Borówka amerykańska - 13 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
karion
500p
500p
Posty: 550
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Weź sekator do ręki i utnij wszystko na wysokość 30-40cm będziesz miał obraz jak to u mnie wygląda a nie jak to powinno wyglądać w szczycie formy. Nie nastawiam się na owocowanie tylko na wzrost jeszcze ten rok ostatni i kwiaty usuwałem w ten weekend. W przyszłym pozwolę im owocować. W tamtym roku jak owocował chandler to przyrosty były mizerne.
Nie spieszy mi się z owocowaniem, bo będę miał inne owocki z działki a borówkę zbieram sobie u mamy.
Dziwie się ,że pytasz ,bo wątek dość aktywnie obserwujesz a wiele tu napisałem i wklejałem zdjęć o postępach.
Jeśli chodzi o borówkę Przemka to ja bym usuwał pędy na których jest mniej jak 10 proc paków kwiatowych względem liściowych. Za dużo źle i za mało też. Niczego dobrego to nie wrózy ani w tym ani w następnym. Widać gołym okiem ,że cięcia jest tam sporo.
Pokaż swoje borówki , bo dawno nie wklejałeś aktualnych zdjęć to zobaczymy co ci słabo rośnie.
Masz już je od 2012 roku i z tego co czytałem dbałeś o nie właściwie i czytałeś dużo . Na pewno są bardzo ładne i to ja powinienem pytać ciebie o rady z racji doświadczenia.

Dzisiaj była ładna pogoda idealnie żeby posadzić 2 agresty, 4 kamczackie i jedną przesadzić i do tego chandler.
Chandler poszedł w dołek z 2 wiaderkami piachu(jedno na dno) , pól wora igliwia i wiadro próchnicy leśnej i do tego ściółka drugie pól worka do drewnianej rabaty.

Obrazek

Ciekawostką dla mnie były dwie borówki które spisałem już na straty. Posadziłem je do gliny 7-8 lat temu na jedną łopatę i dałem tyle samo torfu którego tam już nie było ;) . Miałem je wyrwać , ale dałem im druga szansę.
Jedną jak chciałem wykopać to wykopałem tak ,że wszystkie korzenie zostały w ziemi ;) złapałem za tego kikuta a on się oderwał od korzeni -pewnie przez ilość gliny jaka w nich tkwiła. Kilka korzonków wielkości 2 paczek od papierosów zostało. Podsypałem im piach ,bo okazało się glina była z każdej strony. Może się przyjmie.
Drugi nieco lepiej , bo okazało się ,żę bryła korzeniowa była wielkości głowy 6 latka i siedzi w glinie , więc duże szanse ,że odbije także po dodaniu piachu. Posadziłem je jako tako ,bo dałem do nich po 2 wiadra piachu ,bo materiału już mało miałem a roboty innej sporo. Igliwie dostały też na ściółkę.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 718
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Przemek 1136
Ta borówka na zdjęciu wymaga pilnego cięcia. Jest to bardzo proste ale mało kto to robi i potem są kłopoty. Wytnij na początku 2 lub nawet 3 całe pędy u podstawy krzewu ale nie za nisko ok. 10 cm. Należy wybrać pędy najmniej wartościowe, stare lub pochylone lub zagęszczające środek krzewu. Potem należy powyłamywać lub powycinać wszystkie drobne pędy i gałązki zaczynając od dołu. Dolna część oraz środek krzewu powinny być czyste. Potem należy przejść do szczegółowego cięcia w koronie wycinając końcówki po owocach i wszystkie pędy mniej wartościowe(starsze) i przekierowane przez grube jednoroczne przyrosty(to te czerwone z pąkami kwiatowymi na szczytach.)
Wykonując takie cięcie sprowokujesz krzew do wybić nowych pędów, poprawi się zdrowotność i wzrost krzewu a owoce będą większe.
Drugi poruszany tu wątek to uprawa borówek w pojemnikach. Mam można powiedzieć mini plantację założoną wiosną 2019 r. około 20 szt. wielkość doniczek od 17-45 l najwięcej w 25-35 l . Koszty już dawno zwrócone. W 2019-2020 owoców nie było lub śladowa ilość. W 3 roku z małych sadzonek można liczyć na 1 kg jagód a z większych sadzonek 2-2.5 kg. w 4 roku do 3 kg krzew w 5 roku do 4 kg. I na więcej nie liczę. Z mini plantacji ok 20 krzewów po 5 latach można uzyskać w warunkach amatorskich prawie bez oprysków ok. 80 kg borówek. W tym roku wyciąłem 3 worki 80 l gałązek z tej mini plantacji. Trzeba wywalić do 30 % pąków by poprawić i utrzymać jakość owoców. Ja akceptuje takie od 16 do 22 mm a w przypadku Bonusa, Chandlera, Darrow, Patriot nawet powyżej 25 mm.
Podsumowując to można na zwykłej działce uzyskać owoce dla całej rodziny i na przetwory(wino, dżem)
Ponadto borówki są przez całe wakacje aż do jesieni i pierwszych przymrozków.
I jeszcze jedno w przypadku borówek należy być przygotowanym na drobne niepowodzenia i się tym nie przejmować. Wiele naszych upraw się nie uda a niektóre krzewy wypadną całkiem. Dlatego należy posadzić więcej krzewów niż nasze potrzeby. Bardzo to pomaga w mocniejszym cięciu i tym samym utrzymaniu wysokiej jakości bez istotnego zmniejszenia plonu.
Prawie 50 dni nie pisałem ale co mi tam co jakiś czas wrzucę swoje 3 grosze.
karion
500p
500p
Posty: 550
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Każda wymaga indywidualnego cięcia , ale jeśli nawet ktoś nie wie jak to zgodzę się ze słowami kolegi Yogibeer które kiedyś napisał ,że lepsze cięcie byle jakie niż żadne - albo jakoś tak podobnie.
Cięcia można podzielić na
- usuwanie pędów kiepsko owocujących po kilku sezonach
- usuwanie odrostów od dołu które się wyłożą i przypominają siano grubością
- cięcie kształtujące czyli formowanie jak kto lubi.
- cięcie sanitarne
Czasem się waham to się nie cackam tylko tnę i spokój - to na pewno poprawi wypuszczanie nowych pędów.


