Kolekcja drzew i krzewów owocowych Garoma część 2

[garom]

Zaryzykuję stwierdzenie, że Pandy, a w tym roku nieźle było z czerechami (Hortensja, Książęca) pod tym względem, chociaż w poprzednie lata ich plenność nie zwalała z nóg.W tym roku w związku z dużym niedoborem owocowania u wszystkich gatunków ich plony wydawały się niezłe chociaż z zasady są tylko zadowalające.

[garom]

Można powiedzieć,że tegoroczny sezon nasadzeń zakończony (lub prawie zakończony). Przybyło około 250 drzewek (200 odmian). Może jeszcze przybędzie kilka, ale to się okaże. Teraz tylko jeszcze podlać wszystkie nowe nabytki i dbać w kolejnym sezonie by się przyjęły.

[kuneg]

No ładnie... 250 nowych drzewek. Jak Ty to ogarniasz?
To ile jest ich łącznie? Nie masz nadmiaru owoców przypadkiem?
Jak sobie z tym wszystkim radzisz?

Część moich drzewek padło: 6 Dabinetów, 2 Boskoopy i 3 Złote Renety. Najpierw lekkie podtopienia w tej części sadu, potem susza, więc nadgniłe korzenie nie dały rady u tych kilku drzewek. Reszta z 72 drzew trzyma się dobrze, a nawet próbuje kwitnąć jesienią (oberwałam kwiatki). Zastanawiam się, czy nie zrobić drenażu tamtego kawałka.

P.S. Nie podlewaj - nie musisz, bo idą deszcze z zachodu. Zmokłam dzisiaj w polu.

[garom]

Małgosiu, szczerze mówiąc to nie wiem jeszcze jak to ogarniam, bo dopiero je posadziłem. Przy czym z tych 250 drzewek to tylko 35 to klasyczne sadzonki sprowadzone od producentów. Około 160 sztuk to odmiany zaszczepione przeze mnie więc są to i spore (około 1-1,2 m) i całkiem małe sadzonki (także poniżej 60 cm). Reszta to zaokulizowane podkładki przez specjalistów z Instytutu o wysokości około 50 cm. "Jazda" rozpocznie się dopiero po zimie... .
W razie czego korzystam z pomocy młodego silnego pomocnika z sąsiedztwa bo sam już pewnych prac bym nie wykonał, a z jego pomocą dajemy radę.
W tym momencie mam około 750 odmian (550 dotychczasowych plus 200 nowych). Mam zaplanowane jeszcze w przyszłym roku zdobycie około 110-120 odmian i wtedy już dam sobie spokój (chyba?).
Trudno mówić o nadmiarze owoców skoro mam po 1 sztuce z danej odmiany i ewentualne owocowanie rozkładać się będzie na cały sezon. Najstarsze odmiany (jabłonie na Antonówce) sadzone były w 2015 roku więc dopiero teraz zaczynają pierwsze owocowania. Poza tym ten rok był mocno nieprzychylny (zimna i sucha wiosna, a potem susza i upały latem) więc te pierwsze owocowania były raczej symboliczne.
Wydaje mi się,że skoro masz podtopienia i są one regularne to bez drenażu może być ciężko na Twojej działce. I tak na te przypadłości, o których napisałaś to osiągnięty wynik (tylko 11 ubytków) jest dobry.
No i właśnie "delektuję się" opadem (u mnie to raczej rzadkość) więc ubyło mi trochę roboty.
A na zmoknięcie to może coś w formie Twojego produktu z winnicy albo i z jabłek (może jeszcze nie z tych Dabinetów, Boskoopów i Złotych Renet...) .
Życzę Ci powodzenia w uprawach.

[kuneg]

Nie mam wina w tym roku. Okradli mnie na RODos
Piwa trza uwarzyć

[garom]

Sorry, wielka szkoda. Ale skoro tak się stało to znaczy,że "produkcja" była godna i niestety znalazła niechcianego konsumenta... .

[garom]

No i pora p0mysleć o kolejnym sezonie szczepień. Liczba odmian do znalezienia określona (około 110), miejsce na zakup taśmy medifilm znalezione. Nowe odmiany do zakupienia wstępnie zamówione. Pojemniki na sadzonki zakupione. Pozostaje jedynie naostrzyć noże do szczepienia i zamówić podkładki.

