Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Pelagia – o przeprawach z kurierami rzeczywiście można by książki pisać… Ba, z tą paczką, którą dawno temu dostałem, jest kolejny gag: 28. lutego zaczęło się wyświetlać, że był błąd w adresie, który sprawił, że nie mogli mi jej dostarczyć do domu, ale niebawem zdeponują ją w punkcie odbioru… Gdyby nie to, że punkt odbioru to mój ulubiony sklep z piwami rzemieślniczymi i nie chciałbym ich narażać na żadne kłopoty, a boję się że te kurierskie niedorajdy przerzuciłyby odpowiedzialność na punkt odbioru, to chyba poszedłbym tam jak nigdy nic i domagał się wydania paczki – bo za taką skrajną niekompetencję ktoś powinien beknąć. Co za wybitne okazy ceramiki użytkowej tam pracują! Z bardziej drastycznych przepraw z kurierami – czekałem kiedyś na wisiorek zamówiony jako prezent urodzinowy dla żony. I nagle w trackingu pokazało się, że wisiorek doręczony, a że u tego kuriera można było nawet sprawdzić podpis odbierającego, to zobaczyłem postawione koślawymi bukwami „Jersy”. No jasne, na pewno się imieniem podpisałem i to jeszcze z błędem. Było wydzwanianie po serwisie klienta i dopiero jak pójściem na żandarmerię, zgłoszeniem kradzieży oraz podrabiania podpisu zagroziłem, przesyłka nagle się odnalazła i została dostarczona. Swoją drogą śmiesznie wyglądał tracking wedle którego przesyłka dostarczona została dwukrotnie. Ciemiernik mnie zachwycił – dlatego go kupiłem. A na żonkile ciągle jeszcze za wcześnie – to jakieś bliżej niezidentyfikowane narcyzy nasadzone przez żonę w skrzynce kwitną.
@ Marta – ten anonimowy narcyz niebędący łuskowatym to w skrzyneczce rośnie, nasadzony przez żonę. Też uwielbiam narcyzy, a pokochałem je jeszcze bardziej odkąd okazało się, że są to najodporniejsze z wczesnowiosennych cebulaków, jedne z nielicznych, które naprawdę dobrze się sprawują na moich nieurodzajach… Szkółka ciągle jest najlepsza na rynku, ale od covida im jakość nieco spadła. Dawniej było to nie do pomyślenia żeby złą odmianę wysłali, teraz zdarza im się coraz częściej… A ciemiernik samosiejek cieszy bardzo, bo u mnie z własnych nasionek wyrósł. I to bez mojej pomocy. Słońca u mnie ostatnio dostatek, za to zimno jak cholera… A co do gruntowej kamelii – kwitnie niezawodnie co roku.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Marta – ten anonimowy narcyz niebędący łuskowatym to w skrzyneczce rośnie, nasadzony przez żonę. Też uwielbiam narcyzy, a pokochałem je jeszcze bardziej odkąd okazało się, że są to najodporniejsze z wczesnowiosennych cebulaków, jedne z nielicznych, które naprawdę dobrze się sprawują na moich nieurodzajach… Szkółka ciągle jest najlepsza na rynku, ale od covida im jakość nieco spadła. Dawniej było to nie do pomyślenia żeby złą odmianę wysłali, teraz zdarza im się coraz częściej… A ciemiernik samosiejek cieszy bardzo, bo u mnie z własnych nasionek wyrósł. I to bez mojej pomocy. Słońca u mnie ostatnio dostatek, za to zimno jak cholera… A co do gruntowej kamelii – kwitnie niezawodnie co roku.
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki
''Jersy''
Hehe ,u nas podobnie było kiedyś z ...wiatrówką.
Półgłówki zapakowali tak inteligentnie ,że nie było złudzeń co do zawartości przesyłki
Kurier zwędził paczkę i wmawiał ,że ojciec zięcia odebrał przesyłkę.
Dopiero ,jak zięciu się wkurzył i postraszył to nagle się znalazła
Teraz usiłuję zmówić sama sobie coś fajnego i już widzę schody zamówienie nie przeszło i tel. nie odbierają
''Jersy''
Hehe ,u nas podobnie było kiedyś z ...wiatrówką.
Półgłówki zapakowali tak inteligentnie ,że nie było złudzeń co do zawartości przesyłki
Kurier zwędził paczkę i wmawiał ,że ojciec zięcia odebrał przesyłkę.