W tym roku ciąłem borówki rodziców to też wyglądały podobnie. Oszczędziłem im połowę krzewu z każdego ,bo w zasadzie nadawały się do wycięcia przy podstawie. Chcieli zachować jakieś owoce. W następnym roku wytnę drugą połowę.
Dokładnie była ta sama sytuacja co u Przemka. Owoce były na czubkach na tych mikroskopijnych odrostach. W środku pędy zaczęły łysieć i nie było odrostów.

Obrazek
Awatar użytkownika
dzikipaw
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 30 cze 2019, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Karion masz u siebie kwaśna glebę rodzimą?
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 718
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Ja taką mam piach jak w lesie i mam też borówki posadzone w nią bez przygotowania. Są zasypane tylko od góry głównie korą iglastą i te borówki rosną średnio ale rosną 130 cm w 4 lata. Chciałem jedną przesadzić ale jest zakorzeniona ,że hej i dałem sobie spokój. Wniosek z tego taki, że borówka nie potrzebuje aż tak żyznej gleby, tylko trochę próchnicy musi być.
Borówki, fakt są bardzo różne i można rozróżnić kilka typów i do tego kilkanaście podtypów i rodzajów. Najprostsze są te o luźnym pokroju, sztywnych grubych pędach i silnym wzroście. Mam jeden okaz(nie znam odmiany), który szybko rośnie w górę i praktycznie owocuje tylko na gałązkach rocznych, reszta zasycha i choruje. Niecięcie takiego krzewu nie tylko zahamuje owocowanie ale spowoduje drastyczny rozwój chorób.
Cele cięcia w ogrodzie są 3 a na plantacjach 4. Dobry wzrost, ładne owoce, dobra zdrowotność. Na plantacji dochodzi jeszcze czynnik cięcia, czyli takie prowadzenie by te krzewy szybko ciąć. W ogrodzie można się bawić nawet po 10-15 min, na polu to ogromny wydatek.
karion
500p
500p
Posty: 550
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

dzikipaw pisze: 20 mar 2023, o 12:27 Karion masz u siebie kwaśna glebę rodzimą?
Mamy ok 15letnie borówki u mamy na działce. Tam są piaski i lasy sosnowe dokoła. Rosną bez zakwaszania.Bez żadnych kwater i cudów.

U żony na działce gliniastej borówki 2 mają koło 8 lat (chandler i darrow), wyciągałem je w tamtym roku. Gdzie posadziliśmy na łopatę i worek torfu z 7-8 krzaków. Wczoraj zobaczyłem , że jest szansa wyciągnięcie jeszcze może dwóch kolejnych krzaków , ale to się okaże. Pozostałe padły. Kolejny epizod jakoś 3 lata temu znów posadzone 2 borówki tym razem na worek torfu.Jeden żyje i ma się dobrze a drugi wykończyła nornica. Ładny krzew wykończony w 2 tygodnie. I dopiero od 2022 wiosny na poważne zaopiekowaliśmy się nimi, wcześnie nie jeździliśmy na działkę tam. W 2022 dosadziłem 2 bluecropy,nelsona,2xpatrioty. Teraz dosadzony jeden chandler a bonus i chandlera posadzę u mamy. Te które kupiłem wyżej w poście.

