Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, piękne wiosenne kwiatuszki Teraz, każdy nawet najmniejszy kolor w ogrodzie jest na wagę złota. Wypatrujemy tych kolorków z utęsknieniem, bo dosyć już mamy tej szarugi. Orlaya niesamowicie poszalała Muszę przejrzeć swoje rabaty, bo nasionka jesienią rozsypałam wprost do gruntu i wydaje mi się, że coś tam widziałam.
Pochwały dla M za szafkę
Pochwały dla M za szafkę
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Dobry wieczór Lucynko,
Twoja działeczka powoli budzi się do życia, a tymczasem do mnie powróciła zima i przypomniała, jak potrafi być piękna. Jest biało, bajecznie, ale o wiośnie można tylko podumać, obserwując padający śnieg....
W tym roku po raz pierwszy zamierzam posiać pomidory. Napisałaś, że swoje będziesz siała 3 marca.
Czy to jakaś szczególna data?
Skoro o wysiewach mowa, dorzucę słówko na temat ziemiórek. Kiedyś ta plaga wykluła mi się z woreczka ziemi kupionej w sklepie. Chmary wylatujących w nieskończoność upierdliwych muszek nie dało się pokonać nawet bombą atomową.
Teraz kupuję ziemię do wysiewów jesienią i trzymam całą zimę na dworze.
Mróz, zamiast Twojego piekarnika, rozwiązuje problem.
Pozdrawiam, życzę miłej niedzieli.
Twoja działeczka powoli budzi się do życia, a tymczasem do mnie powróciła zima i przypomniała, jak potrafi być piękna. Jest biało, bajecznie, ale o wiośnie można tylko podumać, obserwując padający śnieg....
W tym roku po raz pierwszy zamierzam posiać pomidory. Napisałaś, że swoje będziesz siała 3 marca.
Czy to jakaś szczególna data?
Skoro o wysiewach mowa, dorzucę słówko na temat ziemiórek. Kiedyś ta plaga wykluła mi się z woreczka ziemi kupionej w sklepie. Chmary wylatujących w nieskończoność upierdliwych muszek nie dało się pokonać nawet bombą atomową.
Teraz kupuję ziemię do wysiewów jesienią i trzymam całą zimę na dworze.
Mróz, zamiast Twojego piekarnika, rozwiązuje problem.
Pozdrawiam, życzę miłej niedzieli.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, wiosna już się powoli wita kwitnącymi kwiatuszkami , chociaż zima jeszcze nie chce się poddać i straszy śniegiem i mrozkami .
Pogoda szalona, z wiatrem i deszczem ze śniegiem, dla nas niemiła, ale te wiosenne drobinki rozkwitają mimo wszystko. Szkoda tylko, że pszczółki nie mogą skorzystać z wczesnej stołówki, bo jeszcze za zimno dla nich.
Liczę na to, że złe prognozy się nie sprawdzą i ciepła wiosna szybko przyjdzie, czego gorąco życzę Ci, Lucynko
Pogoda szalona, z wiatrem i deszczem ze śniegiem, dla nas niemiła, ale te wiosenne drobinki rozkwitają mimo wszystko. Szkoda tylko, że pszczółki nie mogą skorzystać z wczesnej stołówki, bo jeszcze za zimno dla nich.
Liczę na to, że złe prognozy się nie sprawdzą i ciepła wiosna szybko przyjdzie, czego gorąco życzę Ci, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko.
Nie było mnie trochę na Forum, więc nadrabiania mam sporo. Wpadam więc po kolei na znajome wątki i muszę przyznać, że jesteś w czołówce wątków i osób z forum o których myślę zawsze i mi ich brakowało przez tą moją nieobecnośc.
Widzę że u Ciebie wiele się dzieje, pierwsze wysiewy jak zwykle idą jak burza.
Zdrówka Lucynko, niestety sezon jest paskudny, ale pocieszę Cię, że jak też leżę chora i to już kolejny tydzień.
Nie było mnie trochę na Forum, więc nadrabiania mam sporo. Wpadam więc po kolei na znajome wątki i muszę przyznać, że jesteś w czołówce wątków i osób z forum o których myślę zawsze i mi ich brakowało przez tą moją nieobecnośc.
