Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W oczekiwaniu na wysuszenie rabat zaprosiłam gości do domu, w związku z czym utknęłam w kuchni.
Jednak by nie było mi przykro, hibiskus pokojowy postanowił mnie rozweselić i zakwitł pierwszym ślicznym kwiatuszkiem.
Niestety, mój aparat nie oddaje naturalnego koloru. Kwiat nie jest żółty, bardziej przypomina dojrzewającą morelę.
Halinko - napisałam do Ciebie prywatną wiadomość, w której podpowiedziałam Ci, jak wysiać pierwiosnki i orliki, by się udały.
Pozdrawiam.
Aniu - hibiskus właśnie zakwitł i zachwycił mnie swoim pięknym dużym kwiatem.
Co do gazanii, to też myślę, że ciężko będzie przejść obojętnie obok okazów na ryneczku.
Siewki cieszą i tylko kota mi trochę narozrabiała, ale na szczęście pomidory są bezpieczne i już domagają się pikowania.
Pozdrawiam wzajemnie i czekam na otwarcie Twojego nowego wątku.
Lisico - krokusy botaniczne są na mojej działce od zawsze i nie tylko przyrastają im nowe cebulki, ale coś (prawdopodobnie nornice) roznosi pojedyncze cebulki po całej działce.
Pomidorki wzeszły, zatem wszystko z Twoim wysiewem jest w porządku. Teraz już tylko poczekasz na pierwsze listki właściwe i będziesz je pikowała.
Niestety, nie znam takiej szklarenki, o jakiej napisałaś, ale może to dobry pomysł, zatem powodzenia w wysiewach.
Pozdrawiam wzajemnie.
Majeczko - już dawno kota nie narobiła mi takiej szkody w siewkach, ale to przecież nie jej, tylko moja wina. To ja zostawiłam ją w zamkniętym przed nią pokoju. Ona nie wdeptała siewek w ziemię, ona zwaliła z parapetu dwie kuwetki, by zwolnić miejsce dla siebie.
Kępy krokusów to głównie botaniczne, odmianowe u mnie raczej nieciekawe. Nie lubią mnie cycuś
...
Dziwaczki zakwitną później, ale to nawet lepiej, bo będą kolorowe, gdy inne kwiatki już przekwitną. Ja nawet wolę ich jesienne kwitnienie. U mnie już same się sieją.
Słonecznej i ciepłej niedzieli, Kochani.
W oczekiwaniu na wysuszenie rabat zaprosiłam gości do domu, w związku z czym utknęłam w kuchni.
Jednak by nie było mi przykro, hibiskus pokojowy postanowił mnie rozweselić i zakwitł pierwszym ślicznym kwiatuszkiem.
Niestety, mój aparat nie oddaje naturalnego koloru. Kwiat nie jest żółty, bardziej przypomina dojrzewającą morelę.
Halinko - napisałam do Ciebie prywatną wiadomość, w której podpowiedziałam Ci, jak wysiać pierwiosnki i orliki, by się udały.
Pozdrawiam.
Aniu - hibiskus właśnie zakwitł i zachwycił mnie swoim pięknym dużym kwiatem.
Co do gazanii, to też myślę, że ciężko będzie przejść obojętnie obok okazów na ryneczku.
Siewki cieszą i tylko kota mi trochę narozrabiała, ale na szczęście pomidory są bezpieczne i już domagają się pikowania.
Pozdrawiam wzajemnie i czekam na otwarcie Twojego nowego wątku.
Lisico - krokusy botaniczne są na mojej działce od zawsze i nie tylko przyrastają im nowe cebulki, ale coś (prawdopodobnie nornice) roznosi pojedyncze cebulki po całej działce.
Pomidorki wzeszły, zatem wszystko z Twoim wysiewem jest w porządku. Teraz już tylko poczekasz na pierwsze listki właściwe i będziesz je pikowała.
Niestety, nie znam takiej szklarenki, o jakiej napisałaś, ale może to dobry pomysł, zatem powodzenia w wysiewach.
Pozdrawiam wzajemnie.