Dopiero ,jak zięciu się wkurzył i postraszył to nagle się znalazła
Teraz usiłuję zmówić sama sobie coś fajnego i już widzę schody zamówienie nie przeszło i tel. nie odbierają
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Uciążliwe to użeranie się z nierzetelnymi kurierami, oj uciążliwe…
A tymczasem w zeszłym tygodniu, widząc, że od tego ma zacząć lać, w sobotę nareszcie poskładałem choinkę, a w niedzielę urządziłem wielki wysiew doniczkowo-skrzyneczkowy. Od wczoraj to jeszcze lampkami doświetlam… Chałupa wygląda trochę jak cygański obóz (no dobrze, nie aż tak źle, odpady nie walają mi się po podłodze), z jednej strony doniczki i skrzyneczki, z drugiej montaż z pudłem po myjce ciśnieniowej i drabiną, na której przymocowane są lampki do doświetlania roślin…
A w ogrodzie trudno cokolwiek obfocić, bo wieje i leje, ale coś tam jednak spróbowałem.
Helleborus orientalis
Narcissus spp.
Primula vulgaris
Vinca minor
Pozdrawiam!
LOKI
A tymczasem w zeszłym tygodniu, widząc, że od tego ma zacząć lać, w sobotę nareszcie poskładałem choinkę, a w niedzielę urządziłem wielki wysiew doniczkowo-skrzyneczkowy. Od wczoraj to jeszcze lampkami doświetlam… Chałupa wygląda trochę jak cygański obóz (no dobrze, nie aż tak źle, odpady nie walają mi się po podłodze), z jednej strony doniczki i skrzyneczki, z drugiej montaż z pudłem po myjce ciśnieniowej i drabiną, na której przymocowane są lampki do doświetlania roślin…
A w ogrodzie trudno cokolwiek obfocić, bo wieje i leje, ale coś tam jednak spróbowałem.
Helleborus orientalis
Narcissus spp.
Primula vulgaris
Vinca minor
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Kurierzy jak kurierzy. Akurat ci, którzy obsługują moją okolicę są bardzo w porządku, nie ma problemu z paczkami.
Wkurzyła mnie za to pańcia z wiejskiego sklepiku z ciuchami, która dodatkowo otworzyła punkt odbioru paczek.
Dla mnie do 16 to do 16 a nie do 15.45. Jeżeli ktoś nie rozumie takiego prostego faktu, to nie powinien brać się za paczki.
Dlatego preferuję odbiór z automatów, są niezawodne, oczywiście jeżeli nie są w danej chwili popsute:) Nie trzeba czekać na nikogo, ani pilnować godzin odbioru, pełna elastyczność.
Na szczęście 4 kilometry ode mnie postawili taki automat kilka lat temu.
Wkurzyła mnie za to pańcia z wiejskiego sklepiku z ciuchami, która dodatkowo otworzyła punkt odbioru paczek.
Dla mnie do 16 to do 16 a nie do 15.45. Jeżeli ktoś nie rozumie takiego prostego faktu, to nie powinien brać się za paczki.
Dlatego preferuję odbiór z automatów, są niezawodne, oczywiście jeżeli nie są w danej chwili popsute:) Nie trzeba czekać na nikogo, ani pilnować godzin odbioru, pełna elastyczność.
Na szczęście 4 kilometry ode mnie postawili taki automat kilka lat temu.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Jurek
Ciemiernik - bajka ,na prawdę cudny
Mówisz ,że dom Cyganów...ehhh to co my mamy powiedzieć
Rozsada przy piecu a potem upychanie przy oknach.
Doświetlanie dużo daje ,nawet zwykłą żarówką
Ostatnio nas nie było parę godzin i światło zgaszone i już się wyciągnęły roślinki.
Madziu
U nas paczkomat 6 km.
Ale wolę płacić przy odbiorze.
Mnie też takie coś denerwuje ,ostatnio dzwoniłam do sklepu i nikt nie odbierał bez względu na porę.
Jak się ma interes to trzeba się starać.
Ciemiernik - bajka ,na prawdę cudny
Mówisz ,że dom Cyganów...ehhh to co my mamy powiedzieć
Rozsada przy piecu a potem upychanie przy oknach.
Doświetlanie dużo daje ,nawet zwykłą żarówką
Ostatnio nas nie było parę godzin i światło zgaszone i już się wyciągnęły roślinki.
Madziu
U nas paczkomat 6 km.
Ale wolę płacić przy odbiorze.
Mnie też takie coś denerwuje ,ostatnio dzwoniłam do sklepu i nikt nie odbierał bez względu na porę.
Jak się ma interes to trzeba się starać.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Piękny ten ciemiernik, i narcyzy też Pierwiosnek ma rzeczywiście taki niebieski kolor?
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, piękne narcyzy już kwitną, a i "zmartwychwstaniec" już chyba zadomowiony .
U Ciebie leje, a u mnie prognozy sprawdziły się co do joty i wiosna zasypana śniegiem, a nawet zamrożona . Nawet nie chcę widzieć, jaki pogrom wśród wyrośniętych pąków narcyzów!
