Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Dzień dobry,
Po spędzeniu porcji czasu w sieci doszedłem do wniosku, że chyba tu znajduje się największa i uporządkowana baza wiedzy oraz ekipa doświadczonych kaktusiarzy
Kaktusy hodowałem ładnych kilka lat. Najpierw była to szklarenka balkonowa (okno południowe), a po przeprowadzce na swoje pierwsze lokum zbudowałem w ogrodzie szklarnię, która również zbierała z południa co tylko się dało. W okolicach 2000 roku podczas zimowania na korytarzu skradziono mi część kolekcji, głównie mniejsze egzemplarze. Te większe zostały, ale jakoś tak się wszystko poukładało, że przed przeprowadzką na swoje stałe mieszkanie nie miałem widoków na kontynuowanie pasji, ponadto moje kaktusy były już znacznych rozmiarów i coraz trudniej było to ogarnąć. Zdecydowałem wówczas o przekazaniu całej kolekcji do palmiarni w Gliwicach. Do dziś nie wiem czy to był dobra decyzja, ale to przeszłość.
Teraz, po dwóch dekadach chciałbym wrócić do chodzenia wokół kłujaków Uświadomiłem sobie, że zdobyta wiedza nieco wyparowała i trzeba będzie pochłonąć literaturę od początku, ale dziś jest to o wiele łatwiejsze.
Największy dylemat mam z wyborem gatunków. Nie chciałbym pchać się w egzemplarze duże, z którymi za jakiś czas będę musiał się rozstawać, ale to ogarnę.
Drugim dylematem jest miejsce do hodowli i to jest clou tematu. Do dyspozycji mam balkon ustawiony na wschód.
Wiem, szału nie ma, ale chyba nie jestem na przegranej? Mogę zbudować na nim szklarenkę, ale ciągle myślę nad tym, czy jest sens, gdyż mam dwa dosyć głębokie parapety. Coś podpowiada mi, że szklarenka to lepszy wybór, zwłaszcza w naszym klimacie. Przed moim balkonem nie ma innych zabudowań, więc jak dobrze deszcz zacina, potrafi być mokro, wiatr podobnie uderza. Mieszkam na 4, ostatnim piętrze. To też przemawia za szklarnią. Co myślicie. Podpowiedzcie, proszę
Poniżej wstawiam część starutkich zdjęć moich podopiecznych z lat 90-tych. Załączam też pstryk balkonu, na którym mogę sobie teraz porządzić.
Po spędzeniu porcji czasu w sieci doszedłem do wniosku, że chyba tu znajduje się największa i uporządkowana baza wiedzy oraz ekipa doświadczonych kaktusiarzy
Kaktusy hodowałem ładnych kilka lat. Najpierw była to szklarenka balkonowa (okno południowe), a po przeprowadzce na swoje pierwsze lokum zbudowałem w ogrodzie szklarnię, która również zbierała z południa co tylko się dało. W okolicach 2000 roku podczas zimowania na korytarzu skradziono mi część kolekcji, głównie mniejsze egzemplarze. Te większe zostały, ale jakoś tak się wszystko poukładało, że przed przeprowadzką na swoje stałe mieszkanie nie miałem widoków na kontynuowanie pasji, ponadto moje kaktusy były już znacznych rozmiarów i coraz trudniej było to ogarnąć. Zdecydowałem wówczas o przekazaniu całej kolekcji do palmiarni w Gliwicach. Do dziś nie wiem czy to był dobra decyzja, ale to przeszłość.
Teraz, po dwóch dekadach chciałbym wrócić do chodzenia wokół kłujaków Uświadomiłem sobie, że zdobyta wiedza nieco wyparowała i trzeba będzie pochłonąć literaturę od początku, ale dziś jest to o wiele łatwiejsze.
Największy dylemat mam z wyborem gatunków. Nie chciałbym pchać się w egzemplarze duże, z którymi za jakiś czas będę musiał się rozstawać, ale to ogarnę.
Drugim dylematem jest miejsce do hodowli i to jest clou tematu. Do dyspozycji mam balkon ustawiony na wschód.
Wiem, szału nie ma, ale chyba nie jestem na przegranej? Mogę zbudować na nim szklarenkę, ale ciągle myślę nad tym, czy jest sens, gdyż mam dwa dosyć głębokie parapety. Coś podpowiada mi, że szklarenka to lepszy wybór, zwłaszcza w naszym klimacie. Przed moim balkonem nie ma innych zabudowań, więc jak dobrze deszcz zacina, potrafi być mokro, wiatr podobnie uderza. Mieszkam na 4, ostatnim piętrze. To też przemawia za szklarnią. Co myślicie. Podpowiedzcie, proszę
Poniżej wstawiam część starutkich zdjęć moich podopiecznych z lat 90-tych. Załączam też pstryk balkonu, na którym mogę sobie teraz porządzić.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Cieszę się że do nas dołączyłeś, witam serdecznie.
Myślę że tylko kurtuazyjnie piszesz dylematach hodowlanych - tego się nie da zapomnieć! To na pewno potrafisz bo rośliny z lat dawno minionych pokazujesz ładne i dobrze kwitnące.
