Myszy i ich zwalczanie.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Jadziu, ja miałam na myśli tę konkretną mądrą myszkę, o której pisała Marcela
Twoje koty znoszą żywe czy martwe myszy?
Ja mam 11 kotów i musze się przyznać ze wstydem, ze w tym roku po raz pierwszy od kilkunastu lat w domu pojawiły się myszy Może dlatego, ze do niektórych pomieszczeń nie wpuszczam kotów i zapach był za słaby, zeby myszy odstraszyć? ...
Twoje koty znoszą żywe czy martwe myszy?
Ja mam 11 kotów i musze się przyznać ze wstydem, ze w tym roku po raz pierwszy od kilkunastu lat w domu pojawiły się myszy Może dlatego, ze do niektórych pomieszczeń nie wpuszczam kotów i zapach był za słaby, zeby myszy odstraszyć? ...
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Izuniu z myszami to jest różnie raz są już zamęczone przez Promyka , ale innym razem jeszcze żyją czasami się zdarza ,że mu ucieknie , więc idzie po następną i dosłownie za parę minut przynosi Ale o tamtej która mu zwiała chyba pamięta , bo chodzi węszy , zagląda i wypatruje , no i niestety ale godziny takiej myszki są policzone .Jak tylko wystawi nos z kryjówki Promyk ją przejmuje .Pozostałe koty też przynoszą myszy ale kładą pod domem , a on nie taszczy do domu i karmi swoja pancie A o to i on mały rudzielec
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Słodki drapieźnik A Guciowi nie przynosi myszy?
Myszy
Witam wszystkich
szukam skutecznego sposobu na pozbycie się myszy z domu, niestety zastawiane pułapki pozostają nie tknięte, a dwa koty nie zdają egzaminu są albo zbyt leniwe albo wiejskie myszy im nie smakują:) (na nie chyba też poszukam sposobu). Z uwagi na małe dziecko nie mogę zastosować trutek ani innych środków.
Może ktoś podsunie jakieś dobre rozwiązanie.
Z góry dziękuje.
szukam skutecznego sposobu na pozbycie się myszy z domu, niestety zastawiane pułapki pozostają nie tknięte, a dwa koty nie zdają egzaminu są albo zbyt leniwe albo wiejskie myszy im nie smakują:) (na nie chyba też poszukam sposobu). Z uwagi na małe dziecko nie mogę zastosować trutek ani innych środków.
Może ktoś podsunie jakieś dobre rozwiązanie.
Z góry dziękuje.
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: Myszy
Zamykać drzwi i okna przez cały dzień, nie uchylać.
Sprawdzić wszystkie progi przy podłogach, otwory, którymi mogą te skórkobańce wejść/wchodzą. Uszczelnić te miejsca.
Postaw zwykłą pułapkę na myszy ale nadziej na nią kawałek skórki od chleba takiej wypieczonej by mogły ją chrupać. Ustaw kilka pułapek w domu. Na bank pomoże, ustawiaj za meblami przy wejściu do danego pomieszczenia tak by jak mysz wchodzi do kuchni musiała spotkać się z chlebkiem na pułapce.
Sprawdzić wszystkie progi przy podłogach, otwory, którymi mogą te skórkobańce wejść/wchodzą. Uszczelnić te miejsca.
Postaw zwykłą pułapkę na myszy ale nadziej na nią kawałek skórki od chleba takiej wypieczonej by mogły ją chrupać. Ustaw kilka pułapek w domu. Na bank pomoże, ustawiaj za meblami przy wejściu do danego pomieszczenia tak by jak mysz wchodzi do kuchni musiała spotkać się z chlebkiem na pułapce.
Re: Myszy
progi już posprawdzałem, narzazie całe. Drzwi są cały czas zamknięte z wyjątkiem momentu jak ktoś wchodzi, a okna albo na mikro albo chwilowo są otwierane aby przewietrzyć pomieszczenie. W luftach wentylacyjnych pod podłogą mam zamontowane siatki metalowe, no chyba że to dziadostwo przegryzło jakoś wejścia tędy.
Dzięki za poradę.
Dzięki za poradę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1179
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Myszy
W czasie wietrzenia może wpaść do domu. Ja mam siatki w oknach przeciwko komarom. Siatki są na rzepy zakłada się szybko i bez problemu.
Przynętę w postaci żółtego sera nie dotykaj rękoma , nornica wyczuwa zapach i nie zje tego pokarmu.
Pułapka też powinna być pozbawiona zapachu.
pozdrawiam Elżbieta
Przynętę w postaci żółtego sera nie dotykaj rękoma , nornica wyczuwa zapach i nie zje tego pokarmu.
