Budki dla ptaków
- kocicy_Lwisko
- 50p
- Posty: 95
- Od: 12 wrz 2008, o 08:57
- Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza
Witam.
Ciekawy temat z fachowymi poradami.Nie będę się chwalił ilością gatunków gnieżdżących (i wyprowadzających młode)na naszej posesji,bo mieszkamy na wsi ,mamy 10ha sadu w tym sporo drzew wysokich-czeresnia,śliwa ,na podwórku wiata,budynek gospodarczy,stojące stosy skrzynek itp.W kraju tak koszmarnym(przyrodniczo) jak Holandia,gdzie widok ptaka jest czymś nadzwyczajnym-płaci się sadownikom za zasiedlone gniazdko,budkę w sadzie-dla nas byłby to spory przypływ gotówki...Pomimo tej mnogości niestety jaskółki nie chcą się u nas zasiedlić.
Ktoś wspomniał o karmniku-jeżeli nie ma takiego tematu odrębnego to napiszę tu dwie rady.Jeżeli nie chcemy aby sroka lub gawron nie wyżerał drobnym ptakom pokarmu karmnik musi być dość niski.Warto też aby podłoga miała wielkość i taką konstrukcję,która umożliwia wstawianie płaskiego naczynia z karmą-sypiąc np proso ,ptaki po jego zjedzeniu pozostawiają łuski,także trochę brudzą-ja wkładam karmę na tekturowej tacce gastronomicznej,polecam.
Druga rzecz warto postarać się o półwałek z korą(z konaru drzewa, niewielkiej średnicy),w wałek wbity gwoździk,wałek przytwierdzony do muru tuż za oknem.Wywieszam tam słoninę:mamy sikorki tuż przy szybie oraz czasem zalatuje dzięcioł i to dopiero frajda.Oczywiście rozwiązanie to należy skonsultować z partnerem czy wyraża zgodę:mąż na dziurę w murze(izolacji),żona na brudną szybę,okno i parapet.
Hej.
Ciekawy temat z fachowymi poradami.Nie będę się chwalił ilością gatunków gnieżdżących (i wyprowadzających młode)na naszej posesji,bo mieszkamy na wsi ,mamy 10ha sadu w tym sporo drzew wysokich-czeresnia,śliwa ,na podwórku wiata,budynek gospodarczy,stojące stosy skrzynek itp.W kraju tak koszmarnym(przyrodniczo) jak Holandia,gdzie widok ptaka jest czymś nadzwyczajnym-płaci się sadownikom za zasiedlone gniazdko,budkę w sadzie-dla nas byłby to spory przypływ gotówki...Pomimo tej mnogości niestety jaskółki nie chcą się u nas zasiedlić.
Ktoś wspomniał o karmniku-jeżeli nie ma takiego tematu odrębnego to napiszę tu dwie rady.Jeżeli nie chcemy aby sroka lub gawron nie wyżerał drobnym ptakom pokarmu karmnik musi być dość niski.Warto też aby podłoga miała wielkość i taką konstrukcję,która umożliwia wstawianie płaskiego naczynia z karmą-sypiąc np proso ,ptaki po jego zjedzeniu pozostawiają łuski,także trochę brudzą-ja wkładam karmę na tekturowej tacce gastronomicznej,polecam.
Druga rzecz warto postarać się o półwałek z korą(z konaru drzewa, niewielkiej średnicy),w wałek wbity gwoździk,wałek przytwierdzony do muru tuż za oknem.Wywieszam tam słoninę:mamy sikorki tuż przy szybie oraz czasem zalatuje dzięcioł i to dopiero frajda.Oczywiście rozwiązanie to należy skonsultować z partnerem czy wyraża zgodę:mąż na dziurę w murze(izolacji),żona na brudną szybę,okno i parapet.
Hej.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Szkoda Krzysztofie - że nie pochwaliłeś się ilością gatunków - domyślam się, że jest ich sporo. O "holenderskich budkach" - to ciekawe i pierwszy raz o tym słyszę (u nas w niektórych rejonach rzeczywiście szmal mógłby być z tego niezły). Po za tym wszelkie rady mile wskazane !
Wracając do tych 30m - myślę, że to niezupełnie tak trzeba dosadnie do tego podchodzić. Wg mnie można spróbować 25 lub nawet 20m.
Chodzi o odległość od budki do budki. Taką odległość (te 30m) podają wszystkie tematyczne portale ornitologiczne.
