Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko!
Geograficznie nasze miasta nie są tak bardzo od siebie odległe, a różnice w kwitnieniu wielkie .
Nie zźymaj się na Misię, że podgryza trawkę. Pomaga jej to trawić sierść, którą połyka przy myciu. To przejaw kociej mądrości.
Czym żywisz swoje piwonie, że tak bujnie kwitną?
Ta pełna różowa przypomina Sarah Bernhardt. Moim zdaniem to najpiękniejsza piwonia świata.
Podziwiam niesamowitą różnorodność Twoich roślin, a także ilość kolorów. Ja z kolorami mam pewien problem: zbyt wiele się ze sobą gryzie, a niektóre wręcz źle mi się kojarzą .
Pięknych działkowych dni życzę - Jagi
Geograficznie nasze miasta nie są tak bardzo od siebie odległe, a różnice w kwitnieniu wielkie .
Nie zźymaj się na Misię, że podgryza trawkę. Pomaga jej to trawić sierść, którą połyka przy myciu. To przejaw kociej mądrości.
Czym żywisz swoje piwonie, że tak bujnie kwitną?
Ta pełna różowa przypomina Sarah Bernhardt. Moim zdaniem to najpiękniejsza piwonia świata.
Podziwiam niesamowitą różnorodność Twoich roślin, a także ilość kolorów. Ja z kolorami mam pewien problem: zbyt wiele się ze sobą gryzie, a niektóre wręcz źle mi się kojarzą .
Pięknych działkowych dni życzę - Jagi
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Niedzielę spędziliśmy u rodziny na wsi. Była wspaniała pogoda i serdeczna atmosfera, dzięki czemu nie chciało się wracać do domu, ale Misia zapłakałaby się w samotności.
Dzisiaj odebrałam alert pogodowy, wobec czego postanowiłam zajrzeć na działkę jeszcze przed burzami. Do czternastej nic złego się nie działo, później zaczął padać deszcz i dały się usłyszeć odległe pomruki burzy. Jeszcze godzinkę posiedzieliśmy, a ponieważ deszcz nie ustawał, zdecydowaliśmy wrócić do domu. Szybko zaczęłam żałować, bo od powrotu nie spadła już ani jedna kropla deszczu.
Moją piękną ulubienicę deszcz mocno stłamsił. Gdy opuszczałam działkę, jej kwiaty i pąki smętnie zwieszały łebki.
A tak cudownie wyglądała jeszcze rano.
'Sarah Bernhardt' .
Jagi - wczoraj porównałam ogród bratanicy M, u której spędziliśmy niedzielę, z moimi rabatami i stwierdziłam dużą różnicę w kwitnieniu roślinek. U mnie np. piwonie w pełni kwitnienia, u niej już po, a dzieli nas odległość zaledwie 50 km. Tak więc nie dziw się, że są różnice w Twoim i moim kwitnieniu.
Wiem, że trawa jest dla Misi jak syropek na dobre trawienie, tylko dlaczego podgryza moją trawkę, podczas gdy na działce i alejce ma do wyboru kilka gatunków tego lekarstwa?
Nie rozpieszczam swoich piwonii. Jesienią podsypuję odrobiną guano gołębiego, wiosną każda dostaje pod korzenie kawałek chleba z surowym jajeczkiem.
Piwonię 'Sarah Bernhardt' rozpoznałaś prawidłowo. Zajrzałam do moich notatek; taką właśnie nazwę odmianową mam tam zapisaną.
W przeciwieństwie do Ciebie, nie mam problemu z kolorami. Bardzo lubię kolorystyczny galimatias. Im ich więcej, tym bardziej cieszą moje oczy.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci wspaniałego ogrodowania.
Zaczyna kwitnąć pełnik chiński, przymiotno i białe irysy syberyjskie.
Przybyło kwiatków driakwi japońskiej, firletce chalcedońskiej i wielosiłowi błękitnemu.
Żeby było mi żal wczesnego powrotu z działeczki, właśnie pięknie świeci słoneczko, a ja w czterech ścianach.