Pułapka też powinna być pozbawiona zapachu.
pozdrawiam Elżbieta
-
- 100p
- Posty: 168
- Od: 12 sie 2009, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rybnik/Śląsk
Re: Myszy
Moje kociaki także nie jedzą myszy co nie znaczy ,ze ich nie wyłapują.Kupiliśmy zaniedbaną działkę dosłownie z plagą gryzoni.Faktem jest ,ze kociaki nie dały rady im od razu,ale sukcesywnie ograniczały ich populacje.Na dzień dzisiejszy nie mamy myszy(nie widuję osobników ani odchodów)ogródek też bez krecich kopców,tunele nornic też poszły w zapomnienie .
Może Twoje kociaki też potrzebują więcej czasu:-)
Trzymam kciuki
Może Twoje kociaki też potrzebują więcej czasu:-)
Trzymam kciuki
pozdrawiam
Grażyna
Grażyna
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Myszy
Manfret - na wszelki wypadek trzymaj wszystkie zapasy w słojach, szklanych pojemnikach, pudełkach plastikowych itp. Chodzi o mąkę, kasze, herbatę, jakieś chrupki i chrupkie chlebki i inne produkty, które niezwykle smakują myszom. Ochronisz w ten sposób jedzenie przed ew. zanieczyszczeniem.
Trutkę / zatrute ziarno możesz zastosować, ja sypałam przy ścianie w kuchni, za szafkami, tam dziecko się nie dostanie, a myszy takie miejsca uwielbiają. Niestety uwielbiają też wszelkie strychy, mało uczęszczane ciepłe zakątki pełne rupieci, gazet, nieużywanych ubrań, a nawet całkiem często "uczęszczane" szafy z naszą bielizną pościelową
Trutkę / zatrute ziarno możesz zastosować, ja sypałam przy ścianie w kuchni, za szafkami, tam dziecko się nie dostanie, a myszy takie miejsca uwielbiają. Niestety uwielbiają też wszelkie strychy, mało uczęszczane ciepłe zakątki pełne rupieci, gazet, nieużywanych ubrań, a nawet całkiem często "uczęszczane" szafy z naszą bielizną pościelową
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: Myszy
Dla mnie jest to tak skuteczne jak elektroniczny odstraszacz na krety lub odstraszacz na komary dźwiękowy Jak dla mnie nic z tych urządzeń się nie sprawdza. Jednak z tym cudem na myszy nie miałem nic do czynienia.
Wolę kupić pułapkę za 5-10zł i położyć na niej kawałek chlebka, a potem te szkodnika wyrzucić - urządzenie sprawdzone od pokoleń
Wolę kupić pułapkę za 5-10zł i położyć na niej kawałek chlebka, a potem te szkodnika wyrzucić - urządzenie sprawdzone od pokoleń
Re: Myszy
Ja miałam ten sam problem z myszami, małe dziecko i psa, więc trutka odpadała.
Babcia powiedziała, żeby zmieszać mąkę z gipsem, rozsypać tam gdzie pojawiają się myszy lub odchody i niedaleko wodę...
Wiem, że to nie humanitarne kiedy ten gips zastygnie, ale to jedyny sposób skuteczny, jak się okazało.
Zapomniałam o myszach:)
Babcia powiedziała, żeby zmieszać mąkę z gipsem, rozsypać tam gdzie pojawiają się myszy lub odchody i niedaleko wodę...
Wiem, że to nie humanitarne kiedy ten gips zastygnie, ale to jedyny sposób skuteczny, jak się okazało.
Zapomniałam o myszach:)
Pozdrawiam.
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Myszy
Kiedyś miałam 1 myszkę.
Niech sobie maleństwo żyje, pomyślałam.
Ale bardzo szybko z 1 małej myszki zrobiło się niezłe stadko, które potrafiło wyżreć mi pół chleba w chlebaku.
Na dodatek w nocy tak hałasowały że mnie budziły
Wypowiedziałam im wojnę
Za drugim podejściem kupiłam w końcu skuteczne i porządne pułapki na myszy.
Duuuużo.
Na ser się nie łapały, tylko na chlebek.
A potem tylko prosiłam zięcia by zajrzał i wyrzucił.
Myszy więcej nie zobaczyłam.
Trwało to może 2-3 miesiące ale walkę wygrałam.
Niech sobie maleństwo żyje, pomyślałam.
Ale bardzo szybko z 1 małej myszki zrobiło się niezłe stadko, które potrafiło wyżreć mi pół chleba w chlebaku.
Na dodatek w nocy tak hałasowały że mnie budziły
Wypowiedziałam im wojnę
Za drugim podejściem kupiłam w końcu skuteczne i porządne pułapki na myszy.
Duuuużo.
Na ser się nie łapały, tylko na chlebek.
A potem tylko prosiłam zięcia by zajrzał i wyrzucił.
Myszy więcej nie zobaczyłam.
Trwało to może 2-3 miesiące ale walkę wygrałam.