mamusie i tatusiów :uszy
Kasia
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1085
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Alice odpisuję dopiero teraz, bo przy Maluszku nie zawsze mam możliwość :wink:
Co do skargi...możliwe, że bym ją złożyła, ale połóg po pierwszym porodzie miałam taki, że przez miesiąc normalnie nie mogłam funkcjonować, nie wychodziłam prawie z łóżka i czułam się tak, że trudno to nawet opisać i nie będę opisywać, bo nie chcę straszyć osób, które może jeszcze nie rodziły, więc nie myślałam logicznie.
A propos szczepionek... mam rozterki :roll: . Czytałaś list Marii Doroty Majewskiej? http://www.autyzm-szczepienia.eu/upload ... 0adobe.pdf To co w sumie najgorsze w szczepionkach to właśnie wspomniana rtęć.
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1085
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Natomiast co do środków ochrony roślin Krzysztofie, jeśli tylko się chce, to można wybrać spośród nich te mniej szkodliwe dla środowiska i ludzi ! (np. kontaktowe zamiast układowych). Wiele z nich jest obecnie kancerogennych, a niektórzy sadownicy nie patrzą na to, tylko na zysk, jaki będą mieli z pięknego owocu bez plamki parcha, itp. ale to nie w temacie... przepraszam, ale nie wiem jak usunąć wpis ;:170
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1231
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

O mamusiu, poczytałam ten list Majewskiej od deski do deski cztery razy, popatrzyłam w linki i szczęka opadła.
Moja dostała dwie dawki Infanrix hexa ( dyfteryt, tężec, krztusiec, polio, epatite B, hib ) pierwszą po ukończeniu 3 miesiąca, drugą po ukończeniu 5 miesiąca, trzecią ma dostać po ukończeniu 12 miesiąca. U nas po pierwszej dawce miała w miejscu wstrzyknięcia lekko twarde ciałko, taka plamka średnicy 1,5 cm i około 2 tygodni to zanikało. Po drugiej dawce miała konkretny, czerwony, twardy, bolesny guz. Smarowałyśmy maścią, masowałyśmy i około miesiąca zanikało. Własnie buszowałam po necie szukając składu tej szczepionki, konkretnie informacji czy zawiera rtęć, bo na stronie producenta rtęć nie jest wymieniona, ale w "wykazie substancji pomocniczych" jest zwrot "medium zawierające głównie... ". Mnie interesuje, co ono jeszcze zawiera poza tymi głównymi składnikami ;:24 No i przypadkiem trafiłam na wątek w jakimś forum dzieciowym - mamy opowiadały jakie u nich występowały reakcje po tej szczepionce :shock: Okazuje się, że gorączka 40 st to pikuś, babkom dzieci na rękach zasypiały głęboko w kilka minut po szczepieniu i pediatra wzywała karetkę, dzieci poddawali seriom badań, włącznie z usg głowy... Zaczynam się poważnie bać.