Majeczko - już dawno kota nie narobiła mi takiej szkody w siewkach, ale to przecież nie jej, tylko moja wina. To ja zostawiłam ją w zamkniętym przed nią pokoju. Ona nie wdeptała siewek w ziemię, ona zwaliła z parapetu dwie kuwetki, by zwolnić miejsce dla siebie.
Kępy krokusów to głównie botaniczne, odmianowe u mnie raczej nieciekawe. Nie lubią mnie cycuś
...
Dziwaczki zakwitną później, ale to nawet lepiej, bo będą kolorowe, gdy inne kwiatki już przekwitną. Ja nawet wolę ich jesienne kwitnienie. U mnie już same się sieją.
Słonecznej i ciepłej niedzieli, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Wow, Wow! Mamy to! Wspaniale, że już zakwitł Ci Hibiskus, Lucynko!
Warto było czekać
Druga fotka chyba oddaje u mnie właściwy kolor, śliczny.
Ach te kociaki, ciekawe czy Ci zaśpewał, mój jest ten kawałek....
Pozdrawiam
Warto było czekać
Druga fotka chyba oddaje u mnie właściwy kolor, śliczny.
Ach te kociaki, ciekawe czy Ci zaśpewał, mój jest ten kawałek....
Pozdrawiam
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko,wystarczyło wspomnieniowe zdjęcie i krokusiki od razu się pokazały . Śliczne one są , ja muszę poczekać jeszcze rok, żeby podziwiać je naocznie , ale to już niedługo
Hibiskus pięknie rozkwitł radosnym kolorkiem, aby umilić Ci czas oczekiwania na działkowanie.
Już będzie tylko cieplej i ziemia szybko przeschnie .
Słonecznego i ciepłego tygodnia
Hibiskus pięknie rozkwitł radosnym kolorkiem, aby umilić Ci czas oczekiwania na działkowanie.
Już będzie tylko cieplej i ziemia szybko przeschnie .
Słonecznego i ciepłego tygodnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nareszcie doczekałam się poważnego działkowania. Wprawdzie słońca nie było, ale temperatura powietrza i brak wiatru dały impuls do działania. Rabaty ładnie przeschły, zatem ostro wzięłam się do pracy. Wygrabiłam zalegające jeszcze suche liście, przycięłam listki ciemierników, Wyplewiłam dwie rabaty i na tym się skończyło. Ostatnią rabatę już w deszczu porządkowałam. W samo południe zaczęło padać i nie zapowiadało się, że szybko przestanie. Wróciliśmy więc do domu. Deszcz jeszcze jakiś czas padał, a teraz ... o ironio! ...świeci słoneczko.
Misia się ucieszyła z naszego powrotu, a teraz pilnuje mnie jak oka w głowie. Gdzie ja, tam ona.
Dobrze, że zdjęcia zrobiłam przed przystąpieniem do pracy, bo później już by się nie dało.
Beatko - hibiskus rozwinął drugi pąk i wydaje mi się, że jednak ten jest bardziej żółty. Nic nie szkodzi, Jest piękny.
Miśka nawet skruchy nie wyraziła, co czasem jej się zdarza. Uważa pewnie, ze nic się nie stało, a ona musiała zrobić sobie miejsce na parapecie.
Pozdrawiam wzajemnie.
Niespodziewanka!
Martusiu - Twoje krokusiki powinny zakwitnąć w tym roku. Wysłałam Ci cebulki kwitnących już roślinek. Sprawdź, czy coś ich nie podgryzło.
Hibiskus już drugi pąk rozwinął, a następne szykują się do pokazu. Jednak ten drugi kwiatek jest bardziej żółty. Nie szkodzi. I tak jest piękny.
Byłam na działce. Rabaty ładnie przeschły i dało się powalczyć z chwastami, tylko deszcz znów sobie o mnie przypomniał i przerwał płynnie idącą robotę. Mam nadzieję, że jutro padać nie będzie, bo aktualnie świeci słoneczko.
Tak więc Twoje życzenie zaczęło się spełniać, za co serdeczne dzięki.