Widzę że u Ciebie wiele się dzieje, pierwsze wysiewy jak zwykle idą jak burza.
Zdrówka Lucynko, niestety sezon jest paskudny, ale pocieszę Cię, że jak też leżę chora i to już kolejny tydzień.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, jeśli nasiona zatrwianu powtarzają kolor to chętnie Ci je podeślę. Zebrałam. W tym roku będzie więcej na cięty kwiat i suszenie.
Brawa dla M za tak Ci potrzebną szafkę.
Koloru w ogrodzie to Ty już masz sporo. No też wielkie brawa.
Pozdrawiam
Brawa dla M za tak Ci potrzebną szafkę.
Koloru w ogrodzie to Ty już masz sporo. No też wielkie brawa.
Pozdrawiam
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1836
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko
Podglądam twoje pomysły na pikowanie siewek. Ślicznie to wygląda. Tylko zastanawiam się czy przykrywanie jest konieczne? Ja nie przykrywam chociaż mam przykrywki przezroczyste do miniszklarenek ale wydaje mi się że do siewek dojdzie mniej światła , którego i tak brakuje, bo przeważnie pochmurnie.
Jestem początkująca w kwestii kwiatowej ,rozsady robiłam tylko warzywne. Boje się też, że pleśń będzie rosła. Bo za dużo tego wszystkiego żeby dopilnować..
Dzisiaj piękne słoneczko i oby nam i naszym rozsadkom świeciło jak najwięcej.
Podglądam twoje pomysły na pikowanie siewek. Ślicznie to wygląda. Tylko zastanawiam się czy przykrywanie jest konieczne? Ja nie przykrywam chociaż mam przykrywki przezroczyste do miniszklarenek ale wydaje mi się że do siewek dojdzie mniej światła , którego i tak brakuje, bo przeważnie pochmurnie.
Jestem początkująca w kwestii kwiatowej ,rozsady robiłam tylko warzywne. Boje się też, że pleśń będzie rosła. Bo za dużo tego wszystkiego żeby dopilnować..
Dzisiaj piękne słoneczko i oby nam i naszym rozsadkom świeciło jak najwięcej.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Luty się zbliża ku ostatecznemu pożegnaniu, jednak zima ma się dobrze i zdaje się, że marzec okaże się zgodny z ludowym powiedzeniem: "W marcu jak w garncu". Na początek zafunduje nam zimę, a co dalej ... Pożyjemy, zobaczymy.
Ponieważ dzisiaj, jutro i pojutrze są dni kwiatowe, przystąpiłam do pikowania niektórych siewek, część z nich powtórnie, dając sadzonkom osobne doniczuszki. Jutro będę siała kilka różnych roślinek, może pojutrze dokończę, a może uwinę się w ciągu jednego dnia.
Własne doniczki dostały żeniszki i zatrwiany.
Wypikowałam też kilkanaście celozji grzebieniastych o różnych kolorach kwiatów.
One jeszcze własnych doniczek nie dostały.
Dorotko350 - kwiatkom śpieszy się do wiosny, a ona jakaś niemrawa i raczej nieprędko ucieszy roślinki.
Co do Orlai to obawiałam się, że nic z mego siewu nie będzie, a tu proszę: taka niespodziewanka.
M wychwalony, dumny jak paw, dziękuje a poza tym pyta, czy może coś jeszcze mógłby zrobić zanim zaczną się wiosenne prace.
Lisico - u mnie śniegu brak, tylko lekki mrozek nocami się zakrada. O wiośnie na razie możemy sobie pomarzyć w skrytości ducha.
Wszelkie roślinki wysiewam, ściśle trzymając się zaleceń kalendarza księżycowego:
https://www.rytmnatury.pl/kalendarz-ogrodnika
Ten kalendarz jest dla mnie najbardziej czytelny, mimo że obrazkowy. Jednak gdy na obrazek najedzie się kursorem, otworzy się informacja pisana i wszystko jasne.
Właśnie czwarty i piąty marca to najlepsze dni na siew i pikowanie roślin wydających owoce, a więc i pomidorków.
Następne takie dni nadejdą dopiero 23 i 31 marca.
