MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Witam Was serdecznie
Zdarzyła mi się w tym sezonie rzecz straszna, zaspałem na jego początek.
No ale po kolei. Tydzień temu zakończyłem spóźnione i nieprzyzwoicie odkładane na ostatnią chwilę, łupanie mojego najbardziej poszkodowanego ulika, na którym szczególnie mi zależało, bo w zeszłym sezonie został zasiedlony murarką rogatą. Oczywiście na M załapały się też przy okazji ogrodowe, stanowiąc zdecydowaną większość. Na nieszczęście trzcina w ulu została zimą solidnie poturbowana przez gang dzięciołów. Siatka trochę pomogła ale końcówki rurek wyglądały jakby ktoś z nich zrobił szczotkę. Pod ulem leżało wyciągnięte niemal kilkaset rurek. Myślałem, że już po kokonach ale z około 10 dużych pęczków trzciny i tego co zebrałem z ziemi, wyszło ponad 2 litry "kokonowego" miksu, złożonego głównie z murarki ogrodowej.
Rurki były tylko na końcówkach metodycznie pouszkadzane ale w środku kokony były nietknięte. W każdej rurce było co najmniej 8 kokonów a zwykle po kilkanaście. Nawet nie za dużo było dzikich lokatorów w postaci poczwarek muchówek czy zasuszonych larw pszczół.
Od razu po łupaniu zabrałem się za oczyszczanie trzciny przed powiązaniem w pęczki.
Dzisiaj z rana zaplanowałem wizytę na działce a po południu miało być oczyszczenie kokonów i wiązanie trzciny w pęczki. W końcu do początku kwietnia jeszcze dużo czasu...
No i podczas wizyty w plenerze na ładnie rozkwitniętych przebiśniegach siedziała nie kto inny jak murarka rogata. Widocznie zasiedliła jeden z pozostałych uli, z których trzciny nie łupałem.
Normalnie od razu włączył mi się red alert. Na balkonie pomimo, że karton z kokonami stał w kącie w cieniu jest cieplej niż na działce co ogólnie źle wróży. No i są tam kokony rogatej, która przecież wygryza się wcześniej a nie na początku kwietnia.
No i faktycznie po wyciągnięciu gazety rozległo się bzyczenie. Pojawili się dziarskie rude chłopaki jak ci z postu Zagiela z 13.03. Towarzystwo powędrowało na chwilę do słoika i na balkon a kokony zaliczyły szybkie czyszczenie i też do kartonu i na balkon. Wiązanie 22 pęczków trzciny poszło ekspresowo i jutro z rana jadę wywieźć towarzystwo na działkę i wypełnić ul.
Taka sytuacja.
Zdarzyła mi się w tym sezonie rzecz straszna, zaspałem na jego początek.
No ale po kolei. Tydzień temu zakończyłem spóźnione i nieprzyzwoicie odkładane na ostatnią chwilę, łupanie mojego najbardziej poszkodowanego ulika, na którym szczególnie mi zależało, bo w zeszłym sezonie został zasiedlony murarką rogatą. Oczywiście na M załapały się też przy okazji ogrodowe, stanowiąc zdecydowaną większość. Na nieszczęście trzcina w ulu została zimą solidnie poturbowana przez gang dzięciołów. Siatka trochę pomogła ale końcówki rurek wyglądały jakby ktoś z nich zrobił szczotkę. Pod ulem leżało wyciągnięte niemal kilkaset rurek. Myślałem, że już po kokonach ale z około 10 dużych pęczków trzciny i tego co zebrałem z ziemi, wyszło ponad 2 litry "kokonowego" miksu, złożonego głównie z murarki ogrodowej.
Rurki były tylko na końcówkach metodycznie pouszkadzane ale w środku kokony były nietknięte. W każdej rurce było co najmniej 8 kokonów a zwykle po kilkanaście. Nawet nie za dużo było dzikich lokatorów w postaci poczwarek muchówek czy zasuszonych larw pszczół.
Od razu po łupaniu zabrałem się za oczyszczanie trzciny przed powiązaniem w pęczki.
Dzisiaj z rana zaplanowałem wizytę na działce a po południu miało być oczyszczenie kokonów i wiązanie trzciny w pęczki. W końcu do początku kwietnia jeszcze dużo czasu...
No i podczas wizyty w plenerze na ładnie rozkwitniętych przebiśniegach siedziała nie kto inny jak murarka rogata. Widocznie zasiedliła jeden z pozostałych uli, z których trzciny nie łupałem.
Normalnie od razu włączył mi się red alert. Na balkonie pomimo, że karton z kokonami stał w kącie w cieniu jest cieplej niż na działce co ogólnie źle wróży. No i są tam kokony rogatej, która przecież wygryza się wcześniej a nie na początku kwietnia.
No i faktycznie po wyciągnięciu gazety rozległo się bzyczenie. Pojawili się dziarskie rude chłopaki jak ci z postu Zagiela z 13.03. Towarzystwo powędrowało na chwilę do słoika i na balkon a kokony zaliczyły szybkie czyszczenie i też do kartonu i na balkon. Wiązanie 22 pęczków trzciny poszło ekspresowo i jutro z rana jadę wywieźć towarzystwo na działkę i wypełnić ul.
Taka sytuacja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Pelasia, no i wyszło. Obawiam się , że w sezonie będziesz dokładać trzciny, ja musiałam. I póki co tego majsterklepkę od tej półki musisz hołubić i mu dogadzać bo Ci się przyda.
Widzę, że czeka Cię przycinanie winorośli.
Widzę, że czeka Cię przycinanie winorośli.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5746
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Już obciętę , a półkę robił znajomy męża
Asia
Asia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 858
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Byłem dzisiaj na działce i
I stałem pod orzechami laskowymi i słychać było buczenie pszczółek zarąbiste dla poprawy samopoczucia
I stałem pod orzechami laskowymi i słychać było buczenie pszczółek zarąbiste dla poprawy samopoczucia
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5746
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Ja swoich jeszcze nie widziałam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 858
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Pelasia Jak masz tylko ogrodową to trzeba jeszcze troszkę poczekać na zdjęciach jest rogata
Pozdrawiam zagiel
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Zagiel - dobrze widzę już parę , czy to tylko hormony ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 858
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Na 2 zdjęciu jest para pogoda im sprzyja oby się nie zepsuła to wygryzanie poleci szybciutko i będzie przerwa między rogatą a ogrodową
Pozdrawiam zagiel
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Pelasia , na fotosiku dodając fotkę masz możliwość jej odwrócenia już na samym początku ....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5746
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Poprawiłam, ale w telefonie
Asia
Asia
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.9
Czy murarki mogą zimować w ziemi ?
Przedwczoraj przy wysiewaniu marchewki wykopałem niechcący pszczółkę podobną do murarki ogrodowej. Gdy obserwowałem jak się ospale porusza, nagle nie wiadomo skąd pojawił się ,,chłopak''.
Kokony w ulikach, w otwartych pudełeczkach po białych robakach są nie powygryzane. Natomiast widziałem kilka pszczółek nisko latających nad ziemią.
Przedwczoraj przy wysiewaniu marchewki wykopałem niechcący pszczółkę podobną do murarki ogrodowej. Gdy obserwowałem jak się ospale porusza, nagle nie wiadomo skąd pojawił się ,,chłopak''.
Kokony w ulikach, w otwartych pudełeczkach po białych robakach są nie powygryzane. Natomiast widziałem kilka pszczółek nisko latających nad ziemią.