Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1219
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Mnie jakoś przyszło do głowy i sama nie wiem skąd
A wiem... robiłam sos czosnkowy i pomyślałam, że jak nie posadzę, to nie będę mieć, a sos czosnkowy robimy bardzo często do sałatek, mięs, jajek, pizzy...
Kasiu, mój grubosz wygląda mniej więcej tak:
Fotka chyba z maja 2022r. Ma blisko 20 lat. Traktuję go po macoszemu. Jak jest za duży, to go przycinam (tak co 2-3 lata i to bezlitośnie, choć od 3 lat nie cięłam go), podlewam bardzo mało i nawożę homeopatycznie, żeby nie rósł za mocno, nie przesadzałam go już kilka lat, podlewam twardą wodą z kranu aż ma wysolenia na styku doniczki z ziemią, doniczkę ma wciśniętą w ciężką osłonkę ceramiczną i jeszcze dociążone są kamieniami.
No i tym sposobem nie przewraca mi się
A wiem... robiłam sos czosnkowy i pomyślałam, że jak nie posadzę, to nie będę mieć, a sos czosnkowy robimy bardzo często do sałatek, mięs, jajek, pizzy...
Kasiu, mój grubosz wygląda mniej więcej tak:
Fotka chyba z maja 2022r. Ma blisko 20 lat. Traktuję go po macoszemu. Jak jest za duży, to go przycinam (tak co 2-3 lata i to bezlitośnie, choć od 3 lat nie cięłam go), podlewam bardzo mało i nawożę homeopatycznie, żeby nie rósł za mocno, nie przesadzałam go już kilka lat, podlewam twardą wodą z kranu aż ma wysolenia na styku doniczki z ziemią, doniczkę ma wciśniętą w ciężką osłonkę ceramiczną i jeszcze dociążone są kamieniami.
No i tym sposobem nie przewraca mi się
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 812
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Witaj! Bardzo ciekawy watę. Z zainteresowaniem będę śledzić Twoje poczynania. Ja również zakładam swoje miejsce na ziemi. Może kiedyś zmobilizuje się do relacji z tych działań. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Katarzynko, cieszę się, że zarówno różyczki i młodziutkie drzewka nie dały się mrozom.
U mnie też codziennie deszcze, jest potwornie mokro. Jednakowoż dzisiaj mam jakiś przełom, bo od rana świeci słoneczko i od razu zrobiło się cieplej na serduchu, mimo że na dworze lekki mrozek. Wszystkie kałuże zamarzły.
A'propos grubosza: miałam tę roślinę wiele lat i ani raz nie pokazała kwiatków.
Masz dobrą rękę do niego. Gratuluję.
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.
U mnie też codziennie deszcze, jest potwornie mokro. Jednakowoż dzisiaj mam jakiś przełom, bo od rana świeci słoneczko i od razu zrobiło się cieplej na serduchu, mimo że na dworze lekki mrozek. Wszystkie kałuże zamarzły.
A'propos grubosza: miałam tę roślinę wiele lat i ani raz nie pokazała kwiatków.
Masz dobrą rękę do niego. Gratuluję.
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1219
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Dziękuję Lucynko za komplementy.
Halinko, rozgość się, proszę
Tym razem mrozy chwyciły, a śniegu nie ma. Powinnam była wapnem pobielić pnie drzew, bo jak w dzień świeci słonko, a w nocy mróz, to może być źle z drzewkami. Zajrzymy w sobotę na wieś. Teraz ma być odwilż, a potem znów mrozy, więc muszę pobielić! Wapno czeka rozrobione.
Halinko, rozgość się, proszę
Tym razem mrozy chwyciły, a śniegu nie ma. Powinnam była wapnem pobielić pnie drzew, bo jak w dzień świeci słonko, a w nocy mróz, to może być źle z drzewkami. Zajrzymy w sobotę na wieś. Teraz ma być odwilż, a potem znów mrozy, więc muszę pobielić! Wapno czeka rozrobione.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5867
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
A ja nawet nie wiedziałam że grubsze kwitną.
Każda zabawa na sylwestra jest dobra, nawet sadzenie czosnku .
Suczkę nie modliło po takim posiłku?