Co możemy podyskutować to o miejscu do hodowania roślin.
Mam podobną lokalizację - 4te piętro - tyle że jest to lokalizacja południowo-zachodnia. Nawet wygląda na to że i balkony mamy podobne z różnicą taką, że jest to lustrzane odbicie... Twoja jest lepsza bo wschodnia, spokojnie więc można na niej hodować większość kaktusów i sukulentów. Ja na swoim niewielkim areale poprzez system półek, regałów, wykorzystując też parapety i poręcze znalazłem miejsce na kilkaset - a pewnie znacznie więcej - roślin. Czyli można? Można!
Oczywiście miał być na tym koniec, reszta balkonu pozostawała do dyspozycji żony - do czasu. Teraz oczywiście żona dalej dysponuje tą częścią balkonu ale stoją tam wszędzie gdzie mogą (i nie mogą!) moi ociernieni ulubieńcy a w tym wypadku hybrydy trichocereusów i echinopsisów bo to obecnie jest trzon mojej kolekcji.
Jeśli jesteś zainteresowany to gdzieś na którymś z moich wątków są pewnie zdjęcia, można je pewnie w wyszukiwarce odnaleźć i obejrzeć.
Oczywiście nie jest to ideał, rośliny nie wyglądają przeważnie tak jak mogły by wyglądać w szklarni czy choćby w folii ale... to się lubi co się ma i w ten sposób hoduję tam swoje rośliny z niezłym skutkiem już prawie 45 lat.
To główne kryterium dla mnie, nigdy nie sprowadzałem roślin dorastających do naprawdę wielkich rozmiarów typu E. grusonii. Postawiłem na mniejsze, moja od zawsze specjalizacja to rodzaj Parodia o których to roślinach zresztą wraz z niestety nieżyjącym już kolegą Andrzejem M. z Gdańska napisałem kilka artykułów do PTMK-owskiego Świat Kaktusów. Poza tym z biegiem lat sprawdziłem dogłębnie co u mnie w miarę dobrze rośnie, wygląda i kwitnie i obecnie są to tylko w szklarni sulkorebucje, lobiwie oraz gymnokalicja a na odkrytym balkonie hybrydy trichocereusa (niestety to w większości spore i duże rośliny), echinopsisa, chamaeceresa, rebucji oraz lobiwii z urozmaiceniami typu np. hildewintera hybr.
Nie wiem jakie rośliny hodowałeś i jakie obecnie preferujesz. Ja u siebie postawiłem wyłącznie na rośliny Ameryki Południowej bo te mi się podobają i te w moich warunkach najlepiej (chociaż nie idealnie) wyglądają i kwitną. Ty możesz hodować oczywiście inne ale pamiętać musisz że wschodnia wystawa nie daje tyle słońca i światła aby nie wyciągały się na niej tzw. meksykańczyki czy inne, naprawdę światłolubne kaktusy - tak naprawdę to nawet część sulkorebucji, rebucji czy lobiwii rośnie w tych warunkach w słupek więc się raczej nie nadają.
Uff, rozpisałem się nadmiernie ale akurat urlopuję więc mam czas a i temat interesujący...
Zajrzyj na moje wątki to może coś interesującego w uzupełnieniu tego pisania zobaczysz? Zapraszam.
Powodzenia życzę w decyzjach a potem w hodowli naszych ulubionych roślinek. Będę uważnie obserwował wątek bo jak piszę wyżej temat dla mnie jest ciekawy.
Myślę że tylko kurtuazyjnie piszesz dylematach hodowlanych - tego się nie da zapomnieć! To na pewno potrafisz bo rośliny z lat dawno minionych pokazujesz ładne i dobrze kwitnące.
Co możemy podyskutować to o miejscu do hodowania roślin.
Mam podobną lokalizację - 4te piętro - tyle że jest to lokalizacja południowo-zachodnia. Nawet wygląda na to że i balkony mamy podobne z różnicą taką, że jest to lustrzane odbicie... Twoja jest lepsza bo wschodnia, spokojnie więc można na niej hodować większość kaktusów i sukulentów. Ja na swoim niewielkim areale poprzez system półek, regałów, wykorzystując też parapety i poręcze znalazłem miejsce na kilkaset - a pewnie znacznie więcej - roślin. Czyli można? Można!
Ja wykorzystując fakt że miałem w połowie balkonu ścianę z przejściem wielkości drzwi po prostu zaszkliłem połowę balkonu, wstawiłem też oszklone drzwi we wspomnianą wnękę oraz wstawiłem tam 2x regał 3 poziomowy. Wymaga to zgody Spółdzielni! Mam tam na zimę grzejnik CO oraz 2x termowentylator które włączają się kiedy temperatura spada poniżej krytycznego poziomu.Marcin T napisał(a):
Mogę zbudować na nim szklarenkę, ale ciągle myślę nad tym, czy jest sens, gdyż mam dwa dosyć głębokie parapety. Coś podpowiada mi, że szklarenka to lepszy wybór, zwłaszcza w naszym klimacie. Przed moim balkonem nie ma innych zabudowań, więc jak dobrze deszcz zacina, potrafi być mokro, wiatr podobnie uderza. Mieszkam na 4, ostatnim piętrze. To też przemawia za szklarnią.