Nic to. Jutro też jest dzień, oby w towarzystwie słonecznych złocistych promieni, czego sobie i wszystkim zainteresowanym taką pogodą życzę z całego serca.
Niedzielę spędziliśmy u rodziny na wsi. Była wspaniała pogoda i serdeczna atmosfera, dzięki czemu nie chciało się wracać do domu, ale Misia zapłakałaby się w samotności.
Dzisiaj odebrałam alert pogodowy, wobec czego postanowiłam zajrzeć na działkę jeszcze przed burzami. Do czternastej nic złego się nie działo, później zaczął padać deszcz i dały się usłyszeć odległe pomruki burzy. Jeszcze godzinkę posiedzieliśmy, a ponieważ deszcz nie ustawał, zdecydowaliśmy wrócić do domu. Szybko zaczęłam żałować, bo od powrotu nie spadła już ani jedna kropla deszczu.
Moją piękną ulubienicę deszcz mocno stłamsił. Gdy opuszczałam działkę, jej kwiaty i pąki smętnie zwieszały łebki.
A tak cudownie wyglądała jeszcze rano.
'Sarah Bernhardt' .
Jagi - wczoraj porównałam ogród bratanicy M, u której spędziliśmy niedzielę, z moimi rabatami i stwierdziłam dużą różnicę w kwitnieniu roślinek. U mnie np. piwonie w pełni kwitnienia, u niej już po, a dzieli nas odległość zaledwie 50 km. Tak więc nie dziw się, że są różnice w Twoim i moim kwitnieniu.
Wiem, że trawa jest dla Misi jak syropek na dobre trawienie, tylko dlaczego podgryza moją trawkę, podczas gdy na działce i alejce ma do wyboru kilka gatunków tego lekarstwa?
Nie rozpieszczam swoich piwonii. Jesienią podsypuję odrobiną guano gołębiego, wiosną każda dostaje pod korzenie kawałek chleba z surowym jajeczkiem.
Piwonię 'Sarah Bernhardt' rozpoznałaś prawidłowo. Zajrzałam do moich notatek; taką właśnie nazwę odmianową mam tam zapisaną.
W przeciwieństwie do Ciebie, nie mam problemu z kolorami. Bardzo lubię kolorystyczny galimatias. Im ich więcej, tym bardziej cieszą moje oczy.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci wspaniałego ogrodowania.
Zaczyna kwitnąć pełnik chiński, przymiotno i białe irysy syberyjskie.
Przybyło kwiatków driakwi japońskiej, firletce chalcedońskiej i wielosiłowi błękitnemu.
Żeby było mi żal wczesnego powrotu z działeczki, właśnie pięknie świeci słoneczko, a ja w czterech ścianach.
Nic to. Jutro też jest dzień, oby w towarzystwie słonecznych złocistych promieni, czego sobie i wszystkim zainteresowanym taką pogodą życzę z całego serca.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ależ Ty masz piękne róże Lucynko
Ta pnąca marketowa ma taki fajny kolor jasnej czerwieni A piwonie podkarmiasz jajkami to nic dziwnego, że takie okazałe Sarah Bernhardt ma kwiaty imponujących rozmiarów
Deszcz roślinkom potrzebny, ale gdy za długo pada albo zbyt gwałtowny to kwiaty cierpią
Ale tym drobniejszym tak bardzo nie szkodzi, trzymają główki wyprostowane
Pięknego dnia Ci życzę ze słoneczkiem i żeby się już pogoda z Tobą nie bawila w kotka i myszkę
Dobrej nocy Lucynko
Ta pnąca marketowa ma taki fajny kolor jasnej czerwieni A piwonie podkarmiasz jajkami to nic dziwnego, że takie okazałe Sarah Bernhardt ma kwiaty imponujących rozmiarów
Deszcz roślinkom potrzebny, ale gdy za długo pada albo zbyt gwałtowny to kwiaty cierpią
Ale tym drobniejszym tak bardzo nie szkodzi, trzymają główki wyprostowane
Pięknego dnia Ci życzę ze słoneczkiem i żeby się już pogoda z Tobą nie bawila w kotka i myszkę
Dobrej nocy Lucynko
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Piękna ta róża marketowa.
