Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Pogoda co najmniej dziwna.
Raz euforycznie i słonecznie a zaraz niepewnie jakby straszyło zimą.
Śnieg padał 2 dni . Poleciałam więc na działkę i to co wysiałam zakryłam agrowłókniną.
Działka sobie całkiem nieźle żyje pomimo niestabilnej pogody.
Wysiewy w domu rosną a nawet przerastają. Mnie.
Już jest ta ilość że jest za dużo . A teraz by pasowało je pikować pojedynczo.
Siewki są zamknięte u młodej w pokoju ale Kapitan i tak się tam dostaje i od czasu do czasu robi pogrom.
Musimy jakoś przetrwać. Już niedługo.
Bazylia
Pomidory i papryki
Cynie i dalie
Clipp Dagga
Mam tylko jedną bo miałam tylko jedno nasionko . Stąd też dbam o nią i doglądam bo chcę się dochować więcej. To bardzo ładna roślina w typie ostowatym który bardzo lubię.
A tu siewki bez nazwy. Lucynka mi dała nasionka, ja je wysiałam i etykietka przepadła. Hah.
Ale rosną jak szalone.
Celozja
Niestety wyciągnęły się bo były w gorszym miejscu. Przy takim zawaleniu parapetu ciężko każdemu dogodzić i niestety o tych zapomniałam . A staram się ich przekładać żeby raz jedni mieli słońce a raz drudzy.
Pigwy wnet pójdą do doniczek.
Katalpa
Papryki mam w mega różnym stanie rozwoju.
Jedne wygladają tragicznie a inne są całkiem fajne.
Czekam jeszcze na te dosiane papryki i pomidory i trochę denerwuję się że nie startują.
Raz euforycznie i słonecznie a zaraz niepewnie jakby straszyło zimą.
Śnieg padał 2 dni . Poleciałam więc na działkę i to co wysiałam zakryłam agrowłókniną.
Działka sobie całkiem nieźle żyje pomimo niestabilnej pogody.
Wysiewy w domu rosną a nawet przerastają. Mnie.
Już jest ta ilość że jest za dużo . A teraz by pasowało je pikować pojedynczo.
Siewki są zamknięte u młodej w pokoju ale Kapitan i tak się tam dostaje i od czasu do czasu robi pogrom.
Musimy jakoś przetrwać. Już niedługo.
Bazylia
Pomidory i papryki
Cynie i dalie
Clipp Dagga
Mam tylko jedną bo miałam tylko jedno nasionko . Stąd też dbam o nią i doglądam bo chcę się dochować więcej. To bardzo ładna roślina w typie ostowatym który bardzo lubię.
A tu siewki bez nazwy. Lucynka mi dała nasionka, ja je wysiałam i etykietka przepadła. Hah.
Ale rosną jak szalone.
Celozja
Niestety wyciągnęły się bo były w gorszym miejscu. Przy takim zawaleniu parapetu ciężko każdemu dogodzić i niestety o tych zapomniałam . A staram się ich przekładać żeby raz jedni mieli słońce a raz drudzy.
Pigwy wnet pójdą do doniczek.
Katalpa
Papryki mam w mega różnym stanie rozwoju.
Jedne wygladają tragicznie a inne są całkiem fajne.
Czekam jeszcze na te dosiane papryki i pomidory i trochę denerwuję się że nie startują.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Pogoda znowu się spsiła.
Choć dobrze że nie nawala śniegiem.
Odkryłam agrowłókniny i boję się zimowych ekscesów.
Pod agro ładnie wyrosły niektóre wcześnie wysiane roślinki jak np groszki, szpinak i rzodkiewka.
Mam nadzieję, że się utrzymają.
Niestety z bobem coś nie tak. Ktoś mi tam znowu grasuje i wyciąga z ziemi, znajduję nasiona bobu w zupełnie innych miejscach niż go posadziłam.