Nie wiem jaki w Polsce jest program szczepień, z listu Majewskiej wynika, że jest ich duzo i wcześnie się zaczyna. Tu (Włochy) dostałyśmy książeczkę, gdzie jako obowiązkowe są wymienione 3 dawki 4 składnikowej (dyfteryt, tężec, polio, epatite B ) w tej, co córa dostała dodatkowo jest Hib i krztusiec. I później między 5 i 6 rokiem życia dyfteryt, tężec, polio. I koniec. Na szczęście. Obok jest kolumna z zalecanymi szczepieniami nieobowiązkowymi i tam jest jeszcze 6 szczepień, każde szczepionką o minimum 4 składnikach. Na pewno nie dostanie żadnej, zanim nie będę znała na pamięć składu od wszystkich producentów i wszelkich dostępnych wyników badań nad działaniami niepożądanymi ;:78
Nie jestem pewna, czy mała dostała coś w szpitalu... w karcie wypisu nic nie ma, ale może nie wpisują jak wszystkim podają ? Zadzwonię, dopytam się.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
mila1003
200p
200p
Posty: 487
Od: 9 mar 2009, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Ja dotarłam raz do badań - nie polskich - firmy sprawdzającej szczepionki właśnie pod kątem zawartości rtęci. Na 4 przebadane losowo ampułki 2 zawierały rtęć, choć producent nie dodaje jej podobno do składu (tym się właśnie chwalili, że wycofali się z jej dodawania do szczepionek). Tłumaczone to było później przez producenta w ten sposób, że te "pojemniki" w fabryce w której przygotowywane są szczepionki "dezynfekowane" są rtęcią i stąd ewentualne, niskie ich zdaniem ilości rtęci mogą się tam znaleźć. Dla mnie to kompletna paranoja. Moim zdaniem problem w Polsce polega właśnie na tym, że dzieci dostają zbyt wiele szczepionek i zbyt wcześnie. Przecież już w pierwszych dniach życia w szpitalu dostają jak dwie szczepionki: gruźlica i wzwB. Kolejne szczepienia po 2, 3, 5, 6, 13 i 16 miesiącu życia. I to tylko te obowiązkowe. Moja córka też po Infanrixie miała bardzo długo takiego twardego "guza". Z każdą kolejną dawką utrzymywał się dłużej, a dodatkowo po jednej zapalenie obustronne uszu, po drugiej jakaś lżejsza "infekcja" typu gorączka, katar, ale też i zaczerwienione przewody słuchowe. Jeszcze mamy w planie jedną dawkę - ostatnią przypominającą, którą teoretycznie powinna dostać we wrześniu 2009 - ale jak na razie nie zamierzamy jej podawać. Im starsze dziecko tym lepiej powinno sobie z tym radzić.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1085
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

ganio4 pisze:...nie pracuję bo uważam, że nic cenniejszego dziecku nie dam jak pierwsze trzy lata w domu z mamą.
zazdroszczę, ale w moim przypadku, trudno to zrealizować. Raczej wątpię czy udałoby się nam utrzymać za połowę tego co razem zarabiamy :? przy obecnych cenach. Obecnie na macierzyńskim, ale już niedługo do pracy...

...a co do szczepień, jest ich dużo i ilość ich się zwiększa (porównując na co szczepiłam kilka lat córkę, a na co teraz powinnam syna) :( .
pozdrawiam
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

słuchajcie mam problem....
synek, 16 miesięcy.... Nie wiem czy to jakiś kolejny skok rozwojowy, czy bunt czy licho wie co, a może to po prostu moje błedy wychodzą....
...ale od początku. Syn był "trudnym" dzieckiem. Do 10 msc życia nie spał...(już nawet nie chce o tym pisać...) później było dobrze. Dziecko jak anioł przechodziło ząbkowanie, różne infekcje i takie tam... Teraz ktoś mi dziecko ukradł. Zmienił się nie do poznania. Wyje gdy coś chce, rzuca się na podłogę, nie odstępuje mnie na krok. Wyjść z domu nie mogę bo histeria taka jakby go biczowali... ja tu o wyjściu - HAHA ja do kibelka nie mogę wejść bo jak drzwi się zamkną to czarna rozpacz. Mało tego, co drugi dzień, właściwie noc budzi się po 23 i nie chce spać. Nie mogę go zostawić bo wyje tak, że ściany drżą. Kładę się więc obok łóżeczka i tak śpię... Skutkowało to kładzenie się przez 2 noce a teraz już efektu nie ma żadnego. Terrorysta zaczął mnie zagadywać, ani myśli się położyć i nawet gdy jestem, to wyje.... Masakra....
Poza tym nie robi sobie nic ze słów "nie wolno". Zaczął bić - kota, tatę i mnie się zdarzy oberwać... Próbowałam tłumaczyć, że to boli, że nie można bić, nie skutkowało. Chwytałam rękę i mówiłam stanowcze "nie wolno" - nie skutkowało. Oddałam - nie skutkuje...
Nie umie kompletnie zająć się sobą. Nie pobawi się sam, ba nawet z tatą się nie pobawi jak mnie obok nie będzie. Kompletnie nic nie mogę zrobić w domu. Ugotowanie obiadu to wyprawa na najwyższą górę świata!
Matko, ratujcie bo ja chyba oszaleje...
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1231
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Kaisog1, nie chciałabym Cię wprowadzać w błąd, ale coś kojarzę z lektur w czasie ciąży, że w wieku około półtora roku takie cyrki to normalka. Jak tylko znajdę dziś luźniejszą chwilę, to sprawdzę dokładnie w której książce to było i napiszę co dokładnie tam stoi. Bo na razie moje stworzonko już kwczy... a od wczoraj znowu mamy antybiotyk ;:223 Do tego mąż dzisiaj w domu... katar ma... więc tak, jakby dwoje dzieci było chorych :;230
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Gosiu, musisz to przetrzymać. Ja mam dwóch 5 lat i 2 lata, ten młodszy miał okres walenia głową o podłogę aż miał siniaki. Co robiłam? Odwracałam głowę i udawałam że nic się nie dzieje. Minęło po 10-15 razach. Całkowicie igniruję dziecko gdy chce coś wymusić płaczem, pokazuję mu na każdym kroku, że na mnie to nie działa, walka trwa już od pół roku i widzę efekty. Moim zdaniem na takie ,,nieznośne'' dzieci działa tylko spokój i ignorancja ,,niewłaściwych" zachowań. Trudne to jak cholera, bo postronni obserwatorzy mają mnie za wyrodną mamuśkę, która nie przytuli płaczącego dzieciaczka tylko odwraca głowę. Ja znam moje dzieci i wiem kiedy naprawdę dzieje się im krzywda. Trzymaj się, bo jak się będziesz dawać manipulować synkowi to będzie coraz gorzej.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości
Zapomniałam o ośmioletniej córci.... :oops: , ale ona nie dokucza.
Kasia
Awatar użytkownika
kaisog1
500p
500p
Posty: 633
Od: 16 cze 2008, o 17:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Czyli taki co Dziewczyny... taki okres???
Tula współczuje dwójki dzieciaków pod opieką :;230 Sama coś o tym wiem heheheheh

