Być może w przyszłości nowa odmiana

[MirekL]

Popadało, robić nie daje, no to pocykałem
Czrcie miotły w obserwacji, jeszcze nie ochrzczone

[MirekL]

No i dwie barwne formy. Sosna zwyczajna- taka barwa igieł utrzymuje się cały rok.


A drugie to chimera- z tui 'Can-Can'

[aniawoj]

Podoba mi się ta z 'Can can' Ciekawa jestem czy utrzyma tak dużo żółtych gałązek.

[nocny_drwal]

To ja jeszcze trochę o kloniku, a właściwie o jego potomstwie. Chlorozę jako niedożywienie wykluczam całkowicie;
-powtarza się od 3 lat, mimo nawożenia
-sadzonki rosną na nowym podłożu i dalej powtarzają cechę
-chloroza u klona palmowego jest raczej dość rzadkim zjawiskiem
-liście są grube i masywne, widocznie grubsze niż u gatunku
-odbarwienia widoczne są na roślinie matecznej od strony nasłonecznionej. Sadzonki stoją w mocnym słońcu i u nich odbarwienie jest jeszcze bardziej intensywne.


Odbarwienia na najmłodszych liściach; początkowo są to ciemne obrzeżenia, które z czasem robią się żółte




lewy liść wyraźnie gruby (dobrze to widać przy ząbkowaniu). Niedożywione liście z chlorozą były by zapewne bardziej wątłe.




odbarwienia na starych liściach wiosennych. Tu zamiast "obrzeżeń" występuje "nakrapianie"

To jeszcze nie jest jesienne przebarwienie. Cechy te powtarzają się już 3 rok z rzędu, zarówno na roślinie matecznej, jak i na sadzonkach z zeszłego roku. Zobaczymy co zrobią sadzonki w przyszłym roku. Ja trzymam mocno kciuki

[aniawoj]

Ja też
Ciekawe, że nie przypala się w pełnym słońcu......

[nocny_drwal]

Tym razem trzmielina. Zdjęcia może tego tak nie oddają, ale rośnie ona wśród innych 'Emerald Gaiety' i na żywo od razu rzuca się w oczy. Liście są wyraźnie bardziej białe. pierwsze zdjęcie wśród innych 'Emerald Gaiety':




no cóż, czas pokaże
A jeszcze odnośnie klonika. Otóż jak rośnie w cieniu, to jest zielony. W mocnym słońcu robi się złoty. Wydaje się, że wymaga właśnie słońca i to ono jest czynnikiem decydującym o powstawaniu przebarwień. Nie przypala się.

[MirekL]

Trzmielina zmienną jest

[nocny_drwal]

Tamta trzmielina jest taka w obrębie całej sadzonki, dla tego też mnie zaciekawiła. A tutaj kolejna, znaleziona rok temu we Wrocławiu, przyrosty mocno "zbite":


i lilak, też z Wrocławia z zeszłego roku:

[Janusz 61]

Znaleziona w lesie czarcia miotła na Quercus robur.
Pozdrawiam Janusz

[nocny_drwal]

No to pokaźna Materiału do szczepienia trochę będzie

[Janusz 61]

Pod koniec sierpnia czarcia miotła na dębie wyglądała zdrowo bez śladu mączniaka. Następna mutacja na Fraxinusie.
Po pierwszym szczepieniu cecha mateczna się odnowiła .Może coś z tego będzie.
Pozdrawiam Janusz

[nocny_drwal]

Swego czasu widziałem coś podobnego na parocji we Wrocławiu. Też miała takie staśmienie pędy. No ale nie aż tak Ten jesion ciekawie się zapowiada

[MirekL]

Pod koniec sierpnia czarcia miotła na dębie wyglądała zdrowo bez śladu mączniaka. Następna mutacja na Fraxinusie.
Po pierwszym szczepieniu cecha mateczna się odnowiła .Może coś z tego będzie.
Pozdrawiam Janusz

No ładne Miałem takie na modrzewiu, zaszczepiłem, rosło, pies zeżarł A drzewo mateczne poszło na papierówkę.
A swoją drogą już widzę oczami wyobraźni p. M Kamińską szukającą fitoplazmy
A to z niedzielnego łażenia po lesie. Fotka marna, bo niemożebnie wysoko