Różanka na słonecznym ranczo
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1915
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu z radością hasam po twoim nowym ranczo ,wolność i swoboda i burza pomysłów w głowie tak oceniam i odczuwam to miejsce jest pięknie i cudownie.Nie dawno sama sadziłam pierwsze kwiaty i krzaczki na starej górce a teraz jest zarośnięte i brakuje miejsca na posadzenie papryki .Ty jesteś wprawioną ogrodniczką od razu wiesz co i gdzie ma być ja takiego zmysłu nie miałam słusznie kiedyś ktoś powiedział że ogrodnictwo to malowanie roślinami,u ciebie będzie piękny pejzaż.
Gratulacje i powodzenia ,będę wpadać jak pozwolisz.
Gratulacje i powodzenia ,będę wpadać jak pozwolisz.
-
- 100p
- Posty: 114
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Cześć Wandziu,
Niepowodzenie z wysiewem nasion bierze się z tą, że są przechowywane w ciepłych warunkach. Dużo nasionek musi przejść stratyfikację żeby lepiej kiełkować. Ostróżki trwałe też. U mnie dużo roślinek rozsiewa się jak chwasty. Pewnie dlatego,że nie sprzątam ogrodu na zimę i wszystkie uschnięte jesienią kwiaty stoją do wiosny. Te co muszą automatycznie przechodzą stratyfikację i jeszcze jest pożytek dla ptakow I innych zwierzątek. Tak jest np z werbeną patagońską, ostróżkami trwałymi (po ścięciu kwitną drugi raz na jesieni), naparstnicami itd. Bylinki wysiane w tym roku zakwitną dopiero w drugim roku po skiełkowaniu.
Na roślinki jednoroczne, które trzeba wcześniej siać też mam sposób. W zależności od wielkości nasionka wysiewam pojedynczo do wielodoniczek lub do doniczek (te dobrze potem przepikować), podlewam, wstawiam do foliaczka lub szklarenki, przykrywam otuliną i mogą stać beż podlewania bardzo długo. Tak siałam już w marcu groszki pachnące (bezpośrednio siane w gruncie są zjadane przez myszy), słoneczniki ozdobne, orlaye (sieję też w maju bezpośrednio do gruntu), lewkonie, sałatę itd. Tak robię od paru lat i jak do tej pory jeszcze mi nie zmarzły. Jest z tym trochę zabawy i trzeba mieć czas ale może warto spróbować?!
Piękna ta Twoja kalina Burkwooda. W ogrodzie staram się sadzić dużo pachnących kwiatów. Jeżeli faktycznie tak pięknie pachnie, to warto się nad nią zastanowić.
Niepowodzenie z wysiewem nasion bierze się z tą, że są przechowywane w ciepłych warunkach. Dużo nasionek musi przejść stratyfikację żeby lepiej kiełkować. Ostróżki trwałe też. U mnie dużo roślinek rozsiewa się jak chwasty. Pewnie dlatego,że nie sprzątam ogrodu na zimę i wszystkie uschnięte jesienią kwiaty stoją do wiosny. Te co muszą automatycznie przechodzą stratyfikację i jeszcze jest pożytek dla ptakow I innych zwierzątek. Tak jest np z werbeną patagońską, ostróżkami trwałymi (po ścięciu kwitną drugi raz na jesieni), naparstnicami itd. Bylinki wysiane w tym roku zakwitną dopiero w drugim roku po skiełkowaniu.
Na roślinki jednoroczne, które trzeba wcześniej siać też mam sposób. W zależności od wielkości nasionka wysiewam pojedynczo do wielodoniczek lub do doniczek (te dobrze potem przepikować), podlewam, wstawiam do foliaczka lub szklarenki, przykrywam otuliną i mogą stać beż podlewania bardzo długo. Tak siałam już w marcu groszki pachnące (bezpośrednio siane w gruncie są zjadane przez myszy), słoneczniki ozdobne, orlaye (sieję też w maju bezpośrednio do gruntu), lewkonie, sałatę itd. Tak robię od paru lat i jak do tej pory jeszcze mi nie zmarzły. Jest z tym trochę zabawy i trzeba mieć czas ale może warto spróbować?!