Wiadomo, że ptaki walczą pomiędzy sobą o "atrakcyjne" (wg ptaków) położone (zamocowane) budki lęgowe. Nie tylko pomiędzy sobą ale także pomiędzy gatunkami. Wiadomo, że jak szpak "prześlizgnie" się przez otwór do budki - to już wypędzi z niej wszystkie inne: sikorki, wróble i inne.
Dlatego właśnie jest taki podział na średnice otworów w budkach i zachowanie odległości między poszczególnymi "domkami". Unikamy w ten sposób wojny.
Wracając do tych 30m - myślę, że to niezupełnie tak trzeba dosadnie do tego podchodzić. Wg mnie można spróbować 25 lub nawet 20m.
Chodzi o odległość od budki do budki. Taką odległość (te 30m) podają wszystkie tematyczne portale ornitologiczne.
Wiadomo, że ptaki walczą pomiędzy sobą o "atrakcyjne" (wg ptaków) położone (zamocowane) budki lęgowe. Nie tylko pomiędzy sobą ale także pomiędzy gatunkami. Wiadomo, że jak szpak "prześlizgnie" się przez otwór do budki - to już wypędzi z niej wszystkie inne: sikorki, wróble i inne.
Dlatego właśnie jest taki podział na średnice otworów w budkach i zachowanie odległości między poszczególnymi "domkami". Unikamy w ten sposób wojny.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Witam.
Po pierwsze dziwny nick jak na ornitologa....chyba,że łowiąc rybki obserwujesz ptaki...myślę ,że to może być świetne połączenie.A z resztą najpiękniej ubarwionego ptaka(moim zdaniem )możemy spotkać właśnie nad rzekami,prawda?
To na dziś wymienię tylko te ,które gnieżdżą się w naszym "obejściu"=3000m kw.:budynki plus stare drzewa-dęby,sosny,akacje,brzozy i oczywiście krzewy.
1.Kos-na drabince podwieszonej pod okapem,zabezpieczyłem przed kotem i deseczką w poprzek.W zeszłym roku....trzy lęgi.W tym tylko jeden.
2.Pliszka siwa(szara?)-w jednej ze skrzynek stojących w stosie,wyłamuję zawsze jedną z deseczek tam gdzie się wiosną najczęściej kręci.
3.Kwiczoły-na akacji(robinii).
4.Sikora modra-w dziupli akacji.
5.Sikora bogatka-w dziupli orzecha włoskiego.
6.Synogarlice-gdziebądź,zawsze bez sukcesów.
7.Mazurki-wszędzie.
8.Zięba-gdzieś.
9.Szpaki...........przeganiam.
10.Dwa lata temu-rewelacja,na dębie dzięcioł zielony.
11.A i Kopciuszek od dwu lat-na strychu nieużywanym.
12.Na pewno jeszcze coś innego,nie mam czasu aby prowadzić dokładne obserwacje.
I wiosną ,zimą-na glediczji nocują sobie bażanty.
To na razie tyle,życzę wszystkim tak miłego towarzystwa,Krzyś.
Po pierwsze dziwny nick jak na ornitologa....chyba,że łowiąc rybki obserwujesz ptaki...myślę ,że to może być świetne połączenie.A z resztą najpiękniej ubarwionego ptaka(moim zdaniem )możemy spotkać właśnie nad rzekami,prawda?
To na dziś wymienię tylko te ,które gnieżdżą się w naszym "obejściu"=3000m kw.:budynki plus stare drzewa-dęby,sosny,akacje,brzozy i oczywiście krzewy.
1.Kos-na drabince podwieszonej pod okapem,zabezpieczyłem przed kotem i deseczką w poprzek.W zeszłym roku....trzy lęgi.W tym tylko jeden.
2.Pliszka siwa(szara?)-w jednej ze skrzynek stojących w stosie,wyłamuję zawsze jedną z deseczek tam gdzie się wiosną najczęściej kręci.
3.Kwiczoły-na akacji(robinii).
4.Sikora modra-w dziupli akacji.
5.Sikora bogatka-w dziupli orzecha włoskiego.
6.Synogarlice-gdziebądź,zawsze bez sukcesów.
7.Mazurki-wszędzie.
8.Zięba-gdzieś.
9.Szpaki...........przeganiam.
10.Dwa lata temu-rewelacja,na dębie dzięcioł zielony.
11.A i Kopciuszek od dwu lat-na strychu nieużywanym.