U ciebie Papageno tak samo więcej czerwona jak i u mnie.
W zeszłym roku miała wyraźne kolorystycznie barwy bieli i czerwieni.
W tym roku ta biel jest bardziej krwista.
Sarah Bernhardt, kiedyś w biedrze ją kupiłam ale po przyjściu do domu chciałam ją wsadzić do gruntu i okazało się,
że brak było u niej korzonków i padła.
Ale jak będzie to ją kupię bo jest cudna mając takie przebarwienia na płatkach.
Miłego tygodnia.
Piękna ta róża marketowa.
U ciebie Papageno tak samo więcej czerwona jak i u mnie.
W zeszłym roku miała wyraźne kolorystycznie barwy bieli i czerwieni.
W tym roku ta biel jest bardziej krwista.
Sarah Bernhardt, kiedyś w biedrze ją kupiłam ale po przyjściu do domu chciałam ją wsadzić do gruntu i okazało się,
że brak było u niej korzonków i padła.
Ale jak będzie to ją kupię bo jest cudna mając takie przebarwienia na płatkach.
Miłego tygodnia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Pięknie zakwitła w tym roku Twoja hortensja pnąca. Kwiatów ma tyle, że wygląda jak welon panny młodej Moja o pstrych liściach nie kwitnie tak obficie, ale i sucho było okropnie, wody na pewno nie miała tyle ile potrzebuje. Jak jestem na działce, to jej wleję, ale wiosną nie miał kto, ani z czego lać.
Nie dziwię się, że Sarah Bernhardt jest Twoją ulubienicą, naprawdę piękna z niej panna Ale i ta, którą nazywasz żółtą, ta z delikatnym różowym rumieńcem jest śliczna. Moje dwie jeszcze nie rozwinęły pąków, a i nie będą miały ich tym razem dużo, to nie bardzo będzie na czym oko zawiesić
Różyczki nie zostają w tyle, też już pokazują swoją urodę, zakładając różnokolorowe sukienki
I zapomniałabym zachwycić się żółtym, a właściwie żółto-brązowym irysem. Kolorystyczna energia aż z niego bije. Piękny jest
Deszcze u Ciebie bardziej łaskawe skoro padają głównie w nocy. To niech tak dalej zostanie, a Ty korzystaj z dobrej pogody i wypoczywaj na działeczce. I zdrówka
Nie dziwię się, że Sarah Bernhardt jest Twoją ulubienicą, naprawdę piękna z niej panna Ale i ta, którą nazywasz żółtą, ta z delikatnym różowym rumieńcem jest śliczna. Moje dwie jeszcze nie rozwinęły pąków, a i nie będą miały ich tym razem dużo, to nie bardzo będzie na czym oko zawiesić
Różyczki nie zostają w tyle, też już pokazują swoją urodę, zakładając różnokolorowe sukienki
I zapomniałabym zachwycić się żółtym, a właściwie żółto-brązowym irysem. Kolorystyczna energia aż z niego bije. Piękny jest
Deszcze u Ciebie bardziej łaskawe skoro padają głównie w nocy. To niech tak dalej zostanie, a Ty korzystaj z dobrej pogody i wypoczywaj na działeczce. I zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wprawdzie deszcz nareszcie sobie poszedł, ale chmury zostawił i dzisiaj więcej ich było na moim niebie niż słońca, a do tego mocno wiało, co w sumie dawało efekt zimnego dnia. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Fantastycznie się plewiło rabaty i gdyby nie to, że od czasu do czasu plecy się buntowały, powiedziałabym, iż plewienie było samą przyjemnością.
Podczas grzebania w ziemi pokazywały mi się takie oto stworzonka. Czy ktoś potrafi powiedzieć,co to jest i czy trzeba z nimi walczyć?
To M przygotował paskudy do fotki, ja zbyt obrzydliwa jestem.
Dla złagodzenia obrazu pokażę pierwsze kwiatki martagona.
Halszko - róż mam niewiele, a to dlatego że są zbyt wymagające. Na szczęście te, które zechciały u mnie zostać,są zdrowe i odporne na zawirowania pogodowe.