Piękna ta Twoja kalina Burkwooda. W ogrodzie staram się sadzić dużo pachnących kwiatów. Jeżeli faktycznie tak pięknie pachnie, to warto się nad nią zastanowić.
Pozdrawiam Gośka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
lojka, dziękuję Jolu za przemiły wpis. Ja także odczuwam to miejsce jako wolność i swobodę, odległe od wszelkich zmartwień, dające zapomnienie, pozwalające na swoistą gimnastykę i zachowanie zdrowia. Wpadaj częściej, będę dokumentować wszystko, co się tutaj dzieje nowego.
Misza, a wiesz, że w sprawie nasion dałaś mi do myślenia. Bo ja swoje nasiona trzymałam w kuchni, w pojemniku na lodówce, a więc w cieple. Pewnie dlatego miałam tak kiepskie wschody. Nie mam foliaka ani szklarenki, więc potem trzymałam zasiewy na parapecie. W przyszłym roku zamierzam poeksperymentować z zimowym wysiewem w butelkach. Podobno są dobre efekty tej metody.
Kaliny polecam Ci bardzo. Rosną szybko, niezawodnie kwitną, pachną. Mam kilka odmian i właśnie wszystkie szykują się do kwitnienia, choć przecież wszystkie są młode. Tylko muszą mieć wilgotne podłoże, ale zdaje się, że mamy podobne warunki, z tym że ja na razie nie mam cienia. Liczę jednak, że właśnie dzięki kalinom stosunkowo szybko ten cień uzyskam.
________________
Irysy szykują się do kwitnienia, ale u mnie wszystko tu jest opóźnione, więc czekam.
Resztki narcyzów. Kwitną niesamowicie długo.
Na różanych rabatkach na razie widać tylko listeczki, ale ja ten widok uwielbiam, zwłaszcza w popołudniowym słońcu. Nawet gdy krzaczki nie kwitną, są takie piękne, zieloniutkie, lśniące.
Muszę jeszcze odnotować ku pamięci, że posadziłam już wszystkie DALIE. Wyjątkowo późno w tym roku. Powyrastały w piwnicy, powypuszczały blade, biedne pędy. Ale to, co wystaje z ziemi, szybko pozieleniało. Pewnie przymrozków już nie będzie, więc w sumie dobrze wyszło.
Misza, a wiesz, że w sprawie nasion dałaś mi do myślenia. Bo ja swoje nasiona trzymałam w kuchni, w pojemniku na lodówce, a więc w cieple. Pewnie dlatego miałam tak kiepskie wschody. Nie mam foliaka ani szklarenki, więc potem trzymałam zasiewy na parapecie. W przyszłym roku zamierzam poeksperymentować z zimowym wysiewem w butelkach. Podobno są dobre efekty tej metody.
Kaliny polecam Ci bardzo. Rosną szybko, niezawodnie kwitną, pachną. Mam kilka odmian i właśnie wszystkie szykują się do kwitnienia, choć przecież wszystkie są młode. Tylko muszą mieć wilgotne podłoże, ale zdaje się, że mamy podobne warunki, z tym że ja na razie nie mam cienia. Liczę jednak, że właśnie dzięki kalinom stosunkowo szybko ten cień uzyskam.
________________
Irysy szykują się do kwitnienia, ale u mnie wszystko tu jest opóźnione, więc czekam.
Resztki narcyzów. Kwitną niesamowicie długo.
Na różanych rabatkach na razie widać tylko listeczki, ale ja ten widok uwielbiam, zwłaszcza w popołudniowym słońcu. Nawet gdy krzaczki nie kwitną, są takie piękne, zieloniutkie, lśniące.
Muszę jeszcze odnotować ku pamięci, że posadziłam już wszystkie DALIE. Wyjątkowo późno w tym roku. Powyrastały w piwnicy, powypuszczały blade, biedne pędy. Ale to, co wystaje z ziemi, szybko pozieleniało. Pewnie przymrozków już nie będzie, więc w sumie dobrze wyszło.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu róże ładnie ruszyły i hortensjom chyba też wilgotniejsza gleba służy, zielenią się pięknie. Irysy u nas przekwitną, będziemy wtedy podziwiać u Ciebie.
