Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Geniu
Bardzo współczuję ;:196
Tyle lat i zmarnowana hortensja. :twisted:
Karczownik albo chmara nornic ,potwory jedne :!:
U nas na granicy działki /nie daleko staw/ podgryzają jabłonki /kiwają się/ , ale jakoś żyją.
Powinno się zimą trutkę sypać ,ale niebezpiecznie dla kotów. :?
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

To raczej chmara norników, ogromne apartamenty były pod hortensją tuż obok czereśni. Koty kiedyś były, sama je dokarmiałam i odrobaczałam, już ich nie ma, Przynajmniej w pobliżu, ktoś z któregoś z domków jednorodzinnych je dokarmia na drugim końcu ogródków działkowych i tam się wyniosły. Z tymi szkodnikami był spokój przez parę lat, pojawiły się latem, wpadały na poczęstunek na grządkę marchewki. Najpierw , po zbiorach sypałyśmy zatrute ziarno- to raczej dla nornic- było nietknięte, więc to nie nornice. Teraz wkładamy do poobcinanych butelek trutkę w postaci kostek na obrzeżach działki. Nie wpadło nam do głowy by położyć poczęstunek przy dużej czereśni, obok hortensji a one tam sobie zrobiły siedzibę głównego sztabu !!! Trutka znika, obok butelek wala się parę porozrywanych i pogryzionych kostek. Do wyrwy po hortensji siostra wrzuciła kilka takich kostek, wetknęła hortensję z powrotem w dziurę, kostki zniknęły. Ale resztek po nich nigdzie nie widać, być może robią zapasy gdzieś głębiej, być może pod czereśnią. Naprawdę szkoda mi tej hortensji, pięknie kwitła i akurat tę odmianę miała siostra tylko jedną. Jeśli ich teraz, w zimie nie przetrzebimy to latem nie ma na to szans.
Pozdrawiam! Gienia.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1028
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Aż się proszą o kąpiel. Trzeba w krótkim czasie całkowicie zalać gniazdo. Do zalania świeżych gniazd i przyległych korytarzy nornic wystarcza 5-6 wiader.
Gdy latem brakuje mi wody (mam tylko z dachów) wlewam kilka litów świeżego gołębiaka lub mocz. Na drugi dzień uzupełniam ziemię i udeptuję.
W tym roku zacznę zalewać gniazda także gnojówką z czarnego bzu.
Norników na szczęście nie mam ( o ich bytności świadczą otwory bez kopców). Jeśli są kopce, to korzenie mogą podgryzać także karczowniki.
Moje nornice wywalają kopczyki i nie zjadają korzeni. Całą zimę w altance żrą na potęgę różowy granulat, ale padniętych nie widuję.
Dla pewności zacząłem je wyłapywać łapką na myszy.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

To norniki, kopców nie ma. Na pewno zalałybyśmy te nory, gdyby była woda. Wodociągi z obawy przed przymrozkami dopiero w kwietniu włączają wodę. Deszczówki też nie mamy, beczki stoją jeszcze odwrócone do góry dnem za szklarnia.By oprysk zrobić wodę trzeba przytargać z domu.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
ewi13
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 12 lis 2021, o 10:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Coś mi zjada 3letnią jabłonkę. Tzn wiem co, nieprzyjaciel na k. Otwór pod drzewkiem na 10 cm. Drzewko pięknie zawiązało pąki kwiatowe i strasznie mi go szkoda, chwieje się mocno, ale nie da się go wyciągnąć z ziemi, czy jest dla niego jakaś nadzieja?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7510
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Nadzieja jest, poszerzyć otwór, lać wodę z miałką ziemią i zamulać dziury. Sprawdzać drutem, gdzie jeszcze są jakieś . Wbić wkoło trzy paliki i unieruchomić troczkami drzewko. Lata temu miałam taką sytuację z czteroletnim Elstarem, odżył i nawet były pierwsze 3 jabłuszka. Niestety, następnej zimy pojawił się zając i okorował calutki pień , zahaczył nawet o najniższe konary. Wycięłam, ratunku w takiej sytuacji już nie było.
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Jak masz to możesz też podlać olejkiem lawendowym albo miętowym. Na upartego możesz nawet herbate miętową wrzucić w te dziury jak nie masz olejku. Dodatkowo patyki czarnego bzu powtykać. Te wszystkie stwory podziemne niby bardzo tego nie lubią. Drzewku nie zaszkodzi. Ja mu daje spore nadzieje. No i tak jak wspomniała gienia - woda z ziemią z formie gęstej i zalać te dziury ile sie da.
Awatar użytkownika
Masaho
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 21 lis 2023, o 16:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Jeśli nie da się wyciągnąć, to ma jeszcze jakieś resztki korzenia. Jest więc szansa, że odbije, ale amputacja opóźni rozwój rośliny. Miałem tak przy morwie białej. Rok stracony, albo i lepiej.
A, co do gryzoni to morduj, gazuj, top i truj. Pułapki, petardy, śmierdzidła. Wszystko, co masz pod ręką. Od razu z grubej rury. Jeśli chcesz mieć młode drzewka, to karczowniki nie mają prawa bytu. Wiem, co mówię. Dobry karczownik to martwy karczownik. Trzeba je, że tak powiem, wykarczować! Co do jednego!*