Gapowe kosztuje, a ja jesienią a nawet zimą nie pomyślałam o ziemi do siewu i na pierwsze wysiewy zmuszona byłam pożyczyć ziemię od sąsiadki. Teraz muszę więc korzystać z piekarnika, ale o mrożeniu robactwa nie wiedziałam. Dziękuję.
Pozdrawiam wzajemnie, dobrego tygodnia życząc.
Martusiu - wydaje mi się, że to raczej kwiatuszki życzą sobie wiosennej aury, a ona im tego skąpi.
Na dworze ziąb, ale słoneczko dzisiaj pięknie świeci i niech tak będzie jak najdłużej.
Na wiosnę jeszcze sobie poczekamy, zatem uzbrojmy się w cierpliwość. Pozdrawiam.
Majeczko - bardzo się cieszę, Kochana, że jesteś ciągle wśród nas, niezależnie od tego czy codziennie, czy wtedy, kiedy możesz.
W tym roku, jak zapewne zauważyłaś, trochę przystopowałam z ilością wysiewów domowych tudzież nieco opóźniłam sianie części kwiatków.
Zdrówko przytulam i serdecznie dziękuję. Tobie również zdróweczka życzę i szybkiego odzyskiwania sił.
Beatko - nie mam zielonego pojęcia, czy zatrwiany powtarzają kolor roślin matecznych, zatem niech na razie zostaną mi te, które posiadam, nie mniej dziękuję za dobre serduszko i dziękuję w imieniu M, który już jest dumny jak paw.
Trochę koloru na działce się pokazało, oby tylko nawracająca bezśnieżna zima im nie zaszkodziła.
Pozdrawiam wzajemnie.
Kasiu leszkat76 - niestety, muszę miniszklarenki przykrywać, stoją bowiem na parapecie południowym, a tam moja kota lubi się wylegiwać. Szklarenki mają odporne wieczka, zatem Miśka często na nich się wyciąga i grzeje w słoneczku.
Gdyby pokazała się pleśń, to jest na nią bardzo dobre lekarstwo - cynamon mielony.
Moje słoneczko też się dzisiaj nie leni, z czego nie tylko ja się cieszę.
Domowe umilacze znowu zaczynają pachnieć. Żałuję, że tylko trzy, przy czym trzeci jeszcze w pąku.
Dobrego, słonecznego tygodnia.
Luty się zbliża ku ostatecznemu pożegnaniu, jednak zima ma się dobrze i zdaje się, że marzec okaże się zgodny z ludowym powiedzeniem: "W marcu jak w garncu". Na początek zafunduje nam zimę, a co dalej ... Pożyjemy, zobaczymy.
Ponieważ dzisiaj, jutro i pojutrze są dni kwiatowe, przystąpiłam do pikowania niektórych siewek, część z nich powtórnie, dając sadzonkom osobne doniczuszki. Jutro będę siała kilka różnych roślinek, może pojutrze dokończę, a może uwinę się w ciągu jednego dnia.
Własne doniczki dostały żeniszki i zatrwiany.
Wypikowałam też kilkanaście celozji grzebieniastych o różnych kolorach kwiatów.
One jeszcze własnych doniczek nie dostały.
Dorotko350 - kwiatkom śpieszy się do wiosny, a ona jakaś niemrawa i raczej nieprędko ucieszy roślinki.
Co do Orlai to obawiałam się, że nic z mego siewu nie będzie, a tu proszę: taka niespodziewanka.
M wychwalony, dumny jak paw, dziękuje a poza tym pyta, czy może coś jeszcze mógłby zrobić zanim zaczną się wiosenne prace.
Lisico - u mnie śniegu brak, tylko lekki mrozek nocami się zakrada. O wiośnie na razie możemy sobie pomarzyć w skrytości ducha.
Wszelkie roślinki wysiewam, ściśle trzymając się zaleceń kalendarza księżycowego:
https://www.rytmnatury.pl/kalendarz-ogrodnika
Ten kalendarz jest dla mnie najbardziej czytelny, mimo że obrazkowy. Jednak gdy na obrazek najedzie się kursorem, otworzy się informacja pisana i wszystko jasne.
Właśnie czwarty i piąty marca to najlepsze dni na siew i pikowanie roślin wydających owoce, a więc i pomidorków.
Następne takie dni nadejdą dopiero 23 i 31 marca.
