Ogród zielonej
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Ogród zielonej
Soniu, oj, czytam o porannej temperaturze u Ciebie i aż weszłam w aplikację pogodową aby sprawdzić co się zapowiada w nocy i nad ranem, ale na szczęście nie są przewidywane takie spadki.
Chwasty u mnie też mają się nieźle, ale już sie tym nie przejmuję, są ważniejsze rzeczy niż zarośnięte rabaty.
Moje szafirki ledwie pokazały pączki, a Twoje już dawno w pełnym rozkwicie. Ciekawe, czy to wcześniejsza odmiana, czy mają wyjątkowo ciepłe stanowisko
Współczuję żarłocznych gryzoni, oby to nie był karczownik
Spotykasz jakieś kopczyki czy korytarze? Może trzeba coś zastosować, jakieś odstraszacze, czy pułapki - zanim skonsumują Ci więcej kwiatów
Pięknie popikowane pomidorki i cynie moje pomidorki też juz popikowałam, ale cynie jeszcze w jednym pojemniku przerośnięte
Widzę że jakaś wyrywna hosta nie boi się chłodnych nocy
Przyjaciółki bardzo sympatyczne
Dobrego tygodnia ze słoneczkiem
Chwasty u mnie też mają się nieźle, ale już sie tym nie przejmuję, są ważniejsze rzeczy niż zarośnięte rabaty.
Moje szafirki ledwie pokazały pączki, a Twoje już dawno w pełnym rozkwicie. Ciekawe, czy to wcześniejsza odmiana, czy mają wyjątkowo ciepłe stanowisko
Współczuję żarłocznych gryzoni, oby to nie był karczownik
Spotykasz jakieś kopczyki czy korytarze? Może trzeba coś zastosować, jakieś odstraszacze, czy pułapki - zanim skonsumują Ci więcej kwiatów
Pięknie popikowane pomidorki i cynie moje pomidorki też juz popikowałam, ale cynie jeszcze w jednym pojemniku przerośnięte
Widzę że jakaś wyrywna hosta nie boi się chłodnych nocy
Przyjaciółki bardzo sympatyczne
Dobrego tygodnia ze słoneczkiem
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Halszko dziękuję.
Szafirki zwykłe, jakoś donicowe i gruntowe w tym samym czasie zakwitły.
Niestety korytarzy sporo na rabatach, mokra gleba ułatwia gryzoniom kopanie. Wybieram ziemię z takich miejsc, wkładam większy kamień w tunel, ale nie łudzę się skutecznością. Wykopią pewnie drugi obok i dalej wędrują w poszukiwaniu jedzenia. Dotychczas wypróbowałam wszystkie wyczytane sposoby na gryzonie. Niestety u mnie nieskuteczne.
Wszystkie hosty już na wierzchu, ale poniżej zera nie było, więc szkód nie ma.
Anabelka coraz śmielej wypuszcza zieloności.
Szafirki zwykłe, jakoś donicowe i gruntowe w tym samym czasie zakwitły.
Niestety korytarzy sporo na rabatach, mokra gleba ułatwia gryzoniom kopanie. Wybieram ziemię z takich miejsc, wkładam większy kamień w tunel, ale nie łudzę się skutecznością. Wykopią pewnie drugi obok i dalej wędrują w poszukiwaniu jedzenia. Dotychczas wypróbowałam wszystkie wyczytane sposoby na gryzonie. Niestety u mnie nieskuteczne.
Wszystkie hosty już na wierzchu, ale poniżej zera nie było, więc szkód nie ma.
Anabelka coraz śmielej wypuszcza zieloności.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród zielonej
Kiedyś przestanie Soniu padać i zaczniesz motyczkować U mnie też mokro, chłodno, ale bywają i te lepsze, słoneczne chwile. Chwaściory rosną że hej. Niedawno miałam opielone, posprzątane, a tu już na nowo polkę zaczynam
Ja narzekam na mniszek. W sąsiedztwie mam dwie działki, nie użytkowane, z ogromną ilością żółtych kwiatków. Poprzedni właściciel nie dopuszczał do zawiązania nasion, więc latawce nie latały. A od kilku lat działki są siedliskiem chwaściorów i te z powodzeniem meldują się u mnie Dzięki temu moja kolekcja narzędzi do odchwaszczania z roku na rok się powiększa, jak również moje pomysły na minimalizację niepotrzebnych roślin. Tylko, że to walka z wiatrakami
Miłego dnia, u mnie już też popikowane maluszki i czekają na słoneczko żeby się wygrzewać.