Moja psica tez potrafi rozkopać gniazdo mysz, tez próbuje je zjadać, ale ja wpadam w histerie drę się na nią i nie pozwalam, bo boje się, że taki posiłek jej zaszkodzi
Asia
Każda zabawa na sylwestra jest dobra, nawet sadzenie czosnku .
Suczkę nie modliło po takim posiłku?
Moja psica tez potrafi rozkopać gniazdo mysz, tez próbuje je zjadać, ale ja wpadam w histerie drę się na nią i nie pozwalam, bo boje się, że taki posiłek jej zaszkodzi
Asia
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1219
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Asiu, pierwszy raz widziałam kwitnącego grubosza w Palmiarni w Lubachowie, koło Wałbrzycha. Byliśmy tam z mężem na pierwszy dzień wiosny jakieś 17 lat temu. Rósł tam ogromny grubosz, miał ponad 1,5 metra i był cały obsypany małymi baldachami białych kwiatów W zimie dużo ciepłolubnych kwiatów kwitnie. Wybierz się tam, koniecznie.
*******************
Dzisiaj pobieliłam drzewka owocowe. Najpierw musiałam rozmrozić rozczyn wapna, więc późno wzięłam się za bielenie. 80 drzewek - wykonałam wielokrotnie więcej skłonów i przykucnięć. Zajęło mi to niespełna 1,5 godziny. Kończyłam po zmroku. Jutro będę mieć zakwasy
Podczas obchodu naszych włości, znaleźliśmy trzecie gniazdo pszczół. Było opuszczone, bo na gołej gałęzi pod chmurką. Jak to się dzieje, że pszczoły wymierają, a ja mam 3 gniazda pszczół miodnych dziko żyjących u siebie, w tym jedne desperatki były pod chmurką.
Jak nic ul w sadzie trzeba postawić, żeby żadne bezdomne pszczoły na gałęziach nie musiały plastrów lepić.
A może to jaka wersja wędrowna była? Póki był pożytek, to były na gałęzi, a potem odleciały do ciepłych krajów?
Znalazłam znów boczniaki tuż obok poprzedniego miejsca. To był ogromny "bukiet". Wzięłam tylko trochę. Pyszne były.
Widziałam też zimówkę aksamitnotrzonową, w rozwidleniu konarów na wys. 2m, ale za wysoko i już nieco za stara, więc jej nie brałam. Nowa nazwa „płomiennica zimowa” lepiej oddaje cechy tego grzyba jadalnego.
No i poślizgałam się na zamarzniętym bajorku, jak za szczenięcych lat. Dobrze, że nic sobie nie złamałam, jak o lód rąbnęłam. A mówią, że z wiekiem rozumu przybywa... :
Edit: fotki dokleiłam.
*******************
Dzisiaj pobieliłam drzewka owocowe. Najpierw musiałam rozmrozić rozczyn wapna, więc późno wzięłam się za bielenie. 80 drzewek - wykonałam wielokrotnie więcej skłonów i przykucnięć. Zajęło mi to niespełna 1,5 godziny. Kończyłam po zmroku. Jutro będę mieć zakwasy
Podczas obchodu naszych włości, znaleźliśmy trzecie gniazdo pszczół. Było opuszczone, bo na gołej gałęzi pod chmurką. Jak to się dzieje, że pszczoły wymierają, a ja mam 3 gniazda pszczół miodnych dziko żyjących u siebie, w tym jedne desperatki były pod chmurką.
Jak nic ul w sadzie trzeba postawić, żeby żadne bezdomne pszczoły na gałęziach nie musiały plastrów lepić.
A może to jaka wersja wędrowna była? Póki był pożytek, to były na gałęzi, a potem odleciały do ciepłych krajów?
Znalazłam znów boczniaki tuż obok poprzedniego miejsca. To był ogromny "bukiet". Wzięłam tylko trochę. Pyszne były.
Widziałam też zimówkę aksamitnotrzonową, w rozwidleniu konarów na wys. 2m, ale za wysoko i już nieco za stara, więc jej nie brałam. Nowa nazwa „płomiennica zimowa” lepiej oddaje cechy tego grzyba jadalnego.
