Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11294
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Jak widać Lucynko z lubowało Ci działkowe letnisko bo się zasiedziałaś... Nie dziwię się bo przebywanie w towarzystwie takich okazów jak te,które tak pięknie
uwieczniłaś na fotkach to sama przyjemność!
A ja drugi dzień w domowych pieleszach bo upał porażający...w domu miły chłodek,działka zabezpieczona na 2-3 dni,nie powinno nic się podziać.Czekam na 'normalne' temperatury..
Miłego weekendu gdziekolwiek go będziecie spędzać.
uwieczniłaś na fotkach to sama przyjemność!
A ja drugi dzień w domowych pieleszach bo upał porażający...w domu miły chłodek,działka zabezpieczona na 2-3 dni,nie powinno nic się podziać.Czekam na 'normalne' temperatury..
Miłego weekendu gdziekolwiek go będziecie spędzać.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko
Czekam na fotorelację z pobytu na letnisku, ale czy się doczekam?
Cieszę się że pobyt na działeczce nie był zakłócony przez wirusy, jak poprzednio i miło spędziłaś czas. Pewnie wygłaskałaś swoje rabatki Pochwal się
Na wszelki wypadek już teraz życzę Ci wspaniałego dalszego pobytu, miłego wypoczynku, pracy tylko tyle, żeby się nie nudzić i w ogóle wszystkiego wymarzonego
Czekam na fotorelację z pobytu na letnisku, ale czy się doczekam?
Cieszę się że pobyt na działeczce nie był zakłócony przez wirusy, jak poprzednio i miło spędziłaś czas. Pewnie wygłaskałaś swoje rabatki Pochwal się
Na wszelki wypadek już teraz życzę Ci wspaniałego dalszego pobytu, miłego wypoczynku, pracy tylko tyle, żeby się nie nudzić i w ogóle wszystkiego wymarzonego
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W poniedziałek przyjechaliśmy do domu, by zlikwidować moją podręczną spiżarnię na holu. Narobiliśmy się jak dzikie osły, ale nie ma zmiłuj, bo od najbliższego tygodnia zacznie się remont klatek schodowych i holów. Będzie zrywane lastryko, na miejscu którego zostaną położone płytki, będą malowane ściany i niesamowity hałas. Na szczęście wrzesień to jeszcze ciepły miesiąc, więc całe dnie można spędzać poza domem. A my - trzy rodziny - zyskamy dodatkową powierzchnię do wykorzystania, bo z powodu segregacji śmieci, zsyp już dawno został zamknięty, a wejście do niego znajdowało się przez nasz hol. Naturalnie M z sąsiadem trochę przebudowali i dali dodatkowe drzwi tak, by inni użytkownicy zsypu wchodzili doń wprost z klatki schodowej. Teraz cały korytarz prowadzący do zsypu będzie po naszej stronie, co da nam dodatkowy metraż do zagospodarowania.
W związku z tym musieliśmy usunąć wielką trzydrzwiową szafę służącą mi za wygodną, podręczną spiżarnię, a ponieważ piwnicę mamy niewielką, trudno było pomieścić wszystkie zapasy i porządnie musieliśmy główkować, by za bardzo nie zagracić gościnnego pokoju. Niestety, zagraciliśmy balkon, na którym stanęła rozebrana na części szafa. Trudno, przeczekamy ten uciążliwy okres remontu, by cieszyć się pięknie odnowionym i powiększonym holem.
Dzisiaj wstałam połamana i niewyspana (duszno i parno), ale ponieważ przywiozłam z działki osiem dużych cukinii, zmuszona byłam przetworzyć je na zimę. Głównie to przeznaczyłam je na leczo, które jest przysmakiem całej rodziny, a roboty przy tym niemało. Właśnie stygnie na balkonie, by ostatecznie wylądować w zamrażalce w oczekiwaniu na łasuchów.
Działka jakoś sobie radzi, choć deszcze raczej ją omijają. Na szczęście wody do podlewania nie brakuje i tylko dwa dni powiały grozą suszy, bo wysiadły pompy. Jednak tym razem Zarząd stanął na wysokości zadania i szybciutko znalazł dobrego fachowca, który w mig uporał się z awarią.
Nad miastem przeszła dzisiaj nawałnica, lało tak, że świata Bożego nie było widać. M w tym czasie był na działce. Po powrocie bardzo się zdziwił, gdy powiedziałam mu o ulewie, tam ledwie pokropiło, a do działek jest zaledwie półtora kilometra, do naszej działki ze dwa kilometry.