Moja babunia jajkami dokarmiała wszystkie rośliny doniczkowe. Podczas przesadzania do każdej doniczki wbijała jajko. Wszystkie pięknie jej rosły i kwitły. Róża chińska (hibiskus domowy) zajmowała połowę dość dużego pokoju i od wiosny do jesieni obsypana była różowiutkimi kwiatami.
Po wczorajszym deszczu wszystkie piwonie trzymały kwiaty w pionie, tylko Sarah Bernhardt nie dała rady i rano wyglądała tak:
Musiałam jej pomóc. W tym celu wbiłam kilka palików i wszystkie kwiatki podwiązałam. Nie jest to widok taki, jak powinien być, ale przynajmniej widać kwiaty, a nie spuszczone na kwintę noski.
W sumie dzień, choć chłodny, nie był zły. Dziękuję.
Bodziszkowi deszcz nie szkodzi.
Ewuniu - ta marketówka w ubiegłym roku w ogóle nie kwitła. Coś jej zaszkodziło i po zimie przycięliśmy ją do samej ziemi.
powolutku się odbudowywała, by w tym roku już rozwinąć kwiatki. Po drugiej stronie pergoli posadzona jest pnąca 'Ethiuda', która też musi zostać odmłodzona, bo nie jest taka ładna jak była jeszcze w minionym sezonie.
'Ethiuda'
Jeśli chodzi o 'Papageno', to czekam na rozwinięcie pąków, bo też widzę różnicę w ubarwieniu płatków.
Moja 'Sara kwitnie dużą ilością kwiecia, ale nie jest zbyt dużym krzaczkiem, jednak w tym roku nie zauważyłam, by jakaś jej część została odcięta, co miało miejsce praktycznie od pierwszego jej kwitnienia na mojej działce. Dzięki temu zobaczę, co się da zrobić w sierpniu, by uszczknąć kawałek dla Ciebie.
Dobre życzenie przytulam i odwzajemniam.
photo hosting
Zaczynają goździki z własnego siewu. Mieszanka.
Iwonko1 - hortensja pnąca rzeczywiście w tym roku popisała się ogromną ilością kwiecia, a to zapewne dzięki bardzo mokrej jesieni i zimy. Ona lubi w błocie rosnąć.
Piwonia, którą nazywam żółtą, to tak naprawdę nazywa się 'Prima Vera' i jest ładna , ale nie tak jak Sara.
Różyczki dopiero się namyśliły i w większości dopiero pąki zbudowały. Na tę czekam niecierpliwie:
obrazy allegro
Poprzedniej zimy kupiłam ją w Biedrze. Taką malutką w doniczce, kwitnącą i wiosną wsadziłam do gruntu. W ubiegłym sezonie trochę podrosła i powtórzyła kwitnienie dużą ilością kwiatków. Przezimowała i znacznie zmężniała, aktualnie ma mnóstwo pąków, które powolutku zaczyna rozwijać. Ma bardzo ciekawy kolor kwiatów.
Minionej zimy też taką miniaturkę w doniczce kupiłam, jednak nie dożyła do wiosny, ale będę dalej eksperymentowała.
Podobno idzie upalne lato już na najbliższy weekend, to pewnie wypoczynek będzie konieczny, by siódmych potów nie wylewać, Dziękuję i wzajemnie życzę Ci wspaniałego relaksu wśród kwiecia oraz zdrówka.
Naparstnice mają teraz swój czas.
Żeleźniak 'Russela'.
Jarzmianka 'Alba'.
Budzi się pierwszy floks wiechowaty 'Early Purple Eye, szałwia 'Plumosa' i wiązówka bulwkowa.
Danusiu
W ciasną przestrzeń między altaną i tunelem zasiała się i kwitnie szkarłatka amerykańska.
Misia kluczy pod różą tak, by nie uszkodzić maleńkich jeszcze gazanii.
A w tunelu uśmiechają się pomidorki. Niestety, jeszcze zieloniutkie.
I to byłoby na tyle.
Na jutro życzę Wam oczekiwanej pogody i pogody ducha.