Oczywiście miał być na tym koniec, reszta balkonu pozostawała do dyspozycji żony - do czasu. Teraz oczywiście żona dalej dysponuje tą częścią balkonu ale stoją tam wszędzie gdzie mogą (i nie mogą!) moi ociernieni ulubieńcy a w tym wypadku hybrydy trichocereusów i echinopsisów bo to obecnie jest trzon mojej kolekcji.
Jeśli jesteś zainteresowany to gdzieś na którymś z moich wątków są pewnie zdjęcia, można je pewnie w wyszukiwarce odnaleźć i obejrzeć.
Oczywiście nie jest to ideał, rośliny nie wyglądają przeważnie tak jak mogły by wyglądać w szklarni czy choćby w folii ale... to się lubi co się ma i w ten sposób hoduję tam swoje rośliny z niezłym skutkiem już prawie 45 lat.
Wielkość ma znaczenie - szczególnie w hodowli roślin na balkonie.Największy dylemat mam z wyborem gatunków. Nie chciałbym pchać się w egzemplarze duże, z którymi za jakiś czas będę musiał się rozstawać, ale to ogarnę.
To główne kryterium dla mnie, nigdy nie sprowadzałem roślin dorastających do naprawdę wielkich rozmiarów typu E. grusonii. Postawiłem na mniejsze, moja od zawsze specjalizacja to rodzaj Parodia o których to roślinach zresztą wraz z niestety nieżyjącym już kolegą Andrzejem M. z Gdańska napisałem kilka artykułów do PTMK-owskiego Świat Kaktusów. Poza tym z biegiem lat sprawdziłem dogłębnie co u mnie w miarę dobrze rośnie, wygląda i kwitnie i obecnie są to tylko w szklarni sulkorebucje, lobiwie oraz gymnokalicja a na odkrytym balkonie hybrydy trichocereusa (niestety to w większości spore i duże rośliny), echinopsisa, chamaeceresa, rebucji oraz lobiwii z urozmaiceniami typu np. hildewintera hybr.
Nie wiem jakie rośliny hodowałeś i jakie obecnie preferujesz. Ja u siebie postawiłem wyłącznie na rośliny Ameryki Południowej bo te mi się podobają i te w moich warunkach najlepiej (chociaż nie idealnie) wyglądają i kwitną. Ty możesz hodować oczywiście inne ale pamiętać musisz że wschodnia wystawa nie daje tyle słońca i światła aby nie wyciągały się na niej tzw. meksykańczyki czy inne, naprawdę światłolubne kaktusy - tak naprawdę to nawet część sulkorebucji, rebucji czy lobiwii rośnie w tych warunkach w słupek więc się raczej nie nadają.
Uff, rozpisałem się nadmiernie ale akurat urlopuję więc mam czas a i temat interesujący...
Zajrzyj na moje wątki to może coś interesującego w uzupełnieniu tego pisania zobaczysz? Zapraszam.
Powodzenia życzę w decyzjach a potem w hodowli naszych ulubionych roślinek. Będę uważnie obserwował wątek bo jak piszę wyżej temat dla mnie jest ciekawy.
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Witam serdecznie i dziękuję za zainteresowanie tematem
Ja, niestety nie mogę pozwolić sobie na taką zabudowę balkonu, niemniej obserwują nasłonecznienie i wszystko wskazuje na to, że najlepszym miejscem dla kaktusów będzie balustrada. Chciałbym na górze balustrady właśnie zbudować niską, wąską, ale długą szklarenkę. Tam promieni słońca jest najwięcej. Jest jeszcze opcja na ścianie czy narożniku w końcu balkonu, jak na zdjęciu z poprzedniego posta, ale płyta balustrady zasłania dość mocno promienie w dolnej części tej ściany. Wyobrażam sobie tam ustawienie kaskadowe jak na tym zdjęciu
Aha, jeszcze korzystając z okazji - dzięki zasobom forum znalazłem w sumie dwa najbardziej polecane i pewne punkty zakupu. Są nimi p. Miloslav Stania oraz Andrzej i Łucja Hinz. Jestem na dobrej drodze czy jest jeszcze jakiś punkt zaczepienia? Czy Śląski oddział PTMK jeszcze istnieje? Ostatnia aktualizacja na stronie ma 6 lat, stąd moje wątpliwości tak na razie bez telefonowania.
Chcieć to móc, mawiają.hen_s pisze:Co możemy podyskutować to o miejscu do hodowania roślin.
Mam podobną lokalizację - 4te piętro - tyle że jest to lokalizacja południowo-zachodnia. Nawet wygląda na to że i balkony mamy podobne z różnicą taką, że jest to lustrzane odbicie... Twoja jest lepsza bo wschodnia, spokojnie więc można na niej hodować większość kaktusów i sukulentów. Ja na swoim niewielkim areale poprzez system półek, regałów, wykorzystując też parapety i poręcze znalazłem miejsce na kilkaset - a pewnie znacznie więcej - roślin. Czyli można? Można!