Ja narzekam na mniszek. W sąsiedztwie mam dwie działki, nie użytkowane, z ogromną ilością żółtych kwiatków. Poprzedni właściciel nie dopuszczał do zawiązania nasion, więc latawce nie latały. A od kilku lat działki są siedliskiem chwaściorów i te z powodzeniem meldują się u mnie Dzięki temu moja kolekcja narzędzi do odchwaszczania z roku na rok się powiększa, jak również moje pomysły na minimalizację niepotrzebnych roślin. Tylko, że to walka z wiatrakami
Miłego dnia, u mnie już też popikowane maluszki i czekają na słoneczko żeby się wygrzewać.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11288
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Zdziwił mnie obrazek takiej już pokaźnej hosty u Ciebie! U mnie zaledwie kilku nosy z ziemi
wyłażą a inne ledwie się gramolą bądź jeszcze wcale nie wyszły !
A dzisiaj znowu pada...moje pomidorki też w takiej fazie jak Twoje
Miłego popołudnia Soniu
wyłażą a inne ledwie się gramolą bądź jeszcze wcale nie wyszły !
A dzisiaj znowu pada...moje pomidorki też w takiej fazie jak Twoje
Miłego popołudnia Soniu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1111
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród zielonej
Soniu ta Anabelka to hortensja ?tak przycięta nisko ?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Małgosiu Gdyby nie ogród syna, to bym się nie stresowała. Niestety posadzone 70 centymetrowe cisy są do połowy zagłuszone chwastami. Jak chwasty się wysieją, to nie wiem czy tektura i kora pomoże. U syna podobnie jak u Ciebie i u mnie, z trzech stron nieużytki.
Dzisiaj cały dzień pada, mam dość szarości, jutro też dzień bez słońca prognozują.
Maryniu moje wszystkie hosty w takim stadium. Tylko jedna zadeptana przy wycinaniu darni, jeszcze się nie pokazała. Mam nadzieję, że nie przepadnie.
Pomidory sieję coraz później, jak wysadzę gdy będą już ciepłe dni i noce, szybko ruszą ze wzrostem.
Bogusiu to hortensja Anabelle rozmnażana z patyków z niewielkimi korzonkami. Starszą, która ma 9 lat, tnę zawsze przy samej ziemi.
Dzisiaj cały dzień pada, mam dość szarości, jutro też dzień bez słońca prognozują.
Maryniu moje wszystkie hosty w takim stadium. Tylko jedna zadeptana przy wycinaniu darni, jeszcze się nie pokazała. Mam nadzieję, że nie przepadnie.
Pomidory sieję coraz później, jak wysadzę gdy będą już ciepłe dni i noce, szybko ruszą ze wzrostem.
Bogusiu to hortensja Anabelle rozmnażana z patyków z niewielkimi korzonkami. Starszą, która ma 9 lat, tnę zawsze przy samej ziemi.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2879
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Soniu, u mnie też zaczął grasować karczownik , właśnie odkryłam brak połowy irysa bulwiastego . Rósł blisko lilii, to ich cebulki już pewnie pożarł . Jest bardzo mokro, ale zaraz idę kopać w poszukiwaniu tuneli, bo na powierzchni nie widać żadnych śladów!
Hosty też mam tak wyrośnięte, pozostaje tylko mieć nadzieję, że już żadnych przymrozków nie będzie!
Jaszczureczki do pozazdroszczenia , już dawno ich u siebie nie widziałam , chyba dla nich zbyt wilgotno.
Trudno o pogodne dni z prawdziwym ciepłem tej wiosny, ale jest nadzieja na piękny weekend.