Jutro raniutko znowu wybywamy na działkę, bo w domu nie da się odpocząć, szczególnie nocą. W działkowym domku spanie to sama przyjemność, a i w ciągu dnia jest gdzie się schować przed upałem, który nie ustępuje i kolejne dni znowu mają być pełne żaru z nieba.
Coraz to nowe kwiatki cieszą oczy, pędraki albo się już nasyciły, albo wybiliśmy już wszystkie, bo w ostatnim tygodniu nie zniszczyły ani jednej roślinki.
Brzoskwinia miała mniej owoców niż przed rokiem, ale za to były one wyjątkowo duże, a śliwa węgierka' Dąbrowicka' po raz pierwszy dała tyle owoców, że wszyscy się nasycili, łącznie z sąsiadami, a ponadto usmażyłam (na działce) siedemnaście słoików powideł. Zrobiłam też kilka słoików przecierów pomidorowych z własnych owoców, na okrągło zajadamy się nimi zarówno my i młodsze pokolenie. A ogórki obrodziły tak, że już zaczęłam rozdawać sąsiadom, bo nakisiłam wyjątkowo dużo, a jeszcze z ubiegłego roku zostało osiem słoików litrowych. Jeszcze owocują, nawet liście mają ciągle zieloniutkie. Trzy razy pryskałam je miksturą z drożdży i mleka, dzięki czemu miały osłonę przed chorobami.
Strasznie się rozpisałam, ale też długo mnie nie było i nazbierało się trochę nowych wiadomości. Teraz już tylko pokażę, co nowego zakwitło i odpowiem na Wasze wpisy, za które serdecznie dziękuję.
Astry.
Żółwiki.
Lewkonie.
html wstawianie obrazka
Gazanie.
Jeżówka NN.
Hosta pachnąca NN.
Zawilec japoński pełnokwiatowy NN.
Ewuś jolifleur - trafiłaś w samo sedno. Działka w upalne dni to wręcz zbawienie. Cudownie się tam mieszka, szczególnie noce dają ogrom przyjemności, jako że śpi się jak na wsi w stodole, tyle że nie na sianku.
Dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam cieplutko.
Maryniu - kadzisz mi, Kochana, ale nie mam pretensji, bo to łyka się jak najlepsze czekoladki. Dziękuję.
Chciałabym pomieszkać trochę w chłodnym mieszkaniu, ale u mnie chłodu nie uświadczy Słońce tak grzeje, że nawet duży wiatrak nie przynosi ulgi, a klimy nima.
Dziękuję za dobre życzenia, które spełniły się w całości. Oczywiście na działce.
Halszko - gdybyś jeszcze minutką poczekała...
Czas na działce to wspaniały czas , ale rabatek nie głaskałam, upał mnie stopuje.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia, które będą się spełniały podczas kolejnego dłuższego pobytu na działeczce.
Dobrego, spokojnego tygodnia, Kochani Do miłego.
W poniedziałek przyjechaliśmy do domu, by zlikwidować moją podręczną spiżarnię na holu. Narobiliśmy się jak dzikie osły, ale nie ma zmiłuj, bo od najbliższego tygodnia zacznie się remont klatek schodowych i holów. Będzie zrywane lastryko, na miejscu którego zostaną położone płytki, będą malowane ściany i niesamowity hałas. Na szczęście wrzesień to jeszcze ciepły miesiąc, więc całe dnie można spędzać poza domem. A my - trzy rodziny - zyskamy dodatkową powierzchnię do wykorzystania, bo z powodu segregacji śmieci, zsyp już dawno został zamknięty, a wejście do niego znajdowało się przez nasz hol. Naturalnie M z sąsiadem trochę przebudowali i dali dodatkowe drzwi tak, by inni użytkownicy zsypu wchodzili doń wprost z klatki schodowej. Teraz cały korytarz prowadzący do zsypu będzie po naszej stronie, co da nam dodatkowy metraż do zagospodarowania.
W związku z tym musieliśmy usunąć wielką trzydrzwiową szafę służącą mi za wygodną, podręczną spiżarnię, a ponieważ piwnicę mamy niewielką, trudno było pomieścić wszystkie zapasy i porządnie musieliśmy główkować, by za bardzo nie zagracić gościnnego pokoju. Niestety, zagraciliśmy balkon, na którym stanęła rozebrana na części szafa. Trudno, przeczekamy ten uciążliwy okres remontu, by cieszyć się pięknie odnowionym i powiększonym holem.
Dzisiaj wstałam połamana i niewyspana (duszno i parno), ale ponieważ przywiozłam z działki osiem dużych cukinii, zmuszona byłam przetworzyć je na zimę. Głównie to przeznaczyłam je na leczo, które jest przysmakiem całej rodziny, a roboty przy tym niemało. Właśnie stygnie na balkonie, by ostatecznie wylądować w zamrażalce w oczekiwaniu na łasuchów.
