Na moje oko to młode nornice (nie norniki). One prawdopodobnie zamarzły bo jakiś drapieżnik im rozgrzebał norę albo same wylazły z głodu na powierzchnię, bo stara nie wróciła z "nocnego spaceru". Są to na pewno młode, bo widać po oczach.Na karczownika czy szczura są za małe a na nornika za duże w tej fazie rozwoju. Nie jestem na 10% pewien bo ja poluję raczej na dorosłe osobniki wszelkich szkodników.G2000 pisze: ↑11 kwie 2023, o 07:51 Czy to malutkie nornice czy jakieś inne gryzonie? Dwie takie leżały na trawniku. W pobliżu nie było żadnych nor. Koty nie przejawiały nimi zainteresowania. Te myszki nie nosiły żadnych śladów pogryzień. Tak sobie leżały z 2-3 dni i dopiero wtedy coś je skonsumowało.
Pelagia, ja już czekam na gryzonie czy krety!Lada dzień na moich grządkach ziemia się wzburzy jak po glebogryzarce.
Moje tysiąc turkuci wylezie ze snu zimowego. Znowu będę musiał bronić rzodkiewki i innych warzyw a w tym roku wyjątkowo bo już mam cebulę zimową posadzoną i te potwory się na nią rzucą jak tylko się odhibernują.
Trzeba będzie kupić z 10l Ludwika i się przygotować na rycie tuneli. Nie ma lekko, taka jest cena za stosowanie
obornika końskiego kilka lat z rzędu. Sto razy bym wolał krety niż turkucie.