Różanka na słonecznym ranczo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1112
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu przepiękne budleje -sadzonki .
Pytałaś w poście o te moje nowe nabytki.
E zalała je w ub roku woda wiosną i nie rożwinęły się ,siedzą zamulone i tej wiosny to samo .
Stoi woda na części działki ,maja więc znów za mokro.
Niebawem jak wyschnie zabieram je w suche miejsce wreszcie .
Tam jest teraz z 5 gatunków w kupie .
Hm motyle tak ,tylko potem w innych gąsiennic ich pełno.
Zalety i wady z motylami
Pytałaś w poście o te moje nowe nabytki.
E zalała je w ub roku woda wiosną i nie rożwinęły się ,siedzą zamulone i tej wiosny to samo .
Stoi woda na części działki ,maja więc znów za mokro.
Niebawem jak wyschnie zabieram je w suche miejsce wreszcie .
Tam jest teraz z 5 gatunków w kupie .
Hm motyle tak ,tylko potem w innych gąsiennic ich pełno.
Zalety i wady z motylami
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Leśna Dusza, szałwii omączonej nie miałam, ale mam omszoną i bardzo lubię, ale wolę taką niższą, bo mi się ta wysoka po kwitnieniu pokłada. Kurcze, stale mi się mylą te nazwy omszona i omączona. U Ciebie to ta szałwia ze zdjęcia jest po prostu cudna.
Beaby, biorę się dzisiaj i wysiewam wszystko. Co mi tam, mała strata, najwyżej się później dosieje. Ja tamtą swoją pleśń posypałam już wcześniej cynamonem, ale to tylko trochę pomogło. Podobno można jeszcze sodą oczyszczoną. Ale teraz jest już dobrze, bo przewietrzyłam porządnie pudełko i pleśń obeschła.
Bobka, widziałam u Ciebie to zdjęcie zalanej działki, okropnie to wygląda. Współczuję. U mnie małżonek w kilku miejscach wykopał wielkie doły i w nich się woda gromadzi. Jak ruszą drzewa i zaczną pić, to dopiero ta woda zniknie z dołów. Takie życie.
Ale, ale, o co chodzi z tymi gąsienicami motyli. Trochę mnie zaniepokoiłaś. One obżerają liście roślin? Chyba nie...
Beaby, biorę się dzisiaj i wysiewam wszystko. Co mi tam, mała strata, najwyżej się później dosieje. Ja tamtą swoją pleśń posypałam już wcześniej cynamonem, ale to tylko trochę pomogło. Podobno można jeszcze sodą oczyszczoną. Ale teraz jest już dobrze, bo przewietrzyłam porządnie pudełko i pleśń obeschła.
Bobka, widziałam u Ciebie to zdjęcie zalanej działki, okropnie to wygląda. Współczuję. U mnie małżonek w kilku miejscach wykopał wielkie doły i w nich się woda gromadzi. Jak ruszą drzewa i zaczną pić, to dopiero ta woda zniknie z dołów. Takie życie.
Ale, ale, o co chodzi z tymi gąsienicami motyli. Trochę mnie zaniepokoiłaś. One obżerają liście roślin? Chyba nie...
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Ciągle nie mam weny do siania, bo u mnie strasznie zimno. Wyszłam do garażu posadzić bratki i szybko popędziłam do domu.
Na pleśń w doniczkach z cebulowymi i wysiewami sprawdziłam roztwór Aspiryny, 300 mg rozpuścić w przegotowanej wodzie i delikatnie spryskać podłoże.
Wandziu spokojnego tygodnia z nadzieją na słońce.
Na pleśń w doniczkach z cebulowymi i wysiewami sprawdziłam roztwór Aspiryny, 300 mg rozpuścić w przegotowanej wodzie i delikatnie spryskać podłoże.