12.Na pewno jeszcze coś innego,nie mam czasu aby prowadzić dokładne obserwacje.
I wiosną ,zimą-na glediczji nocują sobie bażanty.
To na razie tyle,życzę wszystkim tak miłego towarzystwa,Krzyś.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
No, no - tylko pozazdrościć takiej mnogości. To świadczy, że ptaki czują się u Ciebie bardzo bezpiecznie.
Ten mały klejnocik jest rzeczywiście niesamowity. Kiedyś, kiedy ryba nie brała i siedziałem otulony bez ruchu, łowił rybki 2, 3 metry ode mnie. Niestety aparat mam taki, że jak kliknę to ptak już jest 20 metrów dalej.
Jak walczycie ze szkodnikami w sadzie ? Czy ptaki (ale chyba nie szpaki) pomagają ? Czy sowy i dzienne szponiaste drapieżniki też się gnieżdżą ?
Ten mały klejnocik jest rzeczywiście niesamowity. Kiedyś, kiedy ryba nie brała i siedziałem otulony bez ruchu, łowił rybki 2, 3 metry ode mnie. Niestety aparat mam taki, że jak kliknę to ptak już jest 20 metrów dalej.
Jak walczycie ze szkodnikami w sadzie ? Czy ptaki (ale chyba nie szpaki) pomagają ? Czy sowy i dzienne szponiaste drapieżniki też się gnieżdżą ?
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Z tym zainteresowaniem to różnie bywa. Powiesiłem budkę na dużej brzozie .Obok stała jarzębina, która lekko przysłaniała tę brzozę i budkę. Ptaki chętnie domowiły się w budce .Full satysfakcji. - Gdy ściąłem jarzębinę . Koniec wizyt i wylęgu. Teraz budka już wysoko ,bo brzoza wyrosła. A ptaszków w niej nie ma . Za to mam ich mnóstwo w innych partiach działki i o różnych porach .
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Witajcie! Dziękuję za rozwianie moich watpliwosci. Uświadomiłam też sobie, ze oprócz owocowych drzew mam też trzy robinie akacjowe, dość wysokie. Więc dojdzie jeszcze jeden obszar gdzie mogą zawisnąc budki. (w oddali od innych drzew).
Dziś obserwowałam ptaki na działce. Bardzo sie uwijają z gromadzeniem zapasów. W zasadzi każdy ptak, który przysiadał- miał w dziobie orzech albo żołędzia. No i są stada gawronów....przeto nie było dziś sikorek. I jedna sójka. I chyba kawki- takie mniejsze od gawronów, ale się z nimi "trzymają" ?
Dziś obserwowałam ptaki na działce. Bardzo sie uwijają z gromadzeniem zapasów. W zasadzi każdy ptak, który przysiadał- miał w dziobie orzech albo żołędzia. No i są stada gawronów....przeto nie było dziś sikorek. I jedna sójka. I chyba kawki- takie mniejsze od gawronów, ale się z nimi "trzymają" ?
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Tad, dzięki za troskę i zwrócenie uwagi, aby nie popełnić błędu i nie czekać nadaremnie!
Tak, tak. Ja mam 10 dorosłych ! i 6 młodych drzew na 3 arach, a obok na działkach też leszczyny, stare jabłonie, duże drzewa. Aż za wiele ich mam. To "w oddali" miałam na myśli 10m od innych drzew, bo przepisowych 20-30 niestety nie zapewnię...
Ostatnio odkryłam, że sikorki mi się w słupek altany pakują. A to jest na wysokośi 2,5 m. Ale nie wiem czy się zalęgną, jednak tam duży ruch. Ciężko otwierane-zaklinowane-szarpane drzwi.
Ja dam kilka budek (3), jak w którejś wybiorą to zostanie. Przeciez to, że budka wisi, to nie szkodzi, prawda?
Mam nadzieję, że w styczniu-lutym uda mi się je zrobić.
Rozumiem, że najlepiej wlot dać od południowego-wschodu?
Tak, tak. Ja mam 10 dorosłych ! i 6 młodych drzew na 3 arach, a obok na działkach też leszczyny, stare jabłonie, duże drzewa. Aż za wiele ich mam. To "w oddali" miałam na myśli 10m od innych drzew, bo przepisowych 20-30 niestety nie zapewnię...