U żony ziemi nie mają bardzo kwaśnej. Po dwóch dawkach gotowca liście zaczęły żółknąć bardziej i mniej wiosną. Dopiero kwasek cytrynowy szybko rozwiązał problem. Teraz stosuje z 2-3 razy do roku kwasek cytrynowy, siarkę - dokoła kwater i siarczan amonu 3x10g/10l na krzak od końca marca do czerwca . Jak skończę worek to będę naturalny nawóz albo ten z owczej wełny do borówek dawać. Jeszcze nie myślałem czy może jedną dawkę siarczanu dam tylko w kwietniu.
Ciekaw jestem jak to będzie wyglądać w tym roku, bo wyeliminuje błędy poprzedniego.
Borówki od wiosny będą miały lepszy start ,bo była lekka zima i bryła mogła się fajnie rozrosnąć.
Zrobiłem dość mocne cięcie którego w zeszłym roku żałowałem, bo chciałem parę owocków.
Nawóz gotowy był posypane bez przeorania przez ściółkę i spore straty azotu miałem a borówki ruszyły później niż powinny.
Zostawiłem kilka owoców na chandlerze starym dla obserwacji.

Co do wody borówki u mamy podlewane są bezpośrednio wodą gruntową z węża - Studnia głębinowa. Nigdy oprysków nie widziały i borówki od początku te same. Żadna nie miała przygód. Od wielu lat nie nawożone mineralnymi nawozami. Wiem , że było sypane w ostatnich latach z wełny owczej nawóz compo bio i nic więcej.
A u żony kranówka + kwasek 2 łyżeczki z górką.

poczatkowo 7.82ph
kwasek:
2g - 6.9ph
4g - 5.92ph
6g - 4.81ph
8g - 4.05ph
10g - 3.45ph

Żona lubi do siebie jeździć a ja lubię do swojej rodziny i jest problem. W sumie to dwa miejsca nam się podobają ;:124

Później ktoś czyta i myśli sobie co on pie...li raz piszę o piaskach a raz o glinie.
Awatar użytkownika
dzikipaw
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 30 cze 2019, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

No właśnie ta gleba rodzima u każdego może być inna. Ja mam czarną, gliniastą, ciężką zalewową ziemię. Z wiosny woda gruntowa w niektórych miejscach jest praktycznie na powierzchni. Jak zaczynałem z borówkami, to posadziłem kilka krzaków tak jak karion, w podobnie przygotowanych dołkach. Dodatkowo połową mieszanki u mnie był kwaśny torf litewski. Niestety 3 miesiące i pH pod borówkami miało prawie 7. Te stanowisko z ziemią pulchną i przepuszczalną działa jak gąbka włożona do ciężkiej gleby. Nawet na zagonie odseparowanym folią i z dobrze przygotowaną mieszanką podłoża, trzeba zakwaszać. Co kilka lat sypię siarkę granulowaną. Podlewam wodą z kwaskiem cytrynowym i kwasem siarkowym raz na jakiś czas. Wodę mam ze studni głębinowej i tam pH jest dobrze ponad 7, EC około 500 ms. Jak postoi w mauzerze, to robi się na ścianach żółto popielaty osad. Czyli nie brakuje tam wapnia. Ciekawe wyniki po zimie jak woda ta kilka razy zamarznie i odmarznie w tym zbiorniku. EC minimalne a pH metry pokazują prawie 9 pH. Mam dwa pH metry i kalibruję często.
karion
500p
500p
Posty: 550
Od: 5 maja 2022, o 02:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Ja wysypałem w ostatni weekend 300g siarki granulowanej dokoła do 1,5m od kwatery i między stanowiskami i kwasek kiedy dostrzegam niedobory. Ostatni sezon gotowiec i teraz siarczan ostatni , więc tez coś daje.
Nie próbowałeś zwiększyć dawki ?
Torf jest kwaśny finalnie i szybko pH wzrasta jak w otoczeniu. Kora,gruba zrębka i igły zanim się to rozłoży to kilka lat obniża pH. Ci co sadzą w kwaśny torf niewiele później mają problemy z pH o czym nie raz czytałem.