Wandziu spokojnego tygodnia z nadzieją na słońce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7671
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu....zapytam u Ciebie...dlaczego mój wątek jest zablokowany?
pozdrawiam Krysia Leszczyńska
viewtopic.php?f=2&t=103650 Ten ma 100 stron gdzie wątki dzielimy gdy mają 70-80 stron.
viewtopic.php?t=62822&start=455#top Ten był porzucony od 10 lat. Już odblokowałam. Iwona
pozdrawiam Krysia Leszczyńska
viewtopic.php?f=2&t=103650 Ten ma 100 stron gdzie wątki dzielimy gdy mają 70-80 stron.
viewtopic.php?t=62822&start=455#top Ten był porzucony od 10 lat. Już odblokowałam. Iwona
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
cymciu, u mnie też pogoda beznadziejna. Już się przyzwyczailiśmy, że nadeszła wiosna, a tu masz, znów jakby zima. Ja też szybko uciekam do ciepłego domku.
Sposób z aspiryną wypróbuję na pewno. Dzięki bardzo!
leszczynko, z pewnością zadziało się tak dlatego, że Twój wątek jest nieaktywny od 7 lat i wygląda, jakby został porzucony. Ale ważniejsze jest to, że owe 7 lat temu osiągnął już nadprogramową liczbę 100 stron, co może być niebezpieczne dla serwera, tym bardziej nowego.
Przeczytaj tutaj:
viewtopic.php?t=19179
No i jeszcze jedno. W tym samym dziale, tzn. "Mój piękny ogród" prowadziłaś dwa równoległe wątki. Teraz został jeden, ale faktyczni jest on zablokowany (chyba przez pomyłkę). Zwróć się koniecznie do babuchny lub Karo,
Pozdrawiam Cię serdecznie Krysiu,
Sposób z aspiryną wypróbuję na pewno. Dzięki bardzo!
leszczynko, z pewnością zadziało się tak dlatego, że Twój wątek jest nieaktywny od 7 lat i wygląda, jakby został porzucony. Ale ważniejsze jest to, że owe 7 lat temu osiągnął już nadprogramową liczbę 100 stron, co może być niebezpieczne dla serwera, tym bardziej nowego.
Przeczytaj tutaj:
viewtopic.php?t=19179
No i jeszcze jedno. W tym samym dziale, tzn. "Mój piękny ogród" prowadziłaś dwa równoległe wątki. Teraz został jeden, ale faktyczni jest on zablokowany (chyba przez pomyłkę). Zwróć się koniecznie do babuchny lub Karo,
Pozdrawiam Cię serdecznie Krysiu,
- neferet
- 100p
- Posty: 154
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Nie doprecyzowałam. Też mówiłam o takim jaskrawym czy jasnoczerwonym. Różne burgundy i bordo jak najbardziej, choć chyba nie w nadmiarze. W ogóle zauważyłam, że o innych nieco kolorach myślałam tworząc ogród na papierze, a kiedy zaczęłam działać i stanęłam przed żywymi, kwitnącymi kwiatami nieco mi się pozmieniało.Wanda7 pisze: ↑6 mar 2024, o 15:58 neferet, ja też nie lubię czerwonego, ale tylko takiego jaskrawego, bo takie różne burgundy, purpury, bordo to jak najbardziej. Zrobiłam sobie nawet taką rabatkę z samych ciemnoczerwonych, różowych i fioletowych róż. A wszystko z dodatkiem białego i niebieskiego. Ale na razie to tylko zaczątki. Ciekawa jestem efektu.
Zestaw kolorów na twojej rabacie wydaje się intrygujący. Mam nadzieję, że pokażesz w odpowiednim momencie.
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu . Dziś dotarłam na działkę, ale przywitała mnie śnieżyca, więc jeszcze nic na zagonach nie działałam. Grzeję się przy kominku. Będę tydzień to może uda mi się podciąć róże, bo już rwą się do życia. Forsycja w pączkach i też jeszcze nie kwitnie, ale chyba złamię zasady
Zakupiłaś piękne budleje. Z tych większych. Bedziesz zadowolona. Ja na jesieni musialam przesadzić 3 z ogrodu nad staw, bo rosły do monstrualnych rozmiarów i zacieniały mi róże. Pomimo, że wiekowe i nie lubią przesadzania mam nadzieję, że się nie obrażą. Rok temu już przesadzałam i pięknie rosły. W ogrodzie jeszcze z 10 zostalo. Tnę je dosyć nisko a i tak rosną jak na dopalaczach.