Ostatnio odkryłam, że sikorki mi się w słupek altany pakują. A to jest na wysokośi 2,5 m. Ale nie wiem czy się zalęgną, jednak tam duży ruch. Ciężko otwierane-zaklinowane-szarpane drzwi.
Ja dam kilka budek (3), jak w którejś wybiorą to zostanie. Przeciez to, że budka wisi, to nie szkodzi, prawda?
Mam nadzieję, że w styczniu-lutym uda mi się je zrobić.
Rozumiem, że najlepiej wlot dać od południowego-wschodu?
Witam.
Karpku Januszu ;w kwestii sowy(nie wiem jaka,ale...duża) to widujemy ją(je?)tylko w okresie bezlistnym w kwaterze starych czereśni.Podejrzewam,że wiosną czy latem -wkurza ją hałas i podmuch wiatru z wentylatora opryskiwacza,zwłaszcza że większość zabiegów wykonuje się nocą.Chciałbym aby sobie u nas zamieszkały...ale pewnie mają atrakcyjniejsze miejsca~1000m starorzecza Utraty na przykład.
Wiosną,latem widać krążące nad nami błotniaki-piękny widok.Również wiosną, już dwa sezony,para jastrzębi urządza sobie u nas "gody"-niestety nie bardzo mają gdzie założyć gniazdo(wysokie drzewa tylko wzdłuż drogi)...a szkoda.Pod dom zalatuje ??? wielkości mniej więcej gołębia-i żywi się "moimi" mazurkami-niech ma iii sikorkami-szkoda.Na szczęście widziałem toto tylko kilka razy.
A szpaki...no cóż gdybyśmy nie uprawiali czereśni,zwłaszcza odmian wczesnych....to w sumie byłyby pożyteczne-wyżerają nam większość zwójkówek pierwszego pokolenia-ale gdy czereśnia dojrzewa...Sumując -szkodniki można bez problemów zwalczyć chemicznie...ale odstraszanie stad szpaków to poważny problem.Niestety są dość inteligentne i szybko się przyzwyczajają nawet do dość drogiej aparatury elektronicznej,że o prostszych odstraszaczach nie wspomnę...docelowo pozostaje tylko siatka.
I na koniec polecam Ci do obejrzenia trochę zdjęć Bielika Amerykańskiego-na Youtubie:ilustracja do muzyki Tangerine Dream "White Eagle".Jeśliś nie widział polecam,muzykę sobie możesz wyłączyć,jeśli nie "Twoja",ale obrazki ładne....dla mnie nr 1 to przy czasie 3.31.
Pozdrawiam,Krzyś.
Karpku Januszu ;w kwestii sowy(nie wiem jaka,ale...duża) to widujemy ją(je?)tylko w okresie bezlistnym w kwaterze starych czereśni.Podejrzewam,że wiosną czy latem -wkurza ją hałas i podmuch wiatru z wentylatora opryskiwacza,zwłaszcza że większość zabiegów wykonuje się nocą.Chciałbym aby sobie u nas zamieszkały...ale pewnie mają atrakcyjniejsze miejsca~1000m starorzecza Utraty na przykład.
Wiosną,latem widać krążące nad nami błotniaki-piękny widok.Również wiosną, już dwa sezony,para jastrzębi urządza sobie u nas "gody"-niestety nie bardzo mają gdzie założyć gniazdo(wysokie drzewa tylko wzdłuż drogi)...a szkoda.Pod dom zalatuje ??? wielkości mniej więcej gołębia-i żywi się "moimi" mazurkami-niech ma iii sikorkami-szkoda.Na szczęście widziałem toto tylko kilka razy.
A szpaki...no cóż gdybyśmy nie uprawiali czereśni,zwłaszcza odmian wczesnych....to w sumie byłyby pożyteczne-wyżerają nam większość zwójkówek pierwszego pokolenia-ale gdy czereśnia dojrzewa...Sumując -szkodniki można bez problemów zwalczyć chemicznie...ale odstraszanie stad szpaków to poważny problem.Niestety są dość inteligentne i szybko się przyzwyczajają nawet do dość drogiej aparatury elektronicznej,że o prostszych odstraszaczach nie wspomnę...docelowo pozostaje tylko siatka.
I na koniec polecam Ci do obejrzenia trochę zdjęć Bielika Amerykańskiego-na Youtubie:ilustracja do muzyki Tangerine Dream "White Eagle".Jeśliś nie widział polecam,muzykę sobie możesz wyłączyć,jeśli nie "Twoja",ale obrazki ładne....dla mnie nr 1 to przy czasie 3.31.