Nareszcie doczekałam się poważnego działkowania. Wprawdzie słońca nie było, ale temperatura powietrza i brak wiatru dały impuls do działania. Rabaty ładnie przeschły, zatem ostro wzięłam się do pracy. Wygrabiłam zalegające jeszcze suche liście, przycięłam listki ciemierników, Wyplewiłam dwie rabaty i na tym się skończyło. Ostatnią rabatę już w deszczu porządkowałam. W samo południe zaczęło padać i nie zapowiadało się, że szybko przestanie. Wróciliśmy więc do domu. Deszcz jeszcze jakiś czas padał, a teraz ... o ironio! ...świeci słoneczko.
Misia się ucieszyła z naszego powrotu, a teraz pilnuje mnie jak oka w głowie. Gdzie ja, tam ona.
Dobrze, że zdjęcia zrobiłam przed przystąpieniem do pracy, bo później już by się nie dało.
Beatko - hibiskus rozwinął drugi pąk i wydaje mi się, że jednak ten jest bardziej żółty. Nic nie szkodzi, Jest piękny.
Miśka nawet skruchy nie wyraziła, co czasem jej się zdarza. Uważa pewnie, ze nic się nie stało, a ona musiała zrobić sobie miejsce na parapecie.
Pozdrawiam wzajemnie.
Niespodziewanka!
Martusiu - Twoje krokusiki powinny zakwitnąć w tym roku. Wysłałam Ci cebulki kwitnących już roślinek. Sprawdź, czy coś ich nie podgryzło.
Hibiskus już drugi pąk rozwinął, a następne szykują się do pokazu. Jednak ten drugi kwiatek jest bardziej żółty. Nie szkodzi. I tak jest piękny.
Byłam na działce. Rabaty ładnie przeschły i dało się powalczyć z chwastami, tylko deszcz znów sobie o mnie przypomniał i przerwał płynnie idącą robotę. Mam nadzieję, że jutro padać nie będzie, bo aktualnie świeci słoneczko.
Tak więc Twoje życzenie zaczęło się spełniać, za co serdeczne dzięki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1909
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko.
Piękne masz krokusy, takie gęste kępki i
kolory takie śliczne. Muszę kiedyś swuj ogród wzbogacić w takie kwiatuszki.
Piękne masz krokusy, takie gęste kępki i
kolory takie śliczne. Muszę kiedyś swuj ogród wzbogacić w takie kwiatuszki.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Przepiękne kwitnienia Lucynko ! Cudowne !
Takie właśnie krokusiki dwukolorowe jak pokazałaś widziałam w jednym ogródku. Masz może ich nazwę?
Patyczki antykotkowe,które Ci polecam nie tylko mają chronić przed przysiadaniem ale jak roślinka spadnie to nie miażdży jej ziemia i pojemnik i nie łamie się tak łatwo.
Te dziwaczki samosiejące się mnie zastanawiają. U mnie tyle nasion spadło na ziemię i nigdy nic się nie wysialo.
Cieszę się z nasionek od Ciebie bo w tym roku nie wykopałam mojej marcheweczkk i żal mi jej. Wyhoduję sobie nowe dzięki Tobie.
Takie właśnie krokusiki dwukolorowe jak pokazałaś widziałam w jednym ogródku. Masz może ich nazwę?
Patyczki antykotkowe,które Ci polecam nie tylko mają chronić przed przysiadaniem ale jak roślinka spadnie to nie miażdży jej ziemia i pojemnik i nie łamie się tak łatwo.
Te dziwaczki samosiejące się mnie zastanawiają. U mnie tyle nasion spadło na ziemię i nigdy nic się nie wysialo.
Cieszę się z nasionek od Ciebie bo w tym roku nie wykopałam mojej marcheweczkk i żal mi jej. Wyhoduję sobie nowe dzięki Tobie.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, cieszę się ogromnie, że pogoda nareszcie pozwoliła Ci popracować i pozachwycać się kwitnącą działeczką .
Kwiatuszki szybko nadrabiają w ciepełku .
Pięknie kwitną krokusiki i narcyzki sprawiły Ci niespodziankę . Teraz już będzie tylko piękniej .
Lucynko, nie martw się o Twoje-moje krokusiki , widocznie muszą się zadomowić i dlatego odpuściły sobie kwitnienie w tym roku, albo tęsknią za rodzinką Pamiętam, że miały kwiatuszki, ale lato było upalne, a one wyrwane ze swojego środowiska, to pewnie nie zdążyły zgromadzić dość zapasów do wytworzenia kwiatków. Teraz dostaną jedzonka i na drugi rok z pewnością zakwitną .