Ja, niestety nie mogę pozwolić sobie na taką zabudowę balkonu, niemniej obserwują nasłonecznienie i wszystko wskazuje na to, że najlepszym miejscem dla kaktusów będzie balustrada. Chciałbym na górze balustrady właśnie zbudować niską, wąską, ale długą szklarenkę. Tam promieni słońca jest najwięcej. Jest jeszcze opcja na ścianie czy narożniku w końcu balkonu, jak na zdjęciu z poprzedniego posta, ale płyta balustrady zasłania dość mocno promienie w dolnej części tej ściany. Wyobrażam sobie tam ustawienie kaskadowe jak na tym zdjęciu
hen_s pisze:Ja wykorzystując fakt że miałem w połowie balkonu ścianę z przejściem wielkości drzwi po prostu zaszkliłem połowę balkonu, wstawiłem też oszklone drzwi we wspomnianą wnękę oraz wstawiłem tam 2x regał 3 poziomowy. Wymaga to zgody Spółdzielni! Mam tam na zimę grzejnik CO oraz 2x termowentylator które włączają się kiedy temperatura spada poniżej krytycznego poziomu.
Oczywiście miał być na tym koniec, reszta balkonu pozostawała do dyspozycji żony - do czasu. Teraz oczywiście żona dalej dysponuje tą częścią balkonu ale stoją tam wszędzie gdzie mogą (i nie mogą!) moi ociernieni ulubieńcy a w tym wypadku hybrydy trichocereusów i echinopsisów bo to obecnie jest trzon mojej kolekcji.
Zawsze podobały mi się Gymocalicja, Parodie, Rebutie Wydaje mi się, że dadzą radę na wschodniej ścianie, zwłaszcza w szklarence z możliwością wentylowania. One też (o ile znowu mnie pamięć nie myli) mają więcej cierpliwości wobec ewentualnych błędów w uprawie. Miałem też trochę Mamilarii, ale o ile dobrze pamiętam, to głównie meksykańczyki, i tu może być już gorzej ze światłem.hen_s pisze: Wielkość ma znaczenie - szczególnie w hodowli roślin na balkonie.
To główne kryterium dla mnie, nigdy nie sprowadzałem roślin dorastających do naprawdę wielkich rozmiarów typu E. grusonii. Postawiłem na mniejsze, moja od zawsze specjalizacja to rodzaj Parodia o których to roślinach zresztą wraz z niestety nieżyjącym już kolegą Andrzejem M. z Gdańska napisałem kilka artykułów do PTMK-owskiego Świat Kaktusów. Poza tym z biegiem lat sprawdziłem dogłębnie co u mnie w miarę dobrze rośnie, wygląda i kwitnie i obecnie są to tylko w szklarni sulkorebucje, lobiwie oraz gymnokalicja a na odkrytym balkonie hybrydy trichocereusa (niestety to w większości spore i duże rośliny), echinopsisa, chamaeceresa, rebucji oraz lobiwii z urozmaiceniami typu np. hildewintera hybr.
Nie wiem jakie rośliny hodowałeś i jakie obecnie preferujesz. Ja u siebie postawiłem wyłącznie na rośliny Ameryki Południowej bo te mi się podobają i te w moich warunkach najlepiej (chociaż nie idealnie) wyglądają i kwitną. Ty możesz hodować oczywiście inne ale pamiętać musisz że wschodnia wystawa nie daje tyle słońca i światła aby nie wyciągały się na niej tzw. meksykańczyki czy inne, naprawdę światłolubne kaktusy - tak naprawdę to nawet część sulkorebucji, rebucji czy lobiwii rośnie w tych warunkach w słupek więc się raczej nie nadają.
Dziękuję. Będę starał się pisać jak idzie odbudowa hodowli, ale przede mną najpierw małe prace stolarskie.hen_s pisze: Uff, rozpisałem się nadmiernie ale akurat urlopuję więc mam czas a i temat interesujący...
Zajrzyj na moje wątki to może coś interesującego w uzupełnieniu tego pisania zobaczysz? Zapraszam.
Powodzenia życzę w decyzjach a potem w hodowli naszych ulubionych roślinek. Będę uważnie obserwował wątek bo jak piszę wyżej temat dla mnie jest ciekawy.
Aha, jeszcze korzystając z okazji - dzięki zasobom forum znalazłem w sumie dwa najbardziej polecane i pewne punkty zakupu. Są nimi p. Miloslav Stania oraz Andrzej i Łucja Hinz. Jestem na dobrej drodze czy jest jeszcze jakiś punkt zaczepienia? Czy Śląski oddział PTMK jeszcze istnieje? Ostatnia aktualizacja na stronie ma 6 lat, stąd moje wątpliwości tak na razie bez telefonowania.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
A ja na końcu Twojego balkonu za oknem widział bym regalik - przecież nie przeszkadzał by nikomu(?).
U mnie taki stoi i mu dobrze...