Wschody w szklarni mam słabe, bo brak słońca i zimno Jedynie rzodkiewka rwie się do życia. Pracy czeka mnie mnóstwo, a tu pogoda na razie kiepska.
Oczywiście przywiozłam bagażnik sadzonek i trzeba będzie coś z tym zrobić. Zamówione w Alb... też dotrą w tym tygodniu.
Zakupiłaś piękne budleje. Z tych większych. Bedziesz zadowolona. Ja na jesieni musialam przesadzić 3 z ogrodu nad staw, bo rosły do monstrualnych rozmiarów i zacieniały mi róże. Pomimo, że wiekowe i nie lubią przesadzania mam nadzieję, że się nie obrażą. Rok temu już przesadzałam i pięknie rosły. W ogrodzie jeszcze z 10 zostalo. Tnę je dosyć nisko a i tak rosną jak na dopalaczach.
Wschody w szklarni mam słabe, bo brak słońca i zimno Jedynie rzodkiewka rwie się do życia. Pracy czeka mnie mnóstwo, a tu pogoda na razie kiepska.
Oczywiście przywiozłam bagażnik sadzonek i trzeba będzie coś z tym zrobić. Zamówione w Alb... też dotrą w tym tygodniu.
Pozdrawiam Gośka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
neferet, też jestem ciekawa efektu kolorystycznego, jakim ma być czerwień i fiolet. Muszę tam jeszcze dodać białego, żeby na rabacie nie zrobiło się zbyt ponuro. A biały według mnie bardzo rozjaśnia cały obrazek. W tym celu zamówiłam białe kamasje, ale i tak nic z tego nie wyszło, bo okazało się, że białe nie nadawały się do wysyłki, więc wzięłam tylko niebieskie. No ale za to wysiałam białe jeżówki, mam nadzieję, że mi ładnie powschodzą. Pozdrawiam Monika serdecznie
Misza, masz aż 10 budlei! Wspaniale, no jesteś niesamowita. Ależ to musi być widok i zapach A ciekawa jestem, czy masz wszystkie jednakowe, czy w różnych kolorach. Ja zdaję sobie sprawę, że to duże krzewy i takie wysokie odmiany właśnie wybierałam. Mam na większej części działki patelnię, więc chciałam zrobić choć trochę cienia, a budleje szybko rosną, więc myślę, że idealnie się nadają do takiego zacienienia. Poza tym w zimie te krzewy będą trochę chronić przed mrozem niedaleko rosnące (ale w odpowiedniej odległości) róże.
U mnie sytuacja na działce taka sama jak u Ciebie. Pracy ogrom, ale chłód nie pozwala wiele zrobić. Róże przycięłam tylko częściowo, poprzycinałam suche badyle u szałwii i kocimiętki. Nawet podzieliłam na mniejsze kępy część floksów. Powsadzałam też nowe budleje i kilka marketowych róż z gołym korzeniem. Sadzonki róż ze szkółki dostanę dopiero po 15 kwietnia. Całe szczęście, że zamówiłam dostawę tak późno. Dalsze wyjazdy na działkę odłożyłam. Czekam na ocieplenie Na razie, Małgosiu
Misza, masz aż 10 budlei! Wspaniale, no jesteś niesamowita. Ależ to musi być widok i zapach A ciekawa jestem, czy masz wszystkie jednakowe, czy w różnych kolorach. Ja zdaję sobie sprawę, że to duże krzewy i takie wysokie odmiany właśnie wybierałam. Mam na większej części działki patelnię, więc chciałam zrobić choć trochę cienia, a budleje szybko rosną, więc myślę, że idealnie się nadają do takiego zacienienia. Poza tym w zimie te krzewy będą trochę chronić przed mrozem niedaleko rosnące (ale w odpowiedniej odległości) róże.
U mnie sytuacja na działce taka sama jak u Ciebie. Pracy ogrom, ale chłód nie pozwala wiele zrobić. Róże przycięłam tylko częściowo, poprzycinałam suche badyle u szałwii i kocimiętki. Nawet podzieliłam na mniejsze kępy część floksów. Powsadzałam też nowe budleje i kilka marketowych róż z gołym korzeniem. Sadzonki róż ze szkółki dostanę dopiero po 15 kwietnia. Całe szczęście, że zamówiłam dostawę tak późno. Dalsze wyjazdy na działkę odłożyłam. Czekam na ocieplenie Na razie, Małgosiu
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, cudowne te zdjęcia delikatnej zieleni
A kolekcja narcyzów wprost urzekająca. Co jeden to piękniejszy...