Zaplanowałam sobie zrobić obwódkę bobową, a mam wszystko upstrzone pojedynczymi nasionami. W dodatku "jakiś ktoś" wyjmuje je na powierzchnie i moje skiełkowane nasionka zamiast rosnąć to zamierają.
Mam też na grządce wysianą bezpośrednio sałatę, ale mam też rozsadę.
Bardzo brzydka mi wyszła, ale mówi się trudno. Wysadzę ją i tak, a na cud nie liczę bo rozsady sałaty to moja zmora.
Z wieści miłych mogę napisać, że cieszę się ze skiełkowanych nasion z odnalezionej torby.
Spodziewałam się że będą z nimi problemy jako że nasionka było w przedziale lat 2015 -2020 a tu wyszło super.
Nawet papryki mi poszły w miarę sprawnie, kiełkowane w woreczku strunowym na waciku na kaloryferze.
Może nawet nie będzie śladów tego opóźnienia i wszystko nadrobi i się wyrówna.
Nagle mam naprawdę dużo, bo kiełkowałam pierw nasiona losowych pomidorów jakie udało mi się dopaść ( Cherry Red, cherry black, Chorny Slon, Kupola, mix z biedronki...) a teraz dodałam do tego całą masę odmian z odnalezionej siatki.
Ze starych nasion wykiełkował mi RAF, Minibell, Venus, Pear , Figiel , Maskotka....
papryki Seranno, Thunder.
Na kilka innych jeszcze czekam ale już mnie cieszy tyle ile jest.
Powoli okazuje się , że grządki się same zagospodarowują.
Jestem z tego baardzo zadowolona.
Zawsze narzekam, że siedzę pół dnia na działce a nic nie widać żeby było porobione, ale fakt jest taki że działka ożywa.
To jest fajne. Cieszy mnie każdy nowy listek, kwiatuszek itd.
Kolejnym krokiem w planach jest szykowanie "truskawca" czyli przearanżowania starej piaskownicy w mini poletko truskawek.
Młoda piaskownicą bawić się już nie będzie, bóbr też swoje zrobił i piaskownica wala się po krzakach, więc postanowiłam jej znależć zastosowanie. Mam więc zamiar wyłożyć ją agro, podsypać kompostem i ziemią i tam zrobić taki mały pojemnik z truskawkami. Rafał wysiewał truskawki, ale coś nie poszło z siewkami więc pewnie je kupię. Znalazłam odmianę ROXANA i widzę że ma dobre opinie, więc chyba się na nie zdecyduję.
Bardzo mi się podoba jak można coś nowego dodać do starego układu.
Miejmy nadzieję, że mi się uda działkowanie tak jak udaje mi się teraz.
Od poniedziałku idę do nowej pracy.
Nie wiem czy się w końcu przyznawałam czy nie, ale przez moment byłam bez pracy. Dlatego też całe dnie spędzałam na działce i udawało mi się odrobić ze wszystkim. Teraz może się trochę czas skurczyć.
Złapałam ofertę ,która mnie nie przekonuje i jest dość daleko więc zobaczymy co z tego będzie. Brak pracy mnie przeraża, ale już przeżyłam tyle niedogodności , że kolejnych nie mam zamiaru znosić. Jak będzie nie tak to wracam na działkę.
Ale na razie daję temu szansę, zobaczymy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Choć dobrze że nie nawala śniegiem.
Odkryłam agrowłókniny i boję się zimowych ekscesów.
Pod agro ładnie wyrosły niektóre wcześnie wysiane roślinki jak np groszki, szpinak i rzodkiewka.
Mam nadzieję, że się utrzymają.
Niestety z bobem coś nie tak. Ktoś mi tam znowu grasuje i wyciąga z ziemi, znajduję nasiona bobu w zupełnie innych miejscach niż go posadziłam.
Zaplanowałam sobie zrobić obwódkę bobową, a mam wszystko upstrzone pojedynczymi nasionami. W dodatku "jakiś ktoś" wyjmuje je na powierzchnie i moje skiełkowane nasionka zamiast rosnąć to zamierają.