Pozdrawiam,Krzyś.
Pozwolę sobie zamieścić dokładne zdjęcia mojej budki.
Deska 2 cm (może być także grubsza - lepiej będzie tłumić) o szerokości 15 cm.
Do jej zrobienia użyłem wkrętów do drewna (za gwoździami nie przepadam - lubią mi się krzywić...) i drobnych elementów metalowych dostępnych w każdym sklepie z materiałami metalowymi (małe zawiasy, etc.).
Wymiary z głowy:
Szerokość - jak pisałem - 15 cm
Wysokość panela przedniego - 26 cm, tylny 28 cm
Odległość od podstawy do środka otworu wlotowego 20 cm
Średnica otworu 3,2 - 3,5 (mam kilka budek)
Budka jest otwierana przy pomocy zawiasów - bardzo praktyczne; możliwość obserwacji lęgu (choć bardzo rzadko, z wiadomych względów), bezproblemowy dostęp i wykonywanie czynności pielęgnacyjnych.
Sposób mocowania do drzewa: odcinek drewniany przymocowany do drzewa za pomocą długich gwoździ (ważne, aby nie przybijać ich na maksa - drzewo rośnie - i zostawić nie przybity odcinek ok. 1 - 1,5 cm).
Na górze haczyk, na dole widoczny na zdjęciu kątownik pod półki domowe.
Dla właściwej stabilizacji budki (nie wiem, czy huśtanie sprzyja wysiadywaniu jaj ?) w podstawie budki umieściłem kawałek śrubki - widoczne także na zdjęciu.
Śrubka przechodzi przez otwór w kątowniku i zostaje do niego przykręcona. Pewne na 102.
Drzewo się wali, a budka zostaje
Chyba wszystko.
Na okres zimowy budki wyposażyłem w siano małopolskie - najlepsze dla ptaków
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przesadzam z tymi śrubkami, kątownikami, etc., ale co tam.
W przyszłym roku założę ptaszkom kablówkę i zrobię saunę 8)
Pozdr.
R.
Deska 2 cm (może być także grubsza - lepiej będzie tłumić) o szerokości 15 cm.
Do jej zrobienia użyłem wkrętów do drewna (za gwoździami nie przepadam - lubią mi się krzywić...) i drobnych elementów metalowych dostępnych w każdym sklepie z materiałami metalowymi (małe zawiasy, etc.).
Wymiary z głowy:
Szerokość - jak pisałem - 15 cm
Wysokość panela przedniego - 26 cm, tylny 28 cm
Odległość od podstawy do środka otworu wlotowego 20 cm
Średnica otworu 3,2 - 3,5 (mam kilka budek)
Budka jest otwierana przy pomocy zawiasów - bardzo praktyczne; możliwość obserwacji lęgu (choć bardzo rzadko, z wiadomych względów), bezproblemowy dostęp i wykonywanie czynności pielęgnacyjnych.
Sposób mocowania do drzewa: odcinek drewniany przymocowany do drzewa za pomocą długich gwoździ (ważne, aby nie przybijać ich na maksa - drzewo rośnie - i zostawić nie przybity odcinek ok. 1 - 1,5 cm).
Na górze haczyk, na dole widoczny na zdjęciu kątownik pod półki domowe.
Dla właściwej stabilizacji budki (nie wiem, czy huśtanie sprzyja wysiadywaniu jaj ?) w podstawie budki umieściłem kawałek śrubki - widoczne także na zdjęciu.
Śrubka przechodzi przez otwór w kątowniku i zostaje do niego przykręcona. Pewne na 102.
Drzewo się wali, a budka zostaje
Chyba wszystko.
Na okres zimowy budki wyposażyłem w siano małopolskie - najlepsze dla ptaków
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przesadzam z tymi śrubkami, kątownikami, etc., ale co tam.
W przyszłym roku założę ptaszkom kablówkę i zrobię saunę 8)
Pozdr.
R.
i kwiaty by miały co jeść
fajna budeczka
mysląc o nadchodzącej zimie można by też pomyśleć o karmnikach i słonince dla sikor
Karmnik Adama Słodowego
ze strony http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki ... rmnik.html
fajna budeczka
mysląc o nadchodzącej zimie można by też pomyśleć o karmnikach i słonince dla sikor
Karmnik Adama Słodowego
ze strony http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki ... rmnik.html