Radości z nowych nabytków
A kolekcja narcyzów wprost urzekająca. Co jeden to piękniejszy...
Radości z nowych nabytków
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, piękna wiosna w pełni, a my z pracami w lesie
Zajrzyj na pw
Zajrzyj na pw
Pozdrawiam Gośka
- neferet
- 100p
- Posty: 154
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu piękne narcyzy. Ta delikatna, świeża zieleń dodaje lekkości i energii do życia. Przynajmniej ja tak mam.
I - jakoś mnie to nie dziwi - nowa różana piękność.
Aż się chce uciekać z miasta. Właśnie jutro to robię. Całe trzy dni grzebania w ziemi i chodzenia umorusanej. Bajka!
Misza tyle budleji? To musisz mieć też hodowlę motyli? Kiedyś miałam u babci jedną. Kwitła w ciemnym fiolecie. Nie pamiętam nazwy odmiany, ale kolor był obłędny.
I - jakoś mnie to nie dziwi - nowa różana piękność.
Aż się chce uciekać z miasta. Właśnie jutro to robię. Całe trzy dni grzebania w ziemi i chodzenia umorusanej. Bajka!
Misza tyle budleji? To musisz mieć też hodowlę motyli? Kiedyś miałam u babci jedną. Kwitła w ciemnym fiolecie. Nie pamiętam nazwy odmiany, ale kolor był obłędny.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
jarha, narcyzy to jedne z moich ulubionych kwiatów. Niestety w ogródku przydomowym kwitły tylko w roku po zakupie, potem już był tylko szczypior. Próbowałam kilka razy ale na próżno. Teraz na wilgotnej działce czują się wspaniale, więc w końcu mogę nimi nacieszyć oko. Ich niewątpliwą zaletą jest też to, że kwitną długo. Pozdrawiam Halszko!
Tu mam jeszcze takie śmieszne, które mają po trzy kwiatki na jednym pędzie.
Geranium
Misza, pw
Neferet, ta świeża wiosenna zieleń jest cudowna. W tym roku pojawiła się dużo wcześniej. Widoki chwytają za serce, chwilo trwaj
---------------
Róże przezimowały nienajgorzej, bo całkowicie padły tylko dwie wielkokwiatowe z kapersów, takie po kilka złotych, więc strata niewielka. Niektóre z pozostałych trzeba było przyciąć nisko, bo pędy były czarne. Wciąż pojawiają się nowe ubytki, mimo że po zimie nie było ich widać. Ale w ostatnich ciepłych dniach róże ruszyły z nową energią i wypuszczają z ziemi coraz to nowe pędziki.
I jest dobra wiadomość Przyjęły się wszystkie (oprócz jednego) różane patyczki, które wetknęłam do ziemi jesienią. Trochę czasu upłynie, zanim będą z tego porządne sadzonki, ale zabawa jest przyjemna.
Tu mam jeszcze takie śmieszne, które mają po trzy kwiatki na jednym pędzie.
Geranium
Misza, pw
Neferet, ta świeża wiosenna zieleń jest cudowna. W tym roku pojawiła się dużo wcześniej. Widoki chwytają za serce, chwilo trwaj
---------------
Róże przezimowały nienajgorzej, bo całkowicie padły tylko dwie wielkokwiatowe z kapersów, takie po kilka złotych, więc strata niewielka. Niektóre z pozostałych trzeba było przyciąć nisko, bo pędy były czarne. Wciąż pojawiają się nowe ubytki, mimo że po zimie nie było ich widać. Ale w ostatnich ciepłych dniach róże ruszyły z nową energią i wypuszczają z ziemi coraz to nowe pędziki.
I jest dobra wiadomość Przyjęły się wszystkie (oprócz jednego) różane patyczki, które wetknęłam do ziemi jesienią. Trochę czasu upłynie, zanim będą z tego porządne sadzonki, ale zabawa jest przyjemna.