Mam też na grządce wysianą bezpośrednio sałatę, ale mam też rozsadę.
Bardzo brzydka mi wyszła, ale mówi się trudno. Wysadzę ją i tak, a na cud nie liczę bo rozsady sałaty to moja zmora.
Z wieści miłych mogę napisać, że cieszę się ze skiełkowanych nasion z odnalezionej torby.
Spodziewałam się że będą z nimi problemy jako że nasionka było w przedziale lat 2015 -2020 a tu wyszło super.
Nawet papryki mi poszły w miarę sprawnie, kiełkowane w woreczku strunowym na waciku na kaloryferze.
Może nawet nie będzie śladów tego opóźnienia i wszystko nadrobi i się wyrówna.
Nagle mam naprawdę dużo, bo kiełkowałam pierw nasiona losowych pomidorów jakie udało mi się dopaść ( Cherry Red, cherry black, Chorny Slon, Kupola, mix z biedronki...) a teraz dodałam do tego całą masę odmian z odnalezionej siatki.
Ze starych nasion wykiełkował mi RAF, Minibell, Venus, Pear , Figiel , Maskotka....
papryki Seranno, Thunder.
Na kilka innych jeszcze czekam ale już mnie cieszy tyle ile jest.
Powoli okazuje się , że grządki się same zagospodarowują.
Jestem z tego baardzo zadowolona.
Zawsze narzekam, że siedzę pół dnia na działce a nic nie widać żeby było porobione, ale fakt jest taki że działka ożywa.
To jest fajne. Cieszy mnie każdy nowy listek, kwiatuszek itd.
Kolejnym krokiem w planach jest szykowanie "truskawca" czyli przearanżowania starej piaskownicy w mini poletko truskawek.
Młoda piaskownicą bawić się już nie będzie, bóbr też swoje zrobił i piaskownica wala się po krzakach, więc postanowiłam jej znależć zastosowanie. Mam więc zamiar wyłożyć ją agro, podsypać kompostem i ziemią i tam zrobić taki mały pojemnik z truskawkami. Rafał wysiewał truskawki, ale coś nie poszło z siewkami więc pewnie je kupię. Znalazłam odmianę ROXANA i widzę że ma dobre opinie, więc chyba się na nie zdecyduję.
Bardzo mi się podoba jak można coś nowego dodać do starego układu.
Miejmy nadzieję, że mi się uda działkowanie tak jak udaje mi się teraz.
Od poniedziałku idę do nowej pracy.
Nie wiem czy się w końcu przyznawałam czy nie, ale przez moment byłam bez pracy. Dlatego też całe dnie spędzałam na działce i udawało mi się odrobić ze wszystkim. Teraz może się trochę czas skurczyć.
Złapałam ofertę ,która mnie nie przekonuje i jest dość daleko więc zobaczymy co z tego będzie. Brak pracy mnie przeraża, ale już przeżyłam tyle niedogodności , że kolejnych nie mam zamiaru znosić. Jak będzie nie tak to wracam na działkę.
Ale na razie daję temu szansę, zobaczymy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2564
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Trzymam mocno ; i życzę powodzenia; 1-sze dni są zawsze trudne. Mnie nigdy sie nie udało wysiać truskawek i zawsze już kupuje sadzonki. Corka nie protestowała że likwidujesz piaskownice; chyba że też złapała bakcyla ogrodnictwa? Dziwne z tym twoim bobem;a nie został przypadkiem wymyty a resztę dokonały ptaki?
U mnie biało i pada śnieg dalej; zapowiadają mrozy, co za aura!
U mnie biało i pada śnieg dalej; zapowiadają mrozy, co za aura!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Dodałam trochę zdjęć, bo rozpędziłam się na nowo z aparatem.
Rafał jako pasjonat fotograficzny bez przerwy mobilizuje mnie pod tym kątem, choć ja twierdzę że moje zdjęcia są takie nijakie, jest ich dużo i nudno.