Pozwolę sobie zaprezentować jak to wygląda u mnie - jeśli nie życzysz sobie to proszę napisz i skasuję.
Zdjęcie z wczesnej wiosny poprzedniego roku:
To się może udać!
Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Te rośliny o których piszesz są zdecydowanie dobrym wyborem!
Miloslav to dobry trop - sporo ludzi się tam zaopatruje i sobie chwali.
Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. Te rośliny które preferujesz - oprócz parodii - nie są trudne do zdobycia. O parodie możesz zapytać Tomka B. (blabla), tak samo jak o lobivie - to moderator naszego działu i czasem jeszcze tutaj bywa. Ma rośliny z własnych nasion przywiezionych ze stanowisk naturalnych! Sprzedaje je też na popularnej platformie handlowej.
Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach.
Jedyny jeszcze lepszy Oddział PTMK to Lublin ale masz stamtąd nieco za daleko. Chociaż... Jak patrzę to mamy członków z praktycznie połowy kraju i chyba jest więcej ludzi zamiejscowych niż lubelaków.
Kombinuj dalej bo dobrze kombinujesz...
U mnie taki stoi i mu dobrze...
Pozwolę sobie zaprezentować jak to wygląda u mnie - jeśli nie życzysz sobie to proszę napisz i skasuję.
Zdjęcie z wczesnej wiosny poprzedniego roku:
To się może udać!
Co mogę napisać...Marcin T napisał(a):
(...) wszystko wskazuje na to, że najlepszym miejscem dla kaktusów będzie balustrada. Chciałbym na górze balustrady właśnie zbudować niską, wąską, ale długą szklarenkę. Tam promieni słońca jest najwięcej. Jest jeszcze opcja na ścianie czy narożniku w końcu balkonu, jak na zdjęciu z poprzedniego posta, ale płyta balustrady zasłania dość mocno promienie w dolnej części tej ściany.
Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Jest dokładnie jak piszesz. Nie darmo pisałem poprzednio że wiesz czego chcesz i potrafisz a tylko potrzebujesz potwierdzenia i ewentualnego wsparcia(?).Zawsze podobały mi się Gymocalicja, Parodie, Rebutie Wydaje mi się, że dadzą radę na wschodniej ścianie, zwłaszcza w szklarence z możliwością wentylowania. One też (o ile znowu mnie pamięć nie myli) mają więcej cierpliwości wobec ewentualnych błędów w uprawie. Miałem też trochę Mamilarii, ale o ile dobrze pamiętam, to głównie meksykańczyki, i tu może być już gorzej ze światłem.
Te rośliny o których piszesz są zdecydowanie dobrym wyborem!
Andrzej Hinz nie wiem czy nie przeszedł już na emeryturę - od lat zresztą po troszku likwiduje swój biznes. Trzeba by pytać i ewentualnie tam jechać bo wiem że niechętnie teraz rośliny rozsyłają.(...) dzięki zasobom forum znalazłem w sumie dwa najbardziej polecane i pewne punkty zakupu. Są nimi p. Miloslav Stania oraz Andrzej i Łucja Hinz. Jestem na dobrej drodze czy jest jeszcze jakiś punkt zaczepienia?
Miloslav to dobry trop - sporo ludzi się tam zaopatruje i sobie chwali.
Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. Te rośliny które preferujesz - oprócz parodii - nie są trudne do zdobycia. O parodie możesz zapytać Tomka B. (blabla), tak samo jak o lobivie - to moderator naszego działu i czasem jeszcze tutaj bywa. Ma rośliny z własnych nasion przywiezionych ze stanowisk naturalnych! Sprzedaje je też na popularnej platformie handlowej.
Ależ istnieje, oczywiście! I ma się dobrze - obecnie zresztą właśnie na Śląsku jest ulokowany Zarząd Główny PTMK i stamtąd ludzie rządzą kaktusami w Polsce.Czy Śląski oddział PTMK jeszcze istnieje? Ostatnia aktualizacja na stronie ma 6 lat, stąd moje wątpliwości (...)
Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach.
Jedyny jeszcze lepszy Oddział PTMK to Lublin ale masz stamtąd nieco za daleko. Chociaż... Jak patrzę to mamy członków z praktycznie połowy kraju i chyba jest więcej ludzi zamiejscowych niż lubelaków.
Kombinuj dalej bo dobrze kombinujesz...
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
hen_s pisze:A ja na końcu Twojego balkonu za oknem widział bym regalik - przecież nie przeszkadzał by nikomu(?).
U mnie taki stoi i mu dobrze...
Absolutnie proszę nie usuwać! Ta fotografia to dla mnie cenna inspiracja i wskazówka. Faktycznie, może to na rozpoczęcie dobry trop. Jedynie dolne półki odpadną, bo płyta balustrady zabiera sporo światła, ale wszystko powyżej moje .
na razie jedna, no, może dwie półki, ale jednak upierałbym się, aby to była szklarenka. Przecież w upały takie jak dziś, można z powodzeniem otwierać i wietrzyć , a podczas himerycznych warunków można bardziej zapanować nad warunkami wewnątrz, nawet dogrzewając, nie prawdaż?