Obok działki po zimie na polu też stoi woda i są błota na łąkach. Błota stoją do lata.
700-800m od nas płynie rzeczka Kostrzyn i na naszej wysokości robią się stawy i zastoiska.
Nie są to idealne warunki pod borówki, ale należy wykorzystywać potencjał nawadniający takich miejsc.
To spory zysk uwzględniając też inne rośliny. Nie samą borówkę się żyje, chociaż dla mnie to priorytetowy owoc na działce.
Borówkę powinno się sadzić w takich ziemiach nie tyle co w podniesionych grządkach ile na małej górce a na przepuszczalnej minimalnie poniżej poziomu ziemi.

Myślę, czy nie wykopać starego darrow kopanego na lopatę torfu ,bo widząc bryłę korzeniową w tej ciężkiej glinie ostatnio podkopywanych borówek to sądzę , że bardzo marnuje się jej potencjał. Mimo , że jakoś rośnie, na pewno nie rozwinie w pełni skrzydeł.
PiotrekBe
100p
100p
Posty: 195
Od: 21 lip 2009, o 09:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ruda Śląska/ogród Małopolska okolice Bochni

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Czy można jeszcze ciąć krzewy borówki? Czy nie jest już za późno?
Mam krzewy około 10-cio letnie i nigdy nie były cięte.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 718
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Lepiej późno niż wcale, w borówce chyba to powiedzenie się sprawdzi. Pąki już nabrzmiewają a u niektórych odmian już pękają. Ale ja bym przyciął ale najlepszy okres to połowa lutego do pierwszej dekady marca. Borówka raczej nie ,,płacze" po zbyt późnym cięciu. Ja mam takie winogrono co leje się z niego jak z kranu i trzeba je przyciąć wcześnie by tego uniknąć.
Krasny
500p
500p
Posty: 521
Od: 2 gru 2012, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Rok temu, na wiosnę, posadziłem w pojemnikach cztery borówki: Earliblue, Spartan, Patriot i Bluecrop. Po przycięciu całkiem ładnie przyrosły, ale Spartan zgubił liście już pod koniec sierpnia. Jego pędy wyglądały na żywe, zimy jednak nie przeżył. Na wiosnę kora odeszła już od drewna. Nie mam pojęcia co go trafiło, bo reszta wygląda zdrowo. Macie może pomysły co to mogło być?
Na jego miejsce chciałbym posadzić kolejny krzew. Zastanawiam się nad odmianami Hannah's Choice, Huron lub jeszcze raz Spartan. Która waszym zdaniem lepsza/łatwiejsza w uprawie? Ziemię po poprzednim krzaku oczywiście wymienię.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 718
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

W moich warunkach mikroklimatycznych najlepiej sprawdza się Duke z tych wczesnych. Może nie jest łatwy ale nie kładzie się nie przemarza, ma dobry smak a owoce są duże , chrupkie i twarde. 2 tygodnie mogą bez utraty jakości leżeć w lodówce. Wadą Duke jest słabe wybijanie nowych pędów oraz drobnienie owoców w kolejnych zbiorach oraz na starszych pędach. Najwidoczniej Duke potrzebuje dodatkowego nawożenia by te późniejsze owoce były duże.
H. Choice mam 2 rodzaje o średnich owocach wybitnie smacznych to odmiana idealna dla tych co nie lubią borówek(znam takie osoby i tą jedzą ze smakiem) Druga ma duże owoce 2 zł spłaszczone nieco kwaskowate ale w pełnej dojrzałości bardzo winne i soczyste. Ta odmiana ma mocniejszy smak od Duka. Ale ja uwielbiam właśnie tą delikatność Duka z tym charakterystycznym borówkowym aromatem.
Hurona chyba mi sprzedali trefnego? Bo niby smaczniejszy od Duka ale u mnie taki nie jest. Ale ma jedną zaletę rośnie szybko i zdrowo bez fachowego cięcia.
Spartany też u mnie wyleciały chyba 2 szt. Widocznie ma jakiś słaby punkt?
Krasny
500p
500p
Posty: 521
Od: 2 gru 2012, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie

Re: Borówka amerykańska - 13 cz.

Post »

Terminem dojrzewania owoców Duke pasowałby mi najbardziej. Nie brałem go jednak pod uwagę, ze względu na mrozoodporność. Ma do -25C, a na Mazurach wolałbym jednak wyższą. Stąd taki dobór odmian. Skoro Spartan taki chimeryczny, to ląduje na końcu listy. Kupię go tylko jeśli już nie będę mógł dostać H. Choice lub Huron.
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”