Zrobiliśmy więc sobie spacer po okolicy w poszukiwaniu ciekawych ujęć.
Z przyjemnością pooglądałam jak przyroda budzi się do życia.
Niestety trochę się wkurzyłam, bo jak święta to i rodzinne spacery, a jak rodzinne spacery to ...demolka.
No dosłownie.
Podczas pobytu na działce aż 4 razy ktoś się zawiesił u mnie na siatce, bo on sobie chce urwać gałązek. Forsycja, bez, trzmielina, łapią co tylko widzą... jedna pani nawet kucnęła i wycharatała moje dopiero co posadzone pod płotem barwinki a następnie zabrała się za wyrywanie bluszczu, który tyle co jesienią i wiosną wysadzałam żeby zarósł mi ogrodzenie.
Nie wytrzymałam i wyskoczyłam na nią z upomnieniem, że dlaczego mi to zrywa i dowiedziałam się że to nie jest moje tylko ogólnodostępne, bo rośnie na alejce. No trzymajcie mnie!
Ten bez jeszcze nawet nie rozkwitł, a już jest oberwany!
A u sąsiadki takie cuda, ludzie wkładają sekatory przez oczka płotu i obcinają jej bukszpan...
Od jakiegoś czasu również widzę nalot "kopaczy" na sąsiednią działkę ( tą w stanie ruiny), którzy wykopują praktycznie wszystko co rośnie. Najpierw zabrali ją działkowiczom, a potem zrobili POS, więc teraz co chwila tam przychodzą całe rodziny i ostatnio jacyś mili państwo z dziećmi wykopali pół sąsiedniej działki i 4 razy pruli koło mnie wypchanymi taczkami.
W kolejnym tygodniu zaplanowane jest kolejne wielkie sprzątanie terenu działek. Zobaczymy co wymyślą, przy ostatnim wykarczowali masę pięknych krzewów i zgolili do gołej ziemi. Oddycham z ulgą, że pobrałam sporo gałązek do ukorzeniania.
Zdobyłam też maluteńkie cebulki czosnku niedzwiedziego, które ktoś wyrzucił po tym jak wykopał sobie duże sadzonki.
W sumie z łanu czosnkowego została mikro kępka, a co odrośnie to ludzie niszczą.
Bo przecież jak nie jest pod prądem za ogrodzeniem to można korzystać, a nawet trzeba bo jest ZA DARMO.
A ja tak potem chodzę i zbieram...
Zebrałam też patyczki wierzby mandżurskiej, które ktoś wywalił. Okazało się że ogólnie całe drzewko zniknęło, więc tak jakby je ktoś skrócił i zabrał.
Mój rozsadnik patyczkowy chyba trochę przemarzł ale coś tam się dzieje.
Jeszcze na wsi mam hortensje, a sąsiadka mi miała dać patyczki od siebie.
Napaliłam się na te kwiaty chociaż szczerze mówiąc to nie mam gdzie ich sadzić.
Obsiałam sobie grządki, mam trochę rozsady, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Miejmy nadzieję, że wreszcie pogoda się wyrówna i zrobi ciepło, jeszcze miesiąc i można będzie sadzić
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Widać, że dużo radości daje ci ten kawałek ziemi Tyle już zdziałałaś
Ja kiedy mam lilie z kiełkami zakopuję je tak głęboko, żeby kiełki były całe zakryte ziemią i wtedy nie zmarzną.
Pięknie się wszystko rozwija na Twojej działce
Ja kiedy mam lilie z kiełkami zakopuję je tak głęboko, żeby kiełki były całe zakryte ziemią i wtedy nie zmarzną.
Pięknie się wszystko rozwija na Twojej działce
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1697
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Ciekawi mnie czy te kradzieże są popełniane przez osoby mające swoją działkę czy też osoby z zewnątrz. Jak ponad 20 lat temu mieliśmy działkę ROD to niestety takie rzeczy tez nas spotykały - i jak widzę kompletnie nic się nie zmieniło, i takie rzeczy dzieją się wszędzie. Współczuje takich akcji.