[garom]

Remanent w sadzie zakończony (uzupełnio0na lista odmian i plan ogrodu o nowe nabytki), podkładki i zrazy do szczepienia zamówione. Teraz pozostaje tylko czekać na nowy sezon szczepień.

[Darko52]

Czy w śród tych nowych nabytków , są jakieś szczególne, na których najbardziej Tobie zależało
no i mocno musialeś się starać aby je pozyskać?

[garom]

No cóż Darku, zdobycie w tym roku np. jabłoni: Pink Lady, Autento, Mairac, Veendamer Glorie, Wars, Rugold, Goldin, Melpaz, Dione; czereśni: Jantarnaja, Petrus , Paulus, Aida, Aelita, Jacinta, Samba; grusz: Berard. De Chalin. Radcówka, Bera Napoleona , Ubileen, Beurré Précose Morettini, Delete, Dischmennoje, Dolores; śliw: Droplet Red , Droplet Black, Santa Catarina, Fruca, Imperialis , Gold Dust, Pruntop itd. nie należy do prostych działań, ale dzięki nawiązanym kontaktom i uprzejmości właściwych osób i podmiotów udało się je zdobyć. Podobnie jak w ubiegłym roku jabłoni: Lafayette, Sunrise, Camspur, Fire Star , Gaia, Green Leves, Angold , Christmas Pippin, Andera ,Galiwa , Chopin, Pattita , Elstar DEG , Redrok , Golden Italia, Tabum , Elstar PCP , Muna, Viktored ,Bigboss, Paula , Ladina, Laetitia; grusz: Clara Frijs , Charles Ernest , Sixa, Erica, Superfin, Kazachska, Grand Champion; śliw: Śliwowidnaja, Siniczka, Jefferson, Lowanka, Valcean, Węgierka Cukrowa Wielka, Adorancja; czereśni: Bing, Early Korvik. Felicita , Liliana , Aryana , Gabriel , Lorenz, Sarreta, Stephany, Grace Star , Royal Helen, Rocket, Red Pacific .
Teraz tylko muszę poczekać do wiosny by przekonać się,że wszystko ruszyło.

[w69w]

Witam
Romku czy posiadasz jakiś plan nasadzeń drzew z nazwami tego co sadzisz żeby wiedzieć co gdzie jest ? Jakich etykiet używasz i jakim markerem to opisujesz żeby szybko nie wyblakło ?
Można do Ciebie na Prv zapukać o aktualną listę twoich nasadzeń poprosić ?
Pozdrawiam

[Baltazar]

Ja plan działki mam rozrysowany w excelu. Mam długość i szerokość działki w metrach.. każda komórka w excelu to 1m2. Mam więc taki prostokąt w arkuszu i wypełniam tylko kwadraty odmianami jak w kalendarzu adwentowym.

[garom]

Mam zrobiony plan w pliku na kompie w Wordzie z rysunkami drzew (ikonki z Worda), gdzie przy każdym drzewku jest nr drzewka, a pod spodem nazwa odmiany i podkładki.
Bez tego planu nie dałbym rady (aktualnie 744 odmiany) z nazewnictwem i identyfikacją roślin. Przy pobieraniu zrazów do wymiany ten plan jest decydujący bo jak szukam określonych odmian to przypisuję im dany nr drzewka. Aby znaleźć dany nr drzewka dwa razy w roku odnawiam etykietki (biały Tyvex) umocowane na początku każdego rzędu (około 70 rzędów), Jak np. szukam drzewka nr 367 to odnajduje etykietkę z nr. 360 i odnajduję siódme drzewko. Kiedyś miałem każde drzewko z etykietkami z nazwą ale po pół roku cześć była wypłowała a część porwał wiatr pomimo zastosowania oryginalnych pisaków do etykietek sadowniczych. Dlatego teraz nie odnawiam każdej etykietki na każdym drzewku tylko te na początku każdego rzędu (robota przed okresem okulizacji i przed pobieraniem zrazów na szczepienie w ręku). Kolega kupił w ubiegłym roku drukarkę do etykiet i je stosuje więc za jakiś czas przekonamy się jak długo to się sprawdza. Koszt takiej drukarki i taśmy do niej to około 1200 zł.