Każdemu według potrzeby.
Wprawdzie deszcz nareszcie sobie poszedł, ale chmury zostawił i dzisiaj więcej ich było na moim niebie niż słońca, a do tego mocno wiało, co w sumie dawało efekt zimnego dnia. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Fantastycznie się plewiło rabaty i gdyby nie to, że od czasu do czasu plecy się buntowały, powiedziałabym, iż plewienie było samą przyjemnością.
Podczas grzebania w ziemi pokazywały mi się takie oto stworzonka. Czy ktoś potrafi powiedzieć,co to jest i czy trzeba z nimi walczyć?
To M przygotował paskudy do fotki, ja zbyt obrzydliwa jestem.
Dla złagodzenia obrazu pokażę pierwsze kwiatki martagona.
Halszko - róż mam niewiele, a to dlatego że są zbyt wymagające. Na szczęście te, które zechciały u mnie zostać,są zdrowe i odporne na zawirowania pogodowe.
Moja babunia jajkami dokarmiała wszystkie rośliny doniczkowe. Podczas przesadzania do każdej doniczki wbijała jajko. Wszystkie pięknie jej rosły i kwitły. Róża chińska (hibiskus domowy) zajmowała połowę dość dużego pokoju i od wiosny do jesieni obsypana była różowiutkimi kwiatami.
Po wczorajszym deszczu wszystkie piwonie trzymały kwiaty w pionie, tylko Sarah Bernhardt nie dała rady i rano wyglądała tak:
Musiałam jej pomóc. W tym celu wbiłam kilka palików i wszystkie kwiatki podwiązałam. Nie jest to widok taki, jak powinien być, ale przynajmniej widać kwiaty, a nie spuszczone na kwintę noski.
W sumie dzień, choć chłodny, nie był zły. Dziękuję.
Bodziszkowi deszcz nie szkodzi.
Ewuniu - ta marketówka w ubiegłym roku w ogóle nie kwitła. Coś jej zaszkodziło i po zimie przycięliśmy ją do samej ziemi.
powolutku się odbudowywała, by w tym roku już rozwinąć kwiatki. Po drugiej stronie pergoli posadzona jest pnąca 'Ethiuda', która też musi zostać odmłodzona, bo nie jest taka ładna jak była jeszcze w minionym sezonie.
'Ethiuda'
Jeśli chodzi o 'Papageno', to czekam na rozwinięcie pąków, bo też widzę różnicę w ubarwieniu płatków.
Moja 'Sara kwitnie dużą ilością kwiecia, ale nie jest zbyt dużym krzaczkiem, jednak w tym roku nie zauważyłam, by jakaś jej część została odcięta, co miało miejsce praktycznie od pierwszego jej kwitnienia na mojej działce. Dzięki temu zobaczę, co się da zrobić w sierpniu, by uszczknąć kawałek dla Ciebie.
Dobre życzenie przytulam i odwzajemniam.
photo hosting
Zaczynają goździki z własnego siewu. Mieszanka.
Iwonko1 - hortensja pnąca rzeczywiście w tym roku popisała się ogromną ilością kwiecia, a to zapewne dzięki bardzo mokrej jesieni i zimy. Ona lubi w błocie rosnąć.
Piwonia, którą nazywam żółtą, to tak naprawdę nazywa się 'Prima Vera' i jest ładna , ale nie tak jak Sara.
Różyczki dopiero się namyśliły i w większości dopiero pąki zbudowały. Na tę czekam niecierpliwie:
obrazy allegro
Poprzedniej zimy kupiłam ją w Biedrze. Taką malutką w doniczce, kwitnącą i wiosną wsadziłam do gruntu. W ubiegłym sezonie trochę podrosła i powtórzyła kwitnienie dużą ilością kwiatków. Przezimowała i znacznie zmężniała, aktualnie ma mnóstwo pąków, które powolutku zaczyna rozwijać. Ma bardzo ciekawy kolor kwiatów.
Minionej zimy też taką miniaturkę w doniczce kupiłam, jednak nie dożyła do wiosny, ale będę dalej eksperymentowała.