Ale widać, że zabawa z aparatem udana - piękne zdjęcia i ujęcia Rób zdjęć jak najwięcej bo widać, że masz do tego rękę
Teraz już pogoda chyba idzie w dobrym kierunku więc na pewno będzie co pokazywać I już tak zaawansowane pąki lilaków u Ciebie? u mnie malutkie jeszcze.
Ale widać, że zabawa z aparatem udana - piękne zdjęcia i ujęcia Rób zdjęć jak najwięcej bo widać, że masz do tego rękę
Teraz już pogoda chyba idzie w dobrym kierunku więc na pewno będzie co pokazywać I już tak zaawansowane pąki lilaków u Ciebie? u mnie malutkie jeszcze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Majeczko, dużo mi się nazbierało do nadrobienia w Twoim wątku.
Warto było choćby z uwagi na przegląd naprawdę ślicznych wiosennych kwiatuszków.
Tylko smutno się robi podczas czytania opisów zachowań niektórych ludzi.
Złodziejska natura przeważa w nich nad rozumem, nie mówiąc o uczciwości, bo tej w takich osobnikach nie ma.
U nas kradzieże też się zdarzają, ale głównie owoców i warzyw. Rośliny już od dawna nie giną, a jeśli już, to raczej z powodów związanych z naturą. Zimą słabo zabezpieczone altany czy komórki są okradane np. z kabli bądź drogich narzędzi.
Nie zazdroszczę Ci spotkań z takimi indywiduami.
Trzymaj się, Kochana i goń złodzieja bez pardonu.
Warto było choćby z uwagi na przegląd naprawdę ślicznych wiosennych kwiatuszków.
Tylko smutno się robi podczas czytania opisów zachowań niektórych ludzi.
Złodziejska natura przeważa w nich nad rozumem, nie mówiąc o uczciwości, bo tej w takich osobnikach nie ma.
U nas kradzieże też się zdarzają, ale głównie owoców i warzyw. Rośliny już od dawna nie giną, a jeśli już, to raczej z powodów związanych z naturą. Zimą słabo zabezpieczone altany czy komórki są okradane np. z kabli bądź drogich narzędzi.
Nie zazdroszczę Ci spotkań z takimi indywiduami.
Trzymaj się, Kochana i goń złodzieja bez pardonu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Witam Was niestety z łózka...
Mam ...Anginę. Młoda przyniosła ze szkoły i podzieliła się. Dostałam chyba większe pół bo mnie sieknęło tak że szok. Znaczy w sumie czuję się nienajgorzej ale nie mogę jeść pić a nawet przełknąć własnej śliny.
Dziś po walce w przychodni udało mi się dostać do lekarza i mam 10 dni antybiotyk.
Także działka leży odłogiem. . cieszę się że wysiałam wcześniej bo bym znowu była w tyle.
Mam nadzieję tylko że slimole się nie obudzą i nie zjedzą mi moich siewek bo już jak odkrywałam włokninę to odkryłam ich sporo.
Pomidory i papryki rosną sobie i czekają na 15 maja.
Nie mogę w to uwierzyć że do sadzenia zostały trochę ponad 2 tyg .
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Chorować niedobrze ale chociaż sadzonek sobie depilnujesz.
Szybkiego powrotu do ogródka ;)
Szybkiego powrotu do ogródka ;)
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Tak. Przez weekend zajęłam się tematem dyniowatych.
Wysiałam arbuza, tykwę Birdhouse i 2 odmiany dyniek.
Jezcze do tego dodam cukinię i pełen serwis.
Trochę idzie do przodu.
Na szczęście już się lepiej czuję, gardło mi praktycznie przeszło ale do końca tyg mam antybiotyk więc ostrożnie. Pogoda ciągnie na działkę ale trzeba się hamować.