No i poślizgałam się na zamarzniętym bajorku, jak za szczenięcych lat. Dobrze, że nic sobie nie złamałam, jak o lód rąbnęłam. A mówią, że z wiekiem rozumu przybywa... :
Edit: fotki dokleiłam.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Pracowicie zakończyłaś stary rok i równie pracowicie rozpoczęłaś nowy
Widać, że znasz się na grzybach, ja boczniaki rozpoznaję tylko w markecie nie odważyłabym się zebrać dziko rosnących. Kiedyś kilkanaście lat temu wywaliłam pół koszyka kani, bo po powrocie do domu zaczęłam mieć wątpliwości czy to na pewno one Sąsiad, do którego poszłam na konsultacje niby potwierdził, że wyglądają na kanie, ale nie przekonał mnie na 100%
Wszystkiego najlepszego w nowym roku, sprawnej realizacji wszystkich planów
Widać, że znasz się na grzybach, ja boczniaki rozpoznaję tylko w markecie nie odważyłabym się zebrać dziko rosnących. Kiedyś kilkanaście lat temu wywaliłam pół koszyka kani, bo po powrocie do domu zaczęłam mieć wątpliwości czy to na pewno one Sąsiad, do którego poszłam na konsultacje niby potwierdził, że wyglądają na kanie, ale nie przekonał mnie na 100%
Wszystkiego najlepszego w nowym roku, sprawnej realizacji wszystkich planów
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Ale pychotka i to spod śniegu w środku zimy;tylko trzeba to umieć rozpoznać... Niesamowite jak pszczółki doceniają twój sad;da sie wyciągnąć wosk i wytopic naturalną świecę?
Dużo szczęscia miałaś na lodowisku...umiesz upadać
Dużo szczęscia miałaś na lodowisku...umiesz upadać
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1219
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Halszko, dziękuję za życzenia i wzajemnie
Czasem lepiej wywalić grzyby, niż się pomylić. Tak to jest. Ja uczyłam się rozpoznawania grzybów od mamy, od cioci i od babci. Co prawda nie wszystkich, bo cały czas się uczę, ale początki mam dawno za sobą
Iguś, pierwszy raz spod śniegu grzyby zbierałam
Odkąd zaczęliśmy budować się i sadzić rośliny, to bywamy tam o każdej porze roku i co rusz coś nowego odkrywamy A to grzyby jadalne o nietypowych porach roku, a to słodkie gruszki w lesie (przypominały cukrówki), a to bobry w rzeczce, a to piękne widoki w zimie - jak w zeszłym roku para żurawi w zimie...
Pszczółki, to raczej pole słonecznika u sąsiada doceniły i moje konopie, a w zeszłych latach gorczycę i grykę. Sad jeszcze za mało kwiatów miał.
Co do upadania, to tym razem umiejętności na nic się zdały. Miałam szczęście, bo łokieć bezwiednie wystawiłam i obojczyk mógł pęknąć.
Czasem lepiej wywalić grzyby, niż się pomylić. Tak to jest. Ja uczyłam się rozpoznawania grzybów od mamy, od cioci i od babci. Co prawda nie wszystkich, bo cały czas się uczę, ale początki mam dawno za sobą
Iguś, pierwszy raz spod śniegu grzyby zbierałam
Odkąd zaczęliśmy budować się i sadzić rośliny, to bywamy tam o każdej porze roku i co rusz coś nowego odkrywamy A to grzyby jadalne o nietypowych porach roku, a to słodkie gruszki w lesie (przypominały cukrówki), a to bobry w rzeczce, a to piękne widoki w zimie - jak w zeszłym roku para żurawi w zimie...
Pszczółki, to raczej pole słonecznika u sąsiada doceniły i moje konopie, a w zeszłych latach gorczycę i grykę. Sad jeszcze za mało kwiatów miał.
Co do upadania, to tym razem umiejętności na nic się zdały. Miałam szczęście, bo łokieć bezwiednie wystawiłam i obojczyk mógł pęknąć.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Małgorzato kwitnący grubosz i grzyby w zimie, Ty to masz szczęście.
Martwiłaś się o bielenie drzewek i już zrobione.