Podobno idzie upalne lato już na najbliższy weekend, to pewnie wypoczynek będzie konieczny, by siódmych potów nie wylewać, Dziękuję i wzajemnie życzę Ci wspaniałego relaksu wśród kwiecia oraz zdrówka.
Naparstnice mają teraz swój czas.
Żeleźniak 'Russela'.
Jarzmianka 'Alba'.
Budzi się pierwszy floks wiechowaty 'Early Purple Eye, szałwia 'Plumosa' i wiązówka bulwkowa.
Danusiu
W ciasną przestrzeń między altaną i tunelem zasiała się i kwitnie szkarłatka amerykańska.
Misia kluczy pod różą tak, by nie uszkodzić maleńkich jeszcze gazanii.
A w tunelu uśmiechają się pomidorki. Niestety, jeszcze zieloniutkie.
I to byłoby na tyle.
Na jutro życzę Wam oczekiwanej pogody i pogody ducha.
Każdemu według potrzeby.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11294
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Wszystkie kwiatki masz piękne ale mnie powala Misia-ogrodniczka.
Piękna ta martagona, u mnie drzewiaste przy tarasie pną się ku górze, niedługo mnie przerosną.
I znów będę najmniejsza (choć mam 170 cm wzrostu)
Piwonie i bodziszek - piękny kolorowy duet.
Róże i naparstnice
Wszystkie kwiatki masz piękne ale mnie powala Misia-ogrodniczka.
Piękna ta martagona, u mnie drzewiaste przy tarasie pną się ku górze, niedługo mnie przerosną.
I znów będę najmniejsza (choć mam 170 cm wzrostu)
Piwonie i bodziszek - piękny kolorowy duet.
Róże i naparstnice
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko
Twoja lilia to jakiś sprinter - bardzo szybko zakwitła, floks jej dotrzymuje kroku Pomidorki wcale nie gorsze, za niedługo będzie uczta
Naparstnic żółtych już dawno nie widziałam, białe bez piegów też rzadko spotykane.
Robaków nie skomentuję, bo się nie znam, dla mnie wszystkie oprócz dżdżownic są podejrzane.
Ostatnio jakieś larwy załatwiły mi żurawkę nie lubię ich
Miłego popołudnia i końcówki tygodnia Lucynko.
Twoja lilia to jakiś sprinter - bardzo szybko zakwitła, floks jej dotrzymuje kroku Pomidorki wcale nie gorsze, za niedługo będzie uczta
Naparstnic żółtych już dawno nie widziałam, białe bez piegów też rzadko spotykane.
Robaków nie skomentuję, bo się nie znam, dla mnie wszystkie oprócz dżdżownic są podejrzane.
Ostatnio jakieś larwy załatwiły mi żurawkę nie lubię ich
Miłego popołudnia i końcówki tygodnia Lucynko.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
To trafiłam na martagona Uwielbiam je, a jeszcze ten w tak pięknym kolorze. Moje jeszcze pączkują, ale już też lada dzień powinny być.
Różyczka na którą czekasz rzeczywiście ma niezwykły kolor. Przypomina mi jedna róże, ale poczekam aż zakwitnie. W ubiegły eglym roku ja przeoczyłam, to nie wiem jak wygląda, ale teraz też będę na nią czekać razem z Tobą
Te robale wyglądają na jakieś wije i raczej nie są szkodliwe. Z tego co wyczytałam, to żywią się martwa materią, nie powinny więc zaszkodzić Twoim roślinkom.
Widzę, że pomidorki będziesz za chwilę już ze smakiem zajadać
Pozdrawiam i pogody wedle potrzeby życzę
Różyczka na którą czekasz rzeczywiście ma niezwykły kolor. Przypomina mi jedna róże, ale poczekam aż zakwitnie. W ubiegły eglym roku ja przeoczyłam, to nie wiem jak wygląda, ale teraz też będę na nią czekać razem z Tobą
Te robale wyglądają na jakieś wije i raczej nie są szkodliwe. Z tego co wyczytałam, to żywią się martwa materią, nie powinny więc zaszkodzić Twoim roślinkom.