Słonecznego dnia, Lucynko
Kwiatuszki szybko nadrabiają w ciepełku .
Pięknie kwitną krokusiki i narcyzki sprawiły Ci niespodziankę . Teraz już będzie tylko piękniej .
Lucynko, nie martw się o Twoje-moje krokusiki , widocznie muszą się zadomowić i dlatego odpuściły sobie kwitnienie w tym roku, albo tęsknią za rodzinką Pamiętam, że miały kwiatuszki, ale lato było upalne, a one wyrwane ze swojego środowiska, to pewnie nie zdążyły zgromadzić dość zapasów do wytworzenia kwiatków. Teraz dostaną jedzonka i na drugi rok z pewnością zakwitną .
Słonecznego dnia, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie w pierwszym dniu wiosny!
Padający od rana deszcz, w dodatku po wczorajszej wieczornej ulewie , zatrzymał mnie w domu. Nie nudziłam się, ponieważ pomidorki już dojrzały do pikowania, zatem przygotowałam doniczki, wsypałam do nich specjalną, przeznaczoną do pomidorów, ziemię zakupioną przez M i teraz już tylko czekam 23 marca, by przystąpić do pikowania. Jestem zadowolona ze wszystkich siewek, które ładnie urosły i stoją niemal na baczność, pomimo że na początku mocno się wyciągały do światła.
Jeszcze ciut ponad dobę muszą poczekać. Dadzą radę.
Majeczko - niestety, nie zachowałam nazwy odmianowej tych krokusików, ale przypuszczam, że to mogą być 'Vanguard'. Zresztą niebieskich dwukolorowych jest kilka odmian: 'Conqueror', 'Spring Beauty', 'Prins Claus', 'Yalta', 'King of the Striped', 'Whaler Shark'.
Są też dwubarwne żółte, np. 'Zwanenburg Bronze', 'Gipsy Girl', 'Augustifolius', 'Early Gold', 'Orange Monarch., 'Advance', 'Bronze Form' czy 'Herald'.
Nawet różowo - fioletowy 'Pickwick'.
Może zbyt dokładnie plewisz okolicę, w której kwitły dziwaczki... One kiełkują dosyć późno.
Krokusy na mojej działce mieszkają już tyle lat, ile uprawiam działkę. Po poprzednikach nie było ani jednego, zostały po nich jedynie piwonie, nawet dosyć ciekawe odmiany. Najwięcej mam krokusów botanicznych, które porozłaziły się tak, że wszędzie ich pełno i nie przeszkadza im nawet to, że pośród nich sadzę letnie rośliny, które zagłuszają listki po przekwitnięciu krokusów. Takie z nich twardziele, że nawet na udeptanych ścieżkach kwitną w najlepsze.
Martusiu - to było wczoraj. Dzisiaj znowu deszcz do południa, a teraz jak na złość świeci słońce. Mimo wszystko po wieczornym oberwaniu chmury nie dałoby się plewić. M wsadził jagodę kamczacką, jedną, a napracował się przy tym tak, że musiał zafundować sobie dłuższy odpoczynek. Mówi, że łopata tak się oblepiała ziemią, że ciężko było ją z tą mokrą ziemią wyciągać. Jeśli dzisiaj już nie doleje z nieba, to może jutro da się coś porobić na rabatach. Może.....
Kilka cebulek tych krokusów wsadziłam do doniczki, bo miały powędrować do pobliskiego ogrodu, jednak sytuacja stała się trudna i tak w tej doniczce zostały. Wyobraź sobie, że zakwitły.
Twoje życzenie sprawdziło się dopiero po południu, ale dobre i to. Dzięki.
Padający od rana deszcz, w dodatku po wczorajszej wieczornej ulewie , zatrzymał mnie w domu. Nie nudziłam się, ponieważ pomidorki już dojrzały do pikowania, zatem przygotowałam doniczki, wsypałam do nich specjalną, przeznaczoną do pomidorów, ziemię zakupioną przez M i teraz już tylko czekam 23 marca, by przystąpić do pikowania. Jestem zadowolona ze wszystkich siewek, które ładnie urosły i stoją niemal na baczność, pomimo że na początku mocno się wyciągały do światła.