Siewki szałwii we wrześniu przesadź pojedynczo w miejsce docelowe. Zdążą się ukorzenić przed zimą i będą miały wiosną po kilka kwitnących pędów. Wstawiłam u siebie zdjęcia Caradonny z siewek. Na Twojej zasobniejszej glebie na pewno będą ładnie przyrastać.
Dobrego tygodnia.
Siewki szałwii we wrześniu przesadź pojedynczo w miejsce docelowe. Zdążą się ukorzenić przed zimą i będą miały wiosną po kilka kwitnących pędów. Wstawiłam u siebie zdjęcia Caradonny z siewek. Na Twojej zasobniejszej glebie na pewno będą ładnie przyrastać.
Dobrego tygodnia.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, wtedy mam czas na przeglądanie FO Niestety, nie umiem odpisywać na telefonie, tylko na komputerze. Więc tylko czytanie i przeglądanie co tam w trawie piszczy. O książkach zapomnij, młodzież siedzi - my staruszki to najczęściej stoimy w autobusach. Nawet do tego się już przyzwyczaiłam.
Listki na budlei marnieją te stare. Szybko zauważysz nowe. Bardzo proszę tylko o miłe myślenie o mnie
Z tymi nasionami to prawda, tak jak wcześnie Ci wspominałam, dosłownie wszystkie nasiona stratyfikuję w lodówce, nawet te, które idą jesienią do ogrodu. Wyniki są rewelacyjne. Tak około miesiąca są w zakręconym słoiczku, w tych torebeczkach co się je kupuje. Celowo mam to z tyłu na górnej półce. Działa!
Róża Edenka u koleżanki już posadzona, dobrze, że się Ciebie spytałam. Kibicuję jej bardzo by zakwitła już w tym roku.
Listki na budlei marnieją te stare. Szybko zauważysz nowe. Bardzo proszę tylko o miłe myślenie o mnie
Z tymi nasionami to prawda, tak jak wcześnie Ci wspominałam, dosłownie wszystkie nasiona stratyfikuję w lodówce, nawet te, które idą jesienią do ogrodu. Wyniki są rewelacyjne. Tak około miesiąca są w zakręconym słoiczku, w tych torebeczkach co się je kupuje. Celowo mam to z tyłu na górnej półce. Działa!
Róża Edenka u koleżanki już posadzona, dobrze, że się Ciebie spytałam. Kibicuję jej bardzo by zakwitła już w tym roku.
- Lesna Dusza
- 50p
- Posty: 58
- Od: 7 sty 2023, o 18:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witam serdecznie powiem tak: jeśli chodzi o sianie ostróżki wieloletniej to za pierwszym razem siałam w doniczki i mało co wzeszło teraz od 3 lat zostawiam nasiona na krzakach a na wiosnę wytrzepuję obok starych kwiatów i co roku mam więcej krwawnik u mnie rośnie bardzo dobrze i biały i kolorowy a mam działkę pod lasem, zakwaszoną i raczej gleba ciężka glina z czarnoziemem, za to perovskia wbrew pozorom najlepiej rośnie u mnie pod lasem w półcieniu i gdzie ma ciągle wilgotno
Lena
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu do jesieni, twoje siewki szałwii będą okazalsze. Często sadzę dwulistkowe we wrześniu, bo takie są siewki z danego roku. Przyjmują się właściwie wszystkie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16495
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, wiosna przyśpiesza, zatem w Twoim ogrodzie coraz to weselej. Dużo zieleni, kwitną i pachną narcyzy, zwłaszcza te babcine odmiany, a towarzyszy im słodki aromat kaliny.
Wkrótce zaczną pokaz różyczki, które tak kochasz.
Pozdrawiam cieplutko.
Wkrótce zaczną pokaz różyczki, które tak kochasz.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
cymciu, nie czekałam na jesień. Przesadziłam już siewki w docelowe miejsca, przenosząc je z dużą bryłką ziemi. Mają się dobrze i niektóre będą kwitnąć.