Działka jakoś sobie radzi, choć deszcze raczej ją omijają. Na szczęście wody do podlewania nie brakuje i tylko dwa dni powiały grozą suszy, bo wysiadły pompy. Jednak tym razem Zarząd stanął na wysokości zadania i szybciutko znalazł dobrego fachowca, który w mig uporał się z awarią.
Nad miastem przeszła dzisiaj nawałnica, lało tak, że świata Bożego nie było widać. M w tym czasie był na działce. Po powrocie bardzo się zdziwił, gdy powiedziałam mu o ulewie, tam ledwie pokropiło, a do działek jest zaledwie półtora kilometra, do naszej działki ze dwa kilometry.
Jutro raniutko znowu wybywamy na działkę, bo w domu nie da się odpocząć, szczególnie nocą. W działkowym domku spanie to sama przyjemność, a i w ciągu dnia jest gdzie się schować przed upałem, który nie ustępuje i kolejne dni znowu mają być pełne żaru z nieba.
Coraz to nowe kwiatki cieszą oczy, pędraki albo się już nasyciły, albo wybiliśmy już wszystkie, bo w ostatnim tygodniu nie zniszczyły ani jednej roślinki.
Brzoskwinia miała mniej owoców niż przed rokiem, ale za to były one wyjątkowo duże, a śliwa węgierka' Dąbrowicka' po raz pierwszy dała tyle owoców, że wszyscy się nasycili, łącznie z sąsiadami, a ponadto usmażyłam (na działce) siedemnaście słoików powideł. Zrobiłam też kilka słoików przecierów pomidorowych z własnych owoców, na okrągło zajadamy się nimi zarówno my i młodsze pokolenie. A ogórki obrodziły tak, że już zaczęłam rozdawać sąsiadom, bo nakisiłam wyjątkowo dużo, a jeszcze z ubiegłego roku zostało osiem słoików litrowych. Jeszcze owocują, nawet liście mają ciągle zieloniutkie. Trzy razy pryskałam je miksturą z drożdży i mleka, dzięki czemu miały osłonę przed chorobami.
Strasznie się rozpisałam, ale też długo mnie nie było i nazbierało się trochę nowych wiadomości. Teraz już tylko pokażę, co nowego zakwitło i odpowiem na Wasze wpisy, za które serdecznie dziękuję.
Astry.
Żółwiki.
Lewkonie.
html wstawianie obrazka
Gazanie.
Jeżówka NN.
Hosta pachnąca NN.
Zawilec japoński pełnokwiatowy NN.
Ewuś jolifleur - trafiłaś w samo sedno. Działka w upalne dni to wręcz zbawienie. Cudownie się tam mieszka, szczególnie noce dają ogrom przyjemności, jako że śpi się jak na wsi w stodole, tyle że nie na sianku.
Dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam cieplutko.
Maryniu - kadzisz mi, Kochana, ale nie mam pretensji, bo to łyka się jak najlepsze czekoladki. Dziękuję.
Chciałabym pomieszkać trochę w chłodnym mieszkaniu, ale u mnie chłodu nie uświadczy Słońce tak grzeje, że nawet duży wiatrak nie przynosi ulgi, a klimy nima.
Dziękuję za dobre życzenia, które spełniły się w całości. Oczywiście na działce.
Halszko - gdybyś jeszcze minutką poczekała...
Czas na działce to wspaniały czas , ale rabatek nie głaskałam, upał mnie stopuje.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia, które będą się spełniały podczas kolejnego dłuższego pobytu na działeczce.
Dobrego, spokojnego tygodnia, Kochani Do miłego.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11294
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Taki remont klatki schodowej mieliśmy w grudniu ub.roku ,trzeba było przeżyć... Przypominam sobie u Ciebie rośliny,których ja nie uprawiam,bo nie mam miejsca...astry,lewkonie,gazanie,żółwiki /wywaliłam bo mi się znudziły/.
Magnolia też ma u mnie pojedyncze kwiatki,natomiast hosta plantagine'a podzielona mi nie kwitnie.Niezawodne hibiskusy,clematis bylinowy,dalijka i reszta w pełnej krasie...
U mnie na resztę tygodnia w prognozie ekstremalne temperatury,trzeba znów wegetować w domu gdzie mamy znośny komfort termiczny zapewniony...Działka musi zaczekać na lepsze czasy,może coś popada i nie trzeba będzie podlewać.
Odpoczywaj Lucynko w działeczkowym cieniu i ciesz się darami natury!