Jeszcze ciut ponad dobę muszą poczekać. Dadzą radę.
Majeczko - niestety, nie zachowałam nazwy odmianowej tych krokusików, ale przypuszczam, że to mogą być 'Vanguard'. Zresztą niebieskich dwukolorowych jest kilka odmian: 'Conqueror', 'Spring Beauty', 'Prins Claus', 'Yalta', 'King of the Striped', 'Whaler Shark'.
Są też dwubarwne żółte, np. 'Zwanenburg Bronze', 'Gipsy Girl', 'Augustifolius', 'Early Gold', 'Orange Monarch., 'Advance', 'Bronze Form' czy 'Herald'.
Nawet różowo - fioletowy 'Pickwick'.
Może zbyt dokładnie plewisz okolicę, w której kwitły dziwaczki... One kiełkują dosyć późno.
Krokusy na mojej działce mieszkają już tyle lat, ile uprawiam działkę. Po poprzednikach nie było ani jednego, zostały po nich jedynie piwonie, nawet dosyć ciekawe odmiany. Najwięcej mam krokusów botanicznych, które porozłaziły się tak, że wszędzie ich pełno i nie przeszkadza im nawet to, że pośród nich sadzę letnie rośliny, które zagłuszają listki po przekwitnięciu krokusów. Takie z nich twardziele, że nawet na udeptanych ścieżkach kwitną w najlepsze.
Martusiu - to było wczoraj. Dzisiaj znowu deszcz do południa, a teraz jak na złość świeci słońce. Mimo wszystko po wieczornym oberwaniu chmury nie dałoby się plewić. M wsadził jagodę kamczacką, jedną, a napracował się przy tym tak, że musiał zafundować sobie dłuższy odpoczynek. Mówi, że łopata tak się oblepiała ziemią, że ciężko było ją z tą mokrą ziemią wyciągać. Jeśli dzisiaj już nie doleje z nieba, to może jutro da się coś porobić na rabatach. Może.....
Kilka cebulek tych krokusów wsadziłam do doniczki, bo miały powędrować do pobliskiego ogrodu, jednak sytuacja stała się trudna i tak w tej doniczce zostały. Wyobraź sobie, że zakwitły.
Twoje życzenie sprawdziło się dopiero po południu, ale dobre i to. Dzięki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, piękne łany krokusów Pomimo dużej wilgoci, kwitną u Ciebie zjawiskowo. Mam nadzieję, że i moje za kilka lat "rozejdą" się po różnych częściach ogrodu.
Pomidorowe siewki wspaniale się prezentują. Zwarte, czekają na pikowanie
Pogoda wciąż niestabilna. Jednego dnia ciepełko i słoneczko, następnego znów deszcz. Dzisiaj miałam dalej ciąć róże. Niestety pół dnia padało i z planów nici...
Pomidorowe siewki wspaniale się prezentują. Zwarte, czekają na pikowanie
Pogoda wciąż niestabilna. Jednego dnia ciepełko i słoneczko, następnego znów deszcz. Dzisiaj miałam dalej ciąć róże. Niestety pół dnia padało i z planów nici...
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ależ cudowne kwitnienia u ciebie; super że mimo obfitości wody cebulki maja się dobrze! Twoje ciemierniki mnie bardzo zaskoczyły gdyż nie spodziewałam się że mi zakwitną pod tym śniegiem i w takim zimnie; ale jeszcze nie są takie wysokie jak ciebie.
Niestety musze im zmienić miejsce i tak się obawiam czy to wytrzymają; kiedy najlepiej je przesadzić?
Niestety musze im zmienić miejsce i tak się obawiam czy to wytrzymają; kiedy najlepiej je przesadzić?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Coś mi się nie zgadzało w moich notatkach, bo dziwnym wydało mi się, iż tylko jeden dzień jest szczególnie dobry dla pikowania pomidorków, zajrzałam więc do biokalendarza i okazało się, że miałam słuszne podejrzenia.
Są dwa dni: dzisiaj i jutro, zatem zabrałam się do roboty i ponad połowę siewek już umieściłam w docelowych doniczkach.