*Na swojej działce rzecz jasna.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

4
Tak jak tu kolega radził, trzeba karczownika odłowić bo inaczej nie odpuści.On się nie żywi powietrzem, musi jeść a zjada korzenie drzewek owocowych u Ciebie. Jak jest tak duży tunel, to jest też spory szkodnik.O wszelkich duperelach typu odstraszanie zapachami możesz zapomnieć. Jest co jeść a szkodnik jeść musi.Posmakował już co jest na stole, więc nie wyjdzie sam z takiej stołówki. Od razu pułapki zatrzaskowe typu SuperCat albo mu "anglika" na tunel zainstalować. Pewno, że najlepszy byłby Victor, ale niestety dzięki humanitarystom z UE nie możemy stosować prawdziwego oręża w tej nierównej walce o nasze ogrody. Pozostają zatem "humanitarne" środki niby jedynie odławiające szkodniki. :;230 :;230 :;230
U mnie na razie norniki sito porobiły, odłowiłem 3 sztuki ale to kropla w morzu.Na razie za zimno i nie chce mi się w to bawić. Ale jak widzę u ludzi to są wręcz "pola marsjańskie" po podwórkach, same kopce i nic z tym nie robią. ;:303
Dopiero jak się im te tunele potem pozapadają że nogi można połamać a rośliny owocowe zeschną to się nauczą. ;:333
Ja na 19 arach nie mam ani jednego kopczyka, czekam o 2 lat aż się zapędzi jakiś desperat na moją parcelę ale nic z tego nie wychodzi. ;:145 ;:145
Pozostaje jedynie strzelanie do norników i nornic na wiosnę, bo krety i karczowniki to moje dzieci tylko w książkach mogą obejrzeć. ;:170
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Tu żeś dorzucił do pieca. ;:333

U mnie zaczynają się kopce. Na razie jeszcze nie zastawiam bo nie chce mi się babrać w błocie i chyba woda przepływająca przez kanały uruchamiała mi na jesień supecaty. Prawie wszystkie strzelone a zero ofiar.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

To i tak masz dobrze że Ci działają. U mnie pewno trzeba będzie czyścić. Jakiś czas temu wstawiłem zdjęcia rozebranego SuperCata tutaj na forum , ile tam syfu wchodzi.To było przyczyną u mnie gorszej czułości, do tego stopnia, że mi nornice zjadły spusty a pułapki nie zadziałały.Zwyczajnie były zapchanie ziemią i liściami, korzonkami z tuneli.
Jak Twoje tak działają to jest super a wyzwolić może go nawet ryjóweczka, bo przeleci pod spustem a ogonkiem trąci, albo wróbel siądzie na spuście i się poderwie a drganie wyzwoli pułapkę.
Czułość pułapki można łatwo zbadać, jak jest czysty i sprawny to go nie zazbroisz w innej pozycji niż pionowa.
Ja się da inaczej zaciagnąć to znaczy, że już czysty nie jest w środku a może być nawet lekko już zatarty na sworzniach spustu w korpusie.
Jak bym się nie kapnął, ale dostałem dwa nowe i mnie olśniło!Te nowe to czułe jak żyletka.
Jednego starego rozebrałem, sworznie pod szlifowałem, korpus wypucowałem to to dopiero teraz łowi się na to. ;:215

Nie korzystamy z opcji cytatu odpowiadając bezpośrednio pod postem do którego się odnosimy.
Proszę również o poprawną pisownię na forum.
Dziękuję.
bab...
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Fakt faktem sprzęt jest skuteczny. Jak się wczuje człowiek w temat i zrozumie jak działa samo urządzenie jak i biegają te sierściuchy to nawet sprawnie idzie.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Arek
Jak piszesz o tej ''humanitarności'' pułapek to mnie aż szlak trafia. ;:223
Przecież to szkodniki najwyższego kalibru są :!:
Albo my albo one...
Wywoziliśmy nie raz zwierzaki złapane /lis ,kuna/ i jest to niebezpieczne , może ugryźć ,obsikać ,rozrzucić pasożyty ,czy zarazić paskudztwem.
Zastanawiam się czy czasem to nie karczownik wygryzł dziury i zrobił sobie norę pod altanką z drewnem :evil:
Wesołych Świąt :!:
A ogród cały mam w dziurach po nornicach ,jak Księżyc.
Kot jest dzielny , ale młody i szczura nie da rady pokonać.
Swoją drogą ,że taki bezczelny tak blisko podchodzi stwór i kota się nie boi ,ani nas. ;:223
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”