W przeciągu jednego miesiąca upolowałm około 450 turkuci może kilka sztuk więcej. W tej chwili są to już tylko mniejsze, młode osobniki.
Po posypaniu tym pereparetem- sypię 1-2 granulki do każdego otworu zrobionego przez turkucia (swojego czasu miałam takich otworów bardzo dużo). Po upływie około godziny wychodzą turkucie na zewnątrz są oszołomione, coś sie z nimi dzieje że tylne nogi przestają funkcjonować, przewracją sie do góry nóżkami i tak kończą swój żywot. A wtedy chodzę je zbieram jeszcze żywe. Według moich obserwacji preparat działa kilka dni, jezeli pojawiaja się nowe dziurki znowu posypuję preparatem.
Muszę się pochwalić że dużego turkucia taki, około 6-cm dałam jako eksponat do Szkoły Ogrodniczej.
, a tak naprawdę to walka z nimi i z mrówkami to jak z wiatrakami, pomaga tylko na trochę. Znikają w jednym miejscu i już są w następnym. Moje turkucie najbardziej lubią pietruszkę , a Wasze? Nie mogę sobie wyobrazić nawet ogrodu bez tego szkodnika, jak to możliwe , że gdzieś ich nie ma 
Jak tak to jutro kupuję.