Beaby, dziękuję Beatko za pomysł stratyfikacji. Tak będę już robić z przyszłymi nasionami. Przygotuję miejsce w lodówce.
Lenka, wytrzepywanie nasion to fajna metoda, przecież rośliny same tak robią, kiedy kończy się ich sezon. A potem kiełkują, gdy już przyjdzie stosowna pora. Cieszy mnie twoja informacja o krwawnikach, bo bardzo je lubię. Natomiast z perovskią mnie zaskoczyłaś. Nie mogę się wypowiedzieć, na razie moja rośnie na pełnym słońcu i dopiero coś tam widać zielonego.
plocczanka , u mnie już są pierwsze pączki na różach, ale niestety niektóre padły ofiarą bruzdownicy. Szczerze mówiąc trochę mnie to zdołowało. Mszyc można się pozbyć, ale tego świństwa po prostu nie sposób.
-----------------------
Kwitną już wszystkie pozostałe kaliny. Śliczne są te ich wianuszki.
Ulgen
Xanthocarpum
Onondaga
Harvest Gold
Roseum
Compactum
I wszędobylskie orliki
Beaby, dziękuję Beatko za pomysł stratyfikacji. Tak będę już robić z przyszłymi nasionami. Przygotuję miejsce w lodówce.
Lenka, wytrzepywanie nasion to fajna metoda, przecież rośliny same tak robią, kiedy kończy się ich sezon. A potem kiełkują, gdy już przyjdzie stosowna pora. Cieszy mnie twoja informacja o krwawnikach, bo bardzo je lubię. Natomiast z perovskią mnie zaskoczyłaś. Nie mogę się wypowiedzieć, na razie moja rośnie na pełnym słońcu i dopiero coś tam widać zielonego.
plocczanka , u mnie już są pierwsze pączki na różach, ale niestety niektóre padły ofiarą bruzdownicy. Szczerze mówiąc trochę mnie to zdołowało. Mszyc można się pozbyć, ale tego świństwa po prostu nie sposób.
-----------------------
Kwitną już wszystkie pozostałe kaliny. Śliczne są te ich wianuszki.
Ulgen
Xanthocarpum
Onondaga
Harvest Gold
Roseum
Compactum
I wszędobylskie orliki
-
- 100p
- Posty: 114
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu,
W ogrodzie już zielono i kolorowo. U mnie kwitną teraz najbardziej kukliki, bratki, obuwiki i rododendrony. Polecam Ci kukliki. Są piękne, mają różne kolory i faktury. Dosyć szybko robią się kępy. Już po roku jest co podziwiać.
Kaliny u Ciebie piękne. Muszę się nad nimi zastanowić. Ja mam tylko kalinę koralową. W tym roku się postarała i ma mnóstwo kwiatów i to bez mszycy.
Co do róż to już mają sporo pączków. Niestety tak jak u Ciebie, bruzdownica szaleje. Codziennnie latam z sekatorem i wycinam czubki zaaktakowlanych róż i palę. Jednak chyba nie ma co się za bardzo martwić, bo jak czytałam, to pobudzi róże do wypuszczania bocznych pędów. Pan Hyży też zalecał w maju cięcia dodatkowe polegające na przycinaniu niektórych czubków. Ponoć ma to zapewnić ciągłość kwitnienia. Zobacz na You Tube w " Różach ogrodowych" filmiki z maja. Co prawda nie miałam robić cięcia dodatkowego, bo już pączki kwiatowe były związane, ale za sprawą bruzdownicy byłam zmuszona. Na szczęście mszyca jeszcze nie daje się we znaki. Ja w ogrodzie nie stosuję żadnej chemii i ogród musi sobie radzić sam. Jedynie na bruzdownicę i nimułkę jestem bezradna. Obcinam czubki i liście i utylizuję. Czekam niecierpliwie na widoki i zapachy kwitnących róż, a szczególnie kwitnących angielek, tak u siebie jak i u Ciebie
Co do nowych siewek, to często przesadzam je do doniczek żeby ich nie wypielić i trzymam raczej w cienistym miejscu. W każdej chwili, w razie potrzeby mogę je przesadzić do gruntu. Czasami w donicach siedzą sezon albo dwa i czekają na swoją szansę
W ogrodzie już zielono i kolorowo. U mnie kwitną teraz najbardziej kukliki, bratki, obuwiki i rododendrony. Polecam Ci kukliki. Są piękne, mają różne kolory i faktury. Dosyć szybko robią się kępy. Już po roku jest co podziwiać.