Na powyższym zdjęciu, wykonanym o 11:00 widać, że podchodzi cień, a promienie słońca zaczynają uciekać. Tym czasem balustrada nadal jest grzana. To mnie nurtuje, ale może przesadzam?
Moje strażackie doświadczenie nauczyło mnie wiele. Nie pozwoliłbym sobie na jakąkolwiek partyzantkę w tym zakresiehen_s pisze:Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Czasem tak mamy, że niby wiemy, ale potrzebny jest ktoś, kto pchniehen_s pisze:Nie darmo pisałem poprzednio że wiesz czego chcesz i potrafisz a tylko potrzebujesz potwierdzenia i ewentualnego wsparcia(?).
Te rośliny o których piszesz są zdecydowanie dobrym wyborem!
na razie chyba nie mam uprawnień do działu ogłoszeń, gdyż go nie widzę. Klikając w Pana stopkę z ofertami taki też otrzymuję komunikat. Może za jakiś czas.hen_s pisze:Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. Te rośliny które preferujesz - oprócz parodii - nie są trudne do zdobycia. O parodie możesz zapytać Tomka B. (blabla), tak samo jak o lobivie - to moderator naszego działu i czasem jeszcze tutaj bywa. Ma rośliny z własnych nasion przywiezionych ze stanowisk naturalnych! Sprzedaje je też na popularnej platformie handlowej.
Dziękuję za informację. Zatem spróbuję nawiązać kontakt. Swoją drogą szkoda, że nie aktualizują strony na bieżąco.hen_s pisze:Ależ istnieje, oczywiście! I ma się dobrze - obecnie zresztą właśnie na Śląsku jest ulokowany Zarząd Główny PTMK i stamtąd ludzie rządzą kaktusami w Polsce.
Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Absolutnie nie namawiam, po prostu u mnie się ten projekt sprawdza więc chcę jedynie ewentualnie pomóc lub może zainspirować. Ty wiesz najlepiej co u Ciebie dobre!Marcin T napisał(a):
(...)regalik(...)
Faktycznie, może to na rozpoczęcie dobry trop. Jedynie dolne półki odpadną, bo płyta balustrady zabiera sporo światła, ale wszystko powyżej moje .
U mnie balustrada z prętów to wiele nie cieniuje chociaż faktycznie rośliny na środkowej półce przez poręcz mają okresowo światła nieco mniej.
Jak się zamierzysz tak zrobisz. Być może to rozwiązanie jest u Ciebie idealne? Przyznaję że ciekawy jestem co zrobisz i jak to zrobisz.na razie jedna, no, może dwie półki, ale jednak upierałbym się, aby to była szklarenka. Przecież w upały takie jak dziś, można z powodzeniem otwierać i wietrzyć , a podczas himerycznych warunków można bardziej zapanować nad warunkami wewnątrz, nawet dogrzewając, nie prawdaż?
Ja wystawiam rośliny wczesną wiosną (kwiecień) a chowam na koniec października. Nigdy nic moim roślinom nie stało się złego, rosną, kwitną. Fakt, czasem je zalewa deszcz ale to jest problem jedynie późną jesienią - często rośliny stojące na brzegu balkonu muszę wcześniej zabrać na zimowisko a przez sezon cieszę się że mnie przyroda wyręcza. Fakt, rośliny rosną wolniej ale przecież nie zależy mi w moich warunkach na ich szybkim wzroście a na prawidłowym kwitnieniu!
Wg mnie zdecydowanie przesadzasz. Będzie dobrze!Na powyższym zdjęciu, wykonanym o 11:00 widać, że podchodzi cień, a promienie słońca zaczynają uciekać. Tym czasem balustrada nadal jest grzana. To mnie nurtuje, ale może przesadzam?
Doskonale!hen_s napisał(a):
Pogody teraz u nas dziwne, wiatry wieją silne, grady etc., etc., i konstrukcja musi być naprawdę stabilna aby to wytrzymała. Musisz to wziąć pod uwagę budując miejscówkę na balustradzie. U mnie co prawda również balustrada jest zabudowana ale to jest "tylko" wąska szyna na nieduże doniczki chamaecereusów hybryd.
Moje strażackie doświadczenie nauczyło mnie wiele. Nie pozwoliłbym sobie na jakąkolwiek partyzantkę w tym zakresie
O ile dobrze pamiętam wystarczy chyba 20 wpisów i już się otrzymuje dostęp do działu sprzedaży. Czyli trzeba przez chwilę pobiegać po wątkach.hen_s napisał(a):
Jedno co mogę doradzić to sprawdzenie oferty na naszym FO. Są tu wątki sprzedażowe gdzie można taniej się zaopatrzyć w ciekawe i tańsze rośliny. Wielu tak robi i są zadowoleni. (...)
na razie chyba nie mam uprawnień do działu ogłoszeń, gdyż go nie widzę. Klikając w Pana stopkę z ofertami taki też otrzymuję komunikat. Może za jakiś czas.