Widzę, że pomidorki będziesz za chwilę już ze smakiem zajadać
Pozdrawiam i pogody wedle potrzeby życzę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wybaczcie mi, proszę, że dzisiaj nie odpowiem na Wasze wpisy. Późno wróciliśmy z działki, trochę zabradziażyłam z telefonem przy uchu, zajrzałam do kilku ogródków i jestem już tak zmachana, że nie dam rady nic więcej napisać.
Obiecuję solennie zrobić to jutro, a dzisiaj życzę Wam wszystkim słonecznego piąteczku.
'Speelwark'
Wybaczcie mi, proszę, że dzisiaj nie odpowiem na Wasze wpisy. Późno wróciliśmy z działki, trochę zabradziażyłam z telefonem przy uchu, zajrzałam do kilku ogródków i jestem już tak zmachana, że nie dam rady nic więcej napisać.
Obiecuję solennie zrobić to jutro, a dzisiaj życzę Wam wszystkim słonecznego piąteczku.
'Speelwark'
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Zgodnie z obietnicą dzisiaj więcej czasu poświęcę własnemu wątkowi.
Na początku pokażę kilka zaległych zdjęć.
Wszystkie piwonie nadal kwitną.
picture upload
Śliczna różyczka - NN - niestety, ma bardzo wiotkie łodyżki i kwiatki zwisają bezwładnie.
'Papageno'.
Szałwia okrężna. Zimuje.
Szałwia zimująca NN
Maryniu - bardzo jesteś łaskawa dla moich kwitnień . Twoja działeczka znacznie bogatsza w kolorowe kwiatuszki różnego autoramentu.
Weekend będę spędzała na działce, w niedzielę w dużym gronie rodzinnym i z pierwszym w tym roku noclegiem w działkowym domku. Dziękuję.
Ewuniu - Misia została pochwalona w Twoim imieniu, podziękowanie wymruczała słodko.
Lilie drzewiaste pną się ku górze zgodnie z nazwą, mnie też zawsze przerastają tylko że ja mierzę sobie zaledwie 160 cm. Teraz na stare lata może nawet już nieco mniej.
Dziękuję pięknie za słowa uznania dla moich kwiatuchów.
Kolejny goździk z siewu.
Wiązówka bulwkowa.
Halszko - martagony zawsze wyprzedzają inne lilie. Niestety, tylko jeden uchował się przez zimę.
Jak widzisz, moje naparstnice jakieś wydziwaczone w tym roku i mam ich niewiele, ale cieszę się, że w ogóle są.
Może tę żurawkę załatwiły pędraki chrabąszcza. U mnie żerują szczególnie w truskawkach. M coraz to wyjmuje krzaczek bez korzeni, a wraz z nim białego tłustego pędraka.
Dziękuję za dobre życzenia, które sprawdziły się w stu procentach i pozdrawiam.
Pełnik chiński.
Twoje - moje. Mniam.
Iwonko1 - przede wszystkim dziękuję, że mnie uspokoiłaś w temacie robali.
Martagonów miałam kilka, ostał mi się jeno jeden. Muszę sobie powiększyć kolekcję. Wprawdzie one niezbyt dobrze się u mnie czują, ale nawet jeśli zostaną na jeden rok, to i tak je lubię.
Muszę uzbroić się w cierpliwość, a może doczekam się rozpoznania tej ciekawej różyczki.
Na pomidorki jeszcze nie pora, ale najważniejsze, że nie strajkują. Kiedyś wreszcie dojrzeją.
Pozdrawiam wzajemnie i pogody ducha życzę niezależnie od tej na dworze.
Ogórecznik samosiewka.
'Speelwark'.
Coraz więcej kwiatków śmieje się do słoneczka, które wspaniale im dogadza.
Pnąca 'Ethiuda'.
Pnąca NN.
Werbeny ogrodowe pokazują swoje kwiatuszki.
Słonecznego, ale niezbyt upalnego weekendu życzę Wam wszystkim z całego serca.
Zgodnie z obietnicą dzisiaj więcej czasu poświęcę własnemu wątkowi.