Działka znowu tonie w błocie, a dodatkowo dzisiaj dopadało. Zastanawiam się, ile cebulek tulipanów czy lilii ocaleje w tych mokradłach. Lilii dokupiłam, na tulipany już za późno.
Dorotko350 - dziękuję ślicznie za wszystkie miłe memu sercu słowa.
Wkrótce i Twoje krokusy opanują ogród. Częściowo się podobno sieją, a częściowo nornice roznoszą cebulki.
Pogodę mamy podobną, a dla mnie najgorsze są częste, niemal codzienne opady deszczu, bo ciepła na razie nie brakuje.
Iguniu - dobrze mają się jedynie cebulki krokusów, których jest tak dużo, że nawet jeśli coś ubyło, to specjalnie tego nie widać.
Ciemierniki dają radę nawet podczas mrozów, a pod śniegową pierzynką czują się wyśmienicie.
Nie pamiętam, jakie do Ciebie wysłałam, ale jeśli nie masz różowego, to chętnie dołożę, bo wyjątkowo dużo mu przyrosło.
Poza tym podczas plewienia odkryłam mnóstwo siewek rozmaitych ciemierników.
Możesz je teraz spokojnie przesadzać. Znajdź dla nich miejsce półcieniste, bo w takim najlepiej się czują i podsyp jajecznymi skorupkami.
Coś mi się nie zgadzało w moich notatkach, bo dziwnym wydało mi się, iż tylko jeden dzień jest szczególnie dobry dla pikowania pomidorków, zajrzałam więc do biokalendarza i okazało się, że miałam słuszne podejrzenia.
Są dwa dni: dzisiaj i jutro, zatem zabrałam się do roboty i ponad połowę siewek już umieściłam w docelowych doniczkach.
Działka znowu tonie w błocie, a dodatkowo dzisiaj dopadało. Zastanawiam się, ile cebulek tulipanów czy lilii ocaleje w tych mokradłach. Lilii dokupiłam, na tulipany już za późno.
Dorotko350 - dziękuję ślicznie za wszystkie miłe memu sercu słowa.
Wkrótce i Twoje krokusy opanują ogród. Częściowo się podobno sieją, a częściowo nornice roznoszą cebulki.
Pogodę mamy podobną, a dla mnie najgorsze są częste, niemal codzienne opady deszczu, bo ciepła na razie nie brakuje.
Iguniu - dobrze mają się jedynie cebulki krokusów, których jest tak dużo, że nawet jeśli coś ubyło, to specjalnie tego nie widać.
Ciemierniki dają radę nawet podczas mrozów, a pod śniegową pierzynką czują się wyśmienicie.
Nie pamiętam, jakie do Ciebie wysłałam, ale jeśli nie masz różowego, to chętnie dołożę, bo wyjątkowo dużo mu przyrosło.
Poza tym podczas plewienia odkryłam mnóstwo siewek rozmaitych ciemierników.
Możesz je teraz spokojnie przesadzać. Znajdź dla nich miejsce półcieniste, bo w takim najlepiej się czują i podsyp jajecznymi skorupkami.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 812
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Tak Twoje pomidory zdecydowanie nadają się do pikowania. Moje dopiero niektóre mają początek liści właściwych.
U nas też mokro wszędzie, ale na szczęście, gdy pada to już nie ulewnie. Posadziłam na wyraźne życzenie męża niedawno grusze chińską. Trafiły mi się również starsze sadzonki borówki i zrobiłam im miejsce na działce. Jeszcze dużo różnych prac przede mną.
Wracając do Twojej działki łany krokusów wyglądają cudownie. U mnie te akurat wyginęły. Został tylko jeden okaz. Nie wiem czy jakieś szkodniki u mnie grasują czy co. Wyginęły nagle jeżówki, hosty zaczęły marnieć, żurawki tylko niektóre przetrwały. Mam nadzieję, że piwoli odbuduję straty. Póki co nacieszę się pięknymi widokami u Ciebie.
U nas też mokro wszędzie, ale na szczęście, gdy pada to już nie ulewnie. Posadziłam na wyraźne życzenie męża niedawno grusze chińską. Trafiły mi się również starsze sadzonki borówki i zrobiłam im miejsce na działce. Jeszcze dużo różnych prac przede mną.