Przewodniczącym PTMK O Śląsk jest Wojtek Preidl i z nim proszę się kontaktować. Ewentualnie jeszcze Gienek S., nasz Naczelny Redaktor PTMK jest dostępny. Andrzej W. o ile się orientuję jest jeszcze nie na "chodzie" po chorobie.hen_s napisał(a):
(...) Masz na miejscu doskonałe wsparcie, ludzie dobrzy, życzliwi, skorzy do pomocy no i doskonali fachowcy w tej branży. Wiem bo mam tam wielu przyjaciół a i zdarzyło mi się tam bywać nie tylko w kolekcjach.
[Dziękuję za informację. Zatem spróbuję nawiązać kontakt. Swoją drogą szkoda, że nie aktualizują strony na bieżąco.
Ale to na pewno jest dobry trop!
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Wykombinowałem szklarenko-inspekcik balkonowy. Pozostało jeszcze pomalować stelaż i całość uzbroić. Półka na wysokości parapetu i węższa powyżej są z przeznaczeniem na rośliny. Górna, wąska część w formie plexi-daszku będzie otwierana zależnie od temperatury wewnątrz. Przykrycie zasadnicze (to pod skosem) również otwierane do góry, ale te powyższe dwa elementy będą w użyciu na marzec-maj i wrzesień-październik. W sezonie zdjęte, odstawione, a kaktusy na wolnym powietrzu. Myślę, że na początek wystarczyhen_s pisze:Przyznaję że ciekawy jestem co zrobisz i jak to zrobisz.
Zastanawiam się jeszcze nad "oszkleniem". W grę wchodzi plexi i poliwęglan. O ile tył i lewy bok nie mają takiego znaczenia to prawy bok i przód już bardziej, gdyż z tej strony operuje słońce. Pod plexi i tak trzeba będzie rośliny wiosną cieniować, czego poliwęglan powinien mi zaoszczędzić. Jednak nie miałem nigdy do czynienia z tym materiałem. Światło przepuszczone przez niego wydaje się być rozproszone i delikatniejsze
Mam pomysł na zimowanie w tym miejscu, ale czy to się uda - czas pokaże.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Koncepcja godna podziwu. Połączyłeś kilka różnych możliwych rozwiązań i to wydaje się być u Ciebie doskonałe.
Co do materiału to tylko poliwęglan wchodzi w grę. Długo by tu pisać ale z doświadczeń kolegów i tego co napotkałem w necie to jedynie ten materiał sprawdza się doskonale.
Z zimowaniem może być problem chociaż... Ja lata już zimuję przy pojedynczej szybie w metalowych ramach(!!) - stareńka to konstrukcja - i po wstawieniu do szklarenki grzejnika CO oraz 2x termowentylatorów się jakoś mi się to udaje. Jednak nie wszystkim roślinom takie surowe warunki odpowiadają, przez co z ogromnym żalem musiałem się pożegnać (nie w jednym sezonie oczywiście) z kilkoma co bardziej ciepłolubnymi ulubieńcami.
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Dziękuję, mam nadzieję, że moje pierwsze, czekające na parapecie kłujące przedszkolaki od P. Tomka dobrze się zaanektują.hen_s pisze:
Koncepcja godna podziwu. Połączyłeś kilka różnych możliwych rozwiązań i to wydaje się być u Ciebie doskonałe.
Proszę pisać, jeśli czas i chęci pozwalają. Lubię czytać rzeczowe postyhen_s pisze:Co do materiału to tylko poliwęglan wchodzi w grę. Długo by tu pisać ale z doświadczeń kolegów i tego co napotkałem w necie to jedynie ten materiał sprawdza się doskonale.
Przeszukałem mnóstwo personalnych wątków kaktusiarzy. Widać, że poliwęglan jest często stosowany, ale nie brakuje też uwag związanych z jego charakterystycznymi wadami - mniejszą niż plexi przepuszczalnością światła, odcinaniem UV czy żółknięciem. Wielu chwali ten materiał za ułatwienie pracy przy wiosennej pobudce z uwagi na rozproszenie światła, a przez to mniej naszego zaangażowania w cieniowanie. Ja upatruję w nim też właściwości termiczne, choć czy 4 mm grubości poliwęglam komorowy to zagwarantuje, nie wiem. Niekwestionowanym atutem jest cena.
Najciekawszymi są opinie, z których wynika, że ma negatywny wpływ na kwitnienie, choć są wątki z wieloma fotografiami kwitnących roślin, które tej teorii zaprzeczają. I bądź tu człowieku mądry
Z pewnością nadchodząca zima będzie testem (oczywiście przy pustej szklarni). Będę obserwował temperatury. Może wspomogę się styropianem, okładając nim ścianki, pozostawiając dostęp światła przez górną, tą skośną powierzchnię. Wpadło mi w oko tego typu ogrzewanie do szklarni. Wydaje sie być bezpieczniejsze niż termowentylator i byc może gwarantujące stabilniejsze utrzymanie temperatury?hen_s pisze:Z zimowaniem może być problem chociaż... Ja lata już zimuję przy pojedynczej szybie w metalowych ramach(!!) - stareńka to konstrukcja - i po wstawieniu do szklarenki grzejnika CO oraz 2x termowentylatorów się jakoś mi się to udaje. Jednak nie wszystkim roślinom takie surowe warunki odpowiadają, przez co z ogromnym żalem musiałem się pożegnać (nie w jednym sezonie oczywiście) z kilkoma co bardziej ciepłolubnymi ulubieńcami.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Rozumiem że chodzi o lobivie.Marcin T napisał(a):
(...) mam nadzieję, że moje pierwsze, czekające na parapecie kłujące przedszkolaki od P. Tomka dobrze się zaanektują
To doskonali kandydaci dla tego typu hodowli.