Kuruję się syropem z mniszka i czosnkiem niedźwiedzim.
Choć tym drugim już się przejadłam.
Dlatego zmieniam repertuar i ostatnio przy spacerze z psem przyniosłam naręcze chwastów i jem.
Oczywiście pokrzywa. Mój ulubieniec do wszystkiego. Jajecznica z młodą pokrzywą. Pokrzywa na włosy. Pokrzywa jako nawóz. I w sumie pokrzywy mam zawsze mało i zastanawiam się jak to możliwe żeby ktoś nazywał ją uciążliwą jak mi jej zawsze brakuje.
Za to nie brakuje mi podagrycznika .
Ten to wyrósł ekspresowo i robi mi parasole nad moimi wysiewami.
To kłopotliwe chwaścisko bo nawet jak chcę je wyrwać to szarpie ziemię w obszarze metra a moje sieweczki na tym cierpią.
Rwę więc i zjadam.
Dalej nie mogę znaleźć idealnego przepisu na jego goryczkowy smak więc pewnie zaraz będę miała go dość.
Za to dostałam obłędu na punkcie szparag chmielowych czyli młodych pędów kolejnego uciążliwego chwaściora.
W tamtym roku wykasowałam większosc chmielu z siatki a tu zapotrzebowanie wzrosło.
No i kwiaty. Sałatki z mniszka. Syropy z mniszka. Zbieram i zjadam co tylko się da a resztę suszę. To co można zjeść to zjadam a to czego nie da się zjeść też wykorzystuję ;)
Wysiałam arbuza, tykwę Birdhouse i 2 odmiany dyniek.
Jezcze do tego dodam cukinię i pełen serwis.
Trochę idzie do przodu.
Na szczęście już się lepiej czuję, gardło mi praktycznie przeszło ale do końca tyg mam antybiotyk więc ostrożnie. Pogoda ciągnie na działkę ale trzeba się hamować.
Kuruję się syropem z mniszka i czosnkiem niedźwiedzim.
Choć tym drugim już się przejadłam.
Dlatego zmieniam repertuar i ostatnio przy spacerze z psem przyniosłam naręcze chwastów i jem.
Oczywiście pokrzywa. Mój ulubieniec do wszystkiego. Jajecznica z młodą pokrzywą. Pokrzywa na włosy. Pokrzywa jako nawóz. I w sumie pokrzywy mam zawsze mało i zastanawiam się jak to możliwe żeby ktoś nazywał ją uciążliwą jak mi jej zawsze brakuje.
Za to nie brakuje mi podagrycznika .
Ten to wyrósł ekspresowo i robi mi parasole nad moimi wysiewami.
To kłopotliwe chwaścisko bo nawet jak chcę je wyrwać to szarpie ziemię w obszarze metra a moje sieweczki na tym cierpią.
Rwę więc i zjadam.
Dalej nie mogę znaleźć idealnego przepisu na jego goryczkowy smak więc pewnie zaraz będę miała go dość.
Za to dostałam obłędu na punkcie szparag chmielowych czyli młodych pędów kolejnego uciążliwego chwaściora.
W tamtym roku wykasowałam większosc chmielu z siatki a tu zapotrzebowanie wzrosło.
No i kwiaty. Sałatki z mniszka. Syropy z mniszka. Zbieram i zjadam co tylko się da a resztę suszę. To co można zjeść to zjadam a to czego nie da się zjeść też wykorzystuję ;)
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Majeczko, znowu chorusek
Kuruj się, Kochana, bo działeczka tęskni za Panią.
Siewki i sadzonki w domku masz bardzo ładne, zatem jest nadzieja na ładne zbiory, czego życzę Ci z całego serca.
Kuruj się, Kochana, bo działeczka tęskni za Panią.
Siewki i sadzonki w domku masz bardzo ładne, zatem jest nadzieja na ładne zbiory, czego życzę Ci z całego serca.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.