Gapowe kosztuje, a ja jesienią a nawet zimą nie pomyślałam o ziemi do siewu i na pierwsze wysiewy zmuszona byłam pożyczyć ziemię od sąsiadki. Teraz muszę więc korzystać z piekarnika, ale o mrożeniu robactwa nie wiedziałam. Dziękuję.
Pozdrawiam wzajemnie, dobrego tygodnia życząc.
Martusiu - wydaje mi się, że to raczej kwiatuszki życzą sobie wiosennej aury, a ona im tego skąpi.
Na dworze ziąb, ale słoneczko dzisiaj pięknie świeci i niech tak będzie jak najdłużej.
Na wiosnę jeszcze sobie poczekamy, zatem uzbrojmy się w cierpliwość. Pozdrawiam.
Majeczko - bardzo się cieszę, Kochana, że jesteś ciągle wśród nas, niezależnie od tego czy codziennie, czy wtedy, kiedy możesz.
W tym roku, jak zapewne zauważyłaś, trochę przystopowałam z ilością wysiewów domowych tudzież nieco opóźniłam sianie części kwiatków.
Zdrówko przytulam i serdecznie dziękuję. Tobie również zdróweczka życzę i szybkiego odzyskiwania sił.
Beatko - nie mam zielonego pojęcia, czy zatrwiany powtarzają kolor roślin matecznych, zatem niech na razie zostaną mi te, które posiadam, nie mniej dziękuję za dobre serduszko i dziękuję w imieniu M, który już jest dumny jak paw.
Trochę koloru na działce się pokazało, oby tylko nawracająca bezśnieżna zima im nie zaszkodziła.
Pozdrawiam wzajemnie.
Kasiu leszkat76 - niestety, muszę miniszklarenki przykrywać, stoją bowiem na parapecie południowym, a tam moja kota lubi się wylegiwać. Szklarenki mają odporne wieczka, zatem Miśka często na nich się wyciąga i grzeje w słoneczku.
Gdyby pokazała się pleśń, to jest na nią bardzo dobre lekarstwo - cynamon mielony.
Moje słoneczko też się dzisiaj nie leni, z czego nie tylko ja się cieszę.
Domowe umilacze znowu zaczynają pachnieć. Żałuję, że tylko trzy, przy czym trzeci jeszcze w pąku.
Dobrego, słonecznego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2564
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ale odrobiłaś sporo roboty z tym pikowaniem ale to radość że już można działać.
Kiedy zaczynasz je podlewać drożdżami?
Właśnie troche się zasmuciłam że zapowiadaja powrót zimy bo przecież nie tak dawno przepowiadali ciepły poczatek marca.. i ja sie już tak nastawiłam na ciepły sezon a tu masz..
Też mam jeszcze do wysiania troche nasion ale wstrzymje się jak jednak zima wraca.
Kiedy zaczynasz je podlewać drożdżami?
Właśnie troche się zasmuciłam że zapowiadaja powrót zimy bo przecież nie tak dawno przepowiadali ciepły poczatek marca.. i ja sie już tak nastawiłam na ciepły sezon a tu masz..
Też mam jeszcze do wysiania troche nasion ale wstrzymje się jak jednak zima wraca.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ty przystopowałaś?! Lucynko, nie żartuj. Ja widzę,że nadal jesteś takim kwiatowym pracusiem jak byłaś.
Połowa ludzi nie ma nawet nasion zakupionych, a u Ciebie już się dziarsko prężą siewki.
Ale faktycznie nas marzec zastał. Byleby szybko minął i niech pruje wszystko w kierunku wiosny.
Połowa ludzi nie ma nawet nasion zakupionych, a u Ciebie już się dziarsko prężą siewki.
Ale faktycznie nas marzec zastał. Byleby szybko minął i niech pruje wszystko w kierunku wiosny.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Z Lucynki to co roku taki pracuś nasionkowy! Ale ty Foxowa też już u siebie sporo nasiałaś. Ja się ograniczyłam tylko do trzech gatunków kwiatów, ale za to chcę mieć ich dużo sztuk. Zresztą nasiona mam juz nie takie świeże, ale ponoć zdolność kiełkowania jeszcze mają.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2816
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, ale u Ciebie zielono już na parapetach , a ja dopiero wysiałam nasionka .