Swoją drogą miło że doczytaleś o czym pisałem, ba, posłuchałeś. Nie szkoda czasu...
O poliwęglanie w zasadzie napisałeś wszystko to co ja mógłbym napisać - moja konstrukcja jest jeszcze szklana więc doświadczeń osobistych nie mam.
Dobrze przygotowałeś się teoretycznie - nic dodać, nic ująć.
Ja gdybym miał doradzać to doradził bym zdecydowanie poliwęglan pomimo jego niedoskonałości...
Ja gdybym miał wybierać TERAZ ogrzewanie to wybrał bym ogrzewanie podłogowe. No, u Ciebie na reagaliku nie wiem czy by się sprawdziło.Z pewnością nadchodząca zima będzie testem (oczywiście przy pustej szklarni). Będę obserwował temperatury. Może wspomogę się styropianem, okładając nim ścianki, pozostawiając dostęp światła przez górną, tą skośną powierzchnię. Wpadło mi w oko tego typu ogrzewanie do szklarni. Wydaje sie być bezpieczniejsze niż termowentylator i byc może gwarantujące stabilniejsze utrzymanie temperatury?
Tej konstrukcji której link wkleiłeś nie znam, nie mogę się więc w temacie wypowiadać. Na pewno zajmuje mniej miejsca i jest mniej kłopotliwe ale czy dobrze działa i czy ciepło jest rozprowadzane tak jak przez termowentylator po całości pomieszczenia tego nie wiem.
Trzeba by chyba ze 2sztuki?
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
O Lobiviach jeszcze nie myślałem. Na początek kilka Rebutii, Parodii i Gymnocalycium.hen_s pisze:Rozumiem że chodzi o lobivie.
Pod koniec sierpnia będę u Pavlicków i boję sie tej wizyty
Są różne długości/moce tych urządzeń. Teoretycznie powinna wystarczyć jedna sztuka o mocy 45W, którą producent rekomenduje na powierzchnię 0,8 m2. Wydatek nie jest jakiś wielki. Może zaryzykuję. Jeśli się sprawdzi lub nie - dam znać.hen_s pisze:Tej konstrukcji której link wkleiłeś nie znam, nie mogę się więc w temacie wypowiadać. Na pewno zajmuje mniej miejsca i jest mniej kłopotliwe ale czy dobrze działa i czy ciepło jest rozprowadzane tak jak przez termowentylator po całości pomieszczenia tego nie wiem.
Trzeba by chyba ze 2sztuki?
Pozdrawiam
Marcin
Marcin
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Parodie bardziej ciepłolubne - to o nich pisałem że nie wytrzymują trudniejszych warunków zimowania.
Natomiast lobivie, gymno oraz rebucje nadają się jak najbardziej.
Tak, oczywiście, napisz jak się urządzenie sprawdza. Ja u siebie nie zastosuję ale jak ktoś zapyta to będę wiedział co odpowiedzieć.
Powodzenia!
I oczywiście dalej pisz jak sobie radzisz z powrotem do uprawy kaktusów.
Natomiast lobivie, gymno oraz rebucje nadają się jak najbardziej.
Tak, oczywiście, napisz jak się urządzenie sprawdza. Ja u siebie nie zastosuję ale jak ktoś zapyta to będę wiedział co odpowiedzieć.
Powodzenia!
I oczywiście dalej pisz jak sobie radzisz z powrotem do uprawy kaktusów.
- Marcin T
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 4 wrz 2016, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powrót do uprawy kaktusów - dylematy
Parodie mam tylko dwie: Juckeri i Hausteiniana. Zobaczymy jak się przyjmą na moim balkonie.hen_s pisze:Parodie bardziej ciepłolubne - to o nich pisałem że nie wytrzymują trudniejszych warunków zimowania.
Natomiast lobivie, gymno oraz rebucje nadają się jak najbardziej.
Łatwo nie jesthen_s pisze:I oczywiście dalej pisz jak sobie radzisz z powrotem do uprawy kaktusów.
Wczoraj posadziłem wszystkie maluchy przysłane przez p. Tomka. Dopóki nie skończę szklarenki, pozostaną parepetowcami
Tym czasem z odzysku mam taki egzemplarz. Dostał nowe podłoże, zrobiłem też dwie odszczepki, natomiast mam kłopot z ustaleniem co to za model Niepokoją mnie też te czarne kropki, aczkolwiek od dłuższego czasu są bez zmian. Roślina lata rosła na zachodnim parapecie wewnętrznym.
Pozdrawiam
Marcin
Marcin