Mam nadzieję, że prognozy dalej będą prawdziwe i to tylko jednodniowy powrót zimy .
U Ciebie leje, a u mnie prognozy sprawdziły się co do joty i wiosna zasypana śniegiem, a nawet zamrożona . Nawet nie chcę widzieć, jaki pogrom wśród wyrośniętych pąków narcyzów!
Mam nadzieję, że prognozy dalej będą prawdziwe i to tylko jednodniowy powrót zimy .
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Madziagos – u mnie z kurierami bywa bardzo różnie. Dużo zależy od firmy – są firmy kurierskie, które dobrze wykonują swoją pracę, a są i takie, których fest zmaszczoną robotę powinno się wystawiać w Sèvres tuż obok wzorca metra i kilograma jako wzorzec niekompetencji. Odbiór z automatów czy punktów odbioru w momencie gdy nie jest się zmotoryzowanym robi się trochę skomplikowany. Zwłaszcza w wypadku cięższych paczek. W sumie najbliższy punkt odbioru to sklep z piwem rzemieślniczym oddalony o jakieś 2 km – i czasem nawet lubię się tam przejść, bo jako wielki fan rewolucji piwnej nigdy z samą paczką po którą poszedłem nie wychodzę.
@ Pelagia – mam nadzieję, że ciemiernikowi się u mnie spodoba. Już raz kiedyś kupiłem sobie jakiegoś ciemnego i fotki zaraz po wsadzeniu do gleby są jedynymi jakie mam, bo diabli go wzięli w tempie ekspresowym. Rozsada u mnie naprawdę sporo miejsca zajmuje, a montaż z lampkami (takimi specjalnymi do doświetlania roślin) w zasadzie uniemożliwia posadzenie zadka na kanapie. Drabinka (z tych mniejszych, taka na jaką prezes rządzącej partii lubi wchodzić przy różnych okazjach) też unieruchomiona…
@ Jarha – a dziękuję. Pierwiosnek ma naprawdę głęboki, intensywny ciemnoniebieski kolor. Ale jakoś tak skarlał mi w tym roku i zupełnie nie wiem dlaczego… On już jest po ratowaniu, pochodzi z siewu prosto do gruntu w pierwszym roku posiadania ogrodu, gdy nic a nic się jeszcze na tym nie znałem – skończył dogorywając w całkowitym zacienieniu, w zasadzie myślałem, że już po nim, gdy znowu odbił i zakwitł wbrew wszelkie logice, wtedy przesadziłem go w nowe miejsce na słońce, gdzie chyba mu się podobało… Aż do tego roku, gdy znowu jakoś tak skarlał…
@ Marta – jak Ty pamiętasz takie rzeczy jak to, że to zmartwychwstaniec jest, to ja nie wiem… Podziwiam Twoją niesamowitą pamięć. No i tak jak piszę tuż powyżej w odpowiedzi do Jarhy – właśnie jakoś w tym roku dziwnie mi skarlał, ma całe dwa kwiatki i nie wiem czy będzie ich więcej… Dwie odmianowe prymulki w nieco innym miejscu ogrodu też wyglądają jak trzy ćwierci do śmierci… Co do Twoich narcyzów – nie martw się. Jeśli ciężar śniegu fizycznie nie połamie łodyżek kwiatowych, to nic im nie będzie.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Pelagia – mam nadzieję, że ciemiernikowi się u mnie spodoba. Już raz kiedyś kupiłem sobie jakiegoś ciemnego i fotki zaraz po wsadzeniu do gleby są jedynymi jakie mam, bo diabli go wzięli w tempie ekspresowym. Rozsada u mnie naprawdę sporo miejsca zajmuje, a montaż z lampkami (takimi specjalnymi do doświetlania roślin) w zasadzie uniemożliwia posadzenie zadka na kanapie. Drabinka (z tych mniejszych, taka na jaką prezes rządzącej partii lubi wchodzić przy różnych okazjach) też unieruchomiona…
@ Jarha – a dziękuję. Pierwiosnek ma naprawdę głęboki, intensywny ciemnoniebieski kolor. Ale jakoś tak skarlał mi w tym roku i zupełnie nie wiem dlaczego… On już jest po ratowaniu, pochodzi z siewu prosto do gruntu w pierwszym roku posiadania ogrodu, gdy nic a nic się jeszcze na tym nie znałem – skończył dogorywając w całkowitym zacienieniu, w zasadzie myślałem, że już po nim, gdy znowu odbił i zakwitł wbrew wszelkie logice, wtedy przesadziłem go w nowe miejsce na słońce, gdzie chyba mu się podobało… Aż do tego roku, gdy znowu jakoś tak skarlał…
@ Marta – jak Ty pamiętasz takie rzeczy jak to, że to zmartwychwstaniec jest, to ja nie wiem… Podziwiam Twoją niesamowitą pamięć. No i tak jak piszę tuż powyżej w odpowiedzi do Jarhy – właśnie jakoś w tym roku dziwnie mi skarlał, ma całe dwa kwiatki i nie wiem czy będzie ich więcej… Dwie odmianowe prymulki w nieco innym miejscu ogrodu też wyglądają jak trzy ćwierci do śmierci… Co do Twoich narcyzów – nie martw się. Jeśli ciężar śniegu fizycznie nie połamie łodyżek kwiatowych, to nic im nie będzie.