Hosty też mam tak wyrośnięte, pozostaje tylko mieć nadzieję, że już żadnych przymrozków nie będzie!
Jaszczureczki do pozazdroszczenia , już dawno ich u siebie nie widziałam , chyba dla nich zbyt wilgotno.
Trudno o pogodne dni z prawdziwym ciepłem tej wiosny, ale jest nadzieja na piękny weekend.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Soniu ale u Ciebie zimno...u mnie teraz plus 7 na termometrze.
Moje pomidorki w domku narzędziowym siedzą, powinnam je chyba do domu jeszcze zabrać. Twoje pięknie popikowane. Tulipany w tym roku opóźnione mocno.
Szafirki też mam w donicach i jeszcze ściśnięte mają pączki.
Prymulka podarowana przez syna cudowna
Moje pomidorki w domku narzędziowym siedzą, powinnam je chyba do domu jeszcze zabrać. Twoje pięknie popikowane. Tulipany w tym roku opóźnione mocno.
Szafirki też mam w donicach i jeszcze ściśnięte mają pączki.
Prymulka podarowana przez syna cudowna
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, mimo lekkich przymrozków Twoje roślinki bardzo wdzięcznie się zachowują. Zapewne w podziękowaniu za troskliwość Ogrodniczki.
Hosty już takie wysokie, a gałązka różowiutkich kwiatuszków prześliczna.
Sadzonki też bardzo dobrze się prezentują. Będzie Pani zadowolona.
Niech słoneczko nie leniuchuje i solidnie dogrzewa zarówno ogrodowe i parapetowe roślinki.
Pozdrawiam cieplutko.
Hosty już takie wysokie, a gałązka różowiutkich kwiatuszków prześliczna.
Sadzonki też bardzo dobrze się prezentują. Będzie Pani zadowolona.
Niech słoneczko nie leniuchuje i solidnie dogrzewa zarówno ogrodowe i parapetowe roślinki.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Lesna Dusza
- 50p
- Posty: 58
- Od: 7 sty 2023, o 18:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród zielonej
Soniu u Ciebie to już pięknie wiosnę widać u mnie to wszystko dopiero co nosa wychyla z ziemi widzę,że rozsada ładna rośnie
Lena
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Ogród zielonej
Ależ piękną jaszczureczkę uchwyciłaś w obiektywie
U Ciebie karczownik a u mnie krecik coraz śmielej sobie poczynia a moje zwierzaki chodzą naokoło kopców i uważają, żeby ich nie rozdeptać na nic się zdaje kuszenie pętkiem kiełbasy w nagrodę za wygonienie szkodnika. Nic sobie z tego nie robią
Taka to nasza ogrodnicza dola- ciągle z czymś trzeba walczyć a to zielsko, a to szkodnik, albo zła pogoda czy susza. Dobrze że roślinki sprytne są i często same sobie radzą ;) Pozdrawiam serdecznie
U Ciebie karczownik a u mnie krecik coraz śmielej sobie poczynia a moje zwierzaki chodzą naokoło kopców i uważają, żeby ich nie rozdeptać na nic się zdaje kuszenie pętkiem kiełbasy w nagrodę za wygonienie szkodnika. Nic sobie z tego nie robią
Taka to nasza ogrodnicza dola- ciągle z czymś trzeba walczyć a to zielsko, a to szkodnik, albo zła pogoda czy susza. Dobrze że roślinki sprytne są i często same sobie radzą ;) Pozdrawiam serdecznie
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1209
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Ogród zielonej
Oj, dziewczyny, nie wiem, czy lepiej mieć zwierzaka, który kopce omija, czy takiego, który ryje dziury w miejscu każdego kopca... Moja psica poluje na gryzonie z pasją i je zjada. Kopie przy tym spore dziury.
Kiepski wybór: kopiec, albo dziura z demolką...
Kiepski wybór: kopiec, albo dziura z demolką...