Na początku pokażę kilka zaległych zdjęć.
Wszystkie piwonie nadal kwitną.
picture upload
Śliczna różyczka - NN - niestety, ma bardzo wiotkie łodyżki i kwiatki zwisają bezwładnie.
'Papageno'.
Szałwia okrężna. Zimuje.
Szałwia zimująca NN
Maryniu - bardzo jesteś łaskawa dla moich kwitnień . Twoja działeczka znacznie bogatsza w kolorowe kwiatuszki różnego autoramentu.
Weekend będę spędzała na działce, w niedzielę w dużym gronie rodzinnym i z pierwszym w tym roku noclegiem w działkowym domku. Dziękuję.
Ewuniu - Misia została pochwalona w Twoim imieniu, podziękowanie wymruczała słodko.
Lilie drzewiaste pną się ku górze zgodnie z nazwą, mnie też zawsze przerastają tylko że ja mierzę sobie zaledwie 160 cm. Teraz na stare lata może nawet już nieco mniej.
Dziękuję pięknie za słowa uznania dla moich kwiatuchów.
Kolejny goździk z siewu.
Wiązówka bulwkowa.
Halszko - martagony zawsze wyprzedzają inne lilie. Niestety, tylko jeden uchował się przez zimę.
Jak widzisz, moje naparstnice jakieś wydziwaczone w tym roku i mam ich niewiele, ale cieszę się, że w ogóle są.
Może tę żurawkę załatwiły pędraki chrabąszcza. U mnie żerują szczególnie w truskawkach. M coraz to wyjmuje krzaczek bez korzeni, a wraz z nim białego tłustego pędraka.
Dziękuję za dobre życzenia, które sprawdziły się w stu procentach i pozdrawiam.
Pełnik chiński.
Twoje - moje. Mniam.
Iwonko1 - przede wszystkim dziękuję, że mnie uspokoiłaś w temacie robali.
Martagonów miałam kilka, ostał mi się jeno jeden. Muszę sobie powiększyć kolekcję. Wprawdzie one niezbyt dobrze się u mnie czują, ale nawet jeśli zostaną na jeden rok, to i tak je lubię.
Muszę uzbroić się w cierpliwość, a może doczekam się rozpoznania tej ciekawej różyczki.
Na pomidorki jeszcze nie pora, ale najważniejsze, że nie strajkują. Kiedyś wreszcie dojrzeją.
Pozdrawiam wzajemnie i pogody ducha życzę niezależnie od tej na dworze.
Ogórecznik samosiewka.
'Speelwark'.
Coraz więcej kwiatków śmieje się do słoneczka, które wspaniale im dogadza.
Pnąca 'Ethiuda'.
Pnąca NN.
Werbeny ogrodowe pokazują swoje kwiatuszki.
Słonecznego, ale niezbyt upalnego weekendu życzę Wam wszystkim z całego serca.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko znow pokazałaś cudne fotki z Twojego królestwa Róże ślicznie, bujnie kwitną, piwonie powoli będą kończyć kwitnienie, ale nadal są przepiękne
Cieszę się, że choć sadzonki truskawek były malutkie to tak ładnie owocują, to chyba zasługa mężowskich gołąbków, a raczej ich odchodów Moje kiepsko przezimowały i dopiero zawiązały owoce, daleko im jeszcze do dojrzałości.
Tego robala pod żurawką zidentyfikowano na pewnej grupie ogrodowej na fb jako rolnicę.
Jak zwał tak zwał, nie lubię jej
Miłego wypoczynku Lucynko, niech pogoda będzie taka, jaką lubisz
Cieszę się, że choć sadzonki truskawek były malutkie to tak ładnie owocują, to chyba zasługa mężowskich gołąbków, a raczej ich odchodów Moje kiepsko przezimowały i dopiero zawiązały owoce, daleko im jeszcze do dojrzałości.
Tego robala pod żurawką zidentyfikowano na pewnej grupie ogrodowej na fb jako rolnicę.
Jak zwał tak zwał, nie lubię jej
Miłego wypoczynku Lucynko, niech pogoda będzie taka, jaką lubisz