W sumie chyba dla mnie dobrze, skoro wieszczysz jeszcze długą zimę . Na razie słońce zagościło na niebie, za to nocami mrozi, a śniegu u mnie ani śladu . Wiosenne kwiatki sobie poradzą, ale co będzie z wyrastającymi bylinami? Chyba muszę wysiać więcej jednorocznych na wszelki wypadek!
Dużo zdrówka i słoneczka, Lucynko i mam nadzieję, że prognozy się zmienią na lepsze
W sumie chyba dla mnie dobrze, skoro wieszczysz jeszcze długą zimę . Na razie słońce zagościło na niebie, za to nocami mrozi, a śniegu u mnie ani śladu . Wiosenne kwiatki sobie poradzą, ale co będzie z wyrastającymi bylinami? Chyba muszę wysiać więcej jednorocznych na wszelki wypadek!
Dużo zdrówka i słoneczka, Lucynko i mam nadzieję, że prognozy się zmienią na lepsze
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko ależ ty jesteś nie cierpliwa tyle wysiewów,a ja jeszcze nic.
Na szczęście znalazło się moje pudło z nasionami.
Miłego dnia.
Na szczęście znalazło się moje pudło z nasionami.
Miłego dnia.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w marcu!
Wczorajszy dzień poświęciłam dodatkowym wysiewom. Niewielkim wprawdzie, nie mniej trochę czasu mi zabrały, a i spacer w słoneczny dzień musiał się odbyć. Nie na działkę, nie Nocami mrozi, zatem nie mam tam czego szukać, a bardzo nie lubię swojej działki zimą. Zresztą M raportuje, że w ogóle na działkach jeszcze pusto, działkowcy nie garną się do roboty, nie wiedząc, jak długo jeszcze zima potrzyma. Pojawiają się pojedyncze osoby, na ogół panowie, którzy przycinają drzewa i krzewy owocowe.
Zasiałam trochę cynii, dalii zmiennych o ciemnych liściach i dosiałam lewkonii, ponieważ te wcześniejsze jakoś nieciekawie się prezentują i obawiam się, że wkrótce padną. One jeszcze tkwią w ziemi z ziemiórkami. Wprawdzie muszek fruwających już nie widzę, ale larwy na pewno nie wytruły się jeszcze czosnkiem. Trochę to musi potrwać.
Dzisiaj przygotowałam sobie nasionka pomidorków, które chcę wysiać i upiekłam resztę ziemi.
Mam nadmiar nasion pomidorów, więc jeśli ktoś jest w potrzebie, to chętnie się podzielę, przy czym zaznaczam, że nie należę do osób szukających jakichś specjalnych odmian, uprawiam takie, które nam od zawsze smakują z podziałem na wczesne i średniowczesne.
Iguniu - sianie, pikowanie to sama przyjemność. Przynajmniej głowa i ręce zajęte.
Drożdżami podlewam przepikowane roślinki, gdy widzę, że już się zaaklimatyzowały. Na ogół trwa to jakieś siedem - dziewięć dni.
Już by sobie ta zima mogła odpuścić ... Jednak raczej nieprędko to nastąpi, zatem cierpliwość będziemy ćwiczyć i ćwiczyć.
Majeczko - naprawdę zmniejszyłam ilość wysiewanych roślinek, jednak i tak jest o co się kłopotać.
Wczoraj dosiałam jeszcze troszeczkę moich ulubionych i pozostały mi już tylko pomidorki, bo inne warzywka będę siała znacznie później w zimnym inspekcie na działce.
Wandziu - jaki tam ze mnie pracuś Co najwyżej wielce niecierpliwą można mnie określić, bo tak tęsknię za grzebaniem w ziemi, że już samo grzebanie w kuwetkach daje mi ogromnie dużo przyjemności.
Martusiu - o tej porze roku to u mnie już stał dodatkowy stół przy oknie cały zastawiony doniczkami i kuwetami. W tym roku jeszcze parapety świecą wolnymi miejscami. Dopiero pomidorki zapełnią luki i będą wymagały dodatkowego miejsca przy oknie.
Też się trochę martwię o bylinki, ale przecież nic na to nie poradzimy, a jeśli coś nie wyjdzie, to zyskamy miejsce na nowe nasadzenia.