Pszczoły musisz koniecznie zaprosić do siebie, skoro tak się koło Ciebie kręcą.
Psa szkodnika nie mam, ale koty sąsiedzkie mogłyby się postarać o depopulację gryzoni u mnie.
Niech słońce powoli budzi wiosnę na Twojej działce.
Martwiłaś się o bielenie drzewek i już zrobione.
Pszczoły musisz koniecznie zaprosić do siebie, skoro tak się koło Ciebie kręcą.
Psa szkodnika nie mam, ale koty sąsiedzkie mogłyby się postarać o depopulację gryzoni u mnie.
Niech słońce powoli budzi wiosnę na Twojej działce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5867
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Takie dziko rosnące boczniaki na pewno są smaczniejsze niż te sklepowe.
Ja trochę znam się na grzybach ,wiem jak wyglądają boczniaki , ale nie wiem czy jak bym je spotkała w lesie , to odważyła bym się je zebrać.
Musiała bym mieć potwierdzenie od kogoś , kto je już jadł
Też uczyłam się od taty i babci ,jako dzieciak latałam po Rudawach Janowickich i zbierałam grzyby do koszyka babci i ojca. Uwielbiałam to. Ech , łezka się zakręciła w oku. To były czasy
Cudownie jest mieszkać w takim miejscu , gdzie tyle się dzieje w przyrodzie.
Pozytywnie Ci po prostu zazdroszczę
Ja trochę znam się na grzybach ,wiem jak wyglądają boczniaki , ale nie wiem czy jak bym je spotkała w lesie , to odważyła bym się je zebrać.
Musiała bym mieć potwierdzenie od kogoś , kto je już jadł
Też uczyłam się od taty i babci ,jako dzieciak latałam po Rudawach Janowickich i zbierałam grzyby do koszyka babci i ojca. Uwielbiałam to. Ech , łezka się zakręciła w oku. To były czasy
Cudownie jest mieszkać w takim miejscu , gdzie tyle się dzieje w przyrodzie.
Pozytywnie Ci po prostu zazdroszczę
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1219
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Soniu, martwiłam się tym bieleniem, bo u mnie mrozy, odwilże i słońce na przemian. Bałam się, że jak się pnie w dzień nagrzeją, a w nocy szybko temperatura spadnie, to mogą popękać. Teraz znów mam więcej śniegu i mróz.
Tobie Też dużo słonka życzę, Soniu
Asiu, rozczaruję Cię. Dzikie boczniaki bywają włókniste - zależy, jak się trafi. Uprawiane nigdy nie są włókniste, bo są zbierane zawsze na czas.
Bardzo lubię Rudawy Janowickie. Mam do nich sentyment, bo z drużyną harcerską złaziliśmy je we wszystkie strony chyba. Nawet kiedyś zdarzyło nam się nocować w pałacu w Karpnikach, jak był jeszcze "niczyj" pod koniec lat 80-tych. Drużynowy to jakoś załatwił.
Pozdrów ode mnie stary Bolczów
Tobie Też dużo słonka życzę, Soniu
Asiu, rozczaruję Cię. Dzikie boczniaki bywają włókniste - zależy, jak się trafi. Uprawiane nigdy nie są włókniste, bo są zbierane zawsze na czas.
Bardzo lubię Rudawy Janowickie. Mam do nich sentyment, bo z drużyną harcerską złaziliśmy je we wszystkie strony chyba. Nawet kiedyś zdarzyło nam się nocować w pałacu w Karpnikach, jak był jeszcze "niczyj" pod koniec lat 80-tych. Drużynowy to jakoś załatwił.
Pozdrów ode mnie stary Bolczów
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem
Wow! Katarzynko! Grzyby zbierane spod śniegu Niesamowite!
Szkoda pszczółek, mogłyby zadekować się gdzieś pod dachem i poczekać do ciepłej wiosny. Może warto zadbać o zatrzymanie tych wędrowniczek w ogrodzie.
Zdrówka.
Szkoda pszczółek, mogłyby zadekować się gdzieś pod dachem i poczekać do ciepłej wiosny. Może warto zadbać o zatrzymanie tych wędrowniczek w ogrodzie.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.