Kasia dzięki.. chociaż nastraszyłaś mnie z tym PÓŁ ROKU! Ja chyba ani dnia dłużej nie wytrzymam... A jeszcze powiedz mi... czy jak ignorowałaś wymuszanie płaczem to długo Ci dzieć płakał? Pytam bo mój Kuba wczoraj zrobił koncert 1,5h!!! I najlepsze, że trwałby dłużej tylko ja już znieść tego nie mogłam i zajęłam go klockami.... Poza tym ignorowanie wymuszania to jedna sprawa, a druga to bezpieczeństwo. Przecież nie mogę ignorować przekręcania kurków od kuchenki (co robi nagminnie i nijak idzie wytłumaczyć, że to niebezpieczne) Co z tym zrobić??
Kurczę czuję się normalnie bezradna... Wczoraj w przypływie złości zapisałam nas do psychologa. A co... to moje pierwsze dziecko więc niech fachowiec pomoże, bo ja już nie mam pomysłu...
Piszcie dziewczyny jakie miałyście metody na takie okropniaste zachowania - będę próbować wszystkiego!
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Gosiu, najlepiej od razu odwracaj uwagę zabawą. Jeżeli się da oczywiście. Mój najmłodszy synek jak wpadał w ,,szał'' to na początku próby uspokojenia go czy zajęcie zabawą kończyły się jeszcze większą histerią. Ataki trwały nawet 2h, z czasem były coraz krótsze, a teraz to już się NAUCZYŁ, że na mnie to nie działa. Ze sprzętem w domu nie mam problemu, bo wiedząc że będę miała dzieci urządzałam chatę pod ich kątem. Wszystko co jest dla nich zagrożeniem, a wzbudza zainteresowanie jest niestety poza ich zasięgiem.
Każde dziecko jest inne (mam troje to wiem), z każdym inaczej postępowałam, a każde wie, że z mamą to tak jak mama chce a nie dziecko. Kar cielesnych nie stosuję, ale kary są bo bez nich kręgosłup miękki. No i rodzic musi być autorytetem i mieć u swoich pociech szacunek (nie mylić ze strachem). Niby takie proste ale ile pracy i nerwów... to tylko matki wiedzą. Psycholog moim zdaniem nic ci nie powie czego nie można znaleźć w książkach albo internecie, bo twoje dziecko jest zupełnie normalne.
Pozdrawiam
Kasia
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)

Post »

Zapomniałam dodać, że synek jak tylko usłyszał słowa: nie dotykaj, tak nie wolno, to odbierał jak rozkaz: ZRÓB TO!!! dlatego ,,wyrzuciłam'' całkowicie te słowa.
Kasia
ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”