Kaliny u Ciebie piękne. Muszę się nad nimi zastanowić. Ja mam tylko kalinę koralową. W tym roku się postarała i ma mnóstwo kwiatów i to bez mszycy.
Co do róż to już mają sporo pączków. Niestety tak jak u Ciebie, bruzdownica szaleje. Codziennnie latam z sekatorem i wycinam czubki zaaktakowlanych róż i palę. Jednak chyba nie ma co się za bardzo martwić, bo jak czytałam, to pobudzi róże do wypuszczania bocznych pędów. Pan Hyży też zalecał w maju cięcia dodatkowe polegające na przycinaniu niektórych czubków. Ponoć ma to zapewnić ciągłość kwitnienia. Zobacz na You Tube w " Różach ogrodowych" filmiki z maja. Co prawda nie miałam robić cięcia dodatkowego, bo już pączki kwiatowe były związane, ale za sprawą bruzdownicy byłam zmuszona. Na szczęście mszyca jeszcze nie daje się we znaki. Ja w ogrodzie nie stosuję żadnej chemii i ogród musi sobie radzić sam. Jedynie na bruzdownicę i nimułkę jestem bezradna. Obcinam czubki i liście i utylizuję. Czekam niecierpliwie na widoki i zapachy kwitnących róż, a szczególnie kwitnących angielek, tak u siebie jak i u Ciebie
Co do nowych siewek, to często przesadzam je do doniczek żeby ich nie wypielić i trzymam raczej w cienistym miejscu. W każdej chwili, w razie potrzeby mogę je przesadzić do gruntu. Czasami w donicach siedzą sezon albo dwa i czekają na swoją szansę
Pozdrawiam Gośka
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu kaliny cudne, a orlików zazdroszczę, wyjątkowo okazałe kępy. Moje zwykłe w większości pożarły jakieś liszki.
Dobrze, że odważyłaś się posadzić szałwie. Też posadziłam maluchy u synowej, niech wzmacniają się w miejscu docelowym.
U siebie stale niekonwencjonalnie postępuję i rzadko zdarzają się porażki.
Dobrego tygodnia na ogrodowe prace.
Dobrze, że odważyłaś się posadzić szałwie. Też posadziłam maluchy u synowej, niech wzmacniają się w miejscu docelowym.
U siebie stale niekonwencjonalnie postępuję i rzadko zdarzają się porażki.
Dobrego tygodnia na ogrodowe prace.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu
Cudne masz kaliny Niektóre kwiaty przypominają kwiaty hortensji pilkowanej (przynajmniej na zdjęciach )
Moją Lagunę obgryzają małe zielone gąsieniczki zwinięte w kółeczko Zebrałam kilka, ale to szukanie igły w stogu siana
Miłej niedzieli
Cudne masz kaliny Niektóre kwiaty przypominają kwiaty hortensji pilkowanej (przynajmniej na zdjęciach )
Moją Lagunę obgryzają małe zielone gąsieniczki zwinięte w kółeczko Zebrałam kilka, ale to szukanie igły w stogu siana
Miłej niedzieli
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Piękne narcyzki.
Jestem zdumiona ilością nowych róż. No wielkie brawa.
Będę,UE co podziwiać.
U mnie jeszcze nie rozkwitły. Dużo e pączkach. I zielsko w różańce czeka na wyplewienie .
Jestem zdumiona ilością nowych róż. No wielkie brawa.
Będę,UE co podziwiać.
U mnie jeszcze nie rozkwitły. Dużo e pączkach. I zielsko w różańce czeka na wyplewienie .