Pozdrawiam!
LOKI
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Przy okazji zdobywania wiedzy o krokoszu przypomniałes mi się. Ładne zdjęcia i cenne informacje o tej roślinie wstawiłeś. A u mnie krokosz debiutuje. Aktualne zdjęcia jak żyleta więc warto było wpaść do Ciebie. Zwłaszcza ciemierniki. Pozdrawiam!
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, z moją pamięcią jest różnie, zapominam, że mam obiad na gazie, ale doskonale pamiętam, jakie kwiatki rosną w ogródkach w całej wsi , chociaż z każdym rokiem jest mniej do pamiętania .
A taki kolor pierwiosnka , to trudno zapomnieć . Mam nadzieję, że przetrwa, a nawet rozrośnie się . Może właśnie zamierza wytworzyć więcej rozetek, dlatego oszczędza na kwiatkach?
A taki kolor pierwiosnka , to trudno zapomnieć . Mam nadzieję, że przetrwa, a nawet rozrośnie się . Może właśnie zamierza wytworzyć więcej rozetek, dlatego oszczędza na kwiatkach?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
Loki, Marto Pierwszy raz słyszę takie słowo "zmartwychwstaniec" w odniesieniu do pierwiosnka
To jakieś ludowe określenie jest?
Dotyczy tej jednej odmiany czy jakiejś grupy? Bardzo mnie interesują takie lokalne, ludowe nazwy.
To jakieś ludowe określenie jest?
Dotyczy tej jednej odmiany czy jakiejś grupy? Bardzo mnie interesują takie lokalne, ludowe nazwy.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
@ Florian Silesia – dobry krokosz nie jest zły. I dzięki w imieniu moich kwiatków za uznanie.
@ Marta – liście też ten biedny zmartwychwstaniec ma jakieś takie malutkie, podczas gdy jego „koledzy” mogą się pochwalić bujną sałatą… Martwię się o niego. A pamięci naprawdę zazdroszczę. Ja niestety jestem raczej z tych, którzy jak żona zaczyna mówić „a pamiętasz jak parę lat temu…” z zainteresowaniem słuchają fascynującej nowej historii, po czym odpowiadają „nie, kochanie, zupełnie nic ale to nic z tego nie pamiętam”…
@ Jarha – określenie „zmartwychwstaniec” odnosi się do faktu, że w pewnym momencie byłem już święcie przekonany, że roślina ta zmarła śmiercią naturalną (a może śmiercią tragiczną): nie kwitła, nie stwierdziłem już nawet obecności rozety liściowej i tylko nie pamiętam już czy to było przez jeden czy więcej sezonów (może Marta będzie pamiętać). A koniec końców jednak zmartwychwstała. Nie ma to nic wspólnego z odmianą, gatunkiem, czy czymkolwiek innym, po prostu zmartwychwstaniec to ten, który zmartwychwstał.
Pozdrawiam!
LOKI
@ Marta – liście też ten biedny zmartwychwstaniec ma jakieś takie malutkie, podczas gdy jego „koledzy” mogą się pochwalić bujną sałatą… Martwię się o niego. A pamięci naprawdę zazdroszczę. Ja niestety jestem raczej z tych, którzy jak żona zaczyna mówić „a pamiętasz jak parę lat temu…” z zainteresowaniem słuchają fascynującej nowej historii, po czym odpowiadają „nie, kochanie, zupełnie nic ale to nic z tego nie pamiętam”…
@ Jarha – określenie „zmartwychwstaniec” odnosi się do faktu, że w pewnym momencie byłem już święcie przekonany, że roślina ta zmarła śmiercią naturalną (a może śmiercią tragiczną): nie kwitła, nie stwierdziłem już nawet obecności rozety liściowej i tylko nie pamiętam już czy to było przez jeden czy więcej sezonów (może Marta będzie pamiętać). A koniec końców jednak zmartwychwstała. Nie ma to nic wspólnego z odmianą, gatunkiem, czy czymkolwiek innym, po prostu zmartwychwstaniec to ten, który zmartwychwstał.
Pozdrawiam!
LOKI
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Doktor Loki i jego dżungla, część następna (od 2023.)
A już myślałam, że ma to jakieś nieokreślone powiązania ze zblizajacymi się świętami Zmartwychwstania