Wracając do Twojej działki łany krokusów wyglądają cudownie. U mnie te akurat wyginęły. Został tylko jeden okaz. Nie wiem czy jakieś szkodniki u mnie grasują czy co. Wyginęły nagle jeżówki, hosty zaczęły marnieć, żurawki tylko niektóre przetrwały. Mam nadzieję, że piwoli odbuduję straty. Póki co nacieszę się pięknymi widokami u Ciebie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Jestem cała w skowronkach, a to dzięki łaskawej pogodzie, która pozwoliła mi wyszaleć się na działce.
Przycięłam wszystkie różyczki, ketmie syryjskie, dokończyłam wycinanie liści ciemiernikom, popodglądałam doniczki z cebulkami tulipanów i tu jestem załamana. Większość z nich wypuściło liście, które zgniły i kwiatów nie będzie.
Krokusy botaniczne, które zakwitły jako pierwsze, już kończą popis, przekwitają i leżą na rabatach. Jednak nie jest źle, kwitną bowiem kolejne botaniczne i wszystkie odmianowe, dzięki czemu działka nadal jest kolorowa. Tylko pierwiosnki strasznie się ociągają. Mam jednak nadzieję, że zanim krokusy przekwitną, prymule staną na wysokości zadania.
Młodziutka biała forsycja obsypana kwiatuszkami. Tego mlecza nie widzicie.
Halinko - wszystkie pomidorki już przepikowane. Dużo siewek mi zostało, ale sąsiadka działkowa jest gotowa je przygarnąć, co mnie ogromnie cieszy, ponieważ nie lubię wyrzucać roślinek.
Zdaje się, że wszyscy mamy w tym roku nawał prac wiosennych, jako że kapryśna pogoda skumulowała nam zajęcia.
Krokusy jakieś odporne u mnie nawet na błoto, natomiast żurawki powoli ginęły i na dzień dzisiejszy ostały się aż dwie.
Hosty jeszcze nie wytknęły nosków, ale one twardziele, natomiast obawiam się, że część jeżówek też nie przeżyła, a do nich dołączyły rozchodniki. Dwóch nie widzę.
PW przeczytałam i będę kompletowała przesyłkę dla Ciebie. Z góry zakładam, że nie wszystkie nasionka jeszcze się ostały, ale większość na pewno jest.
Jestem cała w skowronkach, a to dzięki łaskawej pogodzie, która pozwoliła mi wyszaleć się na działce.
Przycięłam wszystkie różyczki, ketmie syryjskie, dokończyłam wycinanie liści ciemiernikom, popodglądałam doniczki z cebulkami tulipanów i tu jestem załamana. Większość z nich wypuściło liście, które zgniły i kwiatów nie będzie.
Krokusy botaniczne, które zakwitły jako pierwsze, już kończą popis, przekwitają i leżą na rabatach. Jednak nie jest źle, kwitną bowiem kolejne botaniczne i wszystkie odmianowe, dzięki czemu działka nadal jest kolorowa. Tylko pierwiosnki strasznie się ociągają. Mam jednak nadzieję, że zanim krokusy przekwitną, prymule staną na wysokości zadania.
Młodziutka biała forsycja obsypana kwiatuszkami. Tego mlecza nie widzicie.
Halinko - wszystkie pomidorki już przepikowane. Dużo siewek mi zostało, ale sąsiadka działkowa jest gotowa je przygarnąć, co mnie ogromnie cieszy, ponieważ nie lubię wyrzucać roślinek.
Zdaje się, że wszyscy mamy w tym roku nawał prac wiosennych, jako że kapryśna pogoda skumulowała nam zajęcia.
Krokusy jakieś odporne u mnie nawet na błoto, natomiast żurawki powoli ginęły i na dzień dzisiejszy ostały się aż dwie.
Hosty jeszcze nie wytknęły nosków, ale one twardziele, natomiast obawiam się, że część jeżówek też nie przeżyła, a do nich dołączyły rozchodniki. Dwóch nie widzę.
PW przeczytałam i będę kompletowała przesyłkę dla Ciebie. Z góry zakładam, że nie wszystkie nasionka jeszcze się ostały, ale większość na pewno jest.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.