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Pierwszy dzień bez deszczu, więc po południu 4 godziny popracowaliśmy u syna. Posadziłam kilka roślin i trochę popieliłam. Przyjechało 100 worków kory. Na wtorek mają się pojawić dwie panie do pomocy, może wreszcie pielenie i sypanie kory nabierze tempa.
Zdjęłam włókniny z podwyższonych grządek. Wszystko ładnie się zieleni, nawet poziomki i truskawki kwitną.
Martuś współczuję strat, ale szkodniki trudne do wytępienia. Już nie mam ochoty walczyć z gryzoniami. Dziś przydeptałam trochę tuneli i niewielkich kopców. Lilie na skarpie, gdzie tuneli najwięcej, chyba wszystkie się pokazały. Drzewiaste najwyższe.
Jaszczurek zawsze u mnie wiele widuję. Niestety sąsiedzkie koty na nie polują, więc kilka bez ogonów biega.
Aniu moje pomidory cały czas w domu, ponieważ mało słońca i zimny wiatr nadal dokucza.
Prymulka zmienia kolor, pewnie znowu nią ponudzę.
Lucynko na gałązce kwiaty śliwy wiśniowej Pissardi. Pięknie wyglądała , ale już zaczyna zrzucać płatki.
Oprócz pomidorów, wszystkie siewki spędzają dnie i noce na tarasie.
Dziękuję, dziś trochę słońca się pokazało, ale nadal chłodno.
Lenko miło, że zajrzałaś. Siewek w tym roku dużo, ponieważ powiększyłam rabaty, więc trzeba je czymś zapełnić.
Ewo wolę kreta, którego kopce posprzątamy, niż karczownika, który zjada korzenie i całe rośliny niszczy. Na szczęście w poprzednim miejscu została jakaś mała cebulka czosnku Karatawskiego. Niech rośnie w korzeniach żywotnika, może gryzoniom będzie trudniej się tam dostać.
Małgosiu chyba wolałabym zakopywać dziury po psiaku, niż sadzić nowe rośliny pożarte przez gryzonie. U syna na rabatach z korą pies nie kopie. Kusi go tylko odkryta gleba. Nawet żadnej rośliny nie zniszczył, bo jeszcze w dużych odległościach rosną.
Zdjęłam włókniny z podwyższonych grządek. Wszystko ładnie się zieleni, nawet poziomki i truskawki kwitną.
Martuś współczuję strat, ale szkodniki trudne do wytępienia. Już nie mam ochoty walczyć z gryzoniami. Dziś przydeptałam trochę tuneli i niewielkich kopców. Lilie na skarpie, gdzie tuneli najwięcej, chyba wszystkie się pokazały. Drzewiaste najwyższe.
Jaszczurek zawsze u mnie wiele widuję. Niestety sąsiedzkie koty na nie polują, więc kilka bez ogonów biega.
Aniu moje pomidory cały czas w domu, ponieważ mało słońca i zimny wiatr nadal dokucza.
Prymulka zmienia kolor, pewnie znowu nią ponudzę.
Lucynko na gałązce kwiaty śliwy wiśniowej Pissardi. Pięknie wyglądała , ale już zaczyna zrzucać płatki.
Oprócz pomidorów, wszystkie siewki spędzają dnie i noce na tarasie.
Dziękuję, dziś trochę słońca się pokazało, ale nadal chłodno.
Lenko miło, że zajrzałaś. Siewek w tym roku dużo, ponieważ powiększyłam rabaty, więc trzeba je czymś zapełnić.
Ewo wolę kreta, którego kopce posprzątamy, niż karczownika, który zjada korzenie i całe rośliny niszczy. Na szczęście w poprzednim miejscu została jakaś mała cebulka czosnku Karatawskiego. Niech rośnie w korzeniach żywotnika, może gryzoniom będzie trudniej się tam dostać.
Małgosiu chyba wolałabym zakopywać dziury po psiaku, niż sadzić nowe rośliny pożarte przez gryzonie. U syna na rabatach z korą pies nie kopie. Kusi go tylko odkryta gleba. Nawet żadnej rośliny nie zniszczył, bo jeszcze w dużych odległościach rosną.