Magnolia też ma u mnie pojedyncze kwiatki,natomiast hosta plantagine'a podzielona mi nie kwitnie.Niezawodne hibiskusy,clematis bylinowy,dalijka i reszta w pełnej krasie...
U mnie na resztę tygodnia w prognozie ekstremalne temperatury,trzeba znów wegetować w domu gdzie mamy znośny komfort termiczny zapewniony...Działka musi zaczekać na lepsze czasy,może coś popada i nie trzeba będzie podlewać.
Odpoczywaj Lucynko w działeczkowym cieniu i ciesz się darami natury!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ale dużo masz tych astrów.
Wszystkie piękne. Podziwiam tym bardziej ,że moje ślimaki z żarły
Gazanie to już od lat jak pamiętam to masz śliczne. Ja miała sobie na wiosnę kupić ale zapomniałam.
A jeżówki, kwitnące i pachnące funkie to same letnie piękne radpśc.
I wychwyciła ślicznego niebieściuchnego powojnika. To może bylinowy ? o arabela ?
Tego jeszcze dokupiłam bym sobie .Dopbrze on rośnie ? Zije bez problemów ?
Pozdrawiam serdecznie
Wszystkie piękne. Podziwiam tym bardziej ,że moje ślimaki z żarły
Gazanie to już od lat jak pamiętam to masz śliczne. Ja miała sobie na wiosnę kupić ale zapomniałam.
A jeżówki, kwitnące i pachnące funkie to same letnie piękne radpśc.
I wychwyciła ślicznego niebieściuchnego powojnika. To może bylinowy ? o arabela ?
Tego jeszcze dokupiłam bym sobie .Dopbrze on rośnie ? Zije bez problemów ?
Pozdrawiam serdecznie
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko, czy mnie oczy nie mylą i magnolia kwitnie ponownie? Czy to zdjęcie z wiosny?
Dużo tego kwiecia u Ciebie
Dużo tego kwiecia u Ciebie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie, Kochane Dziewczynki!
Wróciliśmy do ciepłego domku. Noce na działce już zbyt zimne i o ile w ciągu dnia temperatury jeszcze dość wysokie (ok. 25*) i ruch jeszcze je potęguje, o tyle noce
Wjechaliśmy na nasze piętro, a tu ogromne zmiany. Zlikwidowane ściany, brak luksferów, pył i pięknie oklejone drzwi wejściowe do mieszkania. Solidna firma.
A na działce jesienne widoczki. kwitną rośliny jesieni, sporo pustych miejsc po przycięciu przekwitłych badyli. Coraz smutniej się robi, co mnie trochę martwi, bo nie chcę wcześniejszej zimy, a na to się zanosi.
Zapraszam na malinki.
Może na późne brzoskwinie?
free image hosting
A może na jabłuszka? Co kto woli.
Kwitnie sałata. Będą nasionka.
upload photos
Kwiaty jesieni.
Chryzantema.
Odętka variegata.
Świecznica sercolistna.
Miechunka.
Hibiskus .Berrylicious'.
W tym roku ma mało kwiecia. W ubiegłym sezonie został przesadzony, a przy okazji podzielony na trzy części. Dwiema obdarowałam sąsiadki. Przypuszczam, że za rok da z siebie więcej. W ogóle to jestem zaskoczona, że w ogóle zakwitł, u sąsiadek też.
Maryniu - przyznam się, że i ja zastanawiam się, czego się pozbyć i na pierwszym planie mam żółwiki, które rozpychają się, zabierając miejsce innym roślinkom. Trochę mi się byliny zagęściły i raczej zostawię te ładniejsze, bo dla jednorocznych muszę mieć miejsce. Magnolia powtarza właśnie pojedynczymi kwiatami, ale za to dłużej je pokazuje, Jeszcze kwitnie.
Upały byli, ale się skończyli. Mnie to nawet trochę cieszy. Trochę, bo chciałabym jeszcze pomieszkać na działeczce.
Ponieważ jednak w tym sezonie dość długo tam pomieszkiwaliśmy, to nawet nie mam prawa narzekać.
Odpoczęłam na zapas, jako że podczas upału nic robić nie mogę. Za to teraz chwasty się ze mnie śmieją i muszę z nimi walczyć.
Dziękuję, Kochana za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko.
photo hosting
Aniu - wszystkie astry to samosiewki, tylko karłowe siałam w tym roku. Od kilku lat się same sieją i co rok kwitną . Gdzie się zasieją, tam je zostawiam, przez co wszędzie ich pełno, ale ja tak lubię.
Natomiast gazanie w tym roku oszalały. Zaczęły kwitnąć później niż zwykle i wypuszczają długaśne łodygi kwiatowe, przez co kładą się jedne na drugich.