Słoneczko grzecznie przygrzewa, zdrówko już na wysokim poziomie, dziękuję.
Tobie wzajemnie życzę słoneczka i krótszego oczekiwania na wiosnę.
Danusiu - tych wysiewów to u mnie wyjątkowo mało w tym roku, a Twoje zdążą urosnąć, bo póki co zima ma zamiar jeszcze długo nam psuć humor.
Najważniejsze, że odnalazłaś nasionka.
Pozdrawiam cieplutko.
Jak dobrze, że umilacze dają namiastkę wiosny.
Niech Wam słoneczko uprzyjemnia oczekiwanie na wiosenną aurę.
Wczorajszy dzień poświęciłam dodatkowym wysiewom. Niewielkim wprawdzie, nie mniej trochę czasu mi zabrały, a i spacer w słoneczny dzień musiał się odbyć. Nie na działkę, nie Nocami mrozi, zatem nie mam tam czego szukać, a bardzo nie lubię swojej działki zimą. Zresztą M raportuje, że w ogóle na działkach jeszcze pusto, działkowcy nie garną się do roboty, nie wiedząc, jak długo jeszcze zima potrzyma. Pojawiają się pojedyncze osoby, na ogół panowie, którzy przycinają drzewa i krzewy owocowe.
Zasiałam trochę cynii, dalii zmiennych o ciemnych liściach i dosiałam lewkonii, ponieważ te wcześniejsze jakoś nieciekawie się prezentują i obawiam się, że wkrótce padną. One jeszcze tkwią w ziemi z ziemiórkami. Wprawdzie muszek fruwających już nie widzę, ale larwy na pewno nie wytruły się jeszcze czosnkiem. Trochę to musi potrwać.
Dzisiaj przygotowałam sobie nasionka pomidorków, które chcę wysiać i upiekłam resztę ziemi.
Mam nadmiar nasion pomidorów, więc jeśli ktoś jest w potrzebie, to chętnie się podzielę, przy czym zaznaczam, że nie należę do osób szukających jakichś specjalnych odmian, uprawiam takie, które nam od zawsze smakują z podziałem na wczesne i średniowczesne.
Iguniu - sianie, pikowanie to sama przyjemność. Przynajmniej głowa i ręce zajęte.
Drożdżami podlewam przepikowane roślinki, gdy widzę, że już się zaaklimatyzowały. Na ogół trwa to jakieś siedem - dziewięć dni.
Już by sobie ta zima mogła odpuścić ... Jednak raczej nieprędko to nastąpi, zatem cierpliwość będziemy ćwiczyć i ćwiczyć.
Majeczko - naprawdę zmniejszyłam ilość wysiewanych roślinek, jednak i tak jest o co się kłopotać.
Wczoraj dosiałam jeszcze troszeczkę moich ulubionych i pozostały mi już tylko pomidorki, bo inne warzywka będę siała znacznie później w zimnym inspekcie na działce.
Wandziu - jaki tam ze mnie pracuś Co najwyżej wielce niecierpliwą można mnie określić, bo tak tęsknię za grzebaniem w ziemi, że już samo grzebanie w kuwetkach daje mi ogromnie dużo przyjemności.
Martusiu - o tej porze roku to u mnie już stał dodatkowy stół przy oknie cały zastawiony doniczkami i kuwetami. W tym roku jeszcze parapety świecą wolnymi miejscami. Dopiero pomidorki zapełnią luki i będą wymagały dodatkowego miejsca przy oknie.
Też się trochę martwię o bylinki, ale przecież nic na to nie poradzimy, a jeśli coś nie wyjdzie, to zyskamy miejsce na nowe nasadzenia.
Słoneczko grzecznie przygrzewa, zdrówko już na wysokim poziomie, dziękuję.
Tobie wzajemnie życzę słoneczka i krótszego oczekiwania na wiosnę.
Danusiu - tych wysiewów to u mnie wyjątkowo mało w tym roku, a Twoje zdążą urosnąć, bo póki co zima ma zamiar jeszcze długo nam psuć humor.
Najważniejsze, że odnalazłaś nasionka.
Pozdrawiam cieplutko.
Jak dobrze, że umilacze dają namiastkę wiosny.
Niech Wam słoneczko uprzyjemnia oczekiwanie na wiosenną aurę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.