Tak, ten powojnik jest bylinowy, dostałam kiedyś sadzonkę od sąsiadki, szybko przyrasta i zawsze kwitnie, choć u mnie raczej dość późno. W tym roku wyjątkowo wcześnie zakwitł. Zresztą nie tylko on.
Musze mu się dobrze przyjrzeć. Jeśli ma młode odrosty, to dorzucę Ci do paczuszki z szałwiami.
Pozdrawiam wzajemnie.
Ewuś jolifleur - taką mam magnolię. Ona powtarza kwitnienie, tylko że rozwija po jednym kwiatku, ale za to trwa to kwitnienie dosyć długo. Jest to magnolia denudata 'Dan Xin'.
Lubię kolory na działce, zawsze mam porządny miszmasz.
Kochane, muszę powiesić pranie i wreszcie wziąć porządny prysznic, zatem do Was zajrzę już jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocki i bardzo kolorowych snów.
Wróciliśmy do ciepłego domku. Noce na działce już zbyt zimne i o ile w ciągu dnia temperatury jeszcze dość wysokie (ok. 25*) i ruch jeszcze je potęguje, o tyle noce
Wjechaliśmy na nasze piętro, a tu ogromne zmiany. Zlikwidowane ściany, brak luksferów, pył i pięknie oklejone drzwi wejściowe do mieszkania. Solidna firma.
A na działce jesienne widoczki. kwitną rośliny jesieni, sporo pustych miejsc po przycięciu przekwitłych badyli. Coraz smutniej się robi, co mnie trochę martwi, bo nie chcę wcześniejszej zimy, a na to się zanosi.
Zapraszam na malinki.
Może na późne brzoskwinie?
free image hosting
A może na jabłuszka? Co kto woli.
Kwitnie sałata. Będą nasionka.
upload photos
Kwiaty jesieni.
Chryzantema.
Odętka variegata.
Świecznica sercolistna.
Miechunka.
Hibiskus .Berrylicious'.
W tym roku ma mało kwiecia. W ubiegłym sezonie został przesadzony, a przy okazji podzielony na trzy części. Dwiema obdarowałam sąsiadki. Przypuszczam, że za rok da z siebie więcej. W ogóle to jestem zaskoczona, że w ogóle zakwitł, u sąsiadek też.
Maryniu - przyznam się, że i ja zastanawiam się, czego się pozbyć i na pierwszym planie mam żółwiki, które rozpychają się, zabierając miejsce innym roślinkom. Trochę mi się byliny zagęściły i raczej zostawię te ładniejsze, bo dla jednorocznych muszę mieć miejsce. Magnolia powtarza właśnie pojedynczymi kwiatami, ale za to dłużej je pokazuje, Jeszcze kwitnie.
Upały byli, ale się skończyli. Mnie to nawet trochę cieszy. Trochę, bo chciałabym jeszcze pomieszkać na działeczce.
Ponieważ jednak w tym sezonie dość długo tam pomieszkiwaliśmy, to nawet nie mam prawa narzekać.
Odpoczęłam na zapas, jako że podczas upału nic robić nie mogę. Za to teraz chwasty się ze mnie śmieją i muszę z nimi walczyć.
Dziękuję, Kochana za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko.
photo hosting
Aniu - wszystkie astry to samosiewki, tylko karłowe siałam w tym roku. Od kilku lat się same sieją i co rok kwitną . Gdzie się zasieją, tam je zostawiam, przez co wszędzie ich pełno, ale ja tak lubię.
Natomiast gazanie w tym roku oszalały. Zaczęły kwitnąć później niż zwykle i wypuszczają długaśne łodygi kwiatowe, przez co kładą się jedne na drugich.
Tak, ten powojnik jest bylinowy, dostałam kiedyś sadzonkę od sąsiadki, szybko przyrasta i zawsze kwitnie, choć u mnie raczej dość późno. W tym roku wyjątkowo wcześnie zakwitł. Zresztą nie tylko on.
Musze mu się dobrze przyjrzeć. Jeśli ma młode odrosty, to dorzucę Ci do paczuszki z szałwiami.
Pozdrawiam wzajemnie.
Ewuś jolifleur - taką mam magnolię. Ona powtarza kwitnienie, tylko że rozwija po jednym kwiatku, ale za to trwa to kwitnienie dosyć długo. Jest to magnolia denudata 'Dan Xin'.
Lubię kolory na działce, zawsze mam porządny miszmasz.
Kochane, muszę powiesić pranie i wreszcie wziąć porządny prysznic, zatem do Was zajrzę już jutro.
Tymczasem życzę Wam spokojnej nocki i bardzo kolorowych snów.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, jak się cieszę, że wróciłaś do domu i na forum Nie żebym Ci źle życzyła, bo wiem, że lubisz pomieszkiwać na działeczce - powiem krótko - mam ambiwalentny stosunek do tego
Kochana, ale masz wspaniałe plony, aż ślinka cieknie na widok malinek, brzoskwiń, rumianych jabłuszek
Właśnie noszę się z zamiarem wsadzenia jabłonki i zastanawiam się nad odmianą Twoje jabłuszka są bardzo ładne i z pewnością równie smaczne, pamiętasz może odmianę?
Jeszcze pochwalę Twoje kwiaty, wspaniale kwitną hibiskusy, tak syryjskie jak i bylinowy łany kosmosów i zawilców, no i przepiękna rudbekia chyba Cherry Brandy.
Dobrze się złożyło, że w czasie remontu mogliście mieszkać na działce, przynajmniej nie musieliście znosić niewygody z nim związanej.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłych dni i spokojnych nocy w domku.
Kochana, ale masz wspaniałe plony, aż ślinka cieknie na widok malinek, brzoskwiń, rumianych jabłuszek
Właśnie noszę się z zamiarem wsadzenia jabłonki i zastanawiam się nad odmianą Twoje jabłuszka są bardzo ładne i z pewnością równie smaczne, pamiętasz może odmianę?
Jeszcze pochwalę Twoje kwiaty, wspaniale kwitną hibiskusy, tak syryjskie jak i bylinowy łany kosmosów i zawilców, no i przepiękna rudbekia chyba Cherry Brandy.
Dobrze się złożyło, że w czasie remontu mogliście mieszkać na działce, przynajmniej nie musieliście znosić niewygody z nim związanej.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłych dni i spokojnych nocy w domku.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Tak jak napisałaś Lucynko: szkoda lata. Mamy ten przywilej, że żyjemy w takim klimacie, gdzie wszystko się zmienia i każdy może coś mieć dla siebie ;)
Rozmawiałam kiedyś z Włochem, który przyjechał na studia do Polski. Był zachwycony naszymi porami roku. Tak mu się spodobało, że został.
Może więc my tego dobrodziejstwa nie doceniamy należycie?
W końcu zimą możemy odpocząć od prac ogrodowych ;)
Ale ja i tak wolę ciepłe miesiące. Tak sobie tylko tłumaczę , żeby nastrój poprawić po widoku kwitnących nawłoci
Remont już zakończony, czy jeszcze trwa?
Rozmawiałam kiedyś z Włochem, który przyjechał na studia do Polski. Był zachwycony naszymi porami roku. Tak mu się spodobało, że został.
Może więc my tego dobrodziejstwa nie doceniamy należycie?
W końcu zimą możemy odpocząć od prac ogrodowych ;)
Ale ja i tak wolę ciepłe miesiące. Tak sobie tylko tłumaczę , żeby nastrój poprawić po widoku kwitnących nawłoci
Remont już zakończony, czy jeszcze trwa?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wczoraj jakiś złośliwy chochlik odciął mi dostęp do internetu, na szczęście tylko na jeden dzień.
Dzisiaj na działce było zimno, zaledwie 18 stopni i nawet słoneczko nie dało rady nagrzać poszczególnych zakątków, a ja zmarzłam tak, że do tej pory jakieś zimne jęzory łażą po moich plecach. A podobno jeszcze mamy lato...
Od jutra na szczęście ma być coraz cieplej, co mnie cieszy, bo dzieci zapowiedziały się na niedzielne grillowanie.
Wcześniej wróciliśmy do domku, w którym też jest co robić, zwłaszcza że panowie remontowcy straszliwie zapylają klatkę schodową i hole. Niestety, te pyły przedostają się do mieszkań i co dzień kurzu na meblach jest do oporu. Na podłodze nie widać, ale skoro meble zakurzone, to i podłoga.
Dobrze, że chociaż hałasują jedynie osiem godzin i nie zostawiają po sobie bałaganu, poza kurzem oczywiście.
A działka, jak już pisałam, właściwie jesienna. Z letnich kwitnień pozostały jedynie niektóre jednoroczne i powtarzające bylinki. Natomiast zimowity już pysznią się swoim kwieciem.
Pomidorki stanęły w miejscu, nie dojrzewają z powodu zimna, podobnie cukinie, a ogórki już zakończyły owocowanie. Za to dojrzewają jeżyny i jest ich coraz więcej.
Halszko - w sumie to i ja się cieszę, że mogę spokojnie korzystać z kompa. Na telefonie mam problemy z pisaniem i tylko poczytać sobie mogę. Ale to tak jakbym lizała lody przez szybę.
Kochana, w sprawie jabłoni nie pomogę, bo wszystkie nasze drzewa pozostały po poprzednich właścicielach działki. Jednak te rumiane wcale nie są najsmaczniejsze. Najbardziej lubimy inne, takie niewyględne, zielonkawe, piegowate, a pyszne.
A! Zapomniałabym. Mamy jedną jabłoń, której odmianę znamy, bo jest bardzo stara, a jest to malinowa 'Oberlandzka', znana nam jeszcze z dzieciństwa. Rodzi najwspanialsze jabłuszka. Nasza to już bardzo wiekowe drzewo, ale jeszcze rodzi i choć ma coraz mniej owoców, żal się z nią pożegnać.
Moje 'Cherry Brandy' jakieś nie do końca zgodne z odmianą, ponieważ ich płatki mają nieco jaśniejsze końcóweczki, jednak w sumie i tak mi się podobają.
Dziękuję za wszystkie pochwały, bo to miód na moje ego.
Niestety, remont dopiero się zaczął, a koniec podobno ma nastąpić ostatniego listopada. Tak więc jeszcze nas pomęczą. Jedyne pocieszenie jest takie, że im niżej rozwalają ściany, tym u nas ciszej. Później będą zrywać lastryko, murować nowe ściany, kłaść płytki zarówno na klatce schodowej i na holach po obu stronach klatki a na koniec jeszcze będzie malowanie ścian. Jeszcze nam życie uprzykrzą, ale za to potem będzie pięknie. Widziałam to w bloku obok, który remontowali przed rokiem.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i cieplutko pozdrawiam.
Moja dwukwiatowa olbrzymia hortensja ogrodowa właśnie produkuje trzeci kwiat.
Ewuś jolifleur - powiem Ci w sekrecie, że chętnie zamieniłabym się z tym Włochem, jednak pod warunkiem, że pochodzi z prowincji Belluno i mieszka u podnóża Dolomitów.
Nie lubię zimy i już! Nienawidzę długaśnych nocy.
Kochana, remont ma trwać do końca listopada. Panowie pracują osiem godzin, a roboty przed nimi huk. Dokładniej napisałam wyżej, odpowiadając Halszce.
Pozdrawiam cieplutko.
Wczoraj jakiś złośliwy chochlik odciął mi dostęp do internetu, na szczęście tylko na jeden dzień.
Dzisiaj na działce było zimno, zaledwie 18 stopni i nawet słoneczko nie dało rady nagrzać poszczególnych zakątków, a ja zmarzłam tak, że do tej pory jakieś zimne jęzory łażą po moich plecach. A podobno jeszcze mamy lato...
Od jutra na szczęście ma być coraz cieplej, co mnie cieszy, bo dzieci zapowiedziały się na niedzielne grillowanie.
Wcześniej wróciliśmy do domku, w którym też jest co robić, zwłaszcza że panowie remontowcy straszliwie zapylają klatkę schodową i hole. Niestety, te pyły przedostają się do mieszkań i co dzień kurzu na meblach jest do oporu. Na podłodze nie widać, ale skoro meble zakurzone, to i podłoga.
Dobrze, że chociaż hałasują jedynie osiem godzin i nie zostawiają po sobie bałaganu, poza kurzem oczywiście.
A działka, jak już pisałam, właściwie jesienna. Z letnich kwitnień pozostały jedynie niektóre jednoroczne i powtarzające bylinki. Natomiast zimowity już pysznią się swoim kwieciem.
Pomidorki stanęły w miejscu, nie dojrzewają z powodu zimna, podobnie cukinie, a ogórki już zakończyły owocowanie. Za to dojrzewają jeżyny i jest ich coraz więcej.
Halszko - w sumie to i ja się cieszę, że mogę spokojnie korzystać z kompa. Na telefonie mam problemy z pisaniem i tylko poczytać sobie mogę. Ale to tak jakbym lizała lody przez szybę.
Kochana, w sprawie jabłoni nie pomogę, bo wszystkie nasze drzewa pozostały po poprzednich właścicielach działki. Jednak te rumiane wcale nie są najsmaczniejsze. Najbardziej lubimy inne, takie niewyględne, zielonkawe, piegowate, a pyszne.
A! Zapomniałabym. Mamy jedną jabłoń, której odmianę znamy, bo jest bardzo stara, a jest to malinowa 'Oberlandzka', znana nam jeszcze z dzieciństwa. Rodzi najwspanialsze jabłuszka. Nasza to już bardzo wiekowe drzewo, ale jeszcze rodzi i choć ma coraz mniej owoców, żal się z nią pożegnać.
Moje 'Cherry Brandy' jakieś nie do końca zgodne z odmianą, ponieważ ich płatki mają nieco jaśniejsze końcóweczki, jednak w sumie i tak mi się podobają.
Dziękuję za wszystkie pochwały, bo to miód na moje ego.
Niestety, remont dopiero się zaczął, a koniec podobno ma nastąpić ostatniego listopada. Tak więc jeszcze nas pomęczą. Jedyne pocieszenie jest takie, że im niżej rozwalają ściany, tym u nas ciszej. Później będą zrywać lastryko, murować nowe ściany, kłaść płytki zarówno na klatce schodowej i na holach po obu stronach klatki a na koniec jeszcze będzie malowanie ścian. Jeszcze nam życie uprzykrzą, ale za to potem będzie pięknie. Widziałam to w bloku obok, który remontowali przed rokiem.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia i cieplutko pozdrawiam.
Moja dwukwiatowa olbrzymia hortensja ogrodowa właśnie produkuje trzeci kwiat.
Ewuś jolifleur - powiem Ci w sekrecie, że chętnie zamieniłabym się z tym Włochem, jednak pod warunkiem, że pochodzi z prowincji Belluno i mieszka u podnóża Dolomitów.
Nie lubię zimy i już! Nienawidzę długaśnych nocy.
Kochana, remont ma trwać do końca listopada. Panowie pracują osiem godzin, a roboty przed nimi huk. Dokładniej napisałam wyżej, odpowiadając Halszce.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11294
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko ożywiłaś śnięte forum!!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj, Maryniu.
Ja również zaobserwowałam jakiś zastój na forum. Tacy wszyscy zajęci, zapracowani, a tu już jesień puka do ogrodów.
W każdym razie moja działka całkowicie w jesiennej szacie i tylko brakuje liści lecących z drzew.
We wrześniu u mnie kwitły nawet niektóre liliowce czy lilie, w tym roku ani, ani. Dominują kosmosy, które wyrosły jak olbrzymie krzaczyska, oczywiście astry, ale nie marcinki, powtarzają róże i szałwie, zaczynają chryzantemy oraz zimowity. Czyż nie jest to obraz jesieni? Późnej jesieni.
Mam nadzieję, że przynajmniej Twoja działeczka jeszcze w kolorach lata. Zaraz polezę popatrzeć, a tymczasem pozdrawiam i buziaki ślę.
Ja również zaobserwowałam jakiś zastój na forum. Tacy wszyscy zajęci, zapracowani, a tu już jesień puka do ogrodów.
W każdym razie moja działka całkowicie w jesiennej szacie i tylko brakuje liści lecących z drzew.
We wrześniu u mnie kwitły nawet niektóre liliowce czy lilie, w tym roku ani, ani. Dominują kosmosy, które wyrosły jak olbrzymie krzaczyska, oczywiście astry, ale nie marcinki, powtarzają róże i szałwie, zaczynają chryzantemy oraz zimowity. Czyż nie jest to obraz jesieni? Późnej jesieni.
Mam nadzieję, że przynajmniej Twoja działeczka jeszcze w kolorach lata. Zaraz polezę popatrzeć, a tymczasem pozdrawiam i buziaki ślę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Prezpiękny ten różowy hibiskus bagienny.
Inne też . Ale ten najbardziej mi się spodobał.
Własne owocki to najlepsza sprawa. Ja codziennie chodzę do ogrodu i podjadam malinki. jeżyny, gruszki i winogrona.
Róże, asterki też piękne. Astry i gazanie to u ciebie od kilku lat podziwiam. Masz ich zawsze duzo i różne kolorki.
a jeszcze te różowy śliczny zawilec.
To wysoki ? Czy niski ?. Muszę sobie poszukać takiego koloru i takiego zawilca.
I ta rudbekia. Taka malinowa śliczna. U mnie takie nie chcą zimować. 2 podejścia robiłam i po zimie juz ich nie było.
Tylko te zółte to mam . /te są bezproblemowe.
Pozdrawiam serdecznie
Inne też . Ale ten najbardziej mi się spodobał.
Własne owocki to najlepsza sprawa. Ja codziennie chodzę do ogrodu i podjadam malinki. jeżyny, gruszki i winogrona.
Róże, asterki też piękne. Astry i gazanie to u ciebie od kilku lat podziwiam. Masz ich zawsze duzo i różne kolorki.
a jeszcze te różowy śliczny zawilec.
To wysoki ? Czy niski ?. Muszę sobie poszukać takiego koloru i takiego zawilca.
I ta rudbekia. Taka malinowa śliczna. U mnie takie nie chcą zimować. 2 podejścia robiłam i po zimie juz ich nie było.
Tylko te zółte to mam . /te są bezproblemowe.